Skocz do zawartości
Nerwica.com

Rozstanie z dziewczyną


izaak17

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Was!

W sobotę rozstałem się ze swoją dziewczyną po 1,5 roku bycia razem.Czuję się po prostu do du**:(.Może zacznę od samego początku żeby wam to wszystko dobrze przekazać.

2 lata temu rozstałem się z moją pierwszą miłością0dziewczyną,którą kochałem nad życie,ale nie potrafiłem okazać jej uczuć.Ciągle ją gnoiłem,ciągle maltretowałem psychicznie, mimo że tego nie chciałem.Zawsze po kłótni miałem wyrzuty sumienia,czułem się ze sobą źle,chciałem umrzeć,upokorzyć siebie.Nie mogłem odpowiedzieć sobie na pytanie "dlaczego ranię osobę,którą tak bardzo kocham i która kocha mnie ponad wszystko".Po jakimś czasie zerwała ze mną i wtedy zaczęło się piekło o jakim jeszcze nie miałem pojęcia(wcześniej byłem chyba najszczęśliwszym człowiekiem na świecie).Zaczęła się nerwica natręctw.A to,że jestem gejem, a po to,że pedofilem.Potem,że wypadają mi włos itp itd.Po jakimś czasie spotkałem JĄ-dziewczynę bardzo zimną,niedostępną.Po maltretowaniu poprzedniej dziewczyny, obiecałem sobie,że będę najlepszym chłopakiem na ziemi....i tak zacząłem działać.Kompletnie zapomniałem o sobie,skupiłem się na niej.Ciągle czułem,że ona mnie nie kocha,że daje za mało ciepła,że to wszystko moja wina.Do tego NN i inne zaburzenia emocjonalne.Czułem się jak śmieć...:(Wielokrotnie myślałem o samobójstwie.Przyduszałem się nawet spodniami,żeby sprawdzić ja kto to czuć się jak samobójca.Poszedłem na psychoterapię.NN zaleczyłem i nie miałem większych objawów,pozostała natomiast niezaspokojona potrzeba miłości,czułości i bliskości.Niemalże na każdym kroku błagałem ją o trochę uczucia,zaprowadziłem ją do psychoterapeuty, zrobiłem wszystko żeby ten związek ratować.Nie wiem czy ją kochałem, bo od kiedy mam NN nie jestem w stanie identyfikować swoich uczuć(co jest defacto baaaaardzo irytujące).Wiem tylko,że teraz czuję pustkę...brakuje mi jej,czuję się jakoś nienormalnie od niej uzależniony.Umysł jednak podpowiada,że nie mogę być z osobą,która proponowała mi,żebym limitował moją miłość do niej-ja nie potrafię kochać na pół gwizdka.Wiem,że z nią szczęśliwy bym nie był, bo nie jest w stanie mi dać tyle ciepła i uczucia ile bym chciał...to wszystko mnie dobija...2 nieudane związki,NN,PTSD,depresja...czuję się zniszczony psychicznie i emocjonalnie.POMÓŻCIE!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

izaak17,tylko dwa?nieudane?masz racji nie da się dozować miłości.Oba te związki byłymi skrajnościami.Pierwszy oparty na maltretowaniu dziewczyny drugi na okazywaniu miłości wręcz błaganiu o uczucie.Twoje podejście do związków..takie nie inne zrodziło takie efekty.Terapie bym proponował..aby ten ból przepracować,problemy by móc stworzyć udany związek z kobietą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestes jeszcze mloda osoba kiedy znajdziesz ta jedyna zobaczysz ze wszystkie obawy mina Teraz gdy jest Ci zle sciagaj jak najwiecej filmow romantycznych, ogladaj analizuj zobaczysz ze nie jest z Toba tak zle tylko te osoby na Ciebie tak wplywaly

