Skocz do zawartości
Nerwica.com

Areszt Śledczy od środka


Gość intel

Rekomendowane odpowiedzi

Pomyślałem sobie, że może chcecie poznać relację z pierwszej ręki dotyczącą funkcjonowania instytucji jaką jest Areszt Śledczy.

Zdaję sobie sprawę , że na ten temat istnieje wiele mitów, które kompletnie mijają się z rzeczywistością.

Mity typu telewizja kablowa, bunt gdy micha jest zimna, pokoje widzeń intymnych i inne tego typu bzdury wynikające z mitycznych kwot jakoby przeznaczanych na jednego więźnia.

Nie chcę niczego koloryzować, narzekać i biadolić.

W końcu to Areszt Śledczy a nie sanatorium

Chcę opisać debilizmy , nonsensy i uciązliwości.

Mogę opisać co jest najbardziej dotkliwe dla normalnego człowieka za jakiego siebie i Was uważam.

Z jak dalece zdegenerowanymi osobnikami trzeba mieć do czynienia na co dzień.

Nie mam zamiaru ani się wybielać, ani użalać,czy też narzekać.

Chcę zdać w miarę obiektywną relację.

Nie chcę jednak narzucać się nikomu z tymi wynurzeniami i potrzebuję akceptacji choćby kilku zainteresowanych osób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

intel, Z ciekawości. Wszyscy chyba słyszeli, że osoby skazane za gwałty,pedofilię itd... mają piekło na ziemi.

Czy to prawda?

 

 

Niestety Egon, niestety.

To juz nie te czasy.

Teraz dla takich bydlaków są tzw "ochronki" czyli oddziały specjalnie wyizolowane .

Gady, czyli straż więzienna chce mieć spokój.

Taka ochronka jest właśnie w areszcie w Bytomiu ( oprócz "normalnych" oddziałów rzecz jasna ), gdzie byłem.

Oficjalnie sa tam oddzialy szpitalne, gdzie zwożą osadzonych z całej południowej Polski wymagających stałej "opieki" medycznej ( dlaczego pisze w cudzysłowiu? O tym później )

W praktyce wygląda to tak, że jakaś częśc takich oddziałów to właśnie ochronki.

Homoseksualiści, gwałciciele, dzieciobójcy, pedofile i...........Rutkowski. Tak -był tam na ochronce.

Śmigają sobie w piżamkach i szlafroczkach.

Osobne spacery, osobne widzenia itd.

Nikt nie ma do nich dostępu.

Z jednej strony to dobrze. Wyobraźcie sobie sytuację, że ktoś jest NAPRAWDĘ NIEWINNIE OSKARŻONY O MOLESTOWANIE CZY GWAŁT i trafia na przykład na "stodołę" czyli 25 osobową celę, pełną degeneratów oraz np takich jak ja-wspólny mianownik-WKURWIENIE I AGRESJA ktorej nie ma gdzie skanalizować.

Z drugiej strony......

Pewnego wieczoru do celi wprowadzili nam maksymalnie wystraszonego kolesia.

Oczywiście pobyt nowego rozpoczyna się od pokazania "białka" czyli uzasadnienia decyzji o tymczasowym aresztowaniu.

Następnie następuje tzw "rozkminka" czyli krzyżowy ogień pytań.

Zwyczajnie każdy chce wiedzieć z kim będzie spędzał w jednej celi 24 godziny na dobę.

Koleś po pierwsze nie miał białka ( że niby zabrali mu bo było całe pokrwawione z tego powodu, że milicja go tak pobiła )

, a po drugie twierdził że zamknęli go za pobicia, a był tak zesrany że caly się trząsł.

Coś tu śmierdziało........

Białko dostajesz zaraz po rozprawie sądowej orzekającej o tymczasowym aresztowaniu. Stamtąd już tylko sruuuuuuuuuu do śledczaka. Zaden pies Cię już nie tknie. Więc ściemniał.

Brak białka w którym są zarzuty świadczy bardzo źle..........

Jego opowieści o bójkach kompletnie się nie kleiły.

Został poinformowany przez gościa ktory "trzymał" celę ( ponad 50 letni Ormianin-pułkownik sowieckiego Specnazu ), że jeśli następniego dnia nie załatwi białka to ma domagać się przeniesienia , bo zacznie mieć pod celą kłopoty.

