Skocz do zawartości
Nerwica.com

Depresja a praca


ant_ant

Rekomendowane odpowiedzi

Moja sytuacja wyglada troche inaczej... stracilam prace i wtedy odezwala sie u mnie depresja (po drodze bylo jeszcze kilka problemow). W domu siedzialam 2 miesiace, ale oczywiscie szukalam pracy na sile i znalazlam ja. Zostalam nawet kierownikiem placowki, ale co z tego skoro praca mnie nie satysfakcjonuje. Ide do niej bo musze. Nie wiem czy to wplyw leku, czy po prostu samej pracy, wczesniej nie mialam takich chwil. Prawda jest to, ze chcialabym robic cos innego, no ale lepszy rydz niz nic. Zauwazylam jednak, ze mam problemy ze sluchaniem podwladnych. Tzn niby slucham co do mnie mowia ale w ogole ich nie slysze, nie dociera to do mnie, tak jakby grochem o sciane. Czasami tez wystepuja problemy z mowieniem, tak jakbym belkotala i nie wiem czy ludzie mnie wtedy rozumieja....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tej chwili przechodzę kolejny epizod depresyjny i to w najgorszym momencie - powinienem kończyć przewód doktorski. Tygodniami nie jestem w stanie niczego napisać. Termin upływa za 4 miesiące. Cóż można powiedzieć więcej?

W moim przypadku takie fazy uniemożliwiają w ogóle zwyczajne codzienne funkcjonowanie, a o pracy zawodowej nie może być żadnej mowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja pracuję w takzwanym "wolnym zawodzie". Jak nie mam siły to po prostu nie idę do pracy. Ale mam dwoje dzieci i wiem że muszę je nakarmić. Najczęściej robię wszystko siłą rozpędu. Jestem po rozwodzie więc nie mam na kogo liczyć. Jak się ma jakąkolwiek motywację to jest trochę łatwiej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!jestem tu po raz pierwszy i właśnie ten temat mnie zainteresował.

Ja od dwóch lat choruję (depresja i nerwica) i biorę przeróżne leki, od dwóch lat pracuję. Mam bardzo odpowiedzialną pracę, mam tez pod sobą kilka osób. Mój szef wie o wszystkim. Powiedziałam mu, gdy nie przeszłam badań lekarskich na to stanowisko. Długo z nim rozmawiałam i okazało się , ze bardzo mu zależy zebym pracowała. Teraz jak nie jestem w stanie pracować to nie przychodzę, często biorę bezpłatny urlop, jak nie potrafie się przełamać np. aby załatwić coś w urzędzie to mu mówię i nie robię tego. Psychotropy też zamydlaja mi umysł, zwłaszcza jak je zmieniam. Bardzo pomaga mi pogłębiona terapia grupowa, ale mam świadomość, ze gdyby nie mój wyrozumiały szef, to siedziałabym na utrzymaniu moich rodziców(którzy nic nie wiedzą o moich problemach, są dumni, ze ich córka ma taką pracę).

ps. ciekawe co pomyśleliby moi powładni, jakby się dowiedzieli, ze ich szefem jest osoba chora psychicznie?:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzuciłem pracę. Odrzuciłem propozycje nowych.

Teraz próbuję sobie poukładać życie, przekwalfikować się i...

...

ech, dalekosiężne planowanie mi ostatnio nie wychodzi :/

 

Zorki,to dokładnie jak ja.

EwkaEwka,wcale nie jesteś chora psychicznie-to po pierwsze.A szefa ci bardzo zazdroszczę.Ja ostatnimi laty dwa razy straciłam pracę z powodu moich problemów zdrowotnych.Dyskryminacja po prostu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam przyjemna robote, ludzie OK, wiec czujes ie tu dobrze. Powiem nawet, ze odpoczywam i relaksuje sie w pracy. I jeszcze mi za to placa niemale pieniadze.

Nie wiem, co bym zrobil, gdybym bal sie pracy lub jej nienawidzil. Wspolczyuje tym, ktorzy zle sie tam czuja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"ps. ciekawe co pomyśleliby moi powładni, jakby się dowiedzieli, ze ich szefem jest osoba chora psychicznie?:)"

 

bez przesady, depresja to nie jest aż taka "choroba psychiczna", raczej zaburzenie emocjonalne

gratuluję Ci takiego szefa Ewka, to musi być dobry człowiek

 

też mam zgryz z robotą, ale może coś wykombinuję, bo jakoś muszę się utrzymywać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, mój szef jest wspaniały. Uczę się od niego asertywności.

Napisałam, że jestem chora psychicznie, bo tak myślę o sobie. Nie żeby to było jakieś obraźliwe(psychol, wariat czy nienormalny), raczej to był dla mnie duzy krok do zrozumienia co się ze mną dzieje. Depresja to choroba, równie dobrze mogłabym chorować na cukrzycę, grypę czy inna chorobę. A ja jestem chora i powinnam sie leczyć, jak w każdej chorobie. Wiem, ze to jest trochę proste, prymitywne myślenie, ale mi pomaga. Życzę owocnego triduum<><

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ewka, podziwiam Cię za odwagę, ja swojemu powiedziałam tylko, że mam małe komplikacje zdrowotne i czasami muszę wyjść do lekarza, na szczęście nie dopytywał się o co chodzi, a i tak pewnie podałabym mu inną chorobę. Mimo, że mam dwóch super dyrektorów to chyba wolałabym nie mówić im prawdy aby nie ryzykować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W przyszłym tygodniu zaczynam pracę...Po 4 latach bujania się byle gdzie...

