Skocz do zawartości
Nerwica.com

WĘGLAN LITU (Lithium Carbonicum)


Czy lit pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

17 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy lit pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      13
    • Nie
      6
    • Zaszkodził
      2


Rekomendowane odpowiedzi

coccinella, pomyliłam się. Tyłam od Klozapolu, a nie Litu. Może wrócę, ale póki co dobrze się czuję. Straszy mnie co tygodniowe badanie krwi na które muszę przejechać 70 km i nietrzymanie moczu bo Lit rozrzedza mocz i zwiększa pragnienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

one-half

Nie ma czegoś takiego jak "niedobór litu" (zakładając, że jeszcze nie leczysz się litem). Lit nie jest pierwiastkiem, który powinien występować w zdrowym ludzkim organizmie, bo po prostu nie jest człowiekowi do niczego potrzebny. Wręcz przeciwnie - lit to toksyna, jej zbyt wysokie stężenie może sprawić, że zapadniesz w śpiączkę, uszkodzisz sobie niektóre organy, ewentualnie przejedziesz się na tamten świat. Ale to już wszystko na pewno wiesz, skoro interesujesz się kuracją litem, więc nie będę Ci truł.

 

Biologiczne

 

Lit występuje w śladowych ilościach w wielu roślinach, planktonie i bezkręgowcach, w stężeniu of 69 do 5 760 części na miliard (ppb). Stężenie litu w organizmach bezkręgowców jest nieco mniejsze, natomiast wszystkie tkanki i płyny ustrojowe kręgowców zawierają jakąś ilość litu (w zakresie od 21 do 763 ppb)[41]. Organizmy wodne dokonują bioakumulacji litu w większym stopniu niż organizmy lądowe[52]. Nie wiadomo, czy lit pełni rolę fizjologiczną w jakimkolwiek organizmie[41], ale badania żywieniowe ssaków wskazują na jego duże znaczenie dla zdrowia. Sugeruje się, że lit powinien być klasyfikowany jako niezbędny do życia mikroelement z zalecaną dawką spożycia na poziomie 1 mg/dzień[53]. Badania w Japonii przeprowadzone w 2011 roku wskazują na to, że występujący w wodzie w naturalnych stężeniach lit może zwiększać średnią życia ludzi[54]. W innym badaniu japońskim w 2009 roku wskazano na odwrotnie proporcjonalną zależność liczby samobójstw i stężenia litu w wodzie pitnej w danym rejonie[55]. źródło Wikipedia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lit występuje w śladowych ilościach w wielu roślinach, planktonie i bezkręgowcach, w stężeniu of 69 do 5 760 części na miliard (ppb). Stężenie litu w organizmach bezkręgowców jest nieco mniejsze, natomiast wszystkie tkanki i płyny ustrojowe kręgowców zawierają jakąś ilość litu (w zakresie od 21 do 763 ppb)[41]. Organizmy wodne dokonują bioakumulacji litu w większym stopniu niż organizmy lądowe[52]. Nie wiadomo, czy lit pełni rolę fizjologiczną w jakimkolwiek organizmie[41], ale badania żywieniowe ssaków wskazują na jego duże znaczenie dla zdrowia. Sugeruje się, że lit powinien być klasyfikowany jako niezbędny do życia mikroelement z zalecaną dawką spożycia na poziomie 1 mg/dzień[53]. Badania w Japonii przeprowadzone w 2011 roku wskazują na to, że występujący w wodzie w naturalnych stężeniach lit może zwiększać średnią życia ludzi[54]. W innym badaniu japońskim w 2009 roku wskazano na odwrotnie proporcjonalną zależność liczby samobójstw i stężenia litu w wodzie pitnej w danym rejonie[55]. źródło Wikipedia

Niezmiernie interesująca informacja. ;) Kojarzę z jakiegoś opracowania n/t skuteczności antydepresantów stwierdzenie, że dodanie litu do SSRI/SNRI znacząco zwiększa odpowiedź kliniczną na lek i stabilność jego działania. Dlaczego wobec tego nie jest to powszechne połączenie? Co stoi na przeszkodzie?

