Skocz do zawartości
Nerwica.com

Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?


d65000

Rekomendowane odpowiedzi

 

Trzeba probowac kiedys sie uda, bo prostu nie mozna sie bac odrzucenia .

 

Dokładnie tak jest. Prawda jest taka, że nawet biedny, brzuchaty facet mający 150 cm ma szanse na romans z supermodelką. Pewnie, że będzie musiał naprawdę długo szukać, ale gusta są tak różne, że prędzej czy później los się do niego uśmiechnie, ale musi duuuużo próbować no i być odporny na bycie odrzuconym czy wyśmianym, bo na pewno takich sytuacji będzie miał sporo.

 

Znam facetów, którzy wręcz straszą wyglądem i nie nadrabiają innymi zaletami, a mają całkiem fajne kobiety. Znam też takich którzy są bardzo przystojni, dobrze zbudowani, nawet całkiem kasiaści, a z kobietami nigdy ich nie widziałem.

Dlaczego tak jest? Bo ci pierwsi ciągle próbowali i w końcu szczęście się do nich uśmiechnęło, a ci drudzy są zbyt nieśmiali i nawet jak kobieta sama by podeszła, to by się wycofali.

 

Ja tak naprawdę nawet nigdy nie próbowałem podrywu. Widziałem piękne dziewczyny, w niektórych byłem zakochany, ale nawet nie spróbowałem i nigdy nie spróbuję. Strach przed odrzuceniem i tyle. To samo ma tutaj m.in. bakus. Można powiedzieć, że bakus to mój klon sprzed paru lat. Mam nadzieję, że skończy jednak lepiej niż ja. Ja się po prostu pogodziłem z tym, że jestem sam i kompletnie już nic nie próbuję.

 

Pamiętam jak kiedyś(miałem wtedy 20 lat) jedna dziewczyna sama do mnie podeszła i widać było, że naprawdę jej się podobam. Nie była do końca w moim typie, ale brzydka też nie była(była wysoka, miała długie nogi(a to lubię), gdyby się ładniej ubrała, to kto wie). Miała natomiast taką osobowość jaką powinna była mieć moja dziewczyna: była przebojowa, obrotna, jednym słowem doskonale sobie w życiu radziła w przeciwieństwie do mnie.

A co ja zrobiłem? Stchórzyłem i już więcej jej nie spotkałem. Może gdyby od początku bardziej mnie pociągała fizycznie, to bym się zdecydował, choć też wątpię...

 

Potem pojawiła się nieodpowiednia dziewczyna w której się zauroczyłem, ale znów odwagi zabrakło no i dałem sobie spokój. Nie każdy jest stworzony do związku/romansu itp.

 

-- 17 kwi 2012, 03:52 --

 

Panowie, wam jest potrzebna dziewczyna, która sama przejmie inicjatywę(taka jak ta o której pisałem). Bywajcie w różnych miejscach, a szczęście może się do was uśmiechnie, bo sami racej nie poderwiecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, wam jest potrzebna dziewczyna, która sama przejmie inicjatywę(taka jak ta o której pisałem). Bywajcie w różnych miejscach, a szczęście może się do was uśmiechnie, bo sami raczej nie poderwiecie.

Czekanie na taką kobietę może być złudne poza tym jeśli w związek z nią weszła by tak słaba psychicznie osoba jak my prawdopodobnie zostalibyśmy pantoflarzami którzy robili by wszystko na każde jej skinienie no ale może to lepsze niż nic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drogi Sorrow, pozwól ze skomentuje Twoje komentarze do moich :

 

Wydaje mi sie na podstawie postów, że chłopaki jesteście przystojni i inteligentni. No to na czym polega własciwie ta trudność, żeby sobie kogoś znalężć ? Jeśli nie Wy, to kto ma podrywać ?

Nie wiem, może dziewczyna która jest zainteresowana byciem z przystojnym i inteligentnym chłopakiem?