Na drugi dzień rano przyszły po niego gady. Kazali mu się pakować . Na pytanie "gdzie" usłyszał "tam gdzie twoje miejsce "

Byli bardzo chamscy ( muszę przyznać , że normalnie sa neutralni-zwracają się per "pan" i nie są jakoś specjalnie uciążliwi ), co bardzo mnie zdziwiło.Jak już go zabrali, na pytanie naszego pułkownika o to co ten koloś zrobił padła odpowiedź

ZABIŁ SWOJE KILKU/KILKUNASTOMIESIĘCZNE DZIECKO !!!!

Dostaliśmy furii.

Była karczemna awantura z gadami.

Wyobraźcie sobie co mogłoby się stać , gdyby w jakiś sposób "sprawa się rypła" podczas jego pobytu w celi.

Po 2 dniach na tvn był jakiś program o tym i pokazywali jak tego kolesia ( miał specyficzną kurtkę, którą rospoznaliśmy ) psy prowadzają do sądu.

Gdyby ten program nadali tego wieczoru..............

Uwierzcie mi-po kilku miesiącach kumulowania gniewu człowiek dziczeje i jest w stanie zrobić rzeczy których normalnie by nie uczynił.

Mogło być tak, że do dzisiaj bym gnił w areszcie .

Pułkownik już siedział w tej celi prawie 4 lata.

Ja odobiście bałbym się jego gniewu.

Zaliczony afganistan. Wywiad wojskowy.

Powiedzial wściekły, że gdyby się dowiedział to pokazałby jak go wykończyć żeby żarł własne gówno z bólu a i tak nie było by rzadnych śladów.Zacząłem się go bać.........

A więc niestety.

Albo stety dla normalnych ludzi jakich coraz więcej w aresztach ( coraz większą grupę niestety stanowią nie wydziarani na twarzach degeneraci, ktorzy całe życie żyli z napadów na przechodniów, lecz zwykli szrzy ludzie, ktorych bandycki kapitalizm skłonił do działań na granicy prawa.....)

Ja osobiście , mając małe dziecko w domu nie wytrzymalbym w jednej celi ze szmatą, która swoje dziecko zabiła.

 

CDN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A więc skoro w celi nie ma ciepłej wody , a prysznic trwający 4 minuty jest raz na tydzień , to jakim cudem może być kablówka?

O przepraszam. W areszcie w Katowicach już jest ciepła woda w celi.Nie caly dzień oczywicie.

Telewizor można mieć ,owszem.

Ale tylko 14 cali i tylko za zgodą dyrektora.

Oczywiście trzeba mieć kwit z poczty znajdującej się najbliżej aresztu o opłaceniu abonamentu

Ja przez 5 miesięcy "walczyłem" o zgodę na radio ze słuchawkami........więc to nie jest takie proste.

O odtwarzaczu jakimkolwiek zapomnij. Zakaz.

A więc piszesz prośbę do dyrektora o zgodę.

Mija miesiąc i nic.

Piszesz drugą prośbę.

W końcu zgodę dostajesz ( u mnie to były 3 miechy )

Zgodę pakujesz do koperty i wysyłasz Rodzinie.

List oczywiście leci przez prokuraturę celem ocenzurowania. Z Bytomia do Zabrza idzie około 3 tygodni.

Rodzina przynosi radio-tylko raz na tydzień przyjmują

Radio idzie do rozbiórki celem uniemożliwienia kontrabandy i zostaje zaplombowane. (2 tygodnie )

W końcu dostałem pod cele upragnione radio.

Słuchawek zabronili-niech ktoś mi wytłumaczy dlaczego?

Były do kupienia w kantynie. Ale.........potrzebne pozwolenie od dyrektora.

Tym razem szybko , bo tylko 2 tygodnie.

Potem kantyna , zakupi i................nie zgadniecie

Nie dali mi do ręku , bo słuchawki ( małe douszne za 7 pln ) muszą iśc do SPRAWDZENIA !!!!!!!!!!

KOMPLETNY BEZSENS. Kawka "ma na noc " :-)

Po 5 miechach mialem radio !!!

Nie ma kablówki.

Jest antena pokojowa, na ktorej za grubym murem ( za okno nie wystawisz,hehehehehe ) słabo widać.