Poluję na lit obecnie, bo nie widzę innej opcji na wyrównanie huśtawek nastrojów, mam już tego serdecznie dość. Bo jak mam żreć neuroleptyki, czyniące ze mnie tępawe, pogrążone w anhedonii, i aseksualne stworzonko, to ja wolę zdechnąć. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marwil, ale powiedz mi, jak to jest, miekki tylko, a libido w miarę w normie? Bo po kwetiapinie kobiety podniecały mnie jak worek kartofli, a takie coś zabija wole życiowej walki. :mrgreen: U mnie wyłączenie libido jest bliskoznaczne z utratą ogólnej, życiowej motywacji. Im bardziej jestem nakręcony, tym pewniejszy siebie, agresywny, walczę o swoje. Tu nie chodzi o sam seks nawet, tylko motywację, energię, jaką daje mi wysokie libido.

 

-- 08 gru 2013, 13:26 --

 

Rzucilem go z dnia na dzień po roku brania- same plusy

jakie jeszcze plusy oprócz tego?

bo tycie jako ubok to dla mnie sama zaleta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NieznanySprawca,

Kojarzę z jakiegoś opracowania n/t skuteczności antydepresantów stwierdzenie, że dodanie litu do SSRI/SNRI znacząco zwiększa odpowiedź kliniczną na lek i stabilność jego działania. Dlaczego wobec tego nie jest to powszechne połączenie? Co stoi na przeszkodzie?

Zaporowo niska cena ? Wynosząca 1,00 pln w wersji refundowanej . Jaki lekarz za wypisywanie powyższego załapie się na wycieczkę od zaprzyjaźnionego koncernu ? ;)

 

Oczywiście pomyliłem się ,refundowany lit kosztuje 0,00 pln ,czyli nie kosztuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NieznanySprawca, To było kilka lat temu. Biorąc lit i moklobemid równocześnie, libido było w w szczątkowym stanie, mimo wszystko lepsze niż po ssri. Po odstawieniu obydwu leków, libido i możliwości poprawiły się. Plus to powrót do normalnego życia na kilka miesięcy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lit biorę od lipca 2013 razem z Imipraminą. Przez 2 lata z przerwą 3 mieś. miałam depresję. Wyjątkowo długi i lekooporny epizod. Próbowałam wszystkiego i dopiero imipramina dała radę. Od sierpnia do listopada przytyłam 9kg :( I mam dylemat: czy przytyłam od litu czy imipraminy? Czy od obu razem wziętych? Od listopada ćwiczę i ograniczam jedzenie, co jest trudne jak cholera, bo apetyt mam duży, zwłaszcza na czekoladę. Stawiam na to, że od litu i jestem bliska decyzji o odstawieniu, czego lekarze nie pochwalają. Pozdrawiam wszystkich walczących, czy to z wagą czy z chorobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też bym chciała znać odpowiedź na twoje pytanie. Wg mnie lit jest dobry, jeśli wszystko ci jedno w sprawie tycia. Chyba zamienię go jednak na lamo. Czy po niej się tyje? Kiedyś krótko ją brałam i nie tyłam, ale to było w głębokiej depresji, więc b. mało jadłam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marian_Paździoch, aripirazol (neuroleptyk) i lamotrygina nie wpływają na masę ciała. trochę już można przytyć na karbamazepinie i kwestiapienia. najgorsze są walproiniany, olanzapina i lit.

 

-- 05 sty 2014, 19:27 --

 

