Skocz do zawartości
Nerwica.com

lęk przed tym, że nie zasnę i umrę


quetra

Rekomendowane odpowiedzi

Hej

 

zaczelo si eto u nie jakies 7 lat temu obudzilem sie rano z mysla " a jesli nie bede mogl zasnac?" i oczywiscie nakrecila sie taka spirala strachu ze nie zasnalem. Kazda proba zasniecia lub chociaz odprezenia sie powodowala gwaltowne wybudzenie jakby "wyplyniecie" z okropna fala strachu i paniki. Poszedlem do lekarza, dostalem effectin i na jakis czas leki minely. Oczywiscie mysli typu a jak nie zasne pojawialy sie caly czas i czasami mialem epizody ze nie moglem zasnac ale pojedyncze. Potem bylo troche spokoju. POtem zaczelo sieponownie (oczywiscie psychiatra -> asentra ->a potem juz tylko po recepte) lek szybko opadal i zasypialem nawet jesli sie balem. W koncu pol roku temu odstawilem leki i nawet bylem z siebie dumny ze miewam rzadko takie epizody (raz na miesiac).

 

Do tej pory pomagal sam fakt ze zasnalem ktory mowil mi "a OK mozesz zasnac nic Ci nie bedzie". Teraz bylem na urlopie i znowu pojawila sie ta mysl. Nie spalem ze 2h i w koncu zasnalem. Od tamtej pory jest we mnie uczucie panicznego leku. Kazda mysl o spaniu powoduje fale leku i paniki. Mimo, ze wiekszosc nocy przesypiam dobrze (nawet jak sie budze to zasypiam po jakiejs godzinie). Jednak ostatni wieczor spowodowal ze specjalniepoprosilem pania lekarz o spotkanie i przepisanie mi czegokolwiek. Noc to byl koszmar. Dostalem Cloranxen i dopiero po trzech tabletkach udalo mi sie pasc. Slanialem sie na nogach krecilo mi sie w glowie spac mi sie chcialo a lek nie pozwalal.

 

 

Co zabawniejsze normalnie zasypiam jak niemowle, gdyby nie lek. Boje sie ze jeszcze kilka takich nocy i albo oszaleje albo umre z braku snu. Nie pomagaja raconalne wytlumaczenia sobie ze to bez sensu. Nawet udowodnienie sobie samemu ze jest OK bo mimo strachu w koncu udalo mi sie zasnac nie dziala. Przychodzi pora spania, nogi mam jak z waty chce mi sie plakac nad soba.

 

-- Wt lis 29, 2011 7:01 pm --

 

dodam oczywiscie, ze strach poglebia sie kiedy robie sie senny wiec kazdy lek na uspokojenie pogarsza ta mysl bo po nich chce mi sie spac bardziej. pomaga alkohol (piwo przed snem i jack daniels jak sie obudze z lekiem) ale na dluzsza mete tak sie nie da. gdyby tylko ktos byl mi w stanie powiedziec "stary wszyscy tak mamy", "i tak zasniesz", "nie mozna w ogole nie zasnac"

 

trzymam sie mysli ze przeciez normalnie zasypiam (majac atak leku pare dni temu zasnalem szybciej niz moja dziewczyna :) ) oczywiscie jak przychodzi do spania zadna taka mysl nie pomaga.

 

dostalem effectin, moze pomoze i ukoi leki cloraxenu nie chce brac bo zle mi po nim bylo i boje sie uzaleznienia

 

-- Wt lis 29, 2011 7:15 pm --

 

oczywiscie nawet w czasie okresow spokojnego spania sa mysli "a czy zasne?" "a ile spalem?" "a ile to norma przeciez 6h to malo" kazda udana drzemka czy noc podbudowuje moja pewnosc ze moge spac rownoczesnie kazdy nawet najbardziej banalny epizod z nie spaniem (obudzilem sie przed budzikiem i nie zasnalem, jechalem autobusem w ktorym normalnie drzemie i nie moglem przysnac) powoduje watpliwosci

 

do tego dochodzi ten mechanizm, ze przeciez zasniecie jes poza moja kontrola i nie mam na nia wplywu wiec nie moge sie "zmusic" do zasniecia co oczywiscie poteguje uczucie bezsilnosci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

quetra, doszło u Ciebie do wyraźnego skojarzenia lęku z faktem spania vs. niespania. Koncentracja myśli wokół snu przyczynia się do nasilenia objawów lękowych. Myślę, że paniczny lęk przed tym, czy uda ci się skutecznie usnąć może wiązać się z jakimiś zaburzeniami na tle nerwicowym, ale oczywiście rzetelna diagnoza wymaga konsultacji u psychiatry. Skoro same leki, które do tej pory zażywałeś, nie pomagają, może skuteczniejsze okazałoby się podjęcie psychoterapii. Więcej artykułów na temat kłopotów ze snem i porad, jak sobie z nimi radzić znajdziesz na stronie: http://abcbezsennosc.pl/

