Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ohayo Gozaimsta


Asteckax3

Rekomendowane odpowiedzi

Ohayo Minna!

 

 

Sory że tak w innym języku ale to jest japoński, czyli inaczej "Witam wszystkich".

 

Tak więc mam problemy ze sobą, mam depresję, chce się zabić i kocham robić sobie blizny. Oczywiście na dodatek problemy w rodzinie. Matka z ojcem się kłócą a ja jako dodatek do obić. To wszystko się we mnie kumuluje i od prawie 10 lat się tne i myślę o samobójstwie. Kilka razy prawie się udało, ale to zawsze były inne problemy związane z koleżanką, która była prawie jak siostra, no i chłopak, który na słowo "Cięłam się" dostaje białej gorączki. I gdyby mieszkał blisko to sam by mnie zabił. A że mieszka daleko to sama chce to w końcu zrobić. Tak więc jeśli są jeszcze jakieś pytania to pytać, bo dziś jestem nie ten teges i mogłam o czymś zapomnieć by dodać.

 

 

 

Sayoo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie. Ja to przestałam oglądać 5 lat temu. Znudziły mnie jeśli chcesz więdziec. A tak naprawde to zaczeło się od zabawy. Z koleżanką. Wiecie trochę % , do tego kilka noży które mam w pokoju , a potem durna zabawa wysysania sobie krwi przez ilośc ran na plecach rękach, żebrach i brzuchu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ujmę to trochę może ładnie. Żyje sobie sama z mnóstwem problemów. Są problemy rodzinne i też problemy miał(bo mu trochę pomogłam) mój kolega. Więc wszystko się razem skumulowało i zamiast dawać radę z nimi to jeszcze musiałam wiecznie prosiłam kolegę o to żeby uważał na siebie, żeby się nie ciął bo i ja zacznę. Tylko z tą różnica że jak ja się tne to mam czerwone ślady a na drugi dzIEŃ nic. Ale w pewnych momentach przegadałam mu że będę robić to samo co on żeby widział swe odbicie w innym człowieku . Żeby zaprzestał z tym. No i się udało. Ale gorzej z rodzicami. Psa nie oduczysz starej komendy. I tak samo z nimi. Ja komuś pomogę ale jak kto próbuje mi pomóc to po paru dniach twierdzi że nie ma co ratować. Bo to było i będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Asteckax3, Psycholog czy terapeuta powinien być obcą osobą. Inaczej terapia nie ma sensu.

I jeszcze jedno....to Ty jej słuchasz? W jakim tego słowa znaczeniu?

Psychologa się nie słucha bo psycholog nie daje rad.

Ty chodzisz na sesje terapeutyczne czy na monolog psychologa?

Wynosisz coś z tych spotkań?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie są jakieś spotkania, że ja chodzę i gadam i gadam. To jest jak to sama pani psycholog stwierdziła rodzina. Ona ma skończoną szkołę psychologa, więc wie w czym mi doradzać a w czym nie. A o słuchanie mi chodzi że czasem po prostu mam chęć pogadać z nią o czymś naprawdę głupim, a ona mi daje rady . Więc czasem nie mam chęci na takie też rozmowy. A u "obcego" psychologa byłam i tylko więcej kłopotów miałam przez babe. Przez nią prawie sobie zycie odebrałam , bo tak mi powiedziała, że skoro nie widze sensu w dalszym życiu powinnam coś zrobić. I to jej stwierdzenie było tak dołujące że stwierdziła że chodzi jej o zabicie się. Nawet moja koleżanka też do niej jeździ i mówi ze babka jest pier*olnięta bo też jej tak mówi. Więc to nie psycholog a kompletny de*il.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×