Pokoje widzeń??

Wolne żarty.

Pierwsze widzenie z rodziną miałem po 3 miesiącach. W obecności milicjanta na szczęście ,a nie za pleksą.

Milicjant siedział koło mnie i słuchał WSZYSTKIEGO

Poniewaz milicja , po tym co mi zrobili w trakcie aresztowania , to dla mnie zwykłe śmieci nie miałem problemów z ignorowaniem go.

Bardzo często "po złości " widzenia są realizowane przez szybę za pomocą telefonów w ktorych gówno słychać...

Kolejne widzenie miałem "już" po 6 tygodniach.......

Synka w ogóle mi nie pozwolono zobaczyć...skurwysyni

Potem już miałem widzenia przy stoliku.

10 stolików , ciasno, duszno , 3 gady i godzinne spotkanie z rodziną.

Po 5 miesiącach pozwolono zobaczyć mi moje Dziecko. Nie poznałem synka. Umysl zaczął płatać mi figle.

Płakałem jak dziecko na Jego widok.

Na karce kredkami w trakcie widzenia rysował mi obrazki.

Gady( w tym przypadku zwykłe skurwysyny) zabronili mi zabrać te rysunki do celi !!!

Byłem bliski , bardzo bliski, uwierzcie mi, złamania któremuś z nich karku przy wszystkich.

Nie ma czegoś takiego jak pokoje spotkań intymnych.

Z pewnocią nie w aresztach.

MOŻE w więzieniach tzw "otworkach " czyli takich, gdzie skazany kończy już odbywanie kary i codziennie opuszcza więzienie celem pracy.

Tam jest już luzik , więc MOŻE jakieś pokoje intymne są , ale ja nie słyszałem o tym od kolesi z aresztu, którzy już wyroki odsiadywali....

Ja mialem w celi telewizor czyli "szkiełko"

To było szkiełko od pułkownika.

Dla mnie to było przekleństwo.

Wyobraźcie sobie małą cele i od 6 rano do 23 BEZ PRZERWY leci telewizor z mega debilnym programem tvp1 tvp2 oraz polsat i tvn.

Nie ma przed tym ucieczki.

Chcąc nie chcąc musisz oglądać/słuchać/chłonąc to straszne gówno sączące się ze szkiełka.

Teraz już nie oglądam tv w ogóle !!

Mam uraz !!.

Po biernym obejrzeniu kilkuset debilnych reklam dziennie możne znienawidzić całą ludzkośc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no, z tego co mówisz to to normalnie jest barbarzyństwo, szczególnie z tym telewizorem. Nie ma jakichś europejskich norm na to jakie warunki mają być w więzieniach?

 

A robią tam coś tym co dokonują pobić, morderstw i rozbojów? Bo Ja szczególnie nie lubię takich typów.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Intel znam takie areszty sledzce gdzie nawet intymne sa na luzaku

telewizja,prysznic sie zgodze....

Spotkania z rodzina to chyba zalezy od tego gdzie jestes osadzony....papierochy chyba w kazdym to waluta przetargowa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Intel znam takie areszty sledzce gdzie nawet intymne sa na luzaku

 

Jeśli jesteś w Areszcie to o tym , czy W OGÓLE dostaniesz widzenie i na jakich warunkach ( przez pleksę , przy psie , czy tez przy stoliku ) decyduje TYLKO I WYŁĄCZNIE PROKURATURA która na PIŚMIE daje pozwolenie na godzinne widzenie oraz określa w jakich warunkach będzie się odbywalo.

Nie wydaje Ci się lekko dziwne, że prokuratura da komuś na piśmie pozwolenie na widzenie , ktorego kwintesencją będą stosunki seksualne osadzonego??

Jedyne co mi przychodzi do głowy , co mogłoby uprawdopodobnić istnienie pokoju widzeń intymnych to robienie laski dyrektorowi.......

 

Papierosy owszem-twarda waluta.Podobnie jak kawa i herbata.

 

A robią tam coś tym co dokonują pobić, morderstw i rozbojów? Bo Ja szczególnie nie lubię takich typów

 

 

...i tu jest jeden z większych problemów dla osadzonego normalnego człowieka.

Wymienieni przez Ciebie przestępcy są tzw elitą w aresztach czy też więzieniach.