Nie rozpaczaj-usiadz ogranij mysli powiedz sobie ze musisz byc silny bo swiat sie nie konczy i kiedys bedzie lepiej Uwierz a tak bedzie ! 3maj sie i pamietaj ze nie jestes sam !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co On_24,chyba masz rację.Postanowiłem po raz kolejny wziąć się gruntownie za moje życie...Zacząłem od wznowienia psychoterapii,wypisałem wszystkie rzeczy,które chciałbym zmienić,które zawsze mnie irytowały w mojej osobie.Zabrałem się za farmakoterapię(Seroxat), który ponoć powoduje lekką oziębłość emocjonalność i obniżenie libido,co tym momencie jest dla mnie chyba zbawieniem:P.SZCZERZE,nie chcę na razie wiązać się z żadną dziewczyną.Mam takie obrzydzenie do związków,że w sumie mnie to przeraża,ale nareszcie czuję się bezpieczny.Bezpieczeństwo...to jest coś czego całe życie nie czułem.Nie czułem się nigdy bezpieczny sam ze sobą, nigdy nie żyłem tak naprawdę sam dla siebie,a bardzo bym tego chciał.Chcę realizować swoje pasje,chcę się skupić sam na sobie,a osoba,która wykorzystuje emocjonalnie do samego końca(czyt. moja była dziewczyna) wcale w tym by nie pomagała.Codziennie czuję coraz silniej,że podjąłem dobrą decyzję...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestes jeszcze mloda osoba kiedy znajdziesz ta jedyna zobaczysz ze wszystkie obawy mina Teraz gdy jest Ci zle sciagaj jak najwiecej filmow romantycznych, ogladaj analizuj zobaczysz ze nie jest z Toba tak zle tylko te osoby na Ciebie tak wplywaly

Nie rozpaczaj-usiadz ogranij mysli powiedz sobie ze musisz byc silny bo swiat sie nie konczy i kiedys bedzie lepiej Uwierz a tak bedzie ! 3maj sie i pamietaj ze nie jestes sam !

 

Romantycznych... Cóż, gusta. Ja proponuje porno, fajki i piwo

Dziewczyny same przychodzą, odchodzą i w końcu jedna zatrzyma się na stałe wtedy bądź kontent ;> Nic na siłę, nie nadwyrężaj się i kopyta do góry. Romantyczność zostaw nastolatkom i outsiderom; cóż a niektórzy wolą żyletki - romantyczność bardzie wykańcza/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może i picie na seroxacie nie jest wskazane,ale...no tak jedno piwo można:)Wiem to..bo biorę seroxat,co do porno to....no ja mogę oglądać jak najbardziej ;),ale wiem,że na większość ludzi seroxat działa jak działa;)....ewentualnie porno można zamienić na mecz;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mam taki problem ze 3miesiące temu odesźla odemnie moja ukochana zostawila mnie. A ja sobie z tym nie daje rady.moje zycie odwrucilo sie o 180stopni zrobilem sie zly nie zdara nic mi nie wychodzi.w pracy w domu wszyscy mi przeszkadzają.nie jestem soba. Nie potrafie sobie dac rade z tym.boje sie ze sobie cos zrobie.czy ktos mi moze pomuc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bonii, a dlaczego Cię zostawiła? Może coś w Tobie jej nie pasowało.

Skoro Ci na niej zależy, walcz. Porozmawiaj otwarcie o Waszym związku, może nie wszystko stracone. I lepiej wiedzieć, co się robiło źle, aby w kolejnym związku nie popełnić tych samych błędów.

 

Skoro puściła się z kimś to nie masz czego żałować

Oj tam, oj tam. Każdy ma prawo zbłądzić. Facet sobie skakać z kwiatka na kwiatek może, ale dziewczyna to od razu się puszcza. Jak mnie wkurza takie sformułowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Facet sobie skakać z kwiatka na kwiatek może, ale dziewczyna to od razu się puszcza

Nie nie nie nie,to nie tak.Dla mnie tak samo facet nie może skakać z kwiatka na kwiatek i też się puszcza.Inaczej:zdradę ze strony faceta,jak i kobiety traktuję tak samo.Nie ma dla mnie czegoś takiego,że facet może zdradzać a kobieta nie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×