Skocz do zawartości
Nerwica.com

Odstawianie leków i objawy abstynencyjne.Wątek zbiorczy


małpeczka

Rekomendowane odpowiedzi

Ja myślę że kolega komentował coś w innym temacie a Heledure przeniósł to tutaj i zrobił się bałagan w wypowiedziach. Kolego od paro trzymaj się stary. Z tego co czytam to odstawka ssri najgorsze czyli numer 1 to paro a numer dwa to wenla. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@onecrushigblow, witam Cie i pozdrawiam swerdecznie ;)
Nie chce w zadnym przypadku sie wymadrzac, biore paro juz grubo ponad 15 lat. W moim miescie powstala nawet grupa samopomocy, w ktorej sie wspieramy wzajemnie w uzaleznieniu od SSRI. Jesli wejdziesz na fora amerykanskie, gdzie problem odstawienia paro jest szeroko znany, dowiesz sie, ze jednym z najczestszych bledow w odstawianiu lekow jest branie ich co drugi dzien ! Jedynym wyjsciem jest bardzo wolne zmniejszanie dawki. Ja kupilem sobie nawet wage aptekarska i schodzilem po 0,5 mg co 4 tygodnie. Wszystko bylo super, do momentu jakiegos psychicznego zalamania, nawet z blachego powodu i wracalem do moich 20 mg. Ja na dzien dzisiejszy sie poddalem i biore grzecznie paro, bo mi z tym dobrze. Moze kiedys podejme kolejna probe odstawienia ;)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może komuś pomogę może nie. Jeżeli problem z odstawieniem wiąże się z nawrotem objawów depresja nerwica itd no to jest źle bo to znaczy że pewne rzeczy nie zostały przepracowane i leki póki były brane to fajnie maskowaly objawy. Natomiast jeśli problem jest czysto somatyczny nudności brain zapsy itd to ladujemy wtedy w opór magnezu i kwasów omega 3 (może być wysokiej jakości tran może też być picie oleju nawet rzepakowego, wbrew pozorom jest tam tych kwasów naprawdę dużo). Do tego można się wspomóc na początku czymś na sen. Nazw nie podam bo się zaraz modzi zaczną denerwować ale jeśli na kogoś działają ziółka melisy rumianki itd to też może być. Uwaga wszystkiego to nie zniweluje ale potrafi znieść skutki odstawienia o 90%! Pozostałe 10% trzeba przebolec ale to już lepiej niż pełna hardcore jazda gołym tylkiem po szkle 🙂 rozwiązanie proste ale sprawdza się nawet przy wenli i paro 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, szybkie pytanko.

 

Byłem przez mniej więcej pół roku na wenli 2x75mg dziennie. Niedawno z niej schodziłem bo wszystko wróciło do normy (depresja i nerwica pod kontrolą). Przez tydzien na 75 potem do zera. Wiadomo na początku delikatnie telepało ale to nic zadziwiającego - trzeba przetrzymać z 2 tygodnie i tyle. Ogólnie nerwicy nie ma, depresja też raczej przeszła. Tylko jakby spłaszczone emocje zostały - np wczoraj byłem w kinie i zawsze mocno się wczuwałem w filmy, dodatkowe efekty typu dźwięk kinowy wywierały na mnie wrażenie, pobudzały ekscytację itp. A teraz no niezbyt - mam wrażenie że te emocje są przytłoczone. Nie wiem czy to po prostu ewolucja charakteru czy też efekt odstawienia - napiszcie jakie mieliście doświadczenia? Czy można mówić o anhedonii w takim przypadku i czy istnieją specyfiki które miałyby tą głębię emocjonalną pobudzić? 

PS: Leki działają, ale ważne jest nastawienie, nie przejmujcie się wszystkim co wam głowa podpowiada - zaciskać zęby i myślec racjonalnie a będzie dobrze 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.05.2019 o 09:35, seneri napisał:

itd to ladujemy wtedy w opór magnezu i kwasów omega 3 (może być wysokiej jakości tran może też być picie oleju nawet rzepakowego, wbrew pozorom jest tam tych kwasów naprawdę dużo). 

Oleje nie zawierają kwasów omega 3 tylko omega 6. Olej lniany wprawdzie zawiera omega 3 ale w formie ala która nie jest przyswajalna. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój kolega tak sobie spłaszczał emocje bo nie chciał czuć cierpień, robił to świadomie, i nie widział w tym nic złego, chociaż mówił że zazdrości innym że potrafią się wzruszać, że w końcu jego życie straciło dla niego sens i popełnił samobójstwo. 

