Skocz do zawartości
Nerwica.com

TRAZODON (Azoneurax, Trazodone Neuraxpharm, Trittico CR/XR)


jowita

Czy trazodon pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

222 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy trazodon pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      139
    • Nie
      65
    • Zaszkodził
      30


Rekomendowane odpowiedzi

Zacząłem lepiej spać po miksie trazodon + mianseryna i zacząłem się wysypiać. Nawet te zamulenie po trazodonie jest nieco mniejsze, choć nadal brakuje mi nieco więcej wigoru za dnia. Ale z trazodone mam inny poważny problem i to naprawdę duży. Całkowicie wyłączył mnie z funkcji seksualnych. Libido spadło do zera, nie mam najmniejszej ochoty na seks. Jakiś trędowaty się pod tym względem odkąd zacząłem brać trittico. Wzwód jest taki sztuczny i niepełny, mam przedwczesny wytrysk i nie czuję orgazmu, żadnej przyjemności nie odczuwam. Chyba nie zostanie ten lek ze mną na dłużej. Zdziwiło mnie tobo wcześniej było super a Trittico ponoć miał nie wpływać na te sprawy.

 

-- 20 lut 2018, 16:29 --

 

Zacząłem lepiej spać po miksie trazodon + mianseryna i zacząłem się wysypiać. Nawet te zamulenie po trazodonie jest nieco mniejsze, choć nadal brakuje mi nieco więcej wigoru za dnia. Ale z trazodone mam inny poważny problem i to naprawdę duży. Całkowicie wyłączył mnie z funkcji seksualnych. Libido spadło do zera, nie mam najmniejszej ochoty na seks. Jakiś trędowaty się pod tym względem odkąd zacząłem brać trittico. Wzwód jest taki sztuczny i niepełny, mam przedwczesny wytrysk i nie czuję orgazmu, żadnej przyjemności nie odczuwam. Chyba nie zostanie ten lek ze mną na dłużej. Zdziwiło mnie tobo wcześniej było super a Trittico ponoć miał nie wpływać na te sprawy.

 

-- 20 lut 2018, 16:30 --

 

I znowu podwójnie wstawił mi się tekst a edytować się nie da :shock:

 

-- 26 lut 2018, 21:40 --

 

Czy trazodon może powodować objawy grypopodobne albo wręcz obniżać na tyle odporność że jest się przeziębionym? 3 tygodnie temu zacząłem go brać i dzień po złapało mnie przeziębienie. Ciągnęło się prawie tydzień. Potem przeszło ale często budzę się obolały. Dzisiaj obudziłem się z bolącymi plecami i znowu mnie coś łamie. Mam dreszcze i czuję że znowu będę przeziębiony. Dziwne to jest bo wcześniej raczej miałem żelazną odporność i nie chorowałem tak często?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najpierw muszę wykluczyć że moje kilkutygodniowe nawracające przeziębienia nie są spowodowane tym lekiem. To co się ze mną dzieje odkąd zacząłem brać Trittico to jakaś masakra. Nie wiem na ile to zbieg okoliczności a na ile objawy grypopodobne są przez trazodon. Poza tym jeśli chodzi o jego moc usypiania to jest pod tym względem bardzo słaby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