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no zaczynam psychoterapie behawioralna w przyszlym tygodniu, narazie staram sie myslec pozytywnie ale to raczej nie pomaga bo leki sa silniejsze.... nie wiem skad te mysli ze nie bede mogl zasnac tak jakbym bal sie faktu zasniecia i nie wiem... moze smierci.... powoduje to oczywiscie petle ktora kreci sie wokol spania i mnie dobija

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

quetra, cieszę się bardzo, że zdecydowałeś się na psychoterapię w nurcie behawioralnym. Terapie behawioralno-poznawcze należą do jednych z najbardziej skutecznych. O metodach terapii behawiorystycznej (modelowaniu, terapii implozywnej, desensytyzacji) w walce z lękami możesz przeczytać tutaj: http://portal.abczdrowie.pl/terapia-fobii. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, myślę, że nie ma sensu zakladać nowego tematu ponieważ mam identyczny problem.

Zacznę od początku, od małego do 12 roku życia spałem z rodzicami ponieważ bałem sie spac sam, mając 12 lat rodzice postanowili, że musze zacząć spać sam więc żebym sie tego nie bał, zostawiali otwarte drzwi od mojego pokoju i spali praktycznie za ścianą w salonie tak że słyszałem jak oddychali jeśli dobrze sie wsłuchałem. Tak oto przezwyciężyłem moje lęki przed duchami, potworami i spałem 6 lat sam aż do lipca tego roku. Jako że były wakacje imprezowałem razem ze znajomymi, raz wychodzilismy na miasto raz pilismy w domu. Wszystko się zmieniło gdy wróciłem o 7 nad ranem do domu, położyłem się spać i zaczęło się, nie mogłem zasnąć mówię ok coś obejrzę i zaraz zrobie sie senny, po paru godzinach nie pomagało, robiłem sobie herbaty piłem ciepłe mleko włączałem telewizor, i zacząłem szukać porad na google jak szybko zasnąć i nic czułem się strasznie zmęczony lecz mózg zachowywał się tak jakby pracował na największych obrotach , zbliżało się blisko 30h odkąd nie spałem pojawiły się czarne myśli i pytanie "Co jeśli nie zasnę?" gdy lącznie ok 15 razy próbowałem zasnąć i praktycznie byłem już w fazie snu nagle przeraźliwy lęk wyrywał mnie z tego, wpadłem w panikę myślałem nad tym żeby jechac do szpitala bo nie dam już rady i tak oto zbliżało się 50h czyli ponad 2 doby bez snu, nie wiem co się stało lecz udało mi się usnąć spałem nie całe 8h nie wiem czy usnąłem już z wycieńczenia lecz gdy wstałem byłem wręcz szczęsliwy że udało mi się usnąć.

Udało mi się z tym jakoś uporać lecz wszystko bardzo często wraca np kilkanaście razy udało mi się zasnąć bez przeszkód lecz większość nocy to walka ze swoją psychiką. Podam przykład śpię 8-9h, gdy śpię do tej 10 rano i zbliża się godzina 12 w nocy o której chodzę spać to jest okey, zasypiam z myslą "przeciętny człowiek kladzie się spać po 15h więc to normalne" w taki sposób pokonuję swój lęk przed myślą o tym że nie zasnę. Problem pojawia się gdy dochodzi 1 w nocy a ja nie mogę zasnąc, i znów zaczyna się panika i myśli typu "Powinienem już spać, co jeśli znów nie będę mógł zasnąć?" Próbuje myśleć pozytywnie lecz lęk jest tak wielki że nie daje rady tego przezwyciężyć Tak też było dzisiejszej nocy, w poprzednią noc spałem 8h lecz budziłem się praktycznie co godzinę, gdy wstałem czułem się jakbym nie spał dosłownie całą noc powiedziałem sb ok wytrzymam jakoś do tej 22 i wtedy pójdę spać, dodam że przez cały dzień chciało mi się strasznie spać, lecz nie chciałem zasnąć bo nie chciałem też siedzieć w nocy. Nadeszła godzina 22 położyłem się i znów ta sama sytuacja, w ciągu dnia byłem senny ale nie chciałem zasnąć, a gdy nadeszła pora żeby iść spać mój mózg się rozbudził nie mogłem zasnąć do godziny 1 w nocy, postanowiłem przełamać wstyd i iść do mojej mamy się położyć nic to nie dało męczyłem się do godziny 5 rano gdzie udało mi się usnąć na dosłownie 30 minut wtedy lęk minął i poszedłem do siebie gdzie spałem do godziny 10 rano, Czuje się wykończony miałem dziś iść do szkoły lecz nie byłem wstanie, dla mnie to jakiś koszmar często gdy już zasnę budzę sie kilka razy w nocy i nad ranem czuje się bez sił, lub wcale nie mogę zasnąć lub śpię po kilka godzin, czuję się zmęczony i nie mam już siły na to, dodam że w tej chwili po tej nocy jestem zmęczony, chciałbym iść spać lecz w dzień mam jakąś blokadę nie mogę zasnąć bo obudzę się na wieczór i w nocy nie bd znów mógł zasnąć i tak to wszystko się zapętla w mojej psychice Proszę o pomoc i porady co zrobić w takiej sytuacji bo jestem całkowicie wykończony, z góry dziękuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Próbowałem takiego pozytywnego myślenia i czasem pomaga,a czasem jest tak jak dzisiaj w nocy zaczynam już zapominać jak to jest wstawać wypoczętym i jest to dla mnie olbrzymi problem.

