Skocz do zawartości
Nerwica.com

[Proza] Bogdan


Sorrow

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, nazywam się Bogdan i mam pięćdziesiąt dwa lata. Piszę do was teraz w ostatnich chwilach mojej wolności.

Za niedługo przyjedzie po mnie policja albowiem za moje czyny grozi mi dożywocie. Ale teraz mam chwilę czasu by objawić wam pewne prawdy.

Dwa lata temu utraciłem pracę. Byłem pracownikiem firmy, która niestety zbankrutowała.

Od razu zabrałem się za szukanie pracy ale za każdym razem spotykałem się z odmową z racji mojego wieku i doświadczenia.

Po roku utraciłem prawo do zasiłku bo byłem za długo bezrobotny. Po roku moje oszczędności i majątek stopniały.

Pogrążyłem się w rozpaczy albowiem pomimo moich umiejętności, wykształcenia i referencji zostałem uznany za kogoś gorszego. Za kogoś kto w pracy będzie bezwartościowy. Za kogoś kto jest bezwartościowy. Za kogoś kto pomimo, że jest w pełni sprawny nie zasługuje na zatrudnienie. Za kogoś kto pomimo tego, że jest "niezatrudnialny" nie zasługuje nawet na zasiłek.

 

Nie przewidzieliście tylko jednego, skurwysyny. Od wielu lat jestem członkiem związku strzeleckiego i posiadam karabinek G-36 oraz kilkaset sztuk amunicji. To ostatni majątek jaki mi pozostał.

Jako, że to jest świat, gdzie nie ma współczucia, gdzie nie ma litości, gdzie liczy się tylko siła, gdzie człowiek bez własnej winy zrzucany jest na pobocze postanowiłem żyć według waszych zasad.

Ale ich nie przemyśleliście. Bo w waszym świecie gdzie człowiek może zostać odrzucony, wyrzucony na śmietnik, nie ma już pomiędzy nami więzi. Jesteście dla mnie obcy, człowieczeństwo już nas nie wiąże.

Czy rozumiecie jakie są tego konsekwencje?

 

Pewni ludzie już rozumieją, a raczej zrozumieli, ale dla nich już jest za późno. Odkryli, że w tym niehumanitarnym rozłączonym świecie, gdzie ludzie są zasobami, nie mam już powodu by przejmować się moim losem.

Teraz nie rozumieją już nic. Moim pierwszym celem była pierwsza firma, która mi się nawinęła. Zakłułem nożem myśliwskim ostatniego człowieka który mi odmówił pracy. Pewnie nie przewidział tego zachowania zasobu ludzkiego.

 

Zanim ktokolwiek się zorientował odjechałem taksówką. Udałem się pod oddział Lib-Socu - naszej miłościwie panującej partii. Z tamtąd właśnie piszę. Zabiłem wszystkich skurwysynów którzy tam byli, wszystkie pierdolone kurwy.

Zapłacili za ten nieludzki system który stworzyli. Chyba się nie spodziewali, że ich poddani ich również potraktują w nieludzki sposób...

 

Teraz jednak słyszę syreny wozu policyjnego... Zostało mi jeszcze wiele amunicji, szkoda by było od razu się poddać.

 

Pozdrawiam,

Bogdan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×