,a dla mnie trazodon jedynie jest lekiem wspomagającym działanie leków głównych w kwestii działania przeciwlękowego i antydepresyjnego , poza tym trochę ułatwia mi zasypianie ,redukuje ilość przebudzeń w ciągu bocy i tak jak budziłem się co 1-2h teraz budzę się co 4-5 h, i nie mam koszmarów sennych ale brany solo nigdy nie usnę nawet ciężko mi to idzie po mianserynie dopiero od dawek + 60 mg się usypiam bez tolerancji... nie wiem czemu tak mam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie solo ten lek też nigdy nie uśpił, tylko w połączeniu z innym lekiem. Strasznie uciążliwy jest zatkany nos po trazodonie. Ten ubok ani myśli ustępować a już prawie 4 tygodnie biorę. Paradoksalnie bardzo utrudnia to zaśnięcie, bo nie można swobodnie nosem oddychać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja biorę tabletkę i po paru minutach psychicznie zwala mnie z nóg, chodzę przytłumiony ale jak się położę to nie zasnę, do pomocy konieczna jest mianseryna. Nie ma bata, w piątek mam lekarza i poproszę albo o zmianę na mirtę albo sama mianseryna w wyższej dawce. Ten zatkany nos mnie wykończy :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi lekarz przepisał trittico bo od pregabaliny ostałam depresję. Jeszcze parę dni temu nie chciało mi się żyć a dziś po długich ciężkich tygodniach pierwszy raz się uśmiechałam, nie miałam lęków i w pracy nawet była aktywna. Każdy zauważył różnicę :) w ostatnich paru miesiącach parę razy miałam zmieniane leki - wszędzie najgorsze skutki uboczne(lekarz stwierdził, że jestem bardzo wrażliwa na leki), przy tej zmianie też się obawiałam najgorszego. Lekarz powiedział, że pierwsze efekty mogę zobaczyć ok 2 tyg ale przeważnie działa wcześniej i o dziwo od 1 dawki ( ja biorę 1/3 czyli 25mg) znacząca poprawa myśli. Natomiast czytam wszędzie, że takie małe dawki są na spanie.... ja cierpię na bezsenność i w tym temacie nie ma poprawy, zasypiam ok 23 budzę się co godzinę a od 4 już totalnie nie mogę spać, wręcz jestem pobudzona i napięta. Libido bardzo wzrosło. Żadnych bóli głowy, zatkanego nosa, zamulenia itd. Lek pod kątem wyjścia z depresji i lęków u mnie jedyny zdał egzamin. Ale na każdego różnie działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

najgorsze to, że na każdego inaczej leki działają i ciężko dopasować, a niestety skutki uboczne...dają po kościach i to mocno...

Ja zmieniłam psychiatrę bo wcześniejsza 3 razy zmieniała mi leki i 3 razy dramat, ale po prega było najgorzej-wywołała okropną depresję. Porozmawiaj z lekarzem albo zmień go. Nie odstawiaj na pewno leków sam. Też już płakałam lekarzowi, że nie chce już nic brać, bo nie daję rady już ze sobą wytrzymać, ale po paru mc męki w końcu mi dopasował, Głowa do góry i rozmowa z lekarzem, koniecznie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytam takie rzeczy i już myślę że i może mi prega pogłębila depresję, już mnie łeb boli od tego, co brać czy brać, czego nie brać, z czym :roll:

 

Ja na pregabalinie mialem depresje + mysli samobojcze, a ja kocham zycie! Odstawilem to cholerstwo!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Ja na pregabalinie mialem depresje + mysli samobojcze, a ja kocham zycie! Odstawilem to cholerstwo!"

 

ja też wpadłam w okropną depresjępo pregabalinie, nie chciało mi się żyć, stany lękowe pogłębione...

teraz jestem w fazie odstawienia - co 4 dni ( + zaczęłam brać trittico 25 mh) i wróciłam do życia zaczęłam normalnie pracować...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.

 

I mnie dopadł "zaszczyt" dołączenia do jakże sprawnie zbierającej żniwo depresji.. Dostałam Trittico w dawce 0,25 raz dziennie,a właściwie wieczorem przed snem. Moje objawy to głównie: nadpobudliwość ruchowa spowodowana ciągłym stresem i niepokojem, ciągła analiza, że mogłam coś zrobić albo czegoś nie robić w danej sytuacji, a zapewne bym się nie zdenerwowała i co za tym idzie nie stresowała teraz i wracam myślami do tego dnia+tej sytuacji i gdybam, kolejna rzecz obniżenie nastroju, a co za tym idzie fobia społeczna, lęk przed ludźmi, stresuje mnie nawet przyjście dawno niewidzianej znajomej, stresuje mnie wyjście do ludzi żeby cos załatwić na mieście, ciągłe myśli, przejmuje się nadmiernie swoim wyglądem, kiedy zauważam jakąś niedoskonałość zaczynam dostawać ataków beznadziejności swojego wyglądu, czuje się staro, a mam 32 lata, a najbardziej wykancza mnie uczucie ciągłego ucisku w gardle i milion mysli, zamiast skupić się na konkretach i wyciszyć, ale poprostu nie potrafię. Uczucie beznadziejności towarzyszy mi już od dobrych kilku lat. Wydaje mi się, że każdy inny wygląda lepiej, ma lepiej i ogólnie, że jest lepszy ode mnie. Leczyłam się doraźnie mając nadzieję, że samo minie, ale nic z tego. Przyjmowałam zwykły pramolan, ale dla mnie to jak cukierki. Licze strasznie, że ten lek akurat mi pomoże. Jesli ktoś miałby jakąś dobra radę to chętnie ja przyjme. Pozdrawiam.

