Skocz do zawartości
Nerwica.com

Leki a wzrost/spadek wagi.Wątek zbiorczy.


kate80

Rekomendowane odpowiedzi

Ja próbowałam juz kilku leków.Najpierw przepisano mi Rexeti,myślałam ze nie wytrzymam tego-fatalnie.Póżniej Lexapro tez nie dalam rady brac dalej,teraz mam przepisany Citaratio,i ogladam go narazie bo nie wiem czy zazyc go czy nie z obawy o dzialanie.Biore od 10m-cy Pramolan i jakos tak na nim jade raz lepiej raz gorzej.Mecze sie juz niedlugo rok,w tym okreie przytylam prawie 7kilo....słodycze szczególnie wieczorem sa dla mnie czyms od czego nie moge sie uwolnic.Nie wiem kiedy to wszystko sie skonczy.... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. Mam pytanie, czy ktos z Was, podczas przyjmowania lekow na depresje, nerwice, stay lękowe, przybral na wadze? po jakich lekach, po jakim czasie mozna to zauwazyc? Chcecie sie wypowiedziec na ten temat? Zapraszam.

 

Ja przyjmowalam Zomiren i Asentre, Tranxene swego czasu rowniez. Nic sie nie dzialo zlego z waga. A jak przy przyjmowaniu innych lekow? np Effecin, serotax, spamilan?

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam taki problem, piąty miesiąc łykam doxepin i pernazynę i trochę po nich przytyłam, na tyle, że wpędza mnie to w jeszcze większe doły i robi się błędne koło. Chciałam zapytać, czy ktoś z was zażywa jakieś leki - dłuższy czas - po których się nie tyje? jeśli tak to co to za leki. ja leczę się na nerwicę lękowo - depresyjną.

Z góry dziękuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spróbujcie kontrolować częściej swoją wagę i jak zobaczycie, że tyjecie, to zmiejszcie liczbę spożywanych kalorii. Nie znam dokładnego działania tych leków, ale wydaje mi się, że jak nie ma nadmiaru kalorii to tyć się nie powinno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

polecam seronil

hamuje łaknienie stosowany np. przy bulimii

:D

 

Są nawet specjalne diety dla osób w depresji, gdzie dietetycy proponują spożywanie dużej ilości produktów mącznych- pełnoziarnistego pieczywa, makaronów; skrobii itd.

 

Jeżli chodzi o spożywanie produktów mączych, to niestety ale nie sadze by to pomogło- od węglowodanów się tyje!!!

 

Mogłabyś spóbować zostać prz swoich lekach i pozazywać suplementy z hoodią gordonii, działa podonie jak seronil ;)

 

Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie zoloft i effectin powodował spadek wagi, i to spory, jakieś 6 kg. Później, po dłuższym braniu wraca do normy (jakieś pół roku), ale nigdy po nich nie przytyłam. Po lexapro przytyłam z 2,3 kg - w ciągu dwóch lat brania, więc też myślę, że to niedużo.

To chyba jak zawsze bardzo indywidulana kwestia. Porozmawiaj ze swoim lekarzem, powiedz, jaki masz kłopot. Nie każdy lek będzie powodował ogromne łaknienie.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie przypominam sobie żebym gdziekolwiek pisała o zażywaniu Seronilu z Doxepinem/ wspomniałam o hoodii która nie jest bynajmniej lekiem antydepresyjnym, a kaktusikiem z Południowej Afryki o właściwosciach hamujących apetyt/ :)

 

A propo's wegli to teorie są rózne,oczywiście trzeba rozróżnić węgle proste od złożonych itp itd ale nie sadze jednak by znalazł sie dietetyk zalecający dietę ułatwiajaca zrzucenie paru kilo, która opierałaby sie na produktach mącznych. Coraz popularniejsze wręcz na całym świecie staja się diety niskowęglowodanowe/ przykładem może być chociażby Dieta Cambridge lub Atkinsa- która poprzez wprowadzenie organizmu w stan ketozy daje spektakularne efekty/. I coraz czesciej własnie mówi się o błędach typowo polskiej diety - opartej na ziemniakach i chlebie. Sa to jednak teorie mniej rozpowszechnione i nie kazdemu musze sie podobać.