 

Sorrow, heh , motyw ze to dziewczyna ma poderwać zaczyna się tu przewijać. Sama kilka razy zagadałam do faceta, a zaznaczam, ze nie jestem żadnym pasztetem i nie odstraszam wyglądem. Reakcja tych panów była natomiast kuriozalna - totalny popłoch w oczach i zachowaniu, co najmniej jakbym próbowała ich zgwałcić na miejscu, albo gorzej - zaciągnąć przed ołtarz. Więc dałam sobie spokój, bo uznałam, ze faceci boja sie pewnych siebie , przebojowych kobiet. Nie dorośli do tego.

 

Kolejna przyczyna to wyśrubowane wymagania, tzn. szukam tej jedynej. Jedynej nadzwyczajnej, pięknej, wiernej, inteligentnej... itd.

Mam tez wrażenie, że prawictwo uważacie za coć bardzo cennego i co za tym idzie trzeba szukać kogoś niezwykłego do tego pierwszego razu... nikt zwyczajny nie jest tego godny, żebyście z nim stracili cnote.

Może zmienić nastawienie ? szukac zwykłych znajomości z fajnymi dziewczynami i próbować, czy z czasem coś zaiskrzy... bez napinania się na księżniczkę czekająca na swojego księcia...

No, ale wtedy byśmy dostali mniej niż oferujemy :P . Aha tak swoją drogą, to od kiedy wierność i inteligencja są niby wyśrubowanymi wymaganiami?

hi hi, od kiedy żyjemy w prawdziwym świecie, a nie w krainie zwanej Utopią....

a na serio wierność i inteligencja może to nie są wyśrubowane wymagania, ale jeśli do tego chcesz i urodę, i żeby to ona o Ciebie zabiegała... to na czekanie na taki ideał raczej życia nie starczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak wcześniej pisałem o pewnym Panu, Marcinie Szablewskim.

Umieścił on kilka materiałów wideo, pokazał jak się zmienił itp. Zainteresowanych zapraszam do seansu.

kolejne części macie w odsyłaczach. Może komuś to pomoże.

Ciekawe video. Umocniło mnie w przekonaniu, że informatycy kognitywnie inteligentni, interpersonalnie i emocjonalnie są niemalże ułomni.

motyw ze to dziewczyna ma poderwać zaczyna się tu przewijać. Sama kilka razy zagadałam do faceta, a zaznaczam, ze nie jestem żadnym pasztetem i nie odstraszam wyglądem. Reakcja tych panów była natomiast kuriozalna - totalny popłoch w oczach i zachowaniu, co najmniej jakbym próbowała ich zgwałcić na miejscu, albo gorzej - zaciągnąć przed ołtarz. Więc dałam sobie spokój, bo uznałam, ze faceci boja sie pewnych siebie , przebojowych kobiet. Nie dorośli do tego.

Na mnie na Twoje szczęście nie miałaś okazji się natknąć, chociaż pewnie byś i tak nie skorzystała, ale nie o tym... Ja to dopiero jestem psycholem, skoro przy każdej próbie zagadania do mnie włącza mi się agresja. Jeśli ewentualna panna przed była pewna siebie, świadoma swoich walorów etc, to po fakcie zapewne wpadła w spore kompleksy i zaburzył się jej pogląd- skądinąd normalny- na te sprawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj sorry ze tak zbijam z tropu, ale co sadzicie nt poznawania dziewczyn w sklepie, środkach transportu, na ulicy ...

Gadałem na ten temat z chłopakami z podrywaj.org, ale oni maja tak sprany mozg ze nie przemawia do mnie to, co oni mówią..

