Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to są objawy nerwicy?-WĄTEK ZBIORCZY


mysia

Rekomendowane odpowiedzi

Moja historia zaczęła się dwa lata temu, kiedy to na skutek czytania w internecie o stwardnieniu rozsianym nabrałam przekonania, że cierpię właśnie na tę chorobę.

Posypały mi się wówczas przeróżne dziwne objawy, pojawiły się razem z tym lękiem- codziennie było coś nowego i pojawianie się ich trwało może kilka tygodni:

- mrowienia kończyn

- dziwne uczucie jakby ciężkości czy opinania czymś nóg- trwało kilka dni

- problemy ze wzrokiem- pojawiło się kłucie w oczach, zaczęłam widzieć po tym tak zwane męty, miałam jedną źrenicę większą od drugiej, pojawiły się też problemy z widzeniem światła- punkty świetlne- lampy, okna itp czasami stawały się rozmyte, to samo dotyczy wszystkich podświetlanych liter ( neonów, zegrów elektronicznych np. na kuchence) czasami te objawy ustępują po mrugnięciu, czasem nie. Pojawiał się też delikatny ból oczu. Objawy te dotyczą, czasem jednego oka, czasem drugiego, czasem obu. Tylko męty są stałe- w prawym oku.

- uczucie chodzenia czegoś pod skórą- najczęściej kończyny dolne, ale także prawa część twarzy

- dreszcz przechodzący przez prawą część głowy i szyi.

- fascykulacje- wszystkie mięśnie ciała, skakanie mięśni twarzy, kończyn, pleców, czasami nawet w środku w brzuchu to czuję.

- zrywanie się mięśni, nie tylko podczas zasypiania, także w ciągu dnia.

- trudności w mówieniu, przestawiałam sylaby

- drżenie rąk

- ostatnio pojawiło się także dziwne drżenie najpierw mięśni szyi, gdy próbowałam ją schylić ruch ten nie był płynny tylko tak jakby mięsień przeskakiwał, nie umiem tego opisać, potem zauważyłam, że dzieje się tak ze wszystkimi mięśniami, gdy próbuję się np, schylić lub opuścić kończynę.

- pieczenie skóry, głównie stóp, dziwne mrowienie w stopach, mrowienie pleców.

 

Wszystkie te objawy mam od 2 lat, z różnym nasileniem, ale cały czas są.

 

Ponieważ byłam tak nakręcona tymi objawami, że robiłam różne badania i łaziłam po różnych lekarzach, zrobiłam dwa razy prywatnie rezonans, wyszedł bez zmian w mózgu, i jeszcze parę innych badań. Wszyscy lekarze zgodnie- to nie sm, to nerwica.

 

I może zaakceptowałabym ten fakt, gdyby nie to, że objawy utrzymują się nawet wtedy gdy ja nie nakręcałam się chorobą, gdy nie miałam tego lęku przed SM, bo i taki czas w ciągu tych dwóch lat był. Fakt - objawy pojawiły się niedługo po tym jak zaczęłam się nakręcać, ale później w swoim życiu kilkakrotnie przez te dwa lata miałam czas, że w ogóle o sm nie myślałam, a objawy utrzymują się nadal.

 

Moje pytanie - czy to jest możliwe, że nerwica daje objawy nawet wtedy gdy faktycznie się nie denerwujemy? Co mi tak naprawdę jest?

No i najważniejsze- czy macie takie objawy przy nerwicy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Kasiu

 

"Moje pytanie - czy to jest możliwe, że nerwica daje objawy nawet wtedy gdy faktycznie się nie denerwujemy?"

