Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mieszkanie z teściami


19Marcin87

Rekomendowane odpowiedzi

19Marcin87, Chyba podstawowe pytanie brzmi, jakie są relacje pomiędzy Tobą a rodzicami Twojej dziewczyny.

Sporo par mieszka z rodzicami jednej z tych osób, niby na krótko, ale z czasem trudno oderwać się od wygodnego, rodzinnego gniazdka i żyć całkowicie na własny rachunek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19Marcin87, Chyba podstawowe pytanie brzmi, jakie są relacje pomiędzy Tobą a rodzicami Twojej dziewczyny.

Sporo par mieszka z rodzicami jednej z tych osób, niby na krótko, ale z czasem trudno oderwać się od wygodnego, rodzinnego gniazdka i żyć całkowicie na własny rachunek.

Z racji na moje lęki(przejawiają się fobią społeczną) te kontakty nie są takie do końca jakbym chciał.Nie dużo odzywam się przy nich itd:/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To zależy w dużej mierze od Ciebie. Nie tylko od tesciow. Jeśli będziesz zwyczajnie , mily , życzliwy to będzie ok.Relacje jakie z innymi osobami , zależa w dużej mierze od nas samych. :)Jeśli posiejesz groch , to nie wyrośnie kukurydza. Proste.Jeśli będziesz życzliwy , to wróci do Ciebie życzliwość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19Marcin87, A ja odradzam wspólne mieszanie zarówno z teściami jak i z rodzicami.

Powinniście zamieszkać osobno.

Dokładnie. Tym bardziej, że piszesz iż nie jest tak różowo jakbyś chciał, a później jeśli się coś zmieni to zmieni się na gorsze. Mało się odzywasz, więc Cię zdominują i staniesz się dodatkiem do całego kołchozu, a nie głową rodziny. Ja mam koszmarne doświadczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

więc może dobrym pomysłem było by tymczasowe zamieszkanie z nimi na pewien czas a w tym czasie zorganizowanie sobie jakiegoś mieszkania albo budowę domu?

Nie wiem w jakiej okolicy mieszkasz czy to jest typowa wieś czy może miejscowość położona blisko większego miasta bo to sporo zmienia w kwestii pracy. w każdym razie życzę powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mieszkanie z tesciami czasami jest rowne braku jakiejkolwiek swobody-Twoja dziewczyna(tudziez zonka) juz nie pobiega sobie w kuchni w samej bieliznie,zeby zrobic Ci super niedzielne sniadanko -albo Ty jej.Tesciowie sà wszèdzie i zawsze-mimo,ze nie sà zli ,byc moze bèdà nadopiekunczy....ludzie zaczynajàcy zwiàzek powinni mieszkac osobno!!co to za zycie kiedy trzeba siè kontrolowac na kazdym kroku??

Chyba ,ze-macie osobnà kuchniè,lazienkè,wejscie do domu i prowadzicie osobne gospodarstwo domowe :D no i wasza sypialnia nie jest nad sypialnià tesciow :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19Marcin87, myślę, że powinieneś zacząć od wspólnego zamieszkania razem, we dwoje. Twoje wątpliwości chyba teraz są mocniejsze. Dlaczego nie miałbyś mieć dziewczyny ? Nawet tak nie myśl ? :nono: Może teraz nie warto podejmować kolejne kroki, może jest dobrze tak jak jest. Na ślub itd. przyjdzie czas. Może Twoje zwątpienia są chwilowe ? Kiedyś pisałeś o zamieszkaniu z teściami, a teraz masz wątpliwości, co do znajomości z dziewczyną ?

co psycholog na to ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19Marcin87, Jeśli czujesz ,że nie dasz rady to nie rób nic na siłę...

Nie wolno nic robić na przekór. Poza tym co to za terapeuta,który radzi Ci w ten sposób i pociesza,że dasz radę.

Musisz robić to co jest dla Ciebie dobre i to co uważasz za stosowne.

Ja miałem taką sytuację i wiem co to znaczy... Nie poczułem się lepiej dopóki narzeczona mnie zostawiła ;)

wtedy odżyłem dopiero ;)

Pamiętaj rób tak żeby Tobie było dobrze a nie komuś.

Jak nie macie szans na mieszkanie bez teściów to poczekaj,nic na siłe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem taki rozdarty.3 lata wspólnego związku,dużo wspomnień.Trochę tego wszystkiego szkoda.Czuję się jakbym ją zawiódł.I jakbym ogólnie tylko zawodził,bo wycofuję się ze wszystkiego.Strach,lęk to jedyne co odczuwam.Nie wiem do końca czy zdołam sobie zapewnić byt,a co taka duża odpowiedzialność za drugą osobę :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brrr czuję silny strach,a do tego jak myślę o małżeństwie lub jakimkolwiek związku i to jeszcze o mieszkaniu z teściami to ogarnia mnie..derealizacja...aaaa poza tym tak jak Marcin,ciężko jest mi przystosować się do nowych miejsc,brak mi w nich poczucia bezpieczeństwa..ale jakby mnie zycie zmusilo to chyba bym sie zmusił,na pewno dla kogoś kogo się kocha warto się zmienić...warto przetrwać lęk i walczyć...Dlatego Marcin walcz,bo warto.W każdym razie,gdybym kogoś kochał i był kochany to mógłbym dla tej osoby zrobić wszystko..

Może nie powinienem mieć dziewczyny w ogóle.

Tiaa,uwierz..bez miłości kobiety jest jeszcze gorzej.

Jak już ktoś mądrze napisał:każdy boi się małżeństwa,ja też(nie mówiąc o tym,że ja się boję jakichkolwiek kontaktów..ale nie o tym tu)...ale kurde,warto być w życiu z kimś i nie być samemu.Oczywiście możecie odłożyć plany ślubne na póżniej,będziesz miał więcej czasu na uwaga:nie tylko myślenie o tym co będzie jak się ożenie,ale na rzeczywistą pracę nad sobą,nad swoimi lękami.

Jestem taki rozdarty.3 lata wspólnego związku,dużo wspomnień.Trochę tego wszystkiego szkoda.Czuję się jakbym ją zawiódł.I jakbym ogólnie tylko zawodził,bo wycofuję się ze wszystkiego.Strach,lęk to jedyne co odczuwam.Nie wiem do końca czy zdołam sobie zapewnić byt,a co taka duża odpowiedzialność za drugą osobę :(

 

Skąd wiesz,że niby ją zawodzisz?Może jest odwrotnie?Gdybyś ją tak zawodził jak mówisz,to pewnie nie była by z Tobą,a jest więc jej nie zawodzisz ;) Poza tym jeżeli tak myślisz,to pogadaj z nią,upewnisz się czy ją zawodzisz tak jak myślisz,czy tylko Ty tak myślisz,że zawodzisz ;)

Co do zapewnienia bytu - nie tylko Ty odczuwasz przed tym lęk,ja też się boję strasznie konsekwencji ślubnych,a do tego konsekwencji w ogóle wynikających z poznania dziewczyny,ale to nie znaczy,że nie mam próbować tego czego się boję...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×