Dlatego tak mi chodzi o wasze zdanie, a szczególnie o zdani PANI EXPERT :105:

ajajaj89, zgadzam się z tym, co powiedziała Kiya. Nieważne jest, gdzie rozpocznie się interakcja z osobą płci przeciwnej – czy w sklepie, czy w kinie, czy w pociągu, czy w busie, czy na korytarzu uczelni. Wszędzie można spotkać swoją „połówkę”. Ktoś może zarzucić mi, że karmię się jakimiś kawałkami z tanich opery mydlanych, ale myślę, że związek może się rozpocząć od przypadkowej rozmowy w sklepie, kiedy mimochodem zapytamy Panią stojącą obok nas i wybierającą coś do picia, jaki sok owocowy poleca. Albo w bibliotece uniwersyteckiej, kiedy wychodząc ze stertą książek, możemy wpaść „przypadkiem” na przystojnego studenta. Możliwości jest wiele – trzeba tylko/aż pozbyć się nieśmiałości i znaleźć ukryte w sobie pokłady odwagi, które nie tylko mają ekstrawertycy, jak sugerują tutaj niektórzy w wątku.

Pani ekspert doskonale wie, że osobowości człowieka zmienić się nie da. To kim jesteśmy i jaki mamy charakter jest zapisane w nas od urodzenia. Czy będziemy odporni czy słabi, czy będziemy pustackimi prostakami czy wrażliwymi artystami. Możemy nauczyć się pewnych spraw, możemy zmienić w jakimś stopniu sposób myślenia, możemy dokształcić nasz charakter, ale wymazać pewnych cech się do końca nie da. Można je "osłabić". Wrodzony samotnik, introwertyk nigdy nie stanie się imprezowym ekstrawertykiem. Na pewno nie tak mocno ja Ci którzy są nimi od urodzenia. Wy wszyscy psychologowie jesteście naciągaczami na kasę. Zaangażowanie prawie żadne a korzyści finansowe jakie czerpiecie z pacjentów którym się nie poprawia a mimo to uczęszczają do was są bardzo duże. Żebyście jeszcze na prawdę wyzwalali ludzi z chorób psychicznych. To wy tylko ciągniecie to latami i bierzecie pieniądze.

bakus, chyba masz jakieś negatywne doświadczenia z psychologami – przykro mi. Nie generalizuj jednak i nie wkładaj wszystkich psychologów do jednego worka, że wszyscy żerują na pacjentach, naciągając ich na kasę. Poza tym, nie wszyscy psychologowie to psychologowie kliniczni, od tego trzeba by było zacząć. Zresztą nieważne. Tylko po części zgadzam się z tym, co napisałeś. Owszem, każdy z nas ma inny typ układu nerwowego i tego nie da się „naprawić”, „ulepszyć”. Jeżeli u kogoś przeważają procesy pobudzania nad hamowania to jest cholerykiem. Inni są sangwinikami, flegmatykami, melancholikami… Konstytuanta biologiczna jest niezmienna, można jednak, jak słusznie zauważyłeś, zmienić swój sposób myślenia, zaakceptować siebie, poszukać pozytywów w swoich „wadach”, które chcemy widzieć jako wady, nauczyć się pewnych strategii radzenia sobie w określonych sytuacjach, które z czasem stają się swego rodzaju automatyzmami i ułatwiają nam funkcjonowanie. Jeżeli ktoś sam się obwarowuje przekonaniem, że nie znajdzie partnera życiowego, to go nie znajdzie. A może czasami lepiej zastosować technikę paradoksalną i właśnie nie szukać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gregg1991 no ten akurat wyszedł z tej ułomności. Jednak można coś zrobić. Jeżeli stwierdziłeś, że to on akurat jest ułomny to przykro mi ale nie masz racji.

Więcej napisać nie mogę, odpiszę jak będe mieć więcej czasu.

Życzę szczęścia wszystkim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uspiony2

Przepraszam jeśli Ciebie uraziłem ;) Fakt, że jesteś zdolny do odczuwania przykrości dobrze rokuje. A tak serio to jest to raczej zabawne spostrzeżenie, że wydawałoby się człowiek wyróżniający się wysoką inteligencją (jak właśnie wielu informatyków), ma infantylne poglądy co do kontaktów społecznych i problem w różnicowaniu emocji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy wątek, na forum czytałem dotychczas dyskusje dotyczące nerwicy lękowej, na która cierpię od 2005 r.

