Skocz do zawartości
Nerwica.com

Artykuł o psychiatrii


zujzuj

Rekomendowane odpowiedzi

Artykuł przerażający na wskroś.

Zapewne można polemizować z rewelacjami tam zawartymi.

Lecz takie opracowania niestety coraz mniej przypominają "spiskowa teorię dziejów" a coraz bardziej rzeczywistość.

Zresztą nie rozumiem przeciwników absolutnie wszystkich " spiskowych teorii dziejów "

Przecież takie rzeczy dzieją się na co dzień. Podchody w pracy, przetargi, łapówki, ustawy-czy to nie wyczerpuje znamion spiskowych teorii?

"szef dobrze żyjący z panią Mariolą uwzięli się na mnie, żebym się sama zwolniła , bo zapewne córka pani Marioli szuka dobrej pracy"-czy to tak surrealistyczny przykład spiskowej teorii?

Skoro takie rzeczy mają miejsce na dobrze nam znanym podwórku, to co dopiero w sytuacjach gdzie chodzi o zyski rzędu miliardów dolarów/euro ?

A pakt Ribbentrop-Mołotow przed II Wojną Światową? To nie spiskowa teoria dziejów?

Oczywiście trzeba zachować umiar-czytając o "rewelacjach" typu " zatajeni przez rząd kosmici z Rooswell "

Takie rzeczy dziwnym trafem ZAWSZE dzieją się w USA,hehehe. Ale czytając komentowany artykuł przestaję się temu dziwić skoro okazuje się że co 10 Amerykanin powyżej 6 roku życia stale zażywa leki psychotropowe.Pewnie nawet na biegunkę.

( biegunka-zapewne z powodu zespołu jelita drażliwego-zapewne z powodu nerwicy-a więc leczymy psychotropami )

 

Wszystkie chwyty dozwolone -wyścig krótkowzrocznych szczurów wszystko ułatwia.

Przeraża kilka stwierdzeń w artykule dotyczących dzieci.Gdy nam lek nie pasuje, gdy nie działa, lub działa tylko w postaci skutków ubocznych to wyrzucamy go precz do śmieci....

A jak przeciwstawić się temu mają kilkuletnie dzieci?

Aż korci mnie aby postawić znak = między powyższym a hitlerowskimi eksperymentami medycznymi na dzieciach.

Tylko że hitlerowcy robili to nie dla kasy i nie pod agendą prawa ( chyba tylko takiego którego sami stanowili )

cyt:

"producenci leków mają po swojej stronie biurokrację oświatową, która we współpracy z psychiatrami może z mocy prawa przymusić swoich podopiecznych oraz ich rodziców do stosowania psychotropów wyłącznie na podstawie „niepokojących objawów”."

 

"Trzeba pamiętać , że prawo w USA jest niemal zawsze po stronie kartelu psychofarmaceytycznego. Rodziców, którzy nie zgadzają się z opinią i zaleceniami psychiatry, oskarża się często o zaniedbywanie „potrzeb medycznych dziecka”, co może skutkować nawet ograniczeniem ich praw rodzicielskich."

I czyste szaleństwo-4 letnia dziewczynka u której zdiagnozowano CHAD ( ciekawe jakim cudem można u 2 letniego dziecka zdiagnozować CHAD ) i ADHD i ktora przez 2 lata jest faszerowana Depakiną Ketrelem i Klonidyną ( syf , ktory zmienia receptory ) w wyniki czego w końcu umiera !!!!!!!!!Nawet jakby nie umarła, to nie miałaby raczej szans na normalne życie , skoro zapewne bezpowrotnie zmienili biochemię mózgu w tak młodym wieku...

ilu z Was bezskutecznie zażywa od lat po kilka leków naraz? I cierpliwie czeka na wyzdrowienie tkwiąc ciągle w beznadziejnym stanie?

I zgadzam sie z twierdzeniem artykułu-przy próbie odstawienia jest jeszcze gorzej niż przed zastosowaniem leku.

Znam z autopsji oraz wnikliwego czytania Waszych postów.

 

i na koniec cytat idealny na puentę

"I rzeczywiście, zauważyć można, że logika ta znajduje dziś szerokie zastosowanie w promocji różnych leków i suplementów, których przyjmowanie ma już nie tylko leczyć, ale również „zapobiegać”. Przemysł farmaceutyczny od wielu lat skutecznie wmawia pacjentom (i części lekarzy), że choroby są tak naprawdę spowodowane DEFICYTEM ŚRODKÓW FARMACEUTYCZNYCH"

Nie wierzycie?