Na pewno jednak produkty o wysokim indeksie glikemicznym- takie jak wypieki z białej mąki, ziemniaki powinny zostac ograniczone do minimum

 

Dla zainteresowanych link:

http://www.zdrowie.klips.org/jak_pozbyc_sie_nadwagi_i_odzyskac_zdrowie.htm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam dokładnie te same zaburzenia i polecam Ci bieganie. Mnie ono odmieniło życie. Na lepsze [mieszczę się w gacie ;):mrgreen: ]. Przynajmniej spróbuj.

 

po pierwsze ja przy mojej chorobie nie mam ochoty na nic, ciężko mi czasem zwlec się z łóżka, a po drugie jestem po ciężkiej operacji kręgosłupa, prawie cały kręgosłup mam usztywniony implantami - biegać mi nie wolno, podobnie jak robić brzuszków i wiele innych ćwiczeń, które rzeczywiście mogłyby pomóc.

 

a swoją drogą to dlaczego ten temat został zlikwidowany jako osobny, odnalazłam go tylko przez przypadek...............

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ty o tym nie mówiłaś, ale hania, której tu doradzamy bierze DOXEPIN

Mam wrażenie że hania zwróciła się o poradę myśląc o zmianie leków

 

najgorzej jest chyba ja się traci z oczu osoby, której doradzamy, nieprawdaż?

Ależ bynajmniej nie tracę. Wiem, co mi pomogło - dlaczego nie miałoby pomóc również hani?

Czytam Twój link i pytam, czy autor tego arytkułu pisał go z punktu osoby chorej na depresję i przyjmującej leki, czy też osoby zdrowej? Jeśli jest tam jakiś fragment o tym mówiący, to wskaż mi go, bo ja nie widzę [

Chyba mylimy tutaj dwa pojęcia- diety polecane przy depresji i diety umożliwiające schudnięcie.

 

hania jeżeli nie chcesz stosować rygorystycznych diet, dobrym rozwiązaniem są drobne zmiany w jadłospisie np. kierowanie się przy wyborze produktów indeksem glikemicznym http://zdrowezywienie.w.interia.pl/glikemiczny.htm

Podobnie jak dżejem uważam jednak że najlepszym rozwiązaniem jest ruch, faktycznie aerobik w wodzie- rewelacja. Przy problemach z kręgosłupem polecane jest także pilates, które nie tylko pomaga wrócić do formy fizycznej, ale także /poprzez zastosowanie elementów jogi/ ma zbawienny wpływ na naszą psychikę.

 

pozdrawiam ciepło :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

citalopram (oropram) - swietny lek antydepresyjny i antylekowy- po nim wrecz sie chudnie , bo powoduje brak apetytu , akurat u mnie nie byl wskazany bo jestem szczupla a jak go bralam to wygladalam jak wieszak.Dodam jeszcze ze po lekach ktore pwoduja tycie mozna przytyc maksymalnie 2-3 kg, to ze sie tyje to tylko wina tego ze ma sie zwiekszony apetyt, sam w sobie lek nie powoduje tycia z powietrza przeciez tluszczyku sie nie bierze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze ze po lekach ktore pwoduja tycie mozna przytyc maksymalnie 2-3 kg, to ze sie tyje to tylko wina tego ze ma sie zwiekszony apetyt, sam w sobie lek nie powoduje tycia z powietrza przeciez tluszczyku sie nie bierze.