Z reguły kompletni debile, analfabeci.

Oni tam czują się jak w domu. Poważnie.Nie widać , żeby doskwierała im jakaś uciążliwośc związana z aresztem.

Przeważnie stają się "grypsującymi" i uważają się za mega "lujów " i "kozaków"

Przeciez mają już zajechane w sumie po 5-10 lat i "frajerzy" mają być na ich usługi.

To nic , że obecnie "grypsera" nie jest już hermetyczna i nawet konfidenci i szmaciarze do nich należą.

Najważniejsze że są "ziomalami".

Na szczęście są to z reguły kompletni debile i można nimi manipulować za pomocą intelektu.

Koleś-36 lat. Za "dziesiony" czyli rozboje w sumie miał już zajechane 9 lat.

Teraz znów siedział za 3 napady na sklepy ( prymityw-butelką w głowę ekspedientce i szmal z kasy )

Sąd tym razem już nie wytrzymał.Dostał łącznie 10,5 roku do odsiadki.

Obcowanie z takimi debilami powoduje , że człowiek zaczyna wariować.

Nie ma kim i o czym rozmawiać.

To są DEBILE.

Gołodupce i sępy, które wszystko bezkarnie odbierają "frajerom" .

Ja w większości mialem szczęście obcować w celi z "elitą intelektualną " czyli wspomnianym pułkownikiem Specnaz ( zarzut-morderstwa na zlecenie -inteligencja najwyższych lotów,poważnie ), koleś , ktory z atrapą kopyta obrabował 11 banków ( nigdy nikomu nic się nie stało ), hurtownik spirytusu , (bardzo spokojny biznesmen ). To było jądro mojej odsiadki.

Przewijali się też inni, ale to były tylko epizody

Mordercy?

Zawsze myślałem , że to jacyś wyrafinowani kozacy, twardziele. Nic bardziej mylnego.

W 90 % to skończeni alkoholicy, którzy w pijackim szale zabili nożem kuchennym "konkubinę" , "ziomka" lub sąsiada z którym pili.

I nawet TEGO NIE PAMIĘTAJĄ.

Chude , pogarbione szmaty.

Poważnie aż żal mi ich było.

Dostają po 25 lat za coś na czym nawet nie zarobili i za coś czego nawet nie pamiętają.

Dno.

Jednego kolesia było mi autentycznie żal.

Około 30 lat, szczuplutki, grzeczny, miły , inteligentny, ZAŁAMANY

2 dzieci.

Żona, mieszkanie na kredyt, praca.

Pewnego dnia przyszedł po pracy do domu ( pracował bardzo dużo-kredyt do spłacenia ) a żona obwieściła mu że wyprowadza się do ich wspólnego, wieloletniego kolegi bo go kocha.

Stwierdziła również , że dzieci są dziećmi tego frajera, ponieważ ona z nim sypia od wielu lat, a teraz już nie będzie tego ukrywać i wyprowadza się do niego.

Koleś zwariował.

zapewne wszystkiego się spodziewał, ale nie tego ,że od lat mieszka z ku.rwą.

Mówił , że nie pamięta za bardzo co robił przez caly tydzień odkąd mu to powiedziała.

Potem wziął nóż i pojechał do mieszkania tego skurwiela.

Na klatce schodowej zadźgał go nożem na śmierć.

Potem czekał na milicję.........

Dramat. Do dzisiaj nie mogę się otrząsnc.

Oczywiście nie ma żadnego afektu.

Zaplanowana zbrodnia

Od 25 lat do dożywocia.

Ciągle płakał. Tacy ludzie jak on nie dadzą sobie rady w kryminale.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego nie napisales z jakiego powodu trafiles do Aresztu...

to nie jest aż tak istnine, liczą się przeżycia za krat. Swoja drogą Intel - zajebiście się to czyta, wydaje mi się że można by było napisać nie jedną książkę o przeżyciach z więzienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szkoda że do aresztu śledczego nie można sobie przyjść na pół godziny i pozwiedzać żeby się dowiedzieć jak tam jest nie dając się aresztować.taka lekcja dała by dużo do myślenia ku przestrodze.za murami z ulicy kompletnie nic nie widać.żeby uchylić rąbka tajemnicy i zajrzeć za mury trzeba zamówić sobie lot widokowy awionetką nad więzieniem.wtedy widać spacerniaki za murami i to niewyraznie z wysokości 300m. i jakieś parkingi.nie widać nawet czy spacerniaki są okratowane czy nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spacerniak?

