Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lęk i nieśmiałość w stosunku do dziewczyn.


maciek232

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam na imię Maciek, mam 19 lat i mam pewien problem, który dotyczy nawiązania kontaktu z dziewczyną, którą można powiedzieć że w niewielkim stopniu już znam. Chodzę do czwartej klasy technikum czyli ostatniej. W tym roku jeszcze przed wakacjami zaczeła mi się w szkole podobać pewna dziewczyna, która jest młodsza ode mnie o nie całe dwa lata i chciałem ją bardzo poznać ale jestem takiem typem człowieka że w relacjach z nieznanymi dziewczynami jestem bardzo nieśmiały, wstydliwy. Na wakacjach nie miałem za bardzo okazji jej poznać gdyż nawet nie wiem gdzie mieszka ale znalazłem jej profil na pewnym portalu społecznościowym no i postanowiłem do niej napisać. Do nowego roku nasza znajomosć skończyła się tylko na kilku rozmowach i to na gg. Gdy nastał nowy rok szkolny, powiedziałem sobie że skoro teraz znowu ją będę widywał to zagadam do niej tym razem w cztery oczy, jednak tutaj zaczął się problem gdyż odezwała się we mnie nieśmiałość, gdy tylko miałem do niej podejśc i z nią porozmawiać, to oblatywał mnie jakiś strach, w głowie rodziło się setki pytań co to będzie gdy podejdę, jak ona zareaguje, przecież jestem nieśmiały i jak jej spojrzę w oczy itp. i jakieś wewnętrzene głosy mówiły mi tylko nie podchodź. Kilkanaście dni temu nawet próbowałem się odezwać do niej na gg, zacząc znowu tą rozmowe, i nawet chwilę pogadaliśmy i wszystko było by w porządku gdybym na drugi dzień się do niej odezwał w szkole a ja dalej nic. Do tej pory niezamieniłem z tą dziewczyną ani słowa w normalnym zyciu, nawet się ani razu nie uśmiechnąłem do niej ani nic a przecierz widze jak ona się na mnie patrzy. Zawsze gdy ją mijam albo wiem że mam ją spotkać to się bardzo stresuję, leci ze mnie zimny pot i nie mam nawet tej odwagi uśmiechnąć się do niej. Ale jakoś dwa dni temu gdy stałem z kolegą i rozmawiałem pojawiła się ona i pochwili szła w moją stronę, początkowo myślałem że może idzie do mnie porozmawiać, wtedy już całkowicie zaniemówiłem, zesztywniałem i nawet już nie wiedziałem co kolega do mnie mówi, ona natomiast siadła na ławkę więc była może jakiś krok ode mnie a ja jak gdybym jej nigdy nie znał, nigdy z nią nie rozmawiał odwróciłem się i ją olałem. To było jakieś sliniejsze odemnie. Mogę być pewiem że ona usiadła tam specjalnie bo może myślała że może zacznę rozmowę czy cokolwiek ale pochwili odeszła. Jestem taką osoba że co zrobię nie tak to się zwykle potem się tym przejmuję. W tamten dzień ciągle męczyło mnie sumienie że olałem tą dziewczynę, że nie potrafiłem nawet głupiego "cześć" powiedzieć, a wszystko przez tą nieśmiałość i przez jakiś lęk przed odezwaniem się. Jestem rózwnież wrażliwym człowiekiem i nie chciałbym żeby ona w jakikikolwiek sposób czuła się urażona przeze mnie. Pisząc to na tym forum chciałem przedstawić swój problem z nieśmiałością i z jakimś lekięm który utrudnia mi nawiązywanie kontaktów z nieznajomymi dziewczynami dlatego też mój problem opisałem na przykładzie "znajomości" z tą dziewczyną. Najlepsze jest to że na codzień, wśród swoich znajomych nie jestem jakiś nieśmiały, normalnie rozmawiam, w innych sytacjach na lekcjach też nie, no może jestem troszkę małomówny, ale gdy patrze na inne osoby które znam i które sa naprawdę nieśmiałe to ja przy nich jestem naprawdę dośc śmiały, ale kiedy już zachodzi sytuacja poznania nieznajomej to nagle nastepuje zmiana. Chciałbym się was zapytać czym to jest spowodowane, jak mogę na luzie podchodzić do dziewczyn, tym bardziej do tej którą już jako tako znam, niestresując się przy tym. Najgorsze jest to że nie mam praktycznie nic do stracenia podchodząc do niej a i tak się boję. Czy ten lęk, stres to tylko jakaś "halucunacja" która siędzi w mojej głowie? Jak się tego pozbyć i jak mam nabrać pewności siebie? Z góry bardzo dziękuję za wszelką pomoc :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

maciek232, Być nieśmiałym to bać się ludzi, szczególnie tych, którzy z jakiegoś powodu są emocjonalnie zagrażający: obcych, z powodu ich nowości i nieprzewidywalności, osób posiadających władzę, osób odmiennej płci, które przywodzą na myśl możliwości związków intymnych. To jest najgorszy wróg do realizacji zamierzanych naszych celów pozytywistycznych.