A ten wątek dotyczy też mnie, niestety :-(

Właśnie zapoznałem się z "Seksualnością studentów medycyny" - ciekawa lektura, zwłaszcza niektóre dane: 19 % facetów, którzy nigdy nie byli w żadnym związku i 6 % tych, którzy nigdy nie przeżyli żadnej sytuacji erotycznej. No i może jeszcze fakt, że żaden chłopak nie udzielił odpowiedzi "nigdy się nie masturbuję" :D

Z drugiej strony to lektura dla mnie bolesna, bo będąc w znacznie starszym wieku niż badani studenci sam nigdy w żadnym związku nie byłem ...

Podobnie jak sporo tu wypowiadających się mam nerwicę lękową, jestem nieśmiały, mam niskie poczucie własnej wartości. Ale porady i słowa otuchy, że miłość swojego życia można spotkać właściwie zawsze i wszędzie, w autobusie czy sklepie, przyjmuję z ironią. Bo niestety nie ma takiej dziewczyny, w której mógłbym się zakochać. Jestem gejem ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gregg1991, zapewniam Cię, że posługujesz się mitem co do opisu informatyka.
Pisałem tu już na koncie "uspiony", ale "strzeliłem focha", zmieniłem hasło, email i nie mogę już go odzyskać. Cześć ponownie.

No dobra, co do pewnej części mogłem się pomylić...

 

porandojin Dlaczego niestety? Traktujesz swoją orientację jako chorobę której najchętniej byś się pozbył czy po prostu brzemię, bo żyjemy w takim a nie innym kraju?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, orientacja homoseksualna to żadna choroba, to raczej wrodzona cecha człowieka jak np. naturalny kolor włosów czy wzrost. Jestem o tyle ciekawym przypadkiem, że moja orientacja była zawsze jednoznacznie homoseksualna, nigdy się co do tego nie oszukiwałem i nie walczyłem ze sobą. A moje problemy zaczęły się, gdy w wieku niecałych 16 lat dowiedzieli się o moim homoseksualizmie rodzice. Stało się to całkowicie wbrew mojej woli, a ich reakcja była dla mnie ogromną traumą. Później przez wiele lat strasznie bałem się komukolwiek mówić o mojej orientacji, wszystkie przemyślenia tłumiłem w sobie naiwnie myśląc, że jakoś uda mi się tak samotnie przejść przez życie. No ale w końcu chyba każdy człowiek ma potrzebę bycia z kimś innym, przytulenia się, czucia, że może na kimś polegać, może kogoś kochać i liczyć na odwzajemnienie tego uczucia. Mi z powodu orientacji i moich przeżyć i lęków było jeszcze trudniej i mając te dwadzieścia kilka lat i widząc pary i tworzące się związki heteroseksualne zacząłem czuć się gorszy od większości ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drogi Sorrow, pozwól ze skomentuje Twoje komentarze do moich :

 

Wydaje mi sie na podstawie postów, że chłopaki jesteście przystojni i inteligentni. No to na czym polega własciwie ta trudność, żeby sobie kogoś znalężć ? Jeśli nie Wy, to kto ma podrywać ?

Nie wiem, może dziewczyna która jest zainteresowana byciem z przystojnym i inteligentnym chłopakiem?

 

Sorrow, heh , motyw ze to dziewczyna ma poderwać zaczyna się tu przewijać. Sama kilka razy zagadałam do faceta, a zaznaczam, ze nie jestem żadnym pasztetem i nie odstraszam wyglądem. Reakcja tych panów była natomiast kuriozalna - totalny popłoch w oczach i zachowaniu, co najmniej jakbym próbowała ich zgwałcić na miejscu, albo gorzej - zaciągnąć przed ołtarz. Więc dałam sobie spokój, bo uznałam, ze faceci boja sie pewnych siebie , przebojowych kobiet. Nie dorośli do tego.

A w jaki sposób zagadywałaś?

 

Kolejna przyczyna to wyśrubowane wymagania, tzn. szukam tej jedynej. Jedynej nadzwyczajnej, pięknej, wiernej, inteligentnej... itd.