ps na topiramacie można schudnąć, ale to leczenie off-label

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Od dwóch tygodni biorę lit. Najpierw 3x1 tabletka 250mg. Po półtora tygodnia zbadałem krew ale wyszło 0,27 więc lekarka zwiększyła mi do 2x250 z rana 1x250 w południe i 2x250 wieczorem. Po jakim czasie nasyci się organizm litem i zacznie działać ? Próbowałem wszelakich leków już przez 8 lat i to mój jedyny ratunek. Depresja + nerwica lękowa. Dodam że biorę 600mg lamotryginy. Po wzięciu bardzo dobrze mnie uspokaja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mało popularny wątek. Ja biorę lit od trzech dni. Przerażony byłem skutkami ubocznymi ale narazie nic mi sie nie dzieje oprócz osłabienia które pewnie minie. Boję sie czy inne skutki uboczne wystąpią bo lista jest długa. Dziwnie mi sie lit kojarzył bo to pierwiastek ale ja nie mam juz i tak nic do stracenia. Lit może powodować niedoczynność tarczycy od której sie tyje i nie trzeba wcale więcej jeść. Może tu jest pies pogrzebany. Jak pomaga to wówczas warto leczyć tarczycę. Ja zbadam tsh za miesiąc bo teraz wiem jakie mam. Przez dwa miesiące trochę schudłem od venli bo dużo mniej jem więc może nie będzie tak zle. Wg mojej lekarki za 4 do 6 tygodni oceni skuteczność leku i zadecyduje czy mam brać dalej bo z litem to jest tak że albo działa albo nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się poddałem. Przerobiłem wszystkie leki na rynku ale Lit to porażka w skutkach ubocznych. Kiedy wszedłem na dawkę 1250 mg to po 2 dniach czułem się jak struty. Coś bardzo podobnego jak na kacu i zapalisz pierwszego papierosa. Ból głowy, nie dobrze w żołądku i w całym ciele. Poczekałem jeszcze tydzień i nic. Nie przeszło. Wczoraj zrobiłem badanie i raptem było go w krwi przez okres 4 tyg 0,43. Masakra jak to wolno wzrasta. Odstawiłem to wczoraj. Dodam że wieczorem już miałem czarno przed oczami i traciłem kontakt od wzięcia litu na noc. Położyłem się na balkonie w nocy i leżałem z nogami w górze przez 30 min. Lamotrygina przy tym to cukierek. Wezmę 5 z rana i jest git.

 

Dodam jeszcze że pierwszy raz w życiu odczuwałem ból wątroby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

od dzisiaj mam brać 1000mg, po 500mg czułam się fatalnie i nie wiem jak to będzie po zwiększoej dawce... w życiu nie brałam leku, który ma takie fatalne skutki uboczne (szczególnie jeżeli chodzi o układ nerwowy), to jest jakiś koszmar :hide: niestety lit jest moją ostatnią nadzieją, więc muszę wytrzymać :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę lit i baardzo mi pomaga, jednak jest jedno ALE. Na początku było oki, jednak teraz włosy mi tak wypadają, że nie wyrabiam :cry: Mam ładne, dość gęste, więc niby żadna szkoda i strata (heeh :mrgreen: ), ale nie mogę na to patrzeć. Lecą jak oszalałe :( Innych skutków ubocznych (jak na razie...) nie mam. Aha: do litu biorę convival chrono (inaczej depakinka :), odstawione antydepresanty i w ich miejsce właśnie podany lit :) Od tego czasu zmiana na lepsze, jakiś cud :)) ale te włosy... Czy miał ktoś z Was problem z tym przez Lit i czym ewentualnie można zadziałać?? :) dzięki i pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Od dwóch tygodni biorę lit. Najpierw 3x1 tabletka 250mg. Po półtora tygodnia zbadałem krew ale wyszło 0,27 więc lekarka zwiększyła mi do 2x250 z rana 1x250 w południe i 2x250 wieczorem. Po jakim czasie nasyci się organizm litem i zacznie działać ? Próbowałem wszelakich leków już przez 8 lat i to mój jedyny ratunek. Depresja + nerwica lękowa. Dodam że biorę 600mg lamotryginy. Po wzięciu bardzo dobrze mnie uspokaja.

 

 

Hej,

 

Mam tą samą diagnozę co Ty. Bierzesz prócz tych leków jeszcze jakieś antydepresanty? Jak się czujesz na tym miksie? Ja nie mogę sobie poradzić , od dwóch tygodni biorę LIT 750mg na dobę lamitrin 150mg na dobę. Prócz tego antydepresanty Wellbutrin 300mg, Parogen 20 mg i Trittico 100mg. Ludzie pomocy. I tak się źle czuję, Robiłbym 3 rzeczy w jednym czasie, zapominam gdzie co położyłem etc. A co do mobilizacji i zajęcia się swoimi sprawami- jest ich dużo, daleko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×