 

-- 07 mar 2018, 10:14 --

 

Dodam tylko, że lek przyjmuje od 6 dni i narazie jedyne objawy negatywne to uczucie, że przytyka mi troche nos, ale z tych dobrych zauważam lekkie wyciszenie i przynajmniej rano zaprowadzam córkę do szkoły bez stresu, że wychodzę i ludzie na mnie patrzą(!) Może to autosugestia, choc mam nadzieje, że to jednak działanie leku mimo tak małej dawki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłam na wizycie tydzień temu, narazie kazał przyjmować te 0,25, a potem po miesiącu mam iść na kontrolę. Nie mogę iść wcześniej nawet gdybym chciała podnieść dawkę, bo lekarz, do którego chodzę przyjeżdża raz w miesiącu. Zastanawiam się czy sama sobie nie podniosę dawki np za tydzien jeżeli zacznie się coś dziać niedobrego, albo zauważe, że ze mną znów coś nie tak. Narazie jestem w zawieszeniu, czyli ani źle, ani dobrze, tak na granicy jednego i drugiego. I czekam, w którą strone pójdę, a wszystko zależy co wydarzy sie w ciągu dnia. Oczywiście negatywne naładowanie odczuwam bez żadnej przerwy. Zależy tylko co jeszcze do tego dojdzie. Nie chcę też zmieniać lekarza, bo ten zna już moja całą historię "życia", a niespecjalnie lubię się dzielić z kimś na temat mojej "choroby", bo ja sama nadal uważam, że to tylko chwilowe, wmawiam sobie, a prawda jest taka, że ciągnie sie to tak naprawdę od dobrych kilku lat. Tak czy inaczej, podczytuje wasze wpisy i prawdopodobnie za parę dni zamiast 1/3 zaczne brać 2/3 tabletki i zobaczymy. Życzę sobie i Wam wszystkim zmagającym się z tym "czymś" POWODZENIA bo ktos kto tego nie doświadczył, nie ma pojęcia czym to pachnie i jak niszczycielskie ma skutki. Nie mam myśli samobójczych i raczej daleko mi do nich, ale za to mam skłonności do autodestrukcji. Bądź co bądź nie są to zachowania w stylu cięcia się żyletką, ale potrafię godzinami wycinac maniakalnie skórki przy paznokciach kiedy mam gorsze dni, doprowadzając moje ręcę do opłakanego stanu :cry: później odczuwam ulgę, bo zeszła ze mnie cała nagromadzona negatywna energia, ale ta ulga to raczej efekt "wypompowania" ze mnie sił, nie jako ulga sama w sobie i zdecydowanie szybko mija. Narazie czekam co będzie dalej, bo tez już jakieś przejścia z lekami miałam, jak dobrze pamiętam Depakine Chrono, ale to była porażka, w nocy same koszmary, nie wysypiałam się, i byłam bardziej nadaktywna niz zwykle. Później dostałam inny, ale nawet go nie wykupiłam, bo często pojawiały się w necie na forach informacje o pogorszeniu wzroku, które nie mineło po odstawieniu, więc aby nie wpaść w kolejna pułapkę, która wywołała by u mnie kolejną depresję wolałam cos innego, i tak mam Trittico.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tatanka, Chłopaki-te Dwa powyżej -to starzy wyżeracze , więc i dawki muszą być u nich wywalone ;)

Ty bierz i tylko powoli zwiększaj dawkę, skoro lek ten Ci jakoś pomaga . I do też do pewnego pułapu , gdzie wyższe dawki nic już poza objawami ubocznymi nie będą( i tym co obecnie jest ) Ci dawać .

Ogólnie to ów lek jest z deka słabym antydepresantem ,,, ale jak nic wcześniej nie brałaś konkretnego to może się nada na obecną chwilę .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja wczesniej bralam 3 rozne leki które dawały najgorsze skutki uboczne , od pierwszej tabletki trittico mi nagle depresja przeszła, a nerwica lękowa baaardzo się uspokoiła a biorę dawkę 25 mg i mi na to idealnie działa, jak się dobrze czujesz nie musisz zwiększać dawki jeśli Ci po takiej dobrze... ja mam przez miesiąc brać 25 mg i jak będę się czuć jak teraz po co mam zwiększać? żeby później mieć trudności z rzuceniem? a gadanie, że ta dawka jest nasenna... na mnie w ogólnie nie działa w tym temacie... także to wszystko zależy od wrażliwości na lek... ja nie wyobrażam sobie brać dawke 300 mg jak mi działa 25..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×