Tak, nerwica daje objawy nawet gdy faktycznie się nie denerwujemy....bo tu działa nasza podświadomość, na którą niestety nie mamy wpływu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hejka bet:) super że się zapisałaś na TK :brawo: Nie bój się , dasz radę. Mnie czeka rezonans ale dopiero w lipcu sama mam obawy.Szybko masz termin - i dobrze przynajmniej nie będziesz się stresować długim oczekiwaniem. Zobaczysz wszystko będzie o.k. i na pewno przetrwasz.Bo my tak mamy że nie wierzymy w siebie uważamy, że nie damy rady , wbrew pozorom zawsze dajemy :great: Trzymaj się ciepło;)

Hej pati dzieki za pocieszenie a dzis znow bol glowy i sennosc jak tu przetrwac masakra poz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś było super, wyszłam na długi spacer, ale już pod koniec zakręciło się w głowie, zrobiłam się strasznie senna i tak już aż do teraz siedzę przymulona, boli mnie trochę głowa... :)

Bet super! brawo!!!! Zobaczysz, wszystko wyjdzie dobrze tak jak nam wszystkim tutaj :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

drodzy nerwicowcy! od 3 tygodni jestem zrozpaczona..gdy pokonałam ból żołądka, sama! byłam tak dumna, pomyślałam,że w koncu wygrywam...nagle w sobotni wieczor pojawil się u mnie intensywny bol glowy, ktory w kolejnym dniu 'zamienil' się na dziwny, ściskający ból w szyi...postanowilam się ratowac, wzięlam leki, żeby moj stan się nie pogorszyl...pomogly w malym stopniu...byłam juz kompletnie zalamana tym...az w kolejnym tygodniu cale napięcie i bol 'ulokowal' się w okropnie napiętych mięsniach, w ramionach, plecach, wzdłuż kręgosłupa...odwiedzilam neurologa, dostalam silne leki przeciwbolowe, rozluzniające mięsnie...niestety nadal bolą, czuję spięcie w calym ciele i nakręcam się bez przerwy,że to może fibromialgia i zostanę z tym bólem do konca życia...Pani neurolog i moja doktor rodzinna twierdzą,że to 'moja' nerwica....a ja ciągle szukam sobie innych chorob, bo nie miałam nigdy takiego objawu....:( czy ktoś miał cos podobnego? nie mam na nic siły,a nie mogę odpocząć od życia, które podobno jest jeszcze przede mną..mam 23 lata, wspaniałęgo chłopaka, studia, pracę, kochaną rodzinę, a przez to, co się ze mną dzieje nie mogę się cieszyć życiem....:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Elfik.

Ja tak miałam, tzn. nie dosłownie bo inne objawy ale "od zawsze" nerwica manifestowała się u mnie kołataniem serca i ściskaniem żołądka, aż tu nagle zupełnie nowe objawy, których wcześniej nigdy nie było - zawroty głowy, chwiejność...i przerażenie co to za choroba, na co zachorowałam?

Dopiero po rezonansie i badaniach krwi wiem, że to nic nowego, tylko ta małpa zmieniła front.

 

To pewnie to gówno u Ciebie też zmieniło front, ale walcz u lekarzy o podstawowe badania, nękaj ich dotąd aż będzie pewność, że to nic innego i trzymaj się :)

 

A mnie dziś nie chwiało, byłam na spacerze...ale za to mam kłopoty natury życiowej które teraz bardzo mocno zajmują mi myśli, może prawdziwe kłopoty wyprą w końcu te głupie dolegliwości?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ivaP dziękuję Ci za słowa otuchy, ja też pocieszam się,że to może 'tylko' nowy objaw....dzisiaj idę do lekarza,a w przyszłym tygodniu zrobię parę badań,żeby być na 100% pewnym.. może i tym razem uda mi się to pokonać...bo przecież musi to w końcu kiedyś minąć..Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moi Drodzy.

Napiszcie proszę czy też macie problem z oddychaniem?To jest uczucie jak by ciężko było zrobić wdech i do tego mam ciężką głowę?Trzyma mnie to już z miesiąc czasu,teraz z półtora tygodnia było lepiej.Teraz cholerstwo znowu wróciło,chociaż nie mam powodów do denerwowania się.Oddycham normalnie po czym praktycznie cały dzień łapie mnie ten ciężki oddech i w tym momencie uczucie lęku,czegoś dziwnego w głowie.Boję się.W nocy czy w łóżku jest ok, a nawet jak czymś się zajmę.Bronię się na razie przed braniem Sedamu.Boję się też zasypiać że znowu będzie kołatanie,dziwnie akcje z ciałem,jak by jakieś tiki,uczucie gorąca lub zimna i niepokoju,ale wmawiam sobie,że nic się nie dzieje.Do tego jeszcze lekka gula w gardle. Męczy mnie to strasznie.Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Elfiku, nie wiem czy to kiedyś minie...wiem jedno, że będą dobre okresy :)