 

w tym właśnie sęk żeby tego apetytu nie było..............:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też słyszałam że po fevarinie się nie tyje, ajeśłi chodzi o to tycie to ja przytyłam 7 kilo i wcale nie chodziło o zwięksony apetyt tylko o to że leki te często zatrzymują wodę w organiżmie , zaburzają strasznie przemiane materii, tzn krótko mówiąc doszło do tego że robiłam kupę raz na dwa tygodnie i żadne pieprzone herbatki i tebletki na przeczyszczenie nie chciały działać, musiałam się póżniej leczyć dodatkowo żeby mouje jelita wróciły do normy, ale nie zawsze tak musi być, nie bójcie się ja naprawde łykałm masakryczne ilość leków trzech rodzajów, tone, wiec pewnie dlatego az tak to wyszło, poza tym mimo wszystko nie żałuje psychotropów bo wyciągnęły mnie prawie w całości z bardzo ciężkiej nerwicy a to dla mnie najwazniejsze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich!

 

Pol roku temu odstawilam rispolept. Na poczatku bralam zyprexe potem zalaste i w koncu bylam na dawce podtrzymujacej 1 mg riospoleptu. W sumie zazywalam prochy przez prawie dwa lata.

Na lekach przytylam z 17 kg. Lekarze mowili ze to w poloczeniu z weglowodanami te leki powoduja tycie wiec mowili zeby unikac weglowodanow. Ale bylo roznie z tym wiec przytylam.

Po odstawieniu waga spadla, ale szczerze powiedziawszy nieznacznie, moze z jakies 5 kg. a co z reszta? cale 12 kg do zrzucenia przede mna.

Wszyscy na okolo mowili wlacznie z lekarzami ze po odstawieniu waga wroci do normy. A to juz pol roku jak nie biore i nadal mam nadwage.

Jak sobie z tym poradziliscie?

Powiem wam szczerze ze przed choroba jadlam wiecej i bylam duzo szczuplejsza, teraz jem mniej, a waga stoi w miejscu. Mam wrazenie ze gospodarka hormonalna organizumu bardzo mi sie zmienila, co chyba nawet jest logiczne..

Jednak chcialabym byc znowu szczupla.

chcialabym posluchac waszych doswiadczen z tym zwiazanych

pozdrawiam

 

P.S. dziekuje za wszelkie wypowiedzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

madzia.7 mam podobny problem. Od września biorę Zoloft i niestety zauważyłam wzrost wagi. Ogólnie wczesniej byłam szczupła, brzuch miałam płaściutki, żadnych fałdek czy boczków. Teraz hmm..., nie jestem gruba, ale widze, ze uda mam "zdrowe" w pasie jakoś więcej no i o zgrozo, fałdek przybywa :(. Jem naprawde niewiele.

Tłumacze to sobie tym, że wczesniej wiecznie się czegoś bałam, więc i w toalecie bywałam po kilka razy dziennie. A teraz? stresu mniej i wizyta na tronie ogranicza sie do jednej dziennie.

Mam nadzieje, ze wrócę do swojego wyglądu po odstawieniu leków, choc sie zastanawiam, co lepsze- życ normalnie a byc ciut grubszą czy życ w strachu i być fajnie szczupłym?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czytam i szukam informacji na ten temat

i co udalo mi sie wyczyutac, to na pewno przez te leki spada szybkosc przemiany materi dlatego wazne jest zeby uwazac co sie je.

ale jest jeszcze inna sprawa a mianowicie zatrzymywanie wody w organizmie i w duzej mierze tak naparwde to woda a nie tluszczyk. Przyjzyj sie dokladnie ze bardziej to wyglada na puchniecie.. ja jak zaczelam brac te leki to mialam wrazenie ze puchne z dnia na dzien.

 

Poszukam sobie jakis substancji moczopednych, podobniez to pomaga..

No i warto zwrocic uwage na to ze moja przemiana materi juz nie wrocic do czasow z przed choroby, jestem prawie 30 letnia kobieta , juz nie nastka, a to sie zmienia z biegiem lat. Wiec trzeba bardziej uwazac na to co sie je. Dotego wiecej sie ruszac, jak sie bylo mlodym to sie duzo czlowiek ruszal i przemieszczal a teraz ile to sie czasu spedza przed kompem..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×