Skocz do zawartości
Nerwica.com

Zbyt powolny


outsider1

Rekomendowane odpowiedzi

Od urodzenia, odkąd tylko pamiętam wszyscy powtarzają mi, że jestem wolny, wolno robię. Teraz mam 23 lata. Teraz jest jeszcze gorzej, bo pracowałem w miejscach (i nadal pracuję), które wymagają dużej ilości energii i skoncentrowania. Mam wrażenie, żę mają ze mną problem. Kierowniczka wiecznie, żebym podkręcił tempo, bo z takimi ruchami to do jutra zespół się nie wyrobi. Rodzice również mi to powtarzają, żebym był szybszy, bo w dzisiejszym świecie sobie nie poradzę jak będę tak się grzebał. Znowu jak się spieszę to ręce mi się trzęsą w pracy, że to nic nie pomaga a pogarsza sytuację. Pomóżcie, doradźcie co mam ze sobą zrobić, żeby być taki szybki i sprawny jak inni? Z góry dziękuję za odpowiedzi.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piszesz, że pracujesz w pracy, która wymaga dużego tempa i energii. Może w tym jest właśnie problem? Nieodpowiednia praca do Twojego charakteru. Ja w ogóle nie uważam, że jest coś takiego jak bycie za wolnym bądź za szybkim. Ewentualnie może się to nie nadawać do jakichś konkretnych czynności. Weźmy na przykład analityka finansowego, tam pośpiech nie jest potrzebny a wręcz niewskazany bo może doprowadzić do różnych błędów lub przeoczeń.

 

A sam też uważasz, że jesteś za wolny? Źle się z tym czujesz? Czy jest to bardziej przekonanie innych na Twój temat?

 

Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czasami czuję jestem za wolny, gdy np. chcę jakąś rzecz bezmyślnie przyśpieszyć a przez to to coś się psuje, rozsypuje, miesza itp. i przez to praca mi się spowalnia, wtedy źle się z tym czuję, bo wtedy co chwila każdy pyta czy juz skonczylem bo jestem potrzebny. Muszę mieć więcej czasu, żeby zapamiętać co i jak, podczas gdy inni dużo szybciej "ogarniają" szczegóły pracy. Najgorzej jak w magazynie muszę znaleźć daną rzecz, a jej nie widzę a kolezanka przyjdzie i od razu znajdzie. Albo jak coś źle zrozumiem, bo wydaję mi się ze zrozumialem polecenie kierowniczki, a potem sie okazuje ze czegos nie zrobilem do konca. Czasami mam wrażenie że pracuję normalnym tempem, a kierowniczka mówi, że musze przyspieszyc, a widzę, że inni też pracują w "moim tempie". Mam duże obawy, że w każdej pracy tak będzie i co wtedy... Chyba, ze będę szukał takiej jak bibliotekarz, archiwista, księgowy. A znowu w takich zawodach to chyba bym też "zwariował". Z drugiej strony praca z ludźmi jest fajna, ale zawsze wymaga refleksu, koncentracji, "ogarnięcia". Wóz albo przewóz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O stary, jakbym czytał o sobie, chociaż u mnie to wszystko jest bardzo skomplikowane. Jednego dnia potrafię ogarniać wszystko w mig, byc naprawde wydajnym pracownikiem i mieć otwarty umysł na wszelkie polecenia, a nastepnego juz od początku czuję, ze mi nie wyjdzie. Tak jakbym z góry przeczuwał, ze mój stan psychiczny danego dnia nie pozwoli mi na ogarnięcie obowiązków i zazwyczaj to się sprawdza.

Nawet najprostsze polecenia stają się wtedy dla mnie niewykonalne. ktoś np mnie wola i cos do mnie mówi, a ja zachowuje się jak kosmita, który nie rozumie języka ani nic.. Strasznie mnie to wk**wia u siebie, nie lubię tego stanu, ale nie wiem czy moge mieć na to jakikolwiek wpływ.

Niestety te gorsze dni dominują, dlatego obawiam się, iż osoby z którymi pracuje uwazają mnie za niezbyt rozgarniętego gościa.

Najgorsze jest to uczucie zamulenia umysłu, jakby zamyślenie, ale o niczym konkretnym wtedy nie myślę, tylko zwyczajnie wszystko pracuje u mnie na zwolnionych obrotach. Jestem, ale jakby mnie nie było.

Do tego niecierpie sytuacji nowych, nieznanych w pracy..Zwykle wykonuję czynności, o których mam pojęcie z racji czasu ich wykonywania, poniekąd weszły mi już w krew. Gdy zostanę poproszony o zrobienie czegos, z czym wczesniej nie miałem kontaktu, ogarnia mnie lęk i niepewność, ze pewnie to zepsuję, itp.