Pimpek, tak, miewam czasem duszności, oblewanie gorącem, ściskanie w brzuchu takie że nie mogę nabrać powietrza do końca...i wiele innych ;) a i gula w gardle też się czasem pojawia ale i znika :)

 

Ech... :) trzymajcie się dziewczyny :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam mam na imię Artur,moje problemy z nerwicą zaczęły się 3,5 miesiąca temu ale zacznijmy od początku,wszystko stało sie po tym jak bliska mi osoba zmarła i to przy mnie,z tego wszystkiego złapał mnie ucisk w klatce piersiowej i zaczęło mi sie w głowie kręcić,ale to nic prawdziwy atak nastąpił pózniej kiedy brałem kąpiel,wcześniej sie najadłem i ubzdurało mi sie że jak siedze w wannie moge dostać skrętu kiszek,w klacie mnie ścisnęło w głowie też,zaczęło sie mi w głowie kręcić zbladłem,zacząłem sie telepać jak deliryk jakiś myślałóem że zemdleje tak mi sie słabo zrobiło,to od razu zadzwoniłem po taxi i na pogotowie bo sam w takim stanie nie dałbym rady prowadzić samochodu,na pogotowiu zmierzyli mi ciśnienie zrobili EKG i nic wszystko ok,dodam że pózniej takich wizyt na pogotowiu i pogotowia u mnie w domu było sporo za każdym razem dostawałem tylko coś na uspokojenie i za któryms razem gościu z pogotowia sie mnie zapytał czy choruje na nerwice,jak ja wcześniej o takim czymś nie słyszałem,ale nic zrobiłem badania krwi,tarczycowe,jeszcze raz EKG,usg nerek i nic! wszystko ok może tylko miałem zaniżony potas więc dostałem od kardiologa katelin suplement diety na ustabilizowanie pracy serca bo przy większym zdenerwowaniu a nieraz i nie serce mi zaczęło skakać.Mam dopiero 23 lata i normalnie wszystko wywróciło sie do góry nogami zrezygnowałem z alkoholu bo często zdarzało mi sie go nadużywać i rzuciłem papierosy ogólnie wszystkie używki,przep pół stycznia praktycznie leżałem w łóżku bo nie wiedziałem co sie ze mną dzieje nie mogłem wstać tak mi sie w bani kręciło i duszenie w klacie,teraz jest duzo lepiej staram sie normalnie funkcjonować ale nieraz dopada to straszne zmęczenie i zawroty głowy masakra.Nie byłem jeszcze u żadnego psychologa ani psychiatry biore doraznie jakie ziołowe uspokajacze nie raz nie mam już siły do tego naprawde chce żyć jak dawniej.pozdrawiam troche sie rozpisałem ale musiałem wyrzucić to z siebie.Pozdrawiam wszystkich!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też dobija mnie fakt, że takie napady biorą się znikąd, nagle bum! I człowiek już myśli o tym jaki był przed chorobą. Ja przynajmniej tak mam. Teraz jestem "ja z nerwicą", kiedyś była ta "druga ja, prawdziwa". Bardzo chciałabym powrócić do tamtego stanu - uspokojenia, stabilności. Co prawda zawsze byłam nerwowa, ale nie objawiało się to w postaci ataków lęku, paniki. Trochę się podenerwowałam, w najgorszym wypadku nie przespałam nocki, ale później to wszystko mijało. Teraz jest inaczej. Wiem, że jestem chora i choroba mnie zmieniła, nie czuję się tak w pełni sobą. Strasznie mnie to wkurza.