Mam tez wrażenie, że prawictwo uważacie za coć bardzo cennego i co za tym idzie trzeba szukać kogoś niezwykłego do tego pierwszego razu... nikt zwyczajny nie jest tego godny, żebyście z nim stracili cnote.

Może zmienić nastawienie ? szukac zwykłych znajomości z fajnymi dziewczynami i próbować, czy z czasem coś zaiskrzy... bez napinania się na księżniczkę czekająca na swojego księcia...

No, ale wtedy byśmy dostali mniej niż oferujemy :P . Aha tak swoją drogą, to od kiedy wierność i inteligencja są niby wyśrubowanymi wymaganiami?

hi hi, od kiedy żyjemy w prawdziwym świecie, a nie w krainie zwanej Utopią....

a na serio wierność i inteligencja może to nie są wyśrubowane wymagania, ale jeśli do tego chcesz i urodę, i żeby to ona o Ciebie zabiegała... to na czekanie na taki ideał raczej życia nie starczy.

Czyli inaczej mówiąc nie zabiegam o dziewczyny, bo by nastąpiło spełnienie zbyt wyśrubowanych wymagań co do mojej osoby i świat by się skończył?

 

Jak wcześniej pisałem o pewnym Panu, Marcinie Szablewskim.

Umieścił on kilka materiałów wideo, pokazał jak się zmienił itp. Zainteresowanych zapraszam do seansu.

kolejne części macie w odsyłaczach. Może komuś to pomoże.

Ciekawe video. Umocniło mnie w przekonaniu, że informatycy kognitywnie inteligentni, interpersonalnie i emocjonalnie są niemalże ułomni.

Znacząca większość studentów informatyki których spotkałem wcale tak nie ma.

 

Jak wcześniej pisałem o pewnym Panu, Marcinie Szablewskim.

Umieścił on kilka materiałów wideo, pokazał jak się zmienił itp. Zainteresowanych zapraszam do seansu.

kolejne części macie w odsyłaczach. Może komuś to pomoże.

Mi się to wideo nie podoba. Tzn. to co gość demonstruje nie służy realizacji moich celów i moich potrzeb. No, tyle, że Ja nigdy nie miałem tego motywu, żeby być zdesperowanym, żeby się przespać z byle jaką dziewczyną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

i 6 % tych, którzy nigdy nie przeżyli żadnej sytuacji erotycznej.

 

Nawet w anonimowej ankiecie większość facetów się nie przyznaje do czegoś takiego.

 

Uważam, że gdyby prawda wyszła na jaw ilu ludzi jest prawiczkami/dziewicami, to te dane by zadziwiły wiele osób. Prawie żaden facet się nie przyzna, że jest prawiczkiem, bo od razu zostanie uznany za nieudacznika albo co gorsze za geja, a wiadomo jak geje są traktowani w naszym kraju. Wobec takiej sytuacji prawiczki zgrywają maczo no i potem tak to wygląda, że kto jest prawiczkiem ten się załamuje i myśli, że jest w tej kwestii "dinozaurem". Ja sam nie raz zmyślałem z kim to nie byłem, byle tylko nie mieli mnie za niedorajdę. Osobiście mnie to zbytnio nie boli, że jeszcze nigdy nic, ale nie chcę, by ktoś o tym wiedział. Mógłbym tak jak 90% ludzi związać się z pierwszą lepszą kobietą, ale jaki to ma sens?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej , hola hola/

 

W tym artykukle co wyslalem

 

Tabele nr 5

Rubryka pierwszy stosunek plciowy

 

38 procent kobiet i 31 procent mezczyzn w wieku 22 lat przyznaje ze jeszcze nie przezylo inicjacji seksualnej!! A biorac pod uwage nieszczerosc w tej kwestii mezczyzn to moze ten procent jest jeszcze wyzszy?