Ja naprawde chciałbym wiele rzeczy inaczej zrobić, ale tego co siedzi w mojej głowie nie jestem w stanie przeskoczyć. Jestem też bardzo wrażliwy na wszelkie słowa krytyki pod moim adresem, nawet najdrobniejsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj kierowniczka dała polecenie wyłożenia towaru na półki. Wyłożyłem szybko i zadowolony wróciłem do swoich obowiązków. A ona później mnie wzywa i opieprza że wszystko poupychane na kupkę i towar musi być wyeksponowany. Patrzyłem ja układa - wcale nie takim ekspresowym tempem. Daję głowę, że jakbym zrobił taką wystawkę to w dłuższym okresie czasu i powiedziała ze za długo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może postaraj wypracować sobie szybsze tempo pracy? Nie wiem nastawiaj stoper i kontroluj czas. Kiedyś pracowałam przy wykładaniu towaru i dobrze mi ta praca szła, wcześniej pracowałam jako pomoc kuchenna i na innych "stanowiskach", biegałam z jedzeniem na wynos, siedziałam na zmywaku i sprzątałam cały zakład więc tempo pracy się mi wyrobił wtedy na pewno (to była moja pierwsza praca). Wiem że byłam swego czasu spowolniona ale to przez problemy zdrowotne, i nawet lekarz w karcie wpisał mi spowolnienie psychoruchowe, ale teraz wszystko wróciło do normy. Spróbuj nad tym popracować robić jak najwięcej rzeczy w krótkim czasie.

Spróbuj następnym razem poukładać w takim samym tempie w ten sam sposób co kierowniczka. Może licz w trakcie układania? Narzuć sobie tempo. Raz dwa, raz dwa ręka po towar, ręka na półkę. Powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja pracowałem w Tesco dorywczo plus raz przez miesiąc, ale też z agencji. No i jak byłem tam przez miesiąc to szybko się zorientowali że jestem raczej wolny, a jak już na nocce chciało mi się spać to wtedy miałem tempo przeciętnego żółwia :/ No i problem z lokalizowaniem towaru trochę - ogólne wyczucie gdzie co jest, ale jakieś drobne rzeczy to długo szukałem. Taka przeciętna paleta to w moim wypadku 2h wykładania ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

też miałem w pracy problemy z powodu powolności ale nie w wszystkich pracach. W zbieraniu owoców w upale zbierałem połowę tego co reszta w pracy na akord inni się ze mnie naśmiewali że taki wolny jestem, w fabryce jak pracowałem na taśmie też problemy miałem bo jestem niezbyt manualnie uzdolniony. Jedynie co szybko robiłem to niektóre proste prace budowlane takie jak demolowanie, wożenie taczek itp inni mnie wręcz stopowali bo za szybko robiłem. Ale im bardziej praca skomplikowana i wymagająca zdolności manualnej tym wolniej robię ale wiele rzeczy np jedzenie, chodzenie robię b szybko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurde, panowie nawet nie wiecie jak doskonale was rozumiem. U mnie właśnie takie "sieroctwo" jest przyczyną niskiej samooceny a w efekcie nerwicy połączonej z depresją. Zastanawiam się tylko czy to jest spowodowane niedostatecznym rozwojem neuronów czy też może wychowaniem w duchu neurotycznym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depresja też powoduje spowolnienie ruchów, nerwica może nie spowalnia ale przez lęk jej towarzyszący efekty pracy mogą być dużo gorsze, przesadna dokładność związana z perfekcjonizmem lub niedokładność związana z nerwowością.

Ja już od dzieciństwa byłem słabo sprawny manualnie i technicznie mama mówiła że muszę skończyć szkoły bo do roboty się nie nadaję tylko do książek. W pracy też nie uważano mnie za wartościowego pracownika w sensie umiejętności, tempa pracy jedynym plusem by to że można na mnie polegać i wykorzystać bez sprzeciwu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zamiast się użalać to trzeba wziąć się za siebie i pomyśleć jak zmienić takie zachowanie! Też w dzieciństwie matka i inni mi mówili, że jestem powolny, niektórzy się naśmiewali. Odczuwałem to jako atak na moją osobę, więc będąc dorosłym zmieniłem się po przez praktykę. Dużo ruchu, ruchu, ruchu, ruchu! Robótki manualne poprawiają koncentrację oraz sprawność w rękach. Jest mnóstwo pomysłów na to jak poprawić swoją koordynację tylko Wy musicie to sami odnaleźć!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale nie wszędzie to tylko koordynacja. Np. w Tesco duże znaczenie na moją szybkość miało też to że nie jestem zbyt spostrzegawczy i czasem trochę to trwało zanim znalazłem coś na półce. A z czasem było tylko trochę lepiej. Pamiętałem już w jakiej części alejki jest mniej więcej coś, ale tak szczegółowo nie potrafiłem zapamiętać żadnych drobniejszych rzeczy, że w tym a tym miejscu półki mają być konkretnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hm...niestety tez mam z tym problem. Ale zauważam u siebie takie coś.