załaczcie tv i pooglądajcie reklamy.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odbieranie dzieci to "norma". Może nie powszechna ale norma. Sa linki w necie do głosnych spraw w USA kiedy zabierano dzieci rodzicom bo nie chcieli pozwolic na farmakoterapie. Nie wiem konkretnie o jakie zaburzenia chodziło. Jest tez fajny przykład działania pscychiatrii. Podobno jak w dawnych czasach niewolnik uciekał to był chory. Był chory na chorobę psychiczną zwaną drapetomanią :). Czyli to jest najnormalniej w swiecie wybieg czysto intelektualny zmieniający spojrzenie na ta sama rzeczywistość. Ta sama ale troche zmienianą. Bo do czasów "nie odkrycia" choroby pewnie uznawano że kolesiowi jest zle i chce byc wolny. Jak wynaleziono chorobę to nie dośc, że jego samego zdegradowano przy uzyciu nauki z człowieka do niewolnika, to jego czlowieczenstwo przejawijące sie w checi bycia wolnym zdegradowano i uznano za chore na dorazny uzytek spoleczny. Psychiatria to nie tylko przemysł, to takze spoleczenstwo które chce miec obywateli skrojonych na miarę. Doskonale przejrzystych standardowych szarych obywateli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raz widziałam film o dzieciach głównie z ADHD w USA.

 

Jednym słowem przerażające.

 

Już w wieku 6/7 lat aplikuje się im tony leków (pochodna amfy) !

Dzieciak zbyt problematyczny, zbyt żywy i hałaśliwy - zaraz diagnoza ADHD.

 

Ale bacząc na system ubezpieczeniowy w USA - szybciej, taniej "leczyć" lekami niż psychoterapią.

Ba ! a jeśli już to tylko poznawczo - behawioralną - gdzie dany problem ma być rozwiązany w 10 - 12 sesji ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zupę z maku powiadasz... To musiały być złote czasy. W sumie to nic dziwnego, że ludzie teraz prochy ładują, a i odsetek psychicznych jakby większy. Kiedyś dla umysłu było fajerwerkiem nie lada wydojeniem krowy z rańca, i obrobienie dupy tym dwu sąsiadom, jeden miał gospodarstwo 2 km dalej, a do drugiego trza było jechać wozem przez dzień cały. A teraz? Odpalasz z rańca fejsa i widzisz njusy od 234 znajomych, z czego czego nienawidzisz 229, i już ci się mózg lasuje, a to jest dopiero początek dnia, bo z każdą kolejną godziną prawdopodobnie będzie gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś przed wiekami to w ogóle ludzie psychicznie nie chorowali a jak już to uznano to za opętanie przez szatana lub inne złe moce. Jak dobrze poszło to taki delikwent mógł zostać szamanem a jak źle lądował na stosie. Dzisiejsze choroby psychiczne są skutkiem samoświadomości, edukacji i różnych możliwych ścieżek rozwoju który każdy niby ma ale nie jest tak do końca. Kiedyś to ktoś albo urodził się parobkiem, niewolnikiem albo szlachcicem i pozostawał nim do końca życia wszystko było jasne i poukładane. A dziś każdy niby może osiągnąć wszystko przynajmniej nam się tak wmawia a jak się nie udaję to często rodzą się z tego problemy psychiczne. Czasami zastanawiam się czy nie lepiej było ludziom całe życie w polu pracować ożenić wyjść za mąż za sąsiada, sąsiadkę, mieć ciasne horyzonty i nie myśleć specjalnie o otaczającej nas rzeczywistości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carlos, i chyba w tym jest pies pogrzebany.

 

Jesteśmy społeczeństwem strasznie narcystycznym.

Każdy ma być piękny, młody, sprawny, bogaty.

Co najgorsze, mówi się że "można" to osiągnąć. A tak wcale nie jest.

Często pewne rzeczy/stany są nieosiągalne i niezależne od Ciebie.

 

A co do "pola" ;) to też masz rację.

W krajach rozwijających się (typu Indie, Chiny) o niebo lepiej przystosowują się osoby po chorobach psychiatrycznych, a i też odsetek kolejnych epizodów jest niższy (np.: schozofrenia).

I też jest odmienne myślenie -> tam osoba jest chora w danym czasie (szpital), wraca do domu i jest określana jako zdrowa, powraca do społeczeństwa. A u nas osoba z diagnozą schizofrenii jest "chora" całe życie -> często schemat: szpital, renta i koniec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie na darmo mowi sie o chorobach cywilizacyjnych. Jakies tam centrum zdrowia, czy cos takiego przewiduje ze dopiero mamy przed soba ich gwaltowny wysyp. Ma to byc najwieksze medyczne wyzwanie 21 wieku. Jest tez ponad 500 stronicowa ksiązka Foucalta "historia szalenstwa w dobie klasycyzmu". Jest to ksiązka opisująca ewolucje spojrzenia na psychike ludzką od sredniowiecza po wspolczesne nam czasy. Niby w sredniowieczu można bylo zostac posądzonym o opetanie itd... jednak paradoksalnie ostracyzm spoleczny i podejscie spoleczenstwa było dużo bardziej tolerancyjne. Oczywiscie to w takim duzym uproszczeniu, ale jednak takowy delikwent nadal był czlonkiem spolecznestwa i nie byl chory. Dopiero potem nastala era upadlania i degradacji owych chorych osobnikow. Czasem "chory" w sredniowieczu mial lepiej niz w pozniejszych latach. Byl najczesciej zwyklym dziwakiem do czasu kiedy nie stawał sie niebezpieczny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na zwiększenie wykrywania zachorowalności na choroby psychiczne ma też wpływ zwiększenie się akceptacji społeczeństwa na choroby natury psychicznej u innych. Kiedyś ludzie wstydzili się korzystać z psychiatry, psychologa w ogóle poruszać ten temat publicznie do dziś tak jest, ale z roku na rok chyba mniej osób się ma opory. W U.S.A to modnie jest chodzić do psychiatry, psychoanalityka a nawet chwilowych złym samopoczuciu upatrują depresji a w gniewie nerwicy. Stopień świadomości ludzi dotyczący zaburzeń psychicznych wzrasta co za tym idzie ich wykrywalność też i nie dotyczy to tylko zaburzeń psychicznych ale wszystkich chorób. Najmniej chorych psychicznie jest w trzecim świecie ale jaki tam jest poziom służby zdrowia nie mówiąc o ty że każdy tam walczy aby przetrwać kolejny dzień i nie ma czasu na analizowanie życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W artykule w sumie nie ma nic specjalnie odkrywczego. Kazdy kto troche siedzi w temacie psychotropow wie takie rzeczy...

