Skocz do zawartości
Nerwica.com

TRAZODON (Azoneurax, Trazodone Neuraxpharm, Trittico CR/XR)


jowita

Czy trazodon pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

224 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy trazodon pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      139
    • Nie
      67
    • Zaszkodził
      30


Rekomendowane odpowiedzi

chojrakowa ja kilka razy zmieniałem tritico z xr na cr i na odwrót i na mnie lepiej działa cr.  Na schizy neurologiczne lepiej działa na mnie depakine od lamotryginy do tego jest jeszcze wenlafaksyna, pogadaj z lekarzem to pewnie Ci zmieni na cr albo jeszcze coś innego ewentualnie poczekaj jeszcze jakiś czas może się ustabilizuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Koshi napisał:

Ale chodziło mi o to po jakim czasie od zażycia tabletka zaczyna działać. Po godzinie ? dwóch? Bo to są tabsy o przedłużonym uwalnianiu i nie wiem o której godzinie brać..

U mnie działał po 20 minutach. ale działał Za długo, rano nie mogłam wstać i do 10:00 - 12:00 byłam zamroczona

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie za słabe to trittico. Zacząłem od dawki 75 i pierwszą noc jakoś przespałem ale drugą już nie zmrużyłem oka i gdybym nad ranem nie dorzucił mianseryny to bym nie spał nic. Chyba nie ma co popróbować dalej tylko wracam do miansy lub ewentualnie zmienię na mirte.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to teraz mam zagadke dla Państwa, dziś Psychiatra na sen zapisał mi TRAZODON GLENMARKT, stwierdził, że jergo pacjenci go wychwalają i jest lepszy od Trittico... ale kurde w czym?? przeciez substancja czynna jest ta sama...

Opowiadał, że się lepiej i szybciej wchłania... czy to jest to samo czy moze jednak co innego ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.11.2019 o 18:13, feniksx napisał:

no to teraz mam zagadke dla Państwa, dziś Psychiatra na sen zapisał mi TRAZODON GLENMARKT, stwierdził, że jergo pacjenci go wychwalają i jest lepszy od Trittico... ale kurde w czym?? przeciez substancja czynna jest ta sama...

Opowiadał, że się lepiej i szybciej wchłania... czy to jest to samo czy moze jednak co innego ??

Hej. A udało Ci się go wykupić bo podobno nie ma go nawet w hurtowniach?

Edytowane przez betina

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.11.2019 o 18:13, feniksx napisał:

no to teraz mam zagadke dla Państwa, dziś Psychiatra na sen zapisał mi TRAZODON GLENMARKT, stwierdził, że jergo pacjenci go wychwalają i jest lepszy od Trittico... ale kurde w czym?? przeciez substancja czynna jest ta sama...

Opowiadał, że się lepiej i szybciej wchłania... czy to jest to samo czy moze jednak co innego ??

Brałem to. I 50mg i 100mg. Jest też chyba wersja 150mg. Taka różnica, że trittico to wersje xr i cr, a ta wersja po prostu wchłania się od razu i jest typowo nasenna. Ot cała filozofia. Na mnie działało za pierwszymi kilkoma razami, potem było zwiększanie dawki i potem znowu byłoby podobnie. Stwierdziłem, że nie dla mnie taka zabawa i wywaliłem usypiacze ze swojego życia i nauczyłem swoje ciało spać w miarę normalnie. Jak potrzebuję coś załatwić i pójść wcześniej spać to wtedy doraźnie wrzucam kwetiapinę 50-100mg. To jedyny lek usypiający, który bardzo rzadko ale się pojawia w moim życiu (raz w miesiącu, max dwa).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam mieszane uczucia odnośnie tego leku. Na początku stosowania fajnie, łagodnie usypiał (nie odcinał, tylko "kołysał" do snu), potem jednak coś się zmieniło i na to działanie usypiające trzeba było długo czekać. Często zdarza się, że leżę w łóżku 1-1,5 godziny i sen nie nadchodzi, mimo, że jest to poprzedzone np. długim spacerem i biorę 2/3 dawki.