Wymiar jakieś 15 metrów na 7.

Otoczony zewsząd blachą wysoką na około 10 metrów. U góry siatka z nowoczesnego drutu kolczastego ( taki z żyletkami zamiast kolców )

Do takiego spacerniaka wpuszczają na raz 10-15 osób. Na godzinę. Jest ciasno.Fajnie jest jak leje deszcz. Wtedy nikomu nie chce się wychodzić i miałem tam luźno.

Lato to katastrofa. Blacha się nagrzewa jak wściekła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

taki spacerniak ma raczej szerokość 40 na 15 jest podzielony na 6 części i widać było czerwoną poświatę.w innym miejscu był mniejszy spacerniak ciasno ulokowany między budynkami i wiadć było gęstą szarą poświatę.to mogło świadczyć że są okratowane.drutów ostrzowych z tej wysokości wogóle nie widać.wygląd mniejszego spacerniaka przypominał oddział N.pilot za wysoko leci albo trzeba mieć przy sobie lunetę żeby było widać wyraznie.po drugie mur miał 10m wys a mury spacerniaka wyglądały na 3m max wysokości-dużo niższe od muru głównego.do "domu" nie można już zajrzeć i dowiedzieć sie jak tam wygląda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Panowie za te opisy.

Ja wychowałem się na dzielnicy która nie cieszy się dobrą opinią. Większość moich kolegów z ulicy prędzej czy później trafiała do "zamków". Gdy miałem 12 latek byłem w sądzie dla nieletnich za kradzież. Droga stała otworem.

Pomogło mi to, że... byłem tchórzem. Po prostu. Bałem się włamów, i krojenia ludzi. Choć jak skakali komuś po głowie to nie odwracałem głowy. Patrzyłem z ciekawością. Dziś wiem, że mam nie najlepiej w głowie, ale dzięki temu wątkowi wiem, że mogło być wiele gorzej.

 

Pytanie do Was.

Jak to jest z tą psiarnią na komendzie? Faktycznie biją czy to tylko opowieści tych co byli w kryminale?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co, współczuję ci ....ale ty chyba lubisz babrać się w tym syfie, wspominać, opowiadać, przekonywać, opisywać itd. .... Chcesz w ten sposób zwrócić na siebie uwagę? Mogę to zrozumieć ale to w nijaki sposób, nawet minimalnie nie pomaga w leczeniu, w poprawie nastroju.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co, współczuję ci ....ale ty chyba lubisz babrać się w tym syfie, wspominać, opowiadać, przekonywać, opisywać itd. .... Chcesz w ten sposób zwrócić na siebie uwagę? Mogę to zrozumieć ale to w nijaki sposób, nawet minimalnie nie pomaga w leczeniu, w poprawie nastroju.....

 

A co ty taka oburzona ?

 

A gdzie on napisał, że ma to służyć poprawie nastroju lub leczeniu ? Oczywiście zawsze musisz wrzucić swój kamyczek do ogródka.

Chłopak chce napisać niech pisze może mu to pomaga ? Minie się to bardzo dobrze czyta i jestem bardzo ciekaw co właściwie dzieje się w aresztach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co, współczuję ci ....ale ty chyba lubisz babrać się w tym syfie, wspominać, opowiadać, przekonywać, opisywać itd. .... Chcesz w ten sposób zwrócić na siebie uwagę? Mogę to zrozumieć ale to w nijaki sposób, nawet minimalnie nie pomaga w leczeniu, w poprawie nastroju.....

 

 

Linka

Na początku tematu zadałem pytanie-czy chcecie abym opisał jak to NA PRAWDĘ jest w areszcie.

Ponieważ były odpowiedzi twierdzące-odpisuję.

Oczywiście , że mnie to przybija. Bo ja tego nie mam ZA SOBĄ

To "tylko " 6 miesięcy.

Ja mam wszystko PRZED SOBĄ !!. Nawet może 10 lat ..........

Więc ignorowanie tego tematu nic mi nie da.

