Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wypadek ;(


Negatywnyy

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Jakiś czas temu miałem wypadek , mokro , ciemno , pieszy dosłownie wleciał mi pod koła ... nie miałem szans na jakikolwiek manewr oprócz hamowania... huk...pieszy nieprzytomny , zleciało się pełno ludzi ktos udziela mu pomocy , a ja tylko co czułem to wk***wienie , ze jakis palant wleciał mi pod samochód. Nie wiadomo czy przeżyje...

 

Nie wiem , jedyne co czuje to ... ja nic nie czuje , nawet nie jest mi szkoda tego człowieka , już od dłuższego czasu , może z ponad rok nie obchodzi mnie "drugi" człowiek , nie czuje kompletnie nic. Teraz cały czas mam przed oczyma tego człowieka jak "wgniata" się w szybę , powróciły myśli samobójcze i niechęc do wszystkiego , na szczęście potrafię zakładać maski i na razie nikt się niczego nie domyśla.... oprócz tego , że spożywam większe ilości alkoholu oraz leki zawierające dxm...

 

Nie oczekuję żadnej pomocy , chciałem się tak tylko wygadać bo na żywo nie mogę tego zrobić gdyż zaraz wysłaliby mnie do psychologa/psychiatry.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wydaje mi sie ze jak mowisz ze nic nie czujesz i nie szkoda ci jego to tak jkaby sie mechanism obronny wlaczal bys nie pamiel tego zdarzenia przykrego..tak jakbys je wypieral . Niestety tego nieda sie wymazac i to jest dalej w tobie i w poczuciu winy ktore sie odzywa w postaci mysli i nastroju.. Mi sie wydaje ze te poczucie winy moze w wiekszej dawce sie ukazac jesli dluzej jest wypierane..A jesli przyszedles tutaj to znaczy ze potrzebujesz sie wydagac a psycholog wlasnie po to tez jest...psycholog to nie magik, nie zajrzy ci do glowy i nie zrobi przemeblowania. Smialo mozesz isc i sie wygadac i zobaczyc jak sie z tym czujesz...Czasami to nie jest to samo jak sie cos pisze komus a kiedy sie mowi na glos..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wydaje mi sie ze jak mowisz ze nic nie czujesz i nie szkoda ci jego to tak jkaby sie mechanism obronny wlaczal bys nie pamiel tego zdarzenia przykrego..tak jakbys je wypieral

 

Nie wydaje mi sie ze to jest to.Raczej bym obstawiał jakies emocjonalne wypalenie,ale za mało wiadomo,co było wczesniej

a kaszlodynu przy problemach z psyche lepiej nie szamaj

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakoś.... nie wiem... ostatnio miałem cały dzien takie jak by zawroty głowy... głupie uczucie , do tego niepokój i takie dziwne dreszcze mnie przechodzły , tak jak by mi było zimno , ale trochę inne... dzisiaj juz ok. Jak słyszę klakson, pogotowie , to łapie doła i wszystko mi się porzypomina... Straszne uczucie , nie przypuszczałem ,ze kiedykolwiek kogos zabije.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Negatywnyy,nie koniecznie musisz od razu biec do psychologa.Normalnym stanem jest ,że teraz jest Ci źle ,a myśli samobójcze nie zawsze są "prawdziwe"-wiele razy słyszę je od kogoś kto w ogóle nie ma zamiaru się zabić tylko to spełnia jakąś funkcje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak moglo by byc lepiej dla ciebie skoro by ciebie nie bylo i bys tego nie odczul:) nia mial bys poruwnania:)

wiec lepiej zyj i staraj sie poprawic sposob myslenia i radzenia sobie z problemem..badz dzielny kiedys dziesiejszy dzien bedzie tak daleko ze nie dosiegniesz go

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak , przed wypadkiem też byłem taki.... może nie tak bardzo jak teraz... bo teraz nawet jak spełnia się to co chciałem i mam to co chcę to nie czuję satysfakcji... nie cieszę się , mam wrażenie , że jestem najgorszy i nie warto zawierać ze mną znajomości choć po to by się kolegować... bo po co jak ja zaraz coś zepsuje i druga osoba będzie przeze mnie cierpiała... nie chce iść do psychologa/psychiatry , chciałbym aby to się skończyło , ale w inny sposób... bo nie wyobrażam sobie , siebie takiego jak kiedyś , bo czasami jest zarąbiście i myślę sobie , ze już jest wszystko ok , że mi przeszło , ale to wraca jak bumerang... z większą siłą , coraz bardziej mnie dobijając... coraz bardziej mnie niszcząc psychicznie.

Zakładam maski , ale coraz bardziej jest mi to obojętne czy ktoś się dowie jaki jestem.

 

Wypadek... on pozwala mi myśleć głębiej... tak jak by usprawiedliwia chęć zakończenia swojego życia- przecież ja też odebrałem komuś życie :( Nie specjalnie , ale mogłem coś zrobić , wjechać na chodnik... nie jechać tak szybko... nie wiem , nawet nie chce mi się o tym już myśleć....

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w takim stanie nie potrafi sobie czlowiek wyobrazic czegos innego a czasami zapomina jak bylo kiedys tym bardziej nie moze namalowac sobie obrazka gdzie jest on w przyszlosci inny i szczesliwy. BO teraz kieruja toba negatywne emocje. Jak sie zabijesz to urodzisz sie znow i znow na nowo bedziesz przechodzil swoj cel:) wiec lepiej w tym zyciu go dokoncz, badz dzielny i nie poddawaj sie. Tak mial byc i musisz pracowac n aterapi z akceptacja tego co mialo miejsce i siebie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może i tak.

 

Mam jeszcze pytanie do Was. Od jakiegoś czasu mam dziwne zawroty głowy co parę sekund na 1-2 sekundy (Ale nie trwa to cały dzień , tylko jakiś czas) , tak jak bym odpływał , tak jak by się zaczynała faza , dziwne uczucie... albo jak idę np z pracy na przystanek i słucham muzyki to liczę się tylko ja i muzyka , świat tak jak by nie istniał , nie obchodzi mnie , takie odrealnieni/zamyślenie - ...oczywiście myśli o wypadku ... , ale w pracy oczywiście zakładam maskę i jest wszystko w porządku , choć te zawroty głowy też się pojawiają. Co to może być?

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974, Nie byłem. Szczerze to się wstydzę...

 

Chciałbym żeby to się skończyło , czasami chciałbym normalnie żyć , czasami chciałbym umrzeć nawet już planuję co bym zrobił i jak by to było... nikomu nie życzę takiego stanu.

 

Czasami nie wiem co ze sobą zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Negatywnyy,

negatywny ja czuję się podobnie od dlużsszego czasu a jakbym a zrobienie komuś krzywdy jest najmniej pożądanym zjawiskiem, ale to nie twoja wina, wypadki sie zdarzają, jesteśmy z toba i pamietaj jak musisz sie wygadać to mów, wspieram Cie w bólu i mysle o tobie zebyś nie czuł się tak samotny w tym nieszczęściu,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974, Nie byłem. Szczerze to się wstydzę...

 

Chciałbym żeby to się skończyło , czasami chciałbym normalnie żyć , czasami chciałbym umrzeć nawet już planuję co bym zrobił i jak by to było... nikomu nie życzę takiego stanu.

 

Czasami nie wiem co ze sobą zrobić.

I właśnie z powodu tych towarzyszących Tobie stanów powinieneś pójść do specjalisty. NIe wiem na co Ty jeszcze czekasz.

Czego się wstydzisz?

Chyba nie chcesz, żeby Twój stan się pogłębiał?!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×