To że nie masz ani depresji ani nerwicy to zasługa tego że ogólnie mniej czujesz  nie tego że zostałeś wyleczony.

Edytowane przez Inga_beta

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ma to tylko w formie ALA. Ta forma jest konwertowana na DHAi EPA najwyżej w 1 %. 

A używanie olejów w dużej ilości jeszcze bardziej zaburza stosunek Omega 3 do Omega 6 w organiźmie.

Po co piszesz o czymś na czym się nie znasz?

Edytowane przez Inga_beta

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisałeś że oleje nie zawierają omega 3 co jest bzdurą. Napisałeś że tylko olej lniany zawiera omega 3 co również jest bzdurą. Napisałeś że ala jest nie przyswajalne co jest także nieprawdą. Widać że Ty się znasz. A jak ktoś celuje w dha i epa to niech wali trany dobrej jakości o czym również pisałem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Don Corleone ma rację. Na święcie jest wiele grup pomocowych pomagających uwolnić się od leków SSRI. Najgorzej odstawia się wenle i paroksetyne.  Z resztą Don był że mną przez wiele miesiecy gdy ja wpadłam w syndrom odstawienny po odstawieniu paroksetyny.  Popełniłam masę błędów. Zmieniłam lek na fluoksetyne, posilkowalam się benzo z którego musiałam schodzić później. Prawda jest taka że tylko czas może pomóc. Jednym miesiące innym lata, ale nasz mózg ma na szczęście możliwość regeneracji dzięki neuroplastyczności. 

Gorzej że wielu ludzi wpada w spiralę kolejnych leków na syndrom na który jedynym lekarstwem jest czas. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już kolejny raz odstawiam leki. Jakimś cudem tym razem nie paroksetyne. Zeszlam z niej po milionach starań na początku tego roku. Potem przyszedł kryzys i wróciłam do leków, tym razem do pregabaliny i wstawiłam dutilox. Było ok, ustabilizowałam się, i próbóję znowu. 

Zeszłam z dutiloxu, teraz została pregabalina, ale wszystko się powtarza...

jak sobie poradziliście/radzicie z poczuciem braku siły/ brak apetytu/ ogólna apatia... to samo w sobie męczy....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No niestety depresja i nerwica to niezłe k.rwy. Sama widzisz że po odstawieniu wiele rzeczy wraca. To znaczy że problem nie jest rozwiązany. Niektórzy mówią że dopiero terapia pozwoli się uwolnić. Ja w to do końca nie wierzę ale nie mówię że tak nie jest. Na wiele osób podziałalo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie, powiem wam tak.... generalnie SSRI nie są do brania na lata. wydaje sie, że powyżej około 6-9 miesięcy ich działanie nie przynosi już więcej gratisów. Dalsze branie to tzw leczenie podtrzymujące. Z tym, że jak ktoś się wybierze w dłuższą "podróż" z SSRI to może natknąć się na coś w rodzaju opisanego w zachodnich forach : poop out ( wyskoczenie). Po prostu nie działają tak jak na początku. Dlaczego? Sprawa jest wielowątkowa, biochemiczna, nie warto w nią wchodzić bo zajmie to czas a rozwiązania i tak sie nie znajdzie. Mówicie o terapii, owszem ale na terapie nie pójdzie ktoś w opłakanym stanie. To pierwsze. Drugie terapia trwa bardzo długo. Trzecie, odradzałbym wszelkie terapie opierające sie o neofreudyzm czyli tzw. psychodynamiczna. One nie nadają się do leczenia stanów lęków a depresyjnych to już wogóle.

Edytowane przez OverAndOver

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, OverAndOver napisał:

 

Paroxetyna na bank daje efekty odstawienne, nie chce mówić czy to dobry lek czy zły bo tu jest indywidualny dobór leku. Niemniej lek daje silne objawy odstawienne, to samo wenlafaxyna, która jeszcze daje objawy bólowo żołądkowe z odstawienia. "Obchodze" to podawaniem mniejszej dawki sertraliny z dodatkiem na sen hydrozyzyna lub mała dawka Trittico. Ląduje po 10 dniach na względnej stabilizacji. Może być też escitalopram. Sertralina i escitalopram mają dłuższy okres półtrwania. Jeśli ktoś chce odstawić któryś z trzech leków ( paroxetyna, wenla, duloxetyna- krótki okres półtrwania, duża siła działania) a nie męczyć sie nadmiernie to niech wypróbuje tę opcję. Paroxetyne określam subiektywnie jako najtrudniejszy do odstawienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy komuś wogole udało się odstawić leki całkowicie? I żyć normalnie bez leków? Bez ataków? I bez żadnych epizodów depresyjnych po odstawieniu? Bo coraz bardziej wydaje mi się, że takie rzeczy nie istnieją. No chyba, ze ktos zaczął brac leki i pobrał chwilę i odstawił, na jakieś łagodne epizody powiedzmy. A takto to chyba się nie da.... w moim przypadku... już chyba z 10 raz odstawiałam i widzę, że sie nie da. Wstałam dziś rozchwiana psychicznie i fizycznie na wszystkie strony, biegunka, wymioty , płacze , itp itd . Musialam sie wspomóc benzo, po czym nawet to nie działało tak dobrze jak dotychczas i wróciłam do dutiloxu i pregabaliny... cóż chyba za długo sie oczukiwałam że sobie poradzę bez leków

