Skocz do zawartości
Nerwica.com

nerwica:(


justyna27

Rekomendowane odpowiedzi

Witam was! mam na imie justyna,od ponad 6 miesiecy lecze sie na nerwice lekowa. Zaczeło sie to wszystko od zawrotów głowy,nastepnie miałam kołatanie serca-biło jak oszalałe,myslałam ze za chwile mi wyskoczy.Przy tym miałam uderzenia goraca,połowa ciała mi zdrentwiała.Strasznie sie wystraszyłam,zaczełam robic wszystkie badania jakie sa mozliwe,myslałam ze mam raka,ale wszystkie badania wyszły ok. Pare dni było wszystko w porzadku,myslałam ze mi przeszło ale myliłam sie:( Wstałam rano z łózka i straciłam na kilkanascie sekund wzrok,znów zakreciło mi sie w głowie. Bałam sie wychodzic z domu,bo myslałam ze w kazdej chwili moze mi sie to przytrafic.A o robieniu zakupów nie było mowy,nie potrafiłam wystac w kolejce,nogi robiły mi sie jak z waty,oblewały mnie poty i myslałam ze zaraz zemdleje.Moja przyjaciółka poleciła mi dobrego psychologa.Poszłam na pierwsza wizyte spytał sie jakie mam objawy i powiedział ze to nerwica lekowa.Przepisał mi tabletki które biore do tej pory. Na poczatku zazywania tych tabletek myslałam ze dosłownie umre,miałam straszne skutki uboczne,wmawiałam sobie ze na pewno mam jakis nowotwór.Po trzech miesiacach poczułam sie znacznie lepiej. Mam syna 6-cio letniego,który chodzi do zerówki i codziennie musze go odbierac i dzieki temu troche sie przełamałam,zaczełam wychodzic z domu:) Na dzien dzisiejszy czuje sie znacznie lepiej,mówie sobie ze jestem silna i ze zadna nerwica mnie nie pokona:) Radze wam robic to samo,zycie jest za piekne zeby marnowac je na te chorobe:) zycze zdrówka i goraco pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Justyna

Ja tez jestem tutaj nowa.Tzn często czytałam to forum , ale dziś postanowiłam się w końcu zalogować i napisać coś o sobie.Mam 26 lat, dokladnie wczoraj miałam urodziny :smile: .Od około 2 lat mam problem nerwicą, napadami lęków.Chodziłam na terapie , ale jakoś specjalnie mi nie pomogła.Próbowałam hipnoterapi po której czułam się strasznie,reiki - dziwne dośwoadczenie ale średnio pomogło, rozmowy -średnio.Postanowiłam zmienić terapie.Lekarz przypisał mi Citalopram.Trzymam te tabletki od 3 miesiecy w szufladzie i nie wiem co dalej.Boje się ich.Boje się , że się uzależnie, że jak zaczne to nigdy nie skończę ich brać, że zanim zaczną działać to skutki uboczne mnie wykończą i z nich zrezygnuje , albo , że poprosu wcale nie będa działały.Nie wiem co am robić.Mam wrażenie , że moje życie się skończyło.Kiedyś byłam zawsze usmiechnięta, zadowolona z życia mimo róznych problemów.Byłam odważna, uwielbaiałam spoytykać się ze znajomymi i podróżować.Chodziłam na siłownie , zawsze zadbana.Teraz jestem juz poprostu przemęczona.Z powodu ataków paniki, nie wychodze często z domu.Nie jeżdze autokarami , busami , boje się latać.Nawet nie potrafie spokojnie jechać w samochodzie z moim chłopakiem jeśli ktos z nami też jedzie.Mam problem ze zrobieniem zakupów w sklepie.W pracy ledwo daje radę....nie wiem ile jeszcze dam radę.Najchętniej całymi dniami siedziałabym w domu przed telewizorm.Mam probmel ze spaniem ciągle męczą mnie czarne myśli....Mam wrażenie , że dla mnie zycie się skończyło, zero radości.

Justyna wiesz może , od czego to się u Ciebie zaczeło?Ja staram sie zrozumieć siebie, dlaczego tak się dzieje ,ale jakoś nic to nie daje.Chyba zacznę brać Cital, skoro jest szansa , ze może pomóc to chyba warto....

Przez te moje stresy mam straszne probmely z żołądkiem.Wystarzy , że mam gdzies wyjść ,albo jechać mam niekończące się rozwolnienie....nie chodze do miejsc gdzie nie ma toalet , jesli zdarzy się , że wiem , że nie mam dostępu do toalety atak paniki i juz wiem , ze muszę znależć jakąś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć dziewczyny :)

 

iwonka26, citalopramu się nie bój. Ja biorę prawie to samo (citabax) od razu w pełnej dawce i żadnych skutków ubocznych nie odczuwałem, choć wiem że różnie z tym jest u różnych ludzi. Miałem również przerwę w braniu ponad miesiąc i nic złego się nie działo. Generalnie jednak po 10 miesiącach od pierwszej tabletki jest o niebo lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:smile:

Miło słyszec , że Ci lepiej

Ja chciałabym sie poczuć lepiej w nie póżniej niz za 3 miesiące bo czeka mnie podróz na egzaminy.Mieszkam w UK a egzaminy będę miala w Polsce.Boje się , ze będę musiała zakończyc moja kariere studentki :( .