Nie jesteś sam, mam ten sam problem. Dostałam proszki na parę nocy żeby w końcu jako tako się wyspać ale nazad wszystko wróciło, a prochów już dalej brać na sen nie chcę.

Boje się, że z powodu braku normalnego snu zwariuje, zacznę widzieć białe myszy albo totalnie mi odwali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Csr119, myślę, że Twoje problemy z bezsennością są powiązane z problemami natury emocjonalnej. Są okresy, kiedy śpisz całkiem nieźle i okresy, kiedy problem powraca. Twoje trudności z zasypianiem są spowodowane nie tyle strachem przed zaśnięciem, co raczej przed tym, że ZNÓW nie będziesz mógł zasnąć. Kiedy zbliża się noc i pora spania, ogarnia Cię niepokój, który w momencie położenia się do łóżka przeradza się w paniczny lęk. To utrudnia zaśnięcie. Obawiam się, że tabletki nasenne, melatonina i herbatki ziołowe mogą nie pomóc, a jeśli nawet, to tylko na chwilę. Najlepiej, gdybyś skonsultował się z psychologiem albo terapeutą w ośrodku leczenia zaburzeń snu, który pomoże zdemaskować Ci przyczyny leżąca u podłoża Twoich stanów lękowych. Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć 

 

Mam 14lat. Od ponad 5 lat mam problemy z zasypianiem. Kiedy w końcu uda mi się zasnąć, budzę się po kilku godzinach zlany potem i trzęsący że strachu(nie oglądam żadnych horrorów ani takich innych, mam 3 letniego brata w domu i najczęściej oglądam sport lub bajki) .

Najczęściej wtedy nie potrafię zasnąć. Nie wiem z jakiego powodu tak jest, nie chodzę późno spać (kładę się spać ok 20). Szczególnie tak jest jak śpię gdzieś indziej np. Jadę na weekend do babci to nie śpię Cały weekend. Ktoś mi wytłumaczy dlaczego tak jest? Od kilku dni chodzę niewyspany. 

 

Jak by coś nie używam sprzętów elektronicznych. Kolację jem ok. 2 h. Przed spaniem czytam książki takie jak.       ,, Pan samochodzik''

 

 

Proszę czy ktoś mógł by mi coś podpowiedzieć w tej sprawie, to dla nie bardzo ważne. 

Edytowane przez Kajetan1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Kajtek.

Wydajesz się być wrażliwym człowiekiem - co niestety często przysparza kłopotów. Możliwe, że doświadczasz w życiu sytuacji które generują lęk i napięcie, którego nawet nie jesteś w pełni świadomy. Na pewno rozmowa z dobrym terapeutą byłaby pomocna.

Leki - moim zdaniem - to ostateczność. Zwłaszcza w Twoim wieku.

Trzymaj się. Pozdrawiam mocno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.11.2011 o 17:56, quetra napisał:

zaczelo si eto u nie jakies 7 lat temu obudzilem sie rano z mysla " a jesli nie bede mogl zasnac?" i oczywiscie nakrecila sie taka spirala strachu ze nie zasnalem. Kazda proba zasniecia lub chociaz odprezenia sie powodowala gwaltowne wybudzenie jakby "wyplyniecie" z okropna fala strachu i paniki.

Niezła schiza - jaka to jest irracjonalność: prędzej należałoby się spodziewać, że osoba przestraszy się, że zaśnie i już się nie wybudzi. Skoro jednak boi się, że nie zaśnie, to jak miałby umrzeć? Z powodu wycieńczenia organizmu? Ale nawet wtedy osoba racjonalna powinna myśleć w ten sposób, że jeśli organizm będzie wycieńczony, to po prostu mechanizmy obronne wywołają automatyczny sen, aby się naprawić (eksperymenty naukowe właśnie do tego doprowadzały, można poczytać). Więc nie powinno być tego lęku.

 

Tak rozumuje osoba zdrowa pod względem... braku takiej choroby. Np. dla mnie jest to śmieszny problem jaki człowiek sobie może sam wymyślić. A jednak mam inne schizy, które dla tej osoby, która opisała swój ciekawy przypadek, też mogą wydać się śmieszne i bezsensowne, kompletnie nieracjonalne. 

 

Ciekawe czy ten człowiek poradził sobie z tym problemem po 10 latach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×