Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Muszę się dziś pożalić. Jestem ostatnio bardzo podenerwowana, często mnie bolą głowa i brzuch z nerwów, chce mi się płakać, czuję kłucie w sercu, nie mam cierpliwości do ludzi, czuję irytację, złość, bezsilność, mam poczucie, że nie mogę odpocząć, bo wciąż muszę nad czymś pracować, panikuję, sięgam po alkohol itp. Chyba za dużo wzięłam sobie na głowę, za szybko chcę dokonać pewnych zmian, ale przecież nie może być tak, że nie będę nic w swoim życiu zmieniać, bo zaraz zapadam na ciężką nerwicę lub mam stany depresyjne. Nie wiem, jak sobie z tymi emocjami poradzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Okropnie jest. Okropnie. Mam dosc tego nedznej wegetacji, chce zdechnac. Nie rozumiem dlaczego jest tyle niesprawiedliwosci, jedni walcza o zycie jak moga i umeraja a ja marze o smierci kazdego dnia i jakos umrzec nie moge. Dlaczego nie przejedzie mnie jakis tir, nie zastrzeli szaleniec, nie spadnie mi cegla na łeb, nie dostane nieuleczalnej choroby? K***, mam dosc. Nienawidze wszytskich homo sapiens, tej podlej zarazy ludzkiej, a siebie najbardziej. Wszystko jest niczym, liczy sie tylko ruchanie albo hajs... nienawidze wszytskiego i wszystkich

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć. jest mi źle, czuje że cały czas nie spełniam swoich oczekiwań,

wydaje mi się że czym są moje problemy z problemami innych ludzi że jak śmiem w ogóle być niezadowolona. wtedy ogarniają mnie straszne wyrzuty sumienia, ja chyba nie potrafię być szczęśliwa, najlepsza część mojego życia to ta którą sobie wymyśliłam we własnej głowie.. zamiast podjąć jakieś działanie wole położyć się i tworzyć scenariusze idealnych scen... trochę to nieskładne ale sam pomysł napisania tu czegokolwiek wyszedł tak nagle.

i teraz wysłać to czy skasować ...

wysyłam

 

-- 02 gru 2012, 21:39 --

 

Cześć. jest mi źle, czuje że cały czas nie spełniam swoich oczekiwań,

wydaje mi się że czym są moje problemy z problemami innych ludzi że jak śmiem w ogóle być niezadowolona. wtedy ogarniają mnie straszne wyrzuty sumienia, ja chyba nie potrafię być szczęśliwa, najlepsza część mojego życia to ta którą sobie wymyśliłam we własnej głowie.. zamiast podjąć jakieś działanie wole położyć się i tworzyć scenariusze idealnych scen... trochę to nieskładne ale sam pomysł napisania tu czegokolwiek wyszedł tak nagle.

i teraz wysłać to czy skasować ...

wysyłam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cholera, po raz kolejny ostatnio gdy przychodzi godzina gdy świat za oknem idzie spać a ja zwykle czułem się wreszcie w miarę ok i zajmowałem w spokoju czymś co odciągało moją uwagę od mojego życia łapie mnie jeszcze gorszy nastrój niż za dnia. Ostatni tydzień był straszny, w ogóle nie byłem w stanie odciągnąć myśli od samobójstwa, strachu przed nim, od zepsutego życia, samotności. Czuję się strasznie zmęczony, codziennie budzę się i w ogóle nie jestem po nocy wypoczęty. Chciałbym choć na krótko o tym nie myśleć, zapomnieć, móc wziąć wreszcie głęboki oddech, poczuć odrobinę spokoju.