Co wy na to?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ajajaj89 ja jako socjolog powiem Ci że te badania są mało wiarygodne dla całej populacji 22 latków bo dotyczą on studentów akademii medycznej a drugie za mała liczba osób w nich brała udział. Studenci zwłaszcza tak nobilitującej uczelni medycznych wbrew obiegowym opiniom zaczynają później i współżyją mniej niż prości, mniej inteligentni i wykształceni ludzie. Studenci zwłaszcza prestiżowych kierunków przeważnie poświęcają się bardziej nauce, karierze poważniej myślą o związkach czy też częściej mają problemy z nieśmiałością, psychiką od tych nie studiujących lub studiujących zaocznie i prywatnie zarządzanie czy pedagogikę. Jakby zrobić badanie w jakiejś zawodówce to pewnie 90% 18-latków przyznało by się do tego że uprawiało już seks choć cześć pewnie by skłamała.

 

W ogóle badania ankietowe odnośnie seksu są obarczone dużymi błędem ludzie często odpowiadają to co im się wydaje że wypada wskazać niż rzeczywistą sytuację. Ja sam uczestniczyłem w takim badaniu w wieku 22 lat i napisałem nieprawdę że straciłem dziewictwo w wieku 19 lat bo bałem się że ankieter czy kolega z akademika zobaczy że jestem prawiczkiem.

 

Ogólnie się mówi że faceci w tego typu badaniach zaniżają wiek inicjacji i podają większą liczbę partnerek a kobiety odwrotnie ale to zależy też od środowiska w którym te badanie przeprowadzono. Na jakiś wioskach starsze kobiety wskażą że miały jednego partnera i późno straciły dziewictwo choć wcale tak nie musiało być a faceci zwłaszcza młodzi będą przeginać w druga stronę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaprezentowane wyniki badań z pewnością nie są do końca wiarygodne, a odsetek prawiczków w rzeczywistości może jest większy, ale nie zapominajmy, że średnia wieku ankietowanych to 23 lata. Myślę, że w takim wieku to jeszcze nie jest problem, choć rozumiem, że można już odczuwać z tego powodu dyskomfort i mieć poczucie, że jest się gorszym od tych, którzy mają już za sobą inicjację i mają dziewczynę/chłopaka. Ale prawdziwy dramat zaczyna się później, gdy widzisz, że już prawie wszyscy wokół jakoś urządzili sobie życie osobiste, lepiej lub gorzej, a ty wciąż jesteś sam ...

 

Ja miałem 22 lata, gdy zdałem sobie sprawę, że nie mogę utrzymywać mojego homoseksualizmu w tajemnicy przed całym światem, bo nie chcę być przez całe życie samotny. Ale jak miałem poznać kogoś, skoro o homoseksualizmie nie mówiło się w ogóle albo bardzo negatywnie, internet dopiero raczkował, byłem jak zawsze bardzo nieśmiały i ciążyła jeszcze nade mną trauma o której napisałem wcześniej ?

 

Nie twierdzę, że takim chłopakom jak ajajaj89 jest łatwo, ale gdybym był heterykiem i miał 23 lata to tym wszystkim nie przejmowałbym się jeszcze zbytnio.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o o ze ja sam jestem studentem medycyny -prawiczkiem. I u nas na uczelni panuje poglad ze w wieku 22 lat juz wszyscy sa po inicjacji. I wszyscy sie obnosza ze juz nie sa prawiczkami. A tymczasem...

 

-- 18 kwi 2012, 18:44 --

 

carlosbueno, hej moglbys zapodac pare linkow do portalow z sonadazami lud sondazy socjologicznych :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://www.czystysex.pl/artykuly/127-wiek-inicjacji-seksualnej-w-polsce.html

http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20111103/POWIAT0114/75176629

http://mediweb.pl/sex/wyswietl.php?id=674

nie mam dostępu do jakiś typowych badan socjologicznych za to się płaci często i nie są zbyt często robione dałem takie artykuły wyniki badań z netu. Z tego co widać to ludzie wcale tak szybko nie rozpoczynają współżycia jak nam się zdaje ja mając 18 lat byłem przekonany że 95% moich rówieśników ma to za sobą i że dzisiaj większość 15 latków uprawiała seks a tak nie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×