 

Poza tym krew mnie zalewa , gdy słyszę te bajki w ktorych "mędrcy ludowi" krzyczą , jak to wspaniale jest w areszcie- kablówka, fantastyczne żarcie pod pysk, pokoje widzeń intymnych i w ogóle wakacje...

Skoro tak, skoro uważają , że w areszcie jest w sumie lepiej niż na wolności , gdzie trzeba wywalczyć każdą złotówkę to mam propozycję:

 

Skok na bank. Wystarczą 3 osoby. Kierowca w samochodzie, ktoś na obserwacji i 1 osoba , ktora robi wjazd.

 

Jak się uda to komfortowy byt materialny zapewniony i nie ma o czym gadać.

Jak się nie uda i bedzie wtopa-to przecież nic strasznego, 10 lat więzienia z kablówką, żarciem z Mariotta, pokojami, gdzie można dymać żonę i w ogóle bezstresowe wakacje..

 

Skoro "mędrcy ludowi" twierdza że jest im źle, a w puszce tak piknie, to dlaczego nie "zrobią banku "?

 

Aha z powodu udziału 3 osób w napadzie ,z "bomby" jest zarzut zorganizowanej grupy przestępczej, czyli "mafii" po naszemu. Tak działa ten kretyński system.

A za zorganizowaną grupę jest dodatkowy wyrok , cięższe więzienie, brak przepustek nawet po kilku latach kary i brak możliwości przedterminowego zwolnienia.

Ale co tam-i tak jest HIGH LIVE

 

Opowiem jak to jest z żarciem czyli "szamką" lub "wałówą"

Syf. Syf do kwadratu.

Nie chodzi tu o jakąś wysublimowaną potrzebę doznań kulinarnych.

Zupa-zupa to ugotowana mrożonka warzywna , w ktorej tłuszczem jest nie jakaś kość , czy mięso-to zwyczajny wlany olej.

Postawisz talerz "dołan" na kilka chwil i na powierzchni powstaje przynajmniej centymetrowa warstwa oleju, która trzeba wybrać i wylać, bo inaczej sraczka pewna.

Raz na tydzień trafi się jakaś " wątróbka"- ilośc dobra dla mojego 8 letniego synka. Jakośc -same żyły. No ale nie narzekajmy-fajnie pachnie.

Chleb-zawsze go za mało.ZAWSZE. Pod celą nie ma już grama chleba, a ciągle masz potrzebę zjedzenia choćby jeszcze jednej kromki z margaryną ....

Owszem dają konserwy, dają jakiś serek, ( nie wiem czemu przez pół roku nie zobaczyłem jajka )czasami rybę wędzoną.

Problemem staje ilośc.

JEDNA makrela na 3 facetów to jakaś kpina. JEDNA puszka paprykarzu na 3 to KPINA.

JEDEN serek biały w pudełku na 2 to jakaś kpina.

Owoce. Raz na tydzień 1-2 jabłka. Na tym koniec.

 

Z tego co wiem w szpitalach z żarciem też jest lipa. ( chociaż jak byłem w psychiatryku to był wypas )

Tylko że do szpitala można przynosić nieograniczoną ilość żarcia i efekt jest taki , że się wyrzuca

A w areszcie?

Jak jesteś grzeczny i na przykład nie gadasz przez okno ( lipo" ze znajomym z innej celi , lub nie gadasz na spacerniaku z kimś z innego spacerniaka , )to nie dostaniesz "kwita" i raz na KWARTAŁ możesz dostać 5 kg paczkę z żarciem.

 

Są obostrzenia.

Żadnych konserw, żadnych słoików, żadnych napojów.

Żadnego domowego żarcia typu pierogi. Czasami przepuszczą jakieś kotlety, ktore trzeba jeśc na zimno.

Taka 5 kg paczka znika pod 5 osobowa celą w oka mgnieniu.

 

Ja stale czułem lekki głód i stale miałem biegunki od tego syfu.

 

Ratowałem się ciągle płatkami owsianymi zalanymi wrzątkiem ( oczywiście uzyskanym nielegalnie za pomocą "buzały" czyli dwóch blach rozdzielonych zapałkami i podpiętych do gniazdka )

Takie płatki fajnie pęcznieją w żołądku i na jakiś czas go oszukują.

 

Krąży przekonanie , że do słodkiej wody ( ponoć kompot ) dodają brom celem zahamowania popędów płciowych...

