Skocz do zawartości
Nerwica.com

moja dziwna kobieta


z-32@o2.pl

Rekomendowane odpowiedzi

i nigdy wczesniejzadna moja była nie narzekała na zły seks, niby moja obecna twierdzi z ze mna wszystko ok, a jednak mam wrazenie ze kocha się ze mna tylko z przymusu, bo ja chcę , jak chce jej zrobić dobrze języczkiem to twierdzi ze nie ma ochoty i tak jak wczesniej wspomniałaś marcja , wygląda to tak jakby chciała mieć to jaknajszybciej za sobą.

 

-- 24 paź 2011, 21:00 --

 

ale co zrobić zeby jej tworzyć oczy?

 

-- 24 paź 2011, 21:08 --

 

Moze jej dotychczasowe zycie nauczyło ja zyc w dystansie do wszystkich, chociaz do dziecka jest milutka a to pokazuje ze potrafi, tyle ze dziecko ją nie skrzywdzi wiec nie ma strachu, a do innych dystans. Jak ktos pojawi sie obcy ktoś kogo nie zna to wazy słowa, pilnuje sie , ja to widze bo ja na tyle znam. Dla nowo poznanych ludzi jest cudowną kobietą miłą uśmiechniętą, potrafi oczarować towarzystwo. Dziwne to wszystko. Ja nie potrafie udawać,

 

-- 24 paź 2011, 21:14 --

 

polecicie jakąs dobrą literaturę ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Betty, bo tak bywa, ze kobiety moga miec emocjonalnosc meska i na odwrot.

I ponoc zawsze sytuacje kontrastowe sa zle, cechy meskie i kobiece w zwiazkach powinny sie uzupelniac. Czyli zle wrozy dla zwiazku jak delikatna, emocjonalna i bardzo wrazliwa kobieta sparuje sie z wybitnie meskim, chlodnym, niedostepnym emocjonalnie mezczyzna (ona bedzie mowila, ze on jest jak kamien, ze jej nie rozumie i zajmuej sie swoimi sprawami, on bedzie mowil, ze ona naogladala sie seriali albo romansidel i nie wiadomo o co jej chodzi. Stara sie przeciez, ciezko pracuje, zeby byla szczesliwa, przynosi kase do domu i pamieta o urodzinach, wiec ocb) Podobnie zle wrozy zwiazek "mietkiego" faceta z meska kobieta. On bedzie uwazal ja za oschla i nieczula zimna rybe, a ona jego za frajera, ktory bedzie tanczyl jak ona mu zagra. Zeby wszystko mimo to gralo, trzeba sobie uswiadomic swoje cechy przeciwne dla uznawanych za standardowe dla danej plci i swiadomie sprawic, zeby zanikaly. Np. "meska" kobieta powinna swiadomie stac sie delikatniejsza i bardziej uczuciowa i podobno automatycznie powoduje to, ze druga strona zaczyna dazyc do zachwianej rownowagi i okazywac cechy przeciwne, czyli kiedy kobieta meska zaczyna ujawniac swoja kobiecosc, wyzwala w delikatnym i wrazliwym mezczyznie cechy meskie. Jakby sie zastanowic to faktycznie tak to dziala od zarania dziejow ;)

Tyle teoria;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze mi tak do glowy przyszlo, co do "rzniecia ostrego";) Nie ujmujac niczego teoriom moich poprzednikow co do przyczyn zachowania dziewczyny ( na pewno przeszlosc miala na nia wplyw - na to, ze nie umie okazywac uczuc itp.) ale tez moze byc po czesci tak, jak glosi ta ta teoria meskosci i kobiecosci. Moze ona W KONCU chce byc kiedys ulegla i chce, zebys Ty ja zdominowal jako samiec;), stad te chceci do tego, zebys ja jak to ona mowi "zerznal"...;)

 

-- Pn paź 24, 2011 9:36 pm --

 

ze niby jak stanę sie męskim burakiem to ona pójdzie w drugą skrajnośc?

 

Po co od razu skrajnosci...