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Hejka odtsawiam

velwflax biore po 37.5g 2x dziennie do tego lerivon 10mg na sen. Nie mam mozliwosci kontaktu z lekarzem. Obecnie zazywam po pol tabletki 2x dziennie i miewam dreszcze i zawroty glowy. Posiadam cloranaxen jescze doraznie. Ktos pomoze ?

 

odtsawic calkiem? Wspomagac sie tym cloraxanenen ? Witaminy zazywam bardzo dobre 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja odstawiłem wszystkie zbędne leki i wróciłem do psychicznej siły. Ale ten tabletkowy syf zmienił moją fizyczność. Te leki mnie osłabiły, mowa o mirazapinie, citalopramie i ewentualnie pregabalinie. Najdłużej brałm mirtazapinę, najkrócej citalopram (ten wyprał mi mózg w tydzień). Teraz mija ponad pół roku od odstawienia mirtazapiny i ponad rok od citalopramu. Pregabaline brałm doraźnie ale nigdy mi na nic nie pomogła, a nawet zaszkodziła bo czułem się jeszcze słabszy. 

Na dzień dzisiejszy jestem ogólnie zdrowy psychicznie, w ocenie terapeuty oczywiście nie, bo on ma inny pogląd na świat dlatego powiedziałem mu, żeby sam zaczął terapię skoro tak szufladkuje ludzi, na tym spotkaniu się skończyło, bardzo się pogryźliśmy.

Ale choruję, schudłem prawie 10kg przez ten cały okres po odstawieniu. Psychika wróciła do normy, oczywiście wspomagam się dodatkowo czymś co wyciągnęło ze mnie więszkość tego syfu i do tego jescze poprawiło wszystkie funkcje poznawcze, apetyt się unormnował, aktywność wzrosła niemal o 100%. Ale ten lek to przyszłość, w PL nie macie co liczyć, ten kto wie to wiem, proszę nie pytać bo leczenie tylko w USA, albo badanie kliniczne randomizowane w Polszy.

Do dziś biorę benzodiazepiny, przyzwyczaiłem się do nich i nie odczuwam żadnych skutków ubocznych, dlatego w porozumieniu z lekarzem dostaję je niemal bez pytania. Ale to są normalne dawki, chociaż benzo o najsilniejszym działaniu nasennym i rozluznającym. Co jakiś czas podaję sobie ten mocnejszy, a na ogólną poprawę mam stare dobre benzo które działa tak długo, że wystarczy wziąć na noc by na cały następny dzień było stabilnie. I niekoniecznie trzeba to powtarzać, zależy od samopoczucia i pogody ducha ;)

Edytowane przez ernest00

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To bardzo dziwne bo biorę benzo już 2 lata, nadal działa znakomicie ;) a siłę od benzo mam mieć ??? Nieee, benzo uspokaja i usypia, a za dnia jest mniej gonitw myśli, to wszystko. Siłę mam dzięki czemuś co tę siłę i energię daje. Benzo nigdy mi tego nie da..... i dobrze bo 1, 2 tabletki na noc to idealna ilość.

Widać, że nie masz pojęcia o mnie i działaniu benzo a się wypowiadasz, nie wprowadzaj ludzi w błąd, pozdrawiam

Edytowane przez ernest00

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę nieprzyjemne jest odstawianie, ja akurat najbardziej odczulam lamitrin. Bo ten gość zagościł u mnie na rok w pełnej krasie a potem na kilka mies gdy już powoli odstawialam. Czułam po odstawieniu mimo to taki dziwny niepokój, mdłości, były rozwolnienie, jakieś pobudzenie, i czułam się taka jakbym była przeziębiona, to gorąca raz to zimno, poty ciała a przeszło po około tygodniu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×