Jak coś mnie denerwuje to zaczynam zwalniać.

Tak jakby psychika się broniła.

Np. w ten sposób nawet podświadomie mogę hamować samą siebie.

Nie lubię tez być zmuszana.

Jeśli ktoś mnie ''mobilizuje'' to idzie mi o.k. ale jak jest na odwrót to działam jak żółw.

Może Ciebie po prostu ta praca męczy i dlatego tak psychika reaguje???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Często jest tak, że powolność w życiu wiążę się z niską samooceną. Czasem boimy się czegoś zrobić, bo tego nie jesteśmy pewni, a czasem jest tak, że boimy się ponieść konsekwencji w życiu, że coś spieprzymy. Nikt nie jest idealny, ale jeśli coś nam przeszkadza w życiu to to zmieniamy albo się godzimy i nie żalimy. Trzeba brać pod uwagę to, że większość czynności wykonuje komputer, maszyny, a nie nasz mózg. Przez co idą problemy z zapamiętywaniem, spostrzegawczością, szybkim reagowaniem na daną sytuację, orientacją, a jeśli nasze myśli nie są zgrabne to ruchy wykonywane ciałem tym bardziej.

Jeśli chodzi o mózg to w swoim czasie przerobiłem dobrą książkę pt. Pamięć doskonała, która poprawiła moją wiedzę na temat budowy mózgu oraz poprawiła moją pamięć. Jest to zbór zadań które poprawiają wyobraźnię, pamięć(przestrzenną), logiczne myślenie. Co jeszcze może rozwinąć nas? Krzyżówki, sudoku, rebusy, łamigłówki, książki, biofeedback jest tysiące sposobów na to jak poprawić wydajność swojego umysłu.

Idą ulicą zamiast patrzeć w chodnik to można poobserwować ludzi i zapamiętać w co byli ubrani, a po 5 minutach postarać sobie przypomnieć ubiór danej osoby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może Ciebie po prostu ta praca męczy i dlatego tak psychika reaguje???
Tam już nie pracuję, obecnie na kurs chodzę.

 

Ale z tym męczeniem też trochę coś było, choć bardziej to kwestia chyba nastroju i wyspania. Jak jestem w złym nastroju to znacznie zwalniam, a niewyspany tym bardziej. No a na nockach stopniowo coraz gorzej było, do tego to było 3 dni na rano i 2 dni nocki. Albo na odwrót, już nie pamiętam.

 

No ale ogólnie jestem raczej powolny i mało spostrzegawczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam to samo, próbuję zmienić nie zachowanie, bo ciężko, a przekonanie na: Jestem wystarczająco szybka. Wtedy automatycznie idzie szybciej! Coś się odblokowuje. Ale ciężko zmienić to przekonanie po tylu latach... Ale na pewno są rzeczy, które robisz szyko, przypomnij je sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem rozwiązała kierowniczka sklepu: po rozmowie z kierowniczką działu po prostu nie przedłużyła mi umowy po okresie próbnym. W uzasadnieniu powiedziała mi, że nie byłem wolny, ale że byłem zbyt mało przebojowy, za mało vigoru miałem w sobie i że nie byłem pewny siebie, bo ciągle przepraszałem kierowniczkę za swoje błędy. Wprost mi powiedziała, że na handlowca to ja się nie nadaję - przynajmniej w sklepie :(. Na szczęście to już historia. Teraz pracuję w miejscu gdzie nie trzeba aż tyle szybkości i viogru w sobie. Aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że w dzisiejszych czasach trzeba być kreatywnym, przebojowym, pewnym siebie i szybkim bo inaczej to tylko z łopatą można pracować. Mama mi mówi, że nawet wolno jem.

Może wczesne chodzenie do łóżka spać, aktywniejszy tryb życia, porzucenie nałogu rozładowania napięcia (wiadomo o co chodzi) i ciągłe zmuszanie mózgu do wysiłku intelektualnego coś zmieni?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×