I oczywiście coraz to nowe objawy. Przerabiałam już bóle brzucha, biegunki, wymioty, kołatanie serca, zawroty głowy.. etc. Każdy atak jest trochę inny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć Kochani dawno mnie tu nie było .. Powiem Wam szczerze,że od świąt wielkiej nocy miała extra okres,bez prawie żadnych objawów a teraz od kilku dni znów panicznie boję się,że umrę,że mam coś w tej głowie,znów zaczynam czytać na googlach..masakra.. mam kłójące bóle głowy przeważnie w jednym miejscu po prawej stronie,czasem się przemieści do czoła z prawej strony,czasem na lewą stronę,chwyta o różnej porze dnia i wygląda to tak,że nagle jak by mi ktoś szpilkę wbił i powoli mija i przez chwilkę w tym miejscu jest taki pulsująco-kłójący ból,po czym czasem już nie wróći a czesem kilka dziesiąt razy w ciągu dnia,boję się znów się boję znów o śmierci myślę,ja już tak nie chcę,a było już tak dobrze.. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hejka!

przepraszam ,że zanudzam was cały czas tym samym,ale jestem już strasznie zmęczona tym cholerstwem... proszę o odpowiedź czy to normalne ,że dzień w dzień trzyma mnie gula w gardle,ciężki,płytki oddech,nerwobóle po lewej stronie,napięcie w głowie?Wszystko przechodzi wieczorem,jak się położę do wyrka,żeby rano powrócić w większym lub mniejszym stopniu.Najbardziej męczy ten ciężki oddech,już od miesiąca odkąd przestałam brać leki.Wcześniej też mi się to zdarzało,ale raczej rano w łóżku i przechodziło. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwica czy alergia?

 

Witajcie,

 

Czy można mieć objawy alergiczne na tle lękowym? Cały dzisiejszy wieczór swędzi mnie dłoń. Najchętniej cały czas bym się w nią drapała. Nie jest jednak zaczerwieniona, etc. Czasami miewam tzw. alergiczną pokrzywkę, ale to jest wyraźnie widoczny, bardzo swędzący czerwony placek na ciele (lub kilka "placków"), który do ok. pół godziny znika.

Najgorsze jest to, że jak zaczynam się nad tym zastanawiać to wydaje mi się, że pali mnie też czoło, swędzi łokieć...Raczej nie powinnam brać leków przeciwuczuleniowych biorąc benzodiazepiny i antydepresanty, bo taki koktail mógłby mnie uśpić.

Czy ktoś z was miał coś takiego?

Pozdrawiam

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znów pojawiam się na forum... odwiedziłam ostatnio wielu lekarzy i każdy stwierdza,że to nerwica....pisałam już o tym,że mam bóle mięśni,a dokładniej teraz silne bóle mięśni między łopatkami...mimo,że wszyscy lekarze mówią,że to nie jest poważna choroba,że to przejdzie,ja nadal wyszukuję sobie inne schorzenia.. dostałam zwiększoną dawkę leku i mam czekać na efekty....a ja codziennie nakręcam się,że tak zostanie i pytam siebie samej jak mam żyć z bólem....:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elfik1277 tez borykałam się z wyszukiwaniem sobie nowych chorób, tym bardziej, że jestem na studiach medycznych i naprawde wyszukiwanie nowych objawów, dopasowywanie ich do nowotworów, miastenii i innych ciekawych chorób szło mi naprawde dobrze.

 

Może zadziwi Cię to co teraz napiszę, ale zadne leki mi tu nie pomogły. Zrobiam wszystkie badania jakie mogłam, chodziłam do specjalistów, kiedy zobaczyłam, że naprawde nic mi nie jest przyzwyczaiłam się do ciągłego bólu głowy, do przykurczy karku, do bólu mięśni pleców, do ciągłych porannych nudności. Już nie szukam chorób. Walczę z tą jedną prawdziwą, istniejącą.

 

I choć czasem upadam i mam ochotę się poddać wiem, ze to minie. Robię ćwiczenia rozciągające i rozluźniające mieśnie placów, jem uspakajacze i myślę pozytywnie. Jest bardzo ciężko, ale to długa droga i nikt nie mówił, że będzie łatwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niedobrzeMi hej też masz bóle głowy,ja jakiś czas nie miałam,teraz wróciło i znów myślę,że to nowotwór w głowie coś bardzo poważnego,byłam u neurologa ale tylko na wywiadzie i obstukaniu się skończyło,Pani powiedziała,że mam uspokoić nerwy bo to się samoistnie dzieje i moje lęki to wszystko wywołują..:( Ale skierowania na np Tomgraf nie dała..:( a ja bym może się uskoiła jak by coś wyszło lub miała czarni na białym,że nic tam nie ma.. od kilku dni dokucza mi pulsująco-kłójący ból raz na jakiś czas w lewej stronie głowy tak na czubku masakra..mam dość :( a było tak dobrze .....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paulita niestety nasze dolegliwości są bardzo często lekceważone przez lekarzy. Uważają nas albo za leniwe, chcące wyłudzić jakieś skierowanie czy zwolnienie albo hipochondryczki.