Betty, te role sie nie odwrocily. Oni od poczatku tacy byli i w momencie jak on zauwazyl, ze ona jest "jakas dziwna" - chlodna i malo uczuciowa, zaczal sie tych uczuc domagac, a jak zaczal sie domagac i tym przejmowac, ona zaczela byc jeszcze bardziej meska.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No najlepiej tak powiedziec i ...nic nie zrobic;)

Pewnie ona potrzebuje terapii - musisz ja namowic, co nie bedzie latwe ,a mzoe tez pogorszyc stosunki, jesli ona nie ma dobrego kontaktu ze swoimi uczuciami i sadzi, ze z nia wszystko ok, a Ty smiesz ja jeszcze na terapie slac ;)

A "zamiana rol" jest malo problematyczna - sprobowalabym najpierw tego ale zrobisz jak zechcesz ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jezuu, nie !

 

Z-32, masz racje !

Nie ma to żadnego zwiazku rolami czy jakimiś enigmatycznymi teoriami meskości - kobiecości.

 

To co jest tutaj ISTOTNE to jest jej dzieciństwo i relacje z rodzicami.

Wszystko inne jest tylko konsekwencją powyższego.

 

To o czym piszesz, bo ładnie to wyłapujesz z zachowania swojej dziewczyny, można "zmodyfikować", "wyleczyć" na psychoterapii.

A żeby do czegoś takiego doszło, osoba musi być tym zainteresowana i chcieć tego ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomaganie nie ma tu nic do rzeczy - jak najbardziej pomagaj, tym bardziej, ze jak rozumiem ona niedawno jeszcze byla w ciazy!

To jest ciezkie do pisania chyba dla kazdego - musisz to wyczuc.

 

"Uwielbiam" niektorych wypowiedzi na tym forum :roll: Niektorzy "wiedza" tu wszystko na 100% nie majac podstaw, podczas gdy powinno sie patrzec na sprawde z roznych punktow widzenia i nawet specjalisci w ten sposob na to patrza :roll:

Prawda lezy zawsze posrodku, przyczyn jest zwykle wiele. A Ty zrobisz jak zechcesz, napisz za jakis czas jak tam sytuacja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możesz jej zaproponować wspólną terapię - terapię par/małżeńską.

 

Podejrzewam, że będzie Ci łatwiej ją namówić na terapię par, niż na indywidualną.

A i tak, jak specjalista sam zauważy, że niezbędna jest terapia indywidualna - to jej to zaproponuje osobiście. Tobie też może, oczywiście - jeżeli to będzie konieczne.

 

A i sam pomysł, żebyś sam wpierw poszedł jest całkiem dobry.

Może nie tyle co byłaby to psychoterapia ile jakaś porada NA ŻYWO, U SPECJALISTY a nie na forum internetowym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w sumie najlepiej było by gdybyśmy pojawili się oboje bo tak dziwnie o kims mówić, zawsze mogę coś nie tak powiedzieć nie bedzie to objektywne

 

-- 24 paź 2011, 22:19 --

 

dobra uciekam. Dziekuję za wasz czas i waszą uwagę, pozdrawiam. Niedługo coś napiszę jak sie coś zmieni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a. Seks mógłby w ogóle nie istnieć

c. Gdy już do niego dojdzie to podczas seksu cały czas patrzy i kontroluje, na zamknięte oczy reaguje słowami, „dlaczego masz zamknięte oczy, pewnie myślisz o innej?”

d. Podczas seksu oralnego nerwowo przerwała, bo jej się odechciało pod byle pretekstem ze nie mogę dojść.

e. Nie lubi spokojnego namiętnego seksu tylko tzw. ”ostre rżnięcie” używa przy tym słów zerżnij mnie, ruchaj mnie, przy czym twierdzi ze nie ma możliwości żeby tak dojść do orgazmu. Orgazm udaje mi się osiągnąć tylko łechtaczkowo.

 

Dla mnie to tak jak pisałam po prostu różnica temperamentów.

Pkt d i e chciała Ci zrobić przyjemność w pkt d trochę się jej nie udało. Cięzko wyrokować.

choć pkt 3g to znów nie taka wada :mrgreen: Pkt c świadczy, że czuje się niepewnie w Waszym związku tak moim zdaniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

słuchajcie wstawię tu cos co do niej napisałem ale nie dałem i raczej nie dam. od tygodnia nie rozmawiamy ze sobą. jak bedziecie czytali to bedzie w tym duzo wyrzutów bo jednak mnie ta cała sytuacja meczy. napisanie tego wszystkiego otworzyło mi oczy.

 

-- 26 paź 2011, 19:14 --

 

Wypaliło się wszystko, co się takiego stało? Najwyraźniej przestało Ci na mnie zależeć, myślisz tylko o sobie.

Dlaczego ja nie jestem przez Ciebie kochany?