Od początku stosowania jest ogromny problem z dobudzeniem się i potem wejście w normalny dzienny tryb (ospałość, otępienie, zawieszenie). Po 9 godzinach snu czuję się jak po 6. Na plus jest na pewno to, że lek wydaje się być mimo wszystko łagodny, nie obniża libido, ale najlepsze w nim jest to, że sen staje się głęboki i sny barwne, zwykle pozytywne (a normalnie mam skłonności do koszmarów, wybudzania się i bardzo lekki sen). Tym bardziej dziwnym wydaje mi się problem z wybudzeniem i to poranne zmęczenie. Bo skoro sen głęboki, to chyba organizm powinien być dobrze wypoczęty? Ma ktoś z Was podobne wrażenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.11.2019 o 22:58, Koshi napisał:

Ale chodziło mi o to po jakim czasie od zażycia tabletka zaczyna działać. Po godzinie ? dwóch? Bo to są tabsy o przedłużonym uwalnianiu i nie wiem o której godzinie brać..

U mnie zaczyna działać od około godziny po zażyciu, nie wcześniej. Mam też wrażenie, że jak ktoś zażywał już silne leki nasenne tj. stilnox, które "odcinają" to potem jest się takim Trittico skonfundowanym, bo on działa zupełnie inaczej, zdecydowanie łagodniej. Na działanie trzeba też zwykle dość długo poczekać, czasem miesiąc. Jak zacznie działać, to sen jest dużo głębszy, ale ja mam ogromny problem z wybudzeniem się i potem funkcjonowaniem i chyba najchętniej bym go odstawiła jednak. Pewnie będę to konsultowała przy najbliższej wizycie.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Okno na podwórze napisał:

Od początku stosowania jest ogromny problem z dobudzeniem się i potem wejście w normalny dzienny tryb (ospałość, otępienie, zawieszenie). Po 9 godzinach snu czuję się jak po 6.

No tak działa znaczna większość leków nasennych. Miło wstaje się tylko po wspomnianym przez Ciebie stilnoxie lub benzodiazepinach nasennych. Ty chlorprotiksenu nie brałaś chyba. Po nim wstaje się jak zombie.

 

2 godziny temu, Okno na podwórze napisał:

Mam też wrażenie, że jak ktoś zażywał już silne leki nasenne tj. stilnox, które "odcinają" to potem jest się takim Trittico skonfundowanym, bo on działa zupełnie inaczej, zdecydowanie łagodniej. Na działanie trzeba też zwykle dość długo poczekać, czasem miesiąc.

Akurat Stilnox i Trittico mają zupełnie różny mechanizm działania. Może być taka sytuacja, że ten drugi będzie za słaby na problemy ze snem, ale nigdy nie jest tak, że przez branie Zolpidemu wyrabia się jakaś tolerancja na słabsze leki działające zupełnie inaczej.

No i trazodon nasennie działa od pierwszej tabletki, na jego działanie przeciwdepresyjne trzeba poczekać nawet miesiąc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, kofel napisał:

No tak działa znaczna większość leków nasennych. Miło wstaje się tylko po wspomnianym przez Ciebie stilnoxie lub benzodiazepinach nasennych. Ty chlorprotiksenu nie brałaś chyba. Po nim wstaje się jak zombie.

 

Akurat Stilnox i Trittico mają zupełnie różny mechanizm działania. Może być taka sytuacja, że ten drugi będzie za słaby na problemy ze snem, ale nigdy nie jest tak, że przez branie Zolpidemu wyrabia się jakaś tolerancja na słabsze leki działające zupełnie inaczej.

No i trazodon nasennie działa od pierwszej tabletki, na jego działanie przeciwdepresyjne trzeba poczekać nawet miesiąc.

Dziękuję za szybką i obszerną odpowiedź. 🙂 Widzę, że jesteś bardzo dobrze zorientowany w temacie. Z leków nasennych owszem brałam wcześniej tylko Stilnox. Ale raz też dostałam wskazanie od lekarza (kiedy byłam w bardzo złym stanie i nie spałam od tygodni, nawet po Stilnoxie), aby wziąć jakoś 1/4 tabletki Mirzaten(choć to chyba nie jest typowo nasenny lek). No i to faktycznie zadziałało, spałam ciągiem, bardzo głębokim snem 20h i wstałam jak nowo narodzona, ale nigdy więcej już tego nie brałam, to była taka jednorazowa akcja "ratunkowa".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Okno na podwórze napisał:

Dziękuję za szybką i obszerną odpowiedź. 🙂 Widzę, że jesteś bardzo dobrze zorientowany w temacie. Z leków nasennych owszem brałam wcześniej tylko Stilnox. Ale raz też dostałam wskazanie od lekarza (kiedy byłam w bardzo złym stanie i nie spałam od tygodni, nawet po Stilnoxie), aby wziąć jakoś 1/4 tabletki Mirzaten(choć to chyba nie jest typowo nasenny lek). No i to faktycznie zadziałało, spałam ciągiem, bardzo głębokim snem 20h i wstałam jak nowo narodzona, ale nigdy więcej już tego nie brałam, to była taka jednorazowa akcja "ratunkowa".

To mirtazapina, NaSSa, te leki mają silną komponentę nasenną. Osobiście twierdzę, że inny lek z tej grupy - mianseryna działa lepiej na sen. Minusem po nich jest wilczy apetyt. Jednak mają podobne właściwości jak Trittico, działają przeciwdepresyjnie, zmniejszają problemy z libido jeżeli takowe wystąpią po leczeniu standardowym SSRI. Znajdziesz o nich osobny temat tutaj na forum. 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, kofel napisał:

To mirtazapina, NaSSa, te leki mają silną komponentę nasenną. Osobiście twierdzę, że inny lek z tej grupy - mianseryna działa lepiej na sen. Minusem po nich jest wilczy apetyt. Jednak mają podobne właściwości jak Trittico, działają przeciwdepresyjnie, zmniejszają problemy z libido jeżeli takowe wystąpią po leczeniu standardowym SSRI. Znajdziesz o nich osobny temat tutaj na forum. 🙂

Tak, też słyszałam od osoby, która zażywała ten lek regularnie, że jest wilczy apetyt, nie do opanowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

20 godzin temu, kofel napisał:

To mirtazapina, NaSSa, te leki mają silną komponentę nasenną. Osobiście twierdzę, że inny lek z tej grupy - mianseryna działa lepiej na sen. Minusem po nich jest wilczy apetyt. Jednak mają podobne właściwości jak Trittico, działają przeciwdepresyjnie, zmniejszają problemy z libido jeżeli takowe wystąpią po leczeniu standardowym SSRI. Znajdziesz o nich osobny temat tutaj na forum. 🙂

Trittico biorę od jakiś 2 miesięcy, wszystko było ok byłam zadowolona (z wyjątkiem tych problemów z dobudzeniem o którym wcześniej pisałam). Ale nagle i niespodziewanie coś się zmieniło i od dwóch dni czuję się bardzo źle tj. nastąpiło tak jakby nasilenie objawów nerwicy (niepokój, nerwowość, problemy z koncentracją). Dawki nie zmieniałam. Zastanawiam się z czego to może wynikać, bo sądziłam, że takie objawy jeśli występują to na początku . :(

Edytowane przez Okno na podwórze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, seneri napisał:

Kofel a wg Ciebie po czym bardziej się tyje/chce jeść. Mirta czy miansa? 

Trudne pytanie, ale chyba bardziej dojadałem po mirtazapinie. Też mniej się ruszałem wtedy. Co odbiło się na wadze. Jak już lekko chciało mi się spać to musiałem coś przegryźć, bo nie wiem czy bym usnął myśląc tak obsesyjnie o jedzeniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.11.2019 o 16:43, seneri napisał:

Obstawiam że to nie uboki które trittico ma prawie żadne a choroba sama w sobie. Może nasilenie objawów albo coś. Poza tym trittico to gowniany lek na depresję i lęki imo. Te dwa miesiące mogą nic nie znaczyć. Pogadaj z lekarzem 

Też myślałam że to skutki ubiczne choroby, ale wczoraj nie zarzyłam i dziś czuję sie znacznie lepiej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Okno na podwórze napisał:

Też myślałam że to skutki ubiczne choroby, ale wczoraj nie zarzyłam i dziś czuję sie znacznie lepiej. 

Dlaczego Twoim zdaniem "to gowniany" lek, w jakiim sensie? Mam lekka depresje i nerwice. Tianesal mial mi polepszyc nastrój, mam też problemy z zasypianiem i na to miał być trittico właśnie. Chodzilo o dobranie mi niezbyt mocnych i nie otepiajacych lekow, a tu taka torpeda. 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×