 

"In my dream I was drowning my sorrows, but my sorrows, they learned to swim"

 

Mam już kompletnie dość, czuję się jak więdnący kwiat. Nie wiem jak długo jeszcze będę w stanie znosić takie dni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko mnie boli głow ,mięśnie,stawy,kości nie idzie usiedzieć w miejscu .Popłakalabym,ale czym i oczywiście jak tak to wszyscy na raz a jak tak to nikt nie napisze nawet a dajcie spokój ile można... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jest mi źle, wszystko mnie boli i chyba jestem przeziębiony do tego od tygodnia nie byłem na basenie a powinienem chodzic ze względu na moje plecy i pewnie jeszcze jakiś czas nie pójde. Do tego tyle tego wszystkiego w szkole tyle zadań z matmy i zadań z anglika. nie ma szans się wyrobić, a nie mam siły już. Tak bym się wybrał na ten basen!! głupie przesiębienię! może nażarcie czosnku mi pomoże, podobno wzmacnia odporność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

okropny ból głowy, nie mający wiele wspólnego z fizycznością. Przerwa od leków, parę dni, a mój umysł jest jak nieznośna rana, którą mam ochotę wydrapać. Przytłaczają mnie sprzeczności, konflikty, niepewność, czuję lęk, znowu jestem nerwowa. Jakie to urocze, że bez chemii człowiek nie jest w stanie ze sobą wytrzymać. Jeszcze tydzień i zaczynam nową kolejkę tym razem Zoloft. To takie przytłaczające, a niby nie mam dużych problemów psychicznych, nie lubię powątpiewającego spojrzenia psychiatry, która twierdzi, że parę spotkań terapeutycznych i będę mogła śmigać bez wspomagaczy, jakby człowiek się mógl tak po prostu z całego życia wyleczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcę zdechnąć, jak pies, wyruchany, konać... Nie zniosę tej męki, psycholog pocisenęła po mnie że olewam zajęcia-opuściłam jedne, chcę zdechnąć, nie ma sensu, gdybym miała złoty strzał morfiny, pistolet, ostry nóż.... Nie nawidzę swoje życia,,, tego życia, nie potrafię nic, jestem gównem, zatruwam życie innym, chcę zdechnąć, w męczarniach.... Siedzę tu sama, w pokoju ciemnym jak w dupie i czekam na śmierć, mogę zdechnąć, jak boga kocham.... Nie ma przekleństwa którym mogłabym określić swoje życie, jebane ścierwo nasuwa mi się, choć to łagodny epitet.... Nie mogę tak więcej, nie wytrzymam.... niech ktoś mi pomoże

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcę zdechnąć, jak pies, wyruchany, konać... Nie zniosę tej męki, psycholog pocisenęła po mnie że olewam zajęcia-opuściłam jedne, chcę zdechnąć, nie ma sensu, gdybym miała złoty strzał morfiny, pistolet, ostry nóż.... Nie nawidzę swoje życia,,, tego życia, nie potrafię nic, jestem gównem, zatruwam życie innym, chcę zdechnąć, w męczarniach.... Siedzę tu sama, w pokoju ciemnym jak w dupie i czekam na śmierć, mogę zdechnąć, jak boga kocham.... Nie ma przekleństwa którym mogłabym określić swoje życie, jebane ścierwo nasuwa mi się, choć to łagodny epitet.... Nie mogę tak więcej, nie wytrzymam.... niech ktoś mi pomoże

 

 

 

Wdech-wydech i wyluzuj pośladki :smile: .Pocisnęła bo takie Ich metody ,chciałą dac Ci "kopa",ale takiego do przodu .Gdybyś już miała to nic byś nie zrobiła bo tylko dużo gadasz :smile: .Potrafisz wiele ,ale musisz w to uwierzyć i pokazać najpierw sama sobie :smile: i wytrzymaz choćbyś nie chciała to wytrzymasz :smile: .

 

 

 

szczypiorek86, no kurde tylko się cieszyć że wszystko dobrze :D

 

 

 

Niby tak ,ale jakieś to takie podejrzane :P

Jesteś DDA? Bo dla wielu z nas spokój jest podejrzany.

 

 

Szczerze? a co to ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ja już nie chcę, nie mam siły... mam ochotę zdechnąć jak jeszcze nigdy... Bez perspektyw, bez szans... Nienawidzę siebie. Nawet nie mam siana na leki od psychiatry, po co mam do niej chodzić. Bez sensu... Mogliby rozdawać darmowy cyjanek/arszenik dla takich jak ja, móglby w to miejsce wejść ktoś bardziej wartościowy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×