 

Psychiatrzy to naprawde nie sa jakies głąby...A sama psychiatria wie dzisiaj naprawde sporo na temat podloza danych zaburzen...

 

Generalnie mozna skwitować, ze zachorowanie na chorobe psychiczna, mozgo jest spowodowane :

 

- genetycznymi czynnikami powodujacymi pewne deficyty w mozgu czy tez nadmierna badz nieprawidlowa prace danych czesci mozgu

 

- bledy w wychowaniu dziecka w dziecinstwie (to moze powodowac nawet pewne nieprawidlowosci w pracy mozgu , a nawet deficyty !!)

 

- urazy glowy itp itd

 

To sa totalnie elementarne sprawy, nie trudno sobie wyobrazic jak duze ryzyko zachorowania wystepuje jak ktos ma np takie a nie inne geny + traumatyczne dziecinstwo.

 

 

Dobrze, ze powstaja takie artykuły, bo dzieki temu moze powstana skuteczniejsze leki antydepresyjne...

 

Natomiast zaprzeczeniu temu, ze za choroby psychiczne jest odpowiedzalna chemia mozgu jest absurdem....To jak myslimy tez ma wplyw na chemie w mozgu...Tylko, ze ludzie zaburzeni maja mozgi podatne na czynniki zewnetrzne (mysli)...Pod wplywem mysli chemia w ich mozgach ulega znacznym zmianom....

 

Co do serotoniny to fakt faktem, ze byla ona zdecydowanie przereklamowana (chyba wiekszosc forumowiczow tego doswiadczyla), ale np popatrzmy jak wiele pozytywnych opinii maja TLPD zwlaszcza Anafranil.

 

SSRI dzialaja bardzo slabo antydepresyjnie, jedynie lekko przeciwneurotycznie, ale to tez jakies dzialanie.

 

W ogole jak sa tacy cwani to niech wymysla lepsze metody leczenia....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurde ludzie ogarnijcie się a nie zajmujcie się sensacjami.... jeżeli psychiatrom i psychologom nie można ufać to kto ma nas wyleczyć? sami? nie macie pojęcia, kto mógł napisać ten artykuł i z jakich pobudek poza tym tezy tam zawarte nie mają charakteru prawd ostatecznych, odkąd przestałem zajmować się takimi pierdołami i wziąłem się za psychoterapię moje objawy ustępują... tylko, że trzeba nad sobą pracować a nie czekać na mannę z nieba

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie !!! Sam przyznajesz że "odkąd wziąłeś sie za PSYCHOTERAPIĘ" Twoje objawy ustępują......

Czyli farmakoterapia nie pomogła/pomagała?

Swoim postem "niechcąco" poparłes tezy zawarte w w/g Ciebie sensacyjnym artykule..........

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja Was skieruję do tematu tu na forum poruszającego temat rzeczywistych przyczyn powstawania zaburzeń emocjonalnych i tego jak je eliminować. emocjonalna-joga-t33698.html

 

Jeśli chodzi o artykuł to nie jest on odkrywczy dla kogoś zajmującego się tą tematyką na codzień. Psychotropy to jedynie forma przejściowa dla osób, które nie radzą sobie z objawami. Klasyczna psychoterapia to lepsze rozwiązanie. Ale są dużo skuteczniejsze formy terapii i najnowsze kierunki psychologii, które pozwalają na całkowite zmiany.

 

Ktoś tu pisał że przyczyną są wadliwe geny. Jak można tak powiedzieć przy jednoczesnym odkryciu światsa naukowego móiacym o tym, że wpływ na geny ma środowisko pośród dane geny się znajdują. One swoje działanie dostosowują do sytuacji. Dlatego już od momentu poczęcia jesteśmy podatni na wszelkie zmiany w naszym otoczeniu, wszelkie sygnały dochodzące z zewnątrz. Chłoniemy jak gąbka. Ten proces jednak da się odwrócić. Zaspraszam do tematu powyżej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×