Dlaczego nie potrafisz się przytulać? I nie uwierzę ze nie lubisz, bo z córką się przytulasz.

Dlaczego nie masz na mnie ochoty, na seks ze mną, bo już nie podobam się Ci się, nie podniecam, nie jestem podniecający, może źle pachnę, albo wydawało Ci się ze jestem inny i już Cie nie pociągam, może nie kocham się tak jak lubisz, seks ze mną nie sprawia Ci przyjemności? Nawet jak się kochamy to tak żebyś miała to jak najszybciej za sobą.

Dlaczego się nie całujesz ze mną?

Dlaczego nie zależy Ci na tym żebym z Toba spał?

Dlaczego nie jedziesz zaraz po pracy od razu do mnie do domu, tylko wolisz posiedzieć u ojca i wracasz od razu spać, a na początku się dopytywałaś, kiedy będę i żebym był jak najszybciej, nie mogłaś wytrzymać be ze mnie?

Dlaczego nie dzielisz się ze mną wiadomościami, nie masz ochoty rozmawiać, żyjesz w swoim świecie?

Dlaczego nie martwisz się o mnie jak na początku, nie pytasz, co robiłem?

Dlaczego nie interesuje cie czy cos jadłem, czy w pracy nie jestem głodny?

Dlaczego znajdujesz czas na swoje sprawy a dla mnie nie masz nic czasu?

Dlaczego odzywasz się tylko wtedy, gdy cos trzeba zrobić, „...... sprawdź olej” „..... trzeba zrobić zakupy” „ nie ma pieluszek” „ napraw kran” itd.…. Czy naprawdę nie masz już ze mną, o czym rozmawiać?

Nie wierze ze zmęczenie i praca przeszkadza Ci w tym żebyś była taka jak wcześniej. Widać wypaliło się zauroczenie mną, już nie myślisz o mnie non stop. Jak można kogoś kochać i go ignorować, Może to inny rodzaj miłości?

Jak się poznaliśmy to pisaliśmy do siebie, co najmniej 50 smsów dziennie?

Rozmawialiśmy przez telefon w każdej głupiej sprawie.

Myślisz ze odmawiałbym sobie wszystkiego żeby było na opłaty dla nas na mieszkanie, żeby było ciepło, ciepła woda, jedzenie gdybym Ciebie nie kochał, myślisz ze, dla kogo ja to robie? Dla siebie czy raczej dla Ciebie, a raczej dla nas, Ciebie i naszego dziecka?

Czy naprawdę nie widzisz tego wszystkiego, co się dzieje? Uważasz ze ja będę tak całe Zycie robił i ty robisz sobie, co chcesz a ja, co mogę zrobić?

Czy naprawdę nie widzisz ze Ciebie kocham? Ze kocham cię niezależnie od tego jak wyglądasz, ? Ze Kocham cię niezależnie czy jesteś wymalowana czy bez makijażu, czy masz zrobione super włosy czy masz kilkudniowe włosy? Czy nie widzisz ze kocham Cie nie za to, co masz, tylko kocham Cie, jako człowieka, kobietę mego życia, z którą chce wspólnie się zestarzeć.

Czy naprawdę nie widzisz tego wszystkiego? Nie widzisz ze nie mam rodziny ze Ciebie najbardziej potrzebuje a ty nic nie robisz w tym żeby było tak jak na początku. Tobie jest dobrze i nic nie zmieniasz, nie chce Ci się po prostu, nie masz siły, chęci, nic ci się nie chce. Jestem zrzucony na dalszy plan jak przedmiot, który się właśnie znudził i może sobie poczekać az nadejdzie jego kolej.

Czy myślisz ze jak mi powiesz ze jakiś facet się do Ciebie podwala to myślisz ze ja o tym nie myślę? Boli mnie serce z zazdrości, ze mogłabyś z kimś innym....

Czy myślisz ze jak powiesz ze nie stroisz się dla swojego faceta tylko dla siebie to wszystko ok.? właśnie ze nie, bo szkoda ze nie dla swojej miłości?

Nie wiem, dlaczego masz do mnie taki uraz, dlaczego nie starasz się wszystkiego naprawić, dlaczego nie zależy Ci na mnie, dlaczego nie widzisz tego wszystkiego, dlaczego nie interesują Cię moje potrzeby, nie chcesz się kochać, dlaczego boisz się mi zaufać.

Miłość się skończyła, albo jej w ogóle nie było.

