Skocz do zawartości
Nerwica.com

Osobowość narcystyczna


milhouse

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 6.07.2019 o 14:13, zduszonyszept napisał:

Ja mam tak samo, jak coś mi nie wychodzi, to od razu myślę o samobójstwie. To chyba typowe dla naszych osobowości.

 

A co z terapią, chodziłaś na jakąś? Osobowość narcystyczna boi się odsłonięcia swoich słabości, kompromitacji, tego, że nie jest doskonała w oczach innych - z tego powodu boisz się pracy? Że się zbłaźnisz? Odkryją Twoje słabości?

Tak, chodzę na terapię. Kiedyś myślałam, że z tego dokładnie powodu. Teraz chyba bardziej myślę, że nie lubię towarzystwa ludzi. Denerwuje mnie przebywanie wśród ludzi, obgadywanie, złośliwości. Plus mam bardzo niską odporność na stres, więc duża odpowiedzialność odpada. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Cassidy napisał:

Hej. Myślicie, że istnieje zależność międzyaseksualizmem a narcyzmem? 🤔

Myślę, że jeśli osoba potrafi się sama zaspokoić, a nie czerpie przyjemności z kontaktu seksualnego z drugim człowiekiem, to może to mieć jakiś związek z narcyzmem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Są takie filmy na You tube. 

Dzieki nim dowiedziałam się że jest narcyzm ukryty i takim narcyzem jest moja skromna i bardzo cierpiąca siostra. W naszej rodzinie to ona ją tą zdrową emocjonalnie i dobrze sobie radzącą w życiu a ja tą chorą która potrzebuje leczenia. Więc wszelkie konflikty między nami to moja wina bo przecież z nią wszyztko jest w porządku, to ja musze się wyleczyć. No i wreszcie widzę jaka to ona jest w porządku i jaka jest normalna. Już nie muszę ją uważać za kogos lepszego ode mnie, za kogoś kto jest w porządku wobec mnie i szukac winy w sobie za to że nasze relacje są złe. 

Cała moja rodzina jest toksyczna ale nie potrafię rozpoznać ich zaburzeń. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, bezniczego napisał:

@Makku, ja mam cechy narcystyczne i jestem w udanym związku. O co dokładnie pytasz?

W sumie to jak to dokładnie wygląda? Jakie masz konkretnie cechy narcystyczne?

Ja jestem 100% ukrytym narcyzem, ale w życiu w sumie przeszedłem przez piekło, jestem w pełni świadomy tego jaki jestem, w miarę świadomy swoich mechanizmów obronnych i tego czym w zasadzie jest narcyzm. I nadal nie potrafię ułożyć sobie życia ani znaleźć partnerki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takiej stałe cechy mojej osobowości to wrażliwość na krytykę, podatność na zranienie, poczucie bycia gorszą, skoncentrowanie na sobie. Kiedyś kompensowałam to sobie poczuciem bycia wyjątkową, dewalauowaniem niektórych osób. Byłam zazdrosna, porównywałam się do innych. Teraz już tak nie robię, trzymam swój narcyzm w ryzach. Otworzyłam się na innych, próbuję dać innym coś dobrego od siebie. Obecnie mam bardziej problemy na tle wycofania, unikania, lękliwości, depresyjności.

Edytowane przez bezniczego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.02.2020 o 17:10, bezniczego napisał:

Takiej stałe cechy mojej osobowości to wrażliwość na krytykę, podatność na zranienie, poczucie bycia gorszą, skoncentrowanie na sobie. Kiedyś kompensowałam to sobie poczuciem bycia wyjątkową, dewalauowaniem niektórych osób. Byłam zazdrosna, porównywałam się do innych. Teraz już tak nie robię, trzymam swój narcyzm w ryzach. Otworzyłam się na innych, próbuję dać innym coś dobrego od siebie. Obecnie mam bardziej problemy na tle wycofania, unikania, lękliwości, depresyjności.

Jak wygląda Twój związek, Twój partner też jest narcystyczny?

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lillian Glass, autorka pozycji takich jak Toksyczni ludzie Wspaniali ludzie, jest - o ironio - podręcznikowym przykładem narcystycznego zaburzenia osobowości. Jej publikacje znakomicie wpisują się w nurt "kołczingowo-pseudopsychologicznego barachła z Ameryki". Czytaliście? To może lepiej nie czytajcie...