Ja mam pulsujące bóle w przedniej części głowy, rzadko przechodzące po tabletkach p/bólowych, trzeba się do tego przyzwyczaić. Zaakceptować to, przetłumaczyć sobie, ze to tylko nerwy, ze jestem zdrowa nic się niebezpiecznego ze mną nie dzieje.

 

Tym sposobem wygrałam z gulą w gardle, która jak wraca od razu mija, bo wie, ze ja juz jej się nie boję :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O jej podziwiam,ja miałam jakiś czas temu uciski głowy np ściskało mi policzki,nos głowa była ciężka.. czasem czułam się jak na karuzeli mimo,że mój chód był prosty,trwało to około miesiaca i w końcu przeszło,starałam się nie myśleć przyszły święta,potem chrzest córki i tak jakoś nie było kiedy myśleć,teraz ucisk raz się pokazał ale powiedziałam o nie i nie wrócił,za to tak jak wcześnie napisałam mam pulsująco kłójący ból w lewej stronie głowy tak na czupku,czasem zakuje mnie z tyłu w prawej części jak by ktoś wbił mi coś czasem z prawej w czole nad okiem..czasami mam mrowienia ust lub języka,często drętwieją mi ręce i nogi..jest to uciążliwe,czasem mam problemy z oczami.. dlatego ciągle doszukuję się najgorszego,że to może góz..w mojej głowie i że umrę w krótkim czasie i w sumie trwa to już około 4 miesięcy raz słabiej raz mocniej,raz mam dni bez niczego i wtedy jestem taka szczęśliwa :) a teraz znów znów znów :( brałam dziś rano tabletkę po śniadaniu i nie pomogła nadal od czasu do czasu pulsuje i kłóje.. :( ach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NiedobrzeMi, wiem,że nie powinnam wyszukiwać sobie chorób, szczerze mówiąc zawsze uważałam,że moją ostatnią deską ratunkową są leki, też tak było w tym przypadku-ale lekarz kazał mi zwiększyć dawkę, bo mniejsza nie była wystarczająca i moje samopoczucie w ciągu ostatnich dni (gdy zwiększylam 'tabletkę szczęścia') kiedy nie wiedziałam co tak naprawdę się ze mną dzieje, było okropne....dzis zdecydowałam,że zmniejszam dawkę, w tych dniach nie mogę sobie pozwolic na takie samopoczucie...a poza tym stanęłam przed lustrem, wczoraj , przy małej lampce i tak po prostu zrobiło mi się samej siebie szkoda...ogarnął mnie smutek, dlatego,że tak bardzo nie mogę zaakceptowac tego,że ta nerwica ciągle ze mną wygrywa...nie mogę zaakceptowac tego, ciągle zadając pytanie:ale jesli leki nie pomogą, to ja juz tak zostanę z tym bólem i jak ja mam wtedy żyć?...czuję się jak w wielkiej mydlanej bańce z objawami,a gdzieś ten świat do którego chciałabym przynależeć jest za mną...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem Cie, też zadaję sobie codziennie pytanie czy to minie? Czy będzie chodż jeden dzień bez nudności? Bólu głowy? Bez lęków, ze zaraz zemdleję czy coś innego złego się zdarzy. Ale ja nie mam tego szczęścia co Ty, bo jeszcze nie mam tabletek, mam tylko neurol od rodzinnej, który ledwo co mi pomaga. ale nie poddam się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dostałam leki od psychiatry,ale nie wykupiłam ich receptę mam ... wrazie WU ale nie chcę staram się walczyć bez leków chodź są chwile że jest tak cholernie ciężko... Staram się i będę się starać dalej,dla dzieci,dla siebie samej,dla szczęścia,dla uśmiechu :) Miłego popołudnia!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×