Jestem na 2 roku.Pierwszy rok jakos przetrwałam.Rok temu miałam najwiekszy kryzys więc wziełam dziekanke.Teraz znowu zaczynam naukę....Nie wyobrazam sobie tylko jak ja dolecę na egzaminy , skoro mam problem z przejechaniem kilku kilometrów.....Szok

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

iwonka26, trzy miesiące to dużo czasu. Ja w sierpniu wrzuciłem plecak i dojechałem z Polski na Kaukaz, a to ponad 4000 kilometrów, i wróciłem w dobrej formie. Ty masz znacznie mniejszy dystans do pokonania. Będzie dobrze. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Super

Jak ja bym chciałam znowu podróżować , zwiedzać...jak narazie to straciłam nadzieje , że jeszcze kiedys wsiąde do samochodu czy samolotu z radoscią , że gdzieś tam się wybieram .Za pare dni zaczne brać Cital, teraz nie mogę bo mam problem z żołądkiem , jakieś zatrucie, albo stres w pracy odbija się na moim zdrowiu....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

trzy miesiace to było jak cała wiecznosc! ale lekarka zapewniła mnie ze po pewnym czasie organizm sie przyzwyczai do leku i bedzie widoczna poprawa i tak tez sie stało. Zapewniła mnie ze te tabletki co łykam nie uzalezniaja wiec zaryzkowałam.W chwili obecnej czuje sie nawet dobrze ale czasem bywa ze łapie doła i najchetniej przelezałabym cały dzien w lozku. Kiedys byłam osoba towarzyska,spotykałam sie z przyjaciólmi a teraz siedze całymi dniami w domu i jedynie gdzie wychodze to do szkoły po synka

 

-- 19 paź 2011, 12:18 --

 

iwonko to zaczeło sie nagle,poszłam sie wykapac i nagle zakreciło mi sie w głowie tak bardzo ze upadłam. Wszystkiemu przygladał sie moj syn strasznie sie z tym czułam ze patrzy na mnie jak leze na ziemi,bardzo sie przestraszył,podał mi tel.i zadzwoniłam na pogotowie.Postanowiłam sobie ze musze z ta choroba walczyc zeby znow do takiej sytuacji nie doszło.

I ty tez nie daj sie chorobie,musisz sobie powiedziec ze to tylko nasza psychika tak działa i nie przerywaj studiów dasz rade trzymam kciuki:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I co dalej?

Przeciez nie mozna przesiedzieć całego życia w domu?Ja mam dopiero 26 lat i powinnam cieszym się życiem, skończyc studia, rozwijać się zawodowo...Chciałabym miec kiedyś dzieci i chodzić z nimi chociażby na spacer. :cry:

 

-- 19 paź 2011, 12:21 --

 

Dziękuje Justyna za słowa otuchy.

Zyczę powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

justyna27,

iwonka26,

 

Dziewczyny, witajcie na forum. ;)

 

Lekarz przypisał mi Citalopram.Trzymam te tabletki od 3 miesiecy w szufladzie i nie wiem co dalej.Boje się ich.Boje się , że się uzależnie, że jak zaczne to nigdy nie skończę ich brać, że zanim zaczną działać to skutki uboczne mnie wykończą i z nich zrezygnuje , albo , że poprosu wcale nie będa działały.

 

Tymoleptyki, leki przeciwdepresyjnie (takie jak citalopram) przepisywane w depresji i zaburzeniach nerwicowych mają to do siebie, że nie powodują uzależnienia psychofizycznego. Uzależniają natomiast benzodiazepiny stosowane w stanach lękowych (Afobam/Alprox/Neurol/Xanax/Zomiren, Clonazepam, Relanium etc).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc wszystkim! postanowiłam sobie ze nie dam sie nerwicy i mysle ze udało sie! czuje sie juz duzo duzo lepiej.Byłam 2 miesiace temu u mojego lekarza który przepisał mi nastepne tabletki do kolekcji:) przyszłam do domu i postanowiłam ich nie brac.Wyrzuciłam je do kosza. Zaczełam walczyc z ta choroba ale bez leków.Powiem szczerze ze było ciezko ale nie poddałam sie.Czasem robiło mi sie słabo,miałam zawroty głowy ale mówiłam sobie ze to tylko nerwy zaraz przejda.I powiem wam ze to działa.Do niedawna bałam sie wychodzic z domu,bałam sie tego ze zemdleje i nikt mi nie pomoze.A teraz wiem ze nawet jakby cos takiego mi sie przytrafiło to wokól mnie jest duzo ludzi którzy napewno nie przejda obok tego obojetnie.A tak wogóle to staram sie nie myslec o tym co sie moze stac jak wyjde z domu tylko o rzeczach przyjemnych.Radze wam robic to samo:) Goraco wszystkich pozdrawiam!!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×