 

Bo jak inaczej na to wszystko patrzeć? Festiwal projekcji - jest. Zupełny brak empatii i skrajny egocentryzm - jest. Megalomania, nieudolnie maskowana przez fałszywą skromność - oczywiście, że jest (kompletnie nie zrozumiała cytatu z Sartre'a - chodzi o "piekło to inni", gdzie Sartre tak naprawdę ironicznie punktował skłonność do szukania błędów wszędzie i u wszystkich, byle nie w sobie samym). Niesamowicie płytkie podejście do niemal wszystkich sfer życia - jest.

Wiecie, co czyni was obrzydliwymi, zasługującymi na śmierć w męczarniach jednostkami? No? Pardą maj frencz - bo nie liżecie narcyzowi dupska. Chyba nawet nie tylko w przenośni. Wszystko sprowadza się wyłącznie do tego - nieustanny podziw, komplementy, "wspieranie", przekuwanie oczywistych porażek w sukcesy; prawdziwa przyjaźń, bycie wspaniałym człowiekiem polega na byciu ludzkim podnóżkiem - zapamiętajcie to na wieki wieków. Glass, mianująca się "ekspertem od spraw komunikacji międzyludzkiej", w przypadku napotkania człowieka "toksycznego" proponuje jedno rozwiązanie - każ mu wy$#%$%ać. Albo samemu. Kryzys w związku? Odejdź. Trudności w pracy? ZBYT trudne dziecko? Oddaj je gdzieś i odetnij się ("Jeśli dzieci wykazują opór i nie chcą wysłuchać głosu rozsądku, musisz w ramach "trudnej miłości" pozwolić, by odniosły konsekwencje swoich poczynań. Zastosuj technikę odcięcia, udzieliwszy im wcześniej stosownej pomocy, nawet jeśli pomoc ta oznacza umieszczenie ich w zakładzie psychiatrycznym lub domu poprawczym"). Aż skomentuję: tak jest, niech anorektyczka poczuje konsekwencje swojego odchudzania - wtedy z pewnością zmieni styl życia! Psychika człowieka przecież niczym nie różni się od budowy cepa...

No dobrze, a jak konkretnie prezentują się "typy toksyczne"? Oto kilka ynteresującyh przykładów według pani ekspert:

 

UCIEKINIER. Na czym polega jego toksyczność? Na braku zdolności komunikacji. Tak, to w zasadzie wszystko. Człowiek nie potrafi wyartykułować swoich potrzeb i w ogóle - tego, co myśli. Rozwiązanie problemu? Odejdź!

 

DRZEMIĄCY WULKAN. Na czym polega jego toksyczność? Bo nie powie Ci, co naprawdę myśli, więc będzie milczał. Tak, to jest palący (no pun intended) problem. Rozwiązanie problemu? Weź go na spytki, a jakby co - odejdź.

 

BEZBARWNY MIĘCZAK. Nawet nie napisała na czym polega ich toksyczność. Rozwiązanie "problemu"? "Zadawaj pytania, które naświetlą sprawę i ułatwią Mięczakom wyciągnięcie logicznych wniosków". A jak nie wyjdzie - odejdź. Mhm.

 

NIEPRZYTOMNY NIEDOŁĘGA TOWARZYSKI. Na czym polega ich toksyczność? No bo... autorce zdarzyło się wyprowadzać na spacer pieska. I sąsiedzi, też wyprowadzający na spacer psy, zagajali rozmowę. I jeden nich zwierzył się, że jego poprzedni pies zmarł. Tak, na tym polegała ZBRODNIA PRZECIWKO LUDZKOŚCI. Rozwiązanie "problemu"? "Jeśli to historia o zdechłym psie, nie mam zamiaru jej słuchać!". A jak nie wychodzi - odejdź.

 

CHŁODNIA EMOCJONALNA - "są najczęściej ludźmi straconymi dla społeczeństwa". Miło. Ałtorka (wbrew intencjom?) zauważa istnienie osób ze schizoidalnym zaburzeniem osobowości. Chyba. Na czym polega ich toksyczność? Bo nie liżą czterech liter. Chyba. Rozwiązanie "problemu?" Eee... humor? Życzliwość? Jak nie zadziała - odejdź. 