Zbyt wiele nasz dziś dzieli, ja nie mogę wiecznie czekać az Ci się zachce, bo jak Kocham to jestem nienasycony.

Nawet teraz nie starasz się nic wyjaśnić, a to dowodzi ze nie zależy Ci na mnie.

Myślę ze to koniec, ponieważ wszystko wskazuje na to ze nie traktujesz mnie poważnie i nie zależy Ci na mnie, a wnioskuję ze potrzebny Ci jestem tylko do opłacania mieszkania, bo jakbyś stała lepiej z pieniędzmi to już dawno byś mi podziękowała bez mrugnięcia okiem.

Możesz się nie zgadzać ze mną, możesz twierdzić ze piszę głupoty, ale JA JUŻ TOBIE NIE WIERZĘ.

 

-- 26 paź 2011, 19:16 --

 

moze coś wam to wyjaśni. Jak to napisałem to mi lepiej, ale jej tego nie dam, choć moze powinienem. Kiedyś bawiłem się w pisanie takich kartek na różne tematy ale ona uwazała ze nie wie o co mi chodzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że nie ma obok jej odpowiedzi. Tylko taki monolog myślowy.Często jest tak, że jak pojawia się dziecko to partner zostaje odsunięty na dalszy plan. Mam pytanie zdradziłeś ją kiedyś ? :roll: Tak pytam po 8 zdanie od dołu tak mi nasunęło Lub też wydaje jej się, że nie jest dostatecznie atrakcyjna. Wasz główny problem to brak komunikacji . W ogóle między sobą nie rozmawiacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Smutno się to czyta. Myślę, że nie chcesz jej tego dać, bo boisz się, że ona potwierdzi Twoje obawy - że już Cię nie kocha.

Ale może warto walczyć?

Gdyby tak usunąć te zdanie, że już jej nie wierzysz.... (które jakby przesądza z góry), może warto by było jednak spróbować?

Trzymam kciuki za Was.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zgodzę sie ze sie boje dać poniewaz potwierdzi to moje obawy. Ona twierdzi ze mnie kocha, i ze wszystko to dlatego ze jestem dla niej arogancki. A gdy nie byłem arogancki to nic sie nie zmianiało. Jak mam to rozumiec? ze teraz jestem karany, to wszystko to sposób zebym sie zmienił, dopasował? Jakieś warunki. Walka wpływów.

 

-- 27 paź 2011, 16:35 --

 

acha, nie zdradziłem jej nigdy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W związku chodzi o to, by się nie domyślać jaki masz być czy jaki jesteś i w ogóle domyślanie się nie wchodzi w grę - macie rozmawiać.

A w momencie, gdy zaczynacie o coś walczyć, to coś jest nie halo, któreś czuje się niepewnie i następuje jakaś mieszanka emocji, prowadząca do wątpliwości nad sensem związku...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale Ty go widzisz.

W tej sytuacji ona nie może po prostu przejść obojętnie. Zignorować Ciebie.

Myślę, że ona ma ogromne problemu z komunikacją i jeśli czegoś nie zrobicie to szybko się ten związek zakończy: ty nie wytrzymasz a ona się jeszcze bardziej zamknie.

Dla Waszego dobra i dobra dziecka powinniście znaleźć sobie mediatora lub pójść do terapeuty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na poczatku było białe światło i oboje nie mogliśmy się sobą nacieszyć. mi tak zostało a jej przeszło.

 

bo własnie tak czasem bywa...moze postanowiła byc z tobą z rozsądku w oczekiwaniu....?

Ze wszytskich wypisanych przez ciebie punktów....jasno wynika ze ...ją drażnisz....

sama twoja obecność nawet, dotyk parzy, miłość męczy, rozmowa nudzi ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Naprawdę szanuję wasze wypowiedzi ale czy naprawdę nie ma nikogo co napisze co zrobić, jak się zachować, rozmawiac z nia na siłe, unikać rozmowy? poczekać i zobaczyć co się stanie? Z tego co mi ostatnio napisała na karteczce jasno wynika jak ona mnie traktuje. Po tym wszystkim, to ona, odbija się od dna i daje ultimatum pisząc " przemyśl sobie , bo ja nie chce tak zyć" A mam przemysleć zebym nie był arogancki. Kurcze pisałem wam juz ze jak starałem sie, nie byłem arogancki to nic sie nie zmieniało. Czyzby ona nie zauwazyła? Ona mnie doprowadzi do szaleństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×