Ja bym Ci poradził byś się przełamał, jak się raz przełamiesz poczujesz wtedy wielką ulgę że Ci się to udało i będziesz skory do dialogu. Często nasze instynkty nas zawodzą i by się nimi kierujemy, mamy w tym obawę że coś się zdarzy nie po naszej myśli. To właśnie nas niweluje, do realizacji konkretnego planu, sugerujemy się też tym co inni będą o nas sądzili. Zawsze trzeba być pewnym siebie i wierzyć tylko i wyłącznie własnej osobie, jak się coś przezwycięży wtedy nabieramy doświadczenia w naszej świadomości i kolejne razy będą znacznie bez stresowe. Liczę że Ci się uda przełamać!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie ze to brak pewnosci siebie jego powody moga miec korzenie w dzieciństwie..moze ta dziewczyna np.chcialaby sie umowic z Toba a brak jej tez pewnosci siebie...w jakis sposob zakladasz ,ze jestes gorszy i tak sie czujesz i zachowujesz..daj sobie szanse..a wizyte u psychologa i tak proponuje..tak na przyszłosc..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polecam isc do psychologa-psychoterapeuty.

 

Moze to byc poczatek nerwicy, fobii spolecznej czy po prostu stanów lękowych.

 

Powodow moze byc wiele np niski próg lękowy, nieodpowiednie traktowanie w dzieciństwie, niskie wewnętrzne poczucie atrakcyjnosci jako mezczyzna (co m.in, moze wynikać z dwoch pierwszych problemow oraz ze złych, nieprawdziwych nawykow myslowych) itp itd

 

Jakby co to pisz na forum jeszcze o swoim problemie, ale poradz sie psychologa, gdyz jak piszesz masz dosyc silne objawy lęku (zimny pot, zaniemowienie, szybki puls itp itd). W takich warunkach raczej nie dziw sie sobie, ze unikasz tych sytuacji...Bardzo cie to stresuje, wiec po prostu uciekasz od tego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

maciek232, powinieneś to przełamać i skupić się tylko na pozytywnych temu skutkach, pomyśl sobie tak: 'co ma być to będzie' nie ważne jak ona to odbierze, a ty bądź tylko i wyłącznie sobą! Zapewniam cie że jak będziesz sobą i przełamiesz tą barierę to podniesie się twoja samoocena, dzięki której zyskasz większy prestiż własnej osoby. Weź to wszystko do siebie, może być Ci trudno, ale za żadne skarby tego nie olewaj, tylko działaj!. Jeśli byś sobie nie poradził choć wcale tak nie myślę, to jak koledzy wyżej napisali udaj się na wizytę do psychologa lub terapie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To by był świetny pomysł! Jak to napiszesz to będziesz odczuwał dużo mniejszy dystans do pogadania z nią twarzą w twarz, jak i będziesz przekonany że ona już wie o tym że jesteś nieśmiały i będziesz się czuł bardziej komfortowo z tą wiedzą. Napisz jeszcze jej czy by się spotkała z tobą, gdzieś w ustronnym miejscu, bo w szkole możesz mieć ponownie problemy z odwagą a co za tym idzie - przyzwyczajenie z wieloma niepowodzeniami z jej osobą, co skutkuję przykrymi dystansami jak również -* jak ja będę się czuł gdy inni na mnie spojrzą? co będą o mnie myśleli? czy się nie skompromituje? - tego rodzaju pytania też mogą cię dręczyć, więc lepiej gdzieś poza rejonami szkoły - przy 1-szym spotkaniu * jak potrafisz to do niej pisać to potrafisz też z nią porozmawiać bez najmniejszych problemów!.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisz jeszcze jej czy by się spotkała z tobą, gdzieś w ustronnym miejscu, bo w szkole możesz mieć ponownie problemy z odwagą

 

Na pewno gdybym miał się z nią spotkać gdziekolwiek indziej niż w szkole to było by mi łatwiej, w szkole wśród tyle osób tracę jakoś tą odwagę żeby podejść i pogadać z nią na luzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"gdyz jak piszesz masz dosyc silne objawy lęku (zimny pot, zaniemowienie, szybki puls itp itd). W takich warunkach raczej nie dziw sie sobie, ze unikasz tych sytuacji...Bardzo cie to stresuje, wiec po prostu uciekasz od tego."

Kolego poruszyłeś właśnie dość ciekawą kwestię. Wydaje mi się, iż właśnie oprócz "samej nieśmiałości" gorsze jest to, co dzieje się z naszym organizmem w momencie, kiedy próbujemy ją przezwyciężyć... Sam - niestety - jestem nieśmiały (i w dużej mierze jest to spowodowane niską samooceną, która z kolei... nie jest bezpodstawna oczywiście), mam nerwicę lękową, jestem bardzo nerwowy itp. i w momencie, gdy np. chcę zaczepić dziewczynę, jestem wewnętrznie tak zestresowany, że aby wydusić z siebie kilka zdań musiałbym łapać "głęboki oddech", jak gdybym był fizycznie zmęczony dosłownie. Niestety, to dzieje się samo - jest poza moją kontrolą (coś jak nerwica wegetatywna) - i właśnie "to" powoduje rezygnację z wykonania jakiegoś "zamierzonego celu" :hide:

Coraz poważniej zaczynam się zastanawiać nad antydepresantami (proponowano mi już). Gdyby mój organizm w pewnych sytuacjach tak nie "szalał", łatwiej byłoby mi przezwyciężyć resztę. swojej nieśmiałości...

Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×