 

(Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by w dalszych rozdziałach udzielać rad odnośnie naprawiania relacji z toksycznymi ludźmi - najlepszą jest "nie obwiniaj" - LOL)

 

I ona stawia to na równi z odmianami autentycznie toksycznych ludzi - oczywistymi tyranami, intrygantami, plotkarzami. To jednak i tak mały pikuś. Od strony 228 robi się już tak obrzydliwie, że brakuje słów. Chodzi o INWENTARZ TOKSYCZNEGO WIZERUNKU. Tak, to spis zewnętrznych cech mających sugerować, czy ktoś jest osobą toksyczną (w tym wypadku - jesteś osobą toksyczną, jeśli ludzie źle Cię ocenią...). Oto niektóre przesłanki, jeśli chcecie sprawdzić, czy jesteście dnem, nie dbającym o swój wizerunek na "wyjątkowo trudnym rynku pracy":

 

- chodzicie w ubraniach z włókien sztucznych

- wasze ubrania są niemodne & bez stylu

- (kobiety) malują się zbyt mocno / w niemodny sposób

- matowe włosy / nieodpowiednio uczesane, połamane końcówki

- kolor włosów inny niż oficjalnie przyjęte (rudy, czarny, brązowy, blond,  brąz, siwy)

- zła peruka

- (mężczyźni) są nieogoleni

- włoski w niepożądanych miejscach na twarzy

- odbarwione paznokcie

- niedoskonałości na skórze - przeszłe albo teraźniejsze, w sensie trądzik albo ślady po trądziku

- pieprzyki 

- blady odcień skóry

- wystająca dolna szczęka

- garbienie się

- cofanie się za sprawą lekkiego dotknięcia

- zbyt częste mruganie

- jąkanie się

- seplenienie

- niewłaściwy głos - zbyt wysoki, zbyt niski, itd.

 

Jest też sekcja "psychologiczna", jeszcze bardziej chora. Uwzględnia choćby to, że osoba zbyt długo zastanawia się co powiedzieć. Albo że osobie tej trudno kogoś skomplementować. Albo że nie lubi własnego głosu. Że popełnia gafy. Albo że zamyka się w sobie, gdy coś ją trapi. Tak, to są oznaki szeroko pojętej toksyczności. Fajna książka, nie ma co.

Edytowane przez Neseir

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym wykrystalizować pewne moje mechanizmy myślenia i mam pytanie do osób ze zdiagnozowanym narcyzmem ukrytym, albo znających się na tym:

Czy narcyz ukryty sam sobie szkodzi poprzez ignorowanie swoich problemów życiowych i słabości, poprzez przykrywanie ich fantazjami wielkościowymi ( niezależnie czy męczy tym innych ludzi domagając się od nich potwierdzania swojego wyjątkowego statusu, czy nie) ?

Powiedzmy, że narcyz ukryty wie, że jest słaby i kruchy, ale nie może o tym myśleć, ani szukać pomocy, bo od razu taka myśl powoduje wpadanie w wielkościowe fantazje kompensujące , jako utrwalony mechanizm obronny?

Edytowane przez forget-me-not

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszedłem tu, żeby niby poczytać o narcyźmie, ale jednak mam tak bardzo gdzieś Wasze historie i opinie, bo liczy się tylko moja historia. 

 

EDIT wyobraźcie sobie, że napisałem tu rozprawkę o sobie i na koniec uznałem że mam w sumie gdzieś dzielenie się tym z Wami. W mojej głowie podziwiacie mnie za usuniętą rozprawkę ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Narcyzm kliniczny to zupełnie coś innego niż potoczne ( i bardzo negatywne) narcyzmu. To pewne upośledzenie, bo narcyzm np. nie jest w stanie przyznać się do swoich słabości i błędów, ma jakąś emocjonalną blokadę, która go hamuje. Nie jest w stanie nic wyrazić bez kompulsywnego monitorowania reakcji innych ludzi, po to by ich zmanipulować w celu uzyskania przez siebie potwierdzenia swoich wielkościowych iluzji. To też skłonność do introjekcji innych osób - zastępowania rzeczywistych osób własnymi ich obrazami osadzonymi we wnętrzu swojego wyobrażonego świata, i w ten sposób narcyz "pochłąnia otoczenie" ,bo nie widzi prawdziwych ludzi, tylko wstawione na ich miejsce, stworzone przez siebie kukiełki.

Tylko, że narcyz nad tym nie panuje, to wewnętrzny przymus, kompulsja.

 

Wiele osób zostało skrzywdzonych przez narcyzów, ale patrząc tak na chłodno, to narcyz sam jest skrzywdzonym dzieckiem na wczesnym etapie rozwoju, które przyjęło takie mechanizmy przetrwania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Ostatnio siostra , która studiuje psychologię zwróciła mi uwagę, że jestem ( wg niej ) narcyzem. Nie wiem czy jestem, ale dużo rzeczy się zgadza . Najgorsze są moje problemy z emocjami i złością. Nie wiem, jak Wy sobie radzicie ze złością? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×