Jest mi tak trudno...Cholera...nie mogę o niczym innym myśleć...Wcześniej od grudnia do lutego miałam staż,wiec też niby była to praca...Ale to nie było aż tak poważne jak teraz..Boję się.Boję się że sobie nie dam rady..że zabraknie mi samokontroli i wytrwałosci...że przyjdzie moment i walnę tym wszystkim..wsiąde w autobus i przyjadę do domu...I na tym się skończy moja"kariera"..Naprawdę się boję że sobie nie poradzę i mnie wywalą..Mam tak czarny scenariusz w głowie że trudno to nawet opisać...Nie umiem zasnąć bo o tym myślę..budzę się i już znów myśli krążą o nowej pracy...Boję się nowych obowiazkow i tego ze zaraz coś zchrzanie...że nie będę w stanie się czegoś nauczyć..matko...Wszystko na nie....:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie o mało w zimie nie wywalili z pracy przez depresje. Nie byłam w stanie wyjść z domu. Na szczęście szef okazał się ludzki. Skończyło się na tym, że wykorzystałam cały przysłujący mi urlop i z wakacjami moge się pożegnać.

 

Tak w ogóle to lubię swoją pracę. I potrzebuje kasy, bo wynajmuje pokoik. Powrót do domu rodziców to byłby mój koniec. Do tej pory atmosfera tam panująca mnie dobija, w małych dawkach jest do zniesienia, a na codzień..... ech.

 

korres1: masz racje z tym, że praca zabiera czas na myślenie o sobie. A poza tym zawsze to jakoś lepiej coś udłubac w pracy mimo objawów, niż siedzieć cały dzień w domu i nic nie zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do tej pory atmosfera tam panująca mnie dobija,

Hm, mam podobny problem z pracą. To jest to, co chciałabym robić do emeryturki a nawet dłużej, ale irytuje mnie szefostwo i ich marnotrawstwo czyjejś pracy. Do tego jestem na wysokim stanowisku i ponoszę sporą odpowiedzialność. Więc niestety, ale w najbliższej przyszłości będę musiała zmienić zajęcie. Zresztą już się oglądam. Bo pracowałam w wielu miejscach i co prawda tamte zajęcia nie sprawiały mi zbytnio przyjemności ale nie byłam taka zestresowana. Do tego odreagowuje w domu :?

Jeśli nie możesz więc nic zdziałać, aby atmosfera była milsza, poszukaj nowej pracy bo nie warto trzymać się kurczowo czegoś co pochłania Twoje zdrowie.

Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bethi

Ja miałam na mysli, że atmosfera w domu rodziców mnie dobija, dlatego musze miec kasę, żeby móc mieszkać samodzielnie. Oczywiście dobicie do emeryturki też jest jakimś celem :lol:

W pracy jest różnie, ale ogólnie biorąc lubię ją. I dlatego mnie dodatkowo wkurza, że o mały włos jej nie straciłam przez depresję.

 

Trzymam kciuki, żeby Tobie udało się znaleźć spokojniejsze miejsce pracy.

Pozdrawiam

A.

 

 

A z innej beczki z moich doświadczeń wynika, że z depresją (no może umiarkowaną) da się jakos pracować, ale skończyć studia czy w ogóle uczyć się czegokolwiek już nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja pracuje od miesiąca...na początku jakoś odgórnie się na nią zgodziłam, chociaż nie byłam przekonana do końca, czy chce robić właśnie to. Ale jak poczułam się lepiej po lekach to mi sie spodobało...ludzie mili i ciekawi, przyjaźnie nastawieni, chociaż czasem jest ciężko i w połowie mam ochotę zwiać, to sądzę, że była to dosyć dobra inwestycja. Ruszam się, nie siedzę w miejscu, mam myśli zajęte sprawami związanymi z pracą, zarabiam na psychoterapię :)...zobaczymy, zobaczymy...umowę mam do konca roku...potem można szukać zmian ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Początkiem br też zamartwiałam się, czy nie stracę pracy. Zawalałam dużo spraw, byłam ciągle przemęczona, nie kompatybilna, działałam z opóźnieniem. Mój facet w dodatku dolewał oliwy do ognia, bo miał problemy z faktem, że zarabiam więcej od niego. Do tego zachorowałam na zapalenie płuc. Szef ciągle na mnie narzekał i myślałam, że to już koniec. Dawałam z siebie więcej niż byłam w stanie. Pewnego razu nie wytrzymałam. Wykrzyczałam szefowi w oczy co o tym myślę i jak się z tym czuję. I powiedziałam, że nie dam się zwolnić z pracy, bo daję z siebie więcej, niż powinnam i to nie ja mam problem z dostrzeżeniem tego, kto wydajniej pracuje. O dziwo nie zwolnił mnie. I nawet zaczął się ze mną liczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest cos co mnie przeraza chyba najbardziej.wyglada na to ze depresja prowadzi mnie do bezdomnosci.mam zdiagnozowana depresje i nerwice od dziecinstwa.rodzina mi powymierala tak ze nie mam na kogo liczyc a ostatnio wpadlem na bardzo glupi pomysl zeby zainwestowac ostatnie pieniadze w mieszkanie w bulgarii no znajac moj pech ktory nigdy mnie nie zawodzi wyglada na to ze strace te pieniadze.zmeczenie i "brain fog" w ciagu dnia jest tak duze ze nie moge pracowac.Wydaje ostatnie pieniadze na rent pokoju.Zdaje sie ze to rownia pochyla w dol

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×