Fakt "kajfsusi" czyli ci co rozwożą żarcie odradzają picie tego syfu.

 

Nieźle co?

 

Ktoś mnie chemicznie chce kastrować dla świętego spokoju.

 

Nie wiem ile jest w tym prawdy, więc nie będę się upierał.

 

Niektórzy ciągle na forum piszą o jakiś witaminach, dietach omega 3 , jakiś węglowodanach itd niezbędnych do zdrowego życia.

Jak się to ma do "diety" w areszcie?

 

Dlaczego , skoro mają świadomośc , że żarcie tam jest syfem , wprowadzili ograniczenie paczki żywnościowej do JEDNEJ NA KWARTAŁ ???

 

Kotlety rybne-popisowe danie. Dlaczego? Pomyśleć ile i czego można dodać do takiego kotleta żeby z wyglądu nadal był kotletem mielonym ?

 

Nie umarłem . To fakt.Jedynie schudłem 7 kilo.

 

Skoro jest XXI wiek i mamy obowiązki fiskalne i prawne na poziomie UE to dlaczego polskie areszty wyglądają i funkcjonują jak za czasów komuny?

 

Aha-w areszcie jesteś "podejrzany" a nie skazany. Więc formalnie dopóki komuś nie udowodni się przed sądem winy jest ten ktoś osobą niewinną.

Dlaczegóż to jest więc traktowany jak zbir z komuny lat 60 ???

 

Kolejna sprawa

Czy psy biją na komendzie?

 

Mnie skatowali antyterroryści w domu. Jeszcze bardziej niż w tej ostatniej aferze z katowic.

Na komendzie i w czasie różnych transportów nikt mnie nie dotknął.

Nawet psy były kulturalne. Uprzedziłem ich, że po tym jak mi ich koledzy z AT wykopali 4 przednie zęby i rozwalili kręgosłup szyjny oraz głowe NIE BĘDĘ Z NIKIM ROZMAWIAŁ NA ŻADEN TEMAT..

Daremny trud. Mam to w dupie.

Przez 3 dni zanim trafiłem w końcu na areszt żaden milicjant już mnie o nic nie pytał.

 

Nie mogę się wypowiadać jak jest w innych przypadkach.

 

W aresztach opowiadali cuda. Ale strasznie dużo tam tam debili.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jednak mimo wszystko śledczak to chwilowe wakacje państwowe w porównaniu z psychiatrykiem.w śledczaku nie trzymają całe życie,nie gwałcą cię haloperidolem codziennie,nie przywiązują do pryczy zato że za często wstajesz z pryczy,nie spuszczają ci płynu mózgowo-rdzeniowego i nie robią z ciebie cukrzyka zato że jesteś "niegrzeczny" że przesuwasz krzesła,pociągasz nosem,szurasz nogami,podzielisz się jedzeniem ze współwięzniem itp.na śledczaku niema kaftanów.owssem są "termosy" gdzie przypina się pasami ale tylko wtedy kiedy aresztant rzeczywiście jest niebezpieczny dla siebie/innych a nie za takie pierdoły jak w psychiatryku.szkoda tylko że w psychiatrykach nie przerywają rdzenia kręgowego w odcinku szyjnym/nie amputują rąk i nóg wkońcu pacjent i tak nigdy nie wyjdzie(jeśli jest rozpaczliwie samotny) i nie będzie przeszkadzał personelowi swoimi piekielnymi jękami z bólu i prośbami o tabletke przeciwbólową.po drugie przy psychiatrykach NIEMA SPACERNIAKÓW.niema nawet tej godzinki spacerku na dobę która przysługuje aresztantom.jeszcze jedna rażąca kwestia.więzieniu siedzisz bo zabiłeś,zgwałciłeś,okradłeś,w psychiatryku siedzisz zato że NIKT CIĘ NIE KOCHA,bo nie dostałeś w dzieciństwie zasranego "baranka" od mamusi.a że to nie twoja wina i nic nie możesz z tym zrobić,że musisz dostosować się do patologii życia społecznego i nie możesz się czepiać to nikogo nie obchodzi.niema adwokata...jest ubezwłasnowolnienie...państwo sobie wybiera jakiegoś wygnańca który w przysłości będzie ludzkim szczurem laboratoryjnym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×