Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Co jest mądre?Chyba już nic!

 

Napiszę Ci dlaczego ja tak uważam. Bo tu nie chodzi tylko o podejscie mojej przyjaciółki czy Twój pomysł. Był taki okres w moim życiu gdzie sam zniechęcony nieudanymi relacjami z kobietami (2 ich raptem bylo)stworzyłem sobie utopię o tym że być może, życie da się produktywniej i szczęśliwiej spędzić w pojedynkę. Wierzylem że jestem ponad potrzebę realizacji w miłości damsko-męskiej i rodzinie. Brzmi to śmiesznie u 23 latka, ale wtedy tak było (rok wstecz). Z dnia na dzień czułem się coraz gorzej z tym implantem myślowym w który tak bardzo chciałem wierzyć. I pewnego dnia bylo mi juz tak zle z tą podświadmomą myślą o wyborze samotnego życia że to wszystko trzasło... 100kg z duszy! Czyłem się jak nowo narodzony. Teraz wiesz co mnie skłoniło do wypowiedzi.

 

Dzis wiem ze jesli potrzeba zycia jako pielgrzym / samotnik nie wyjdzie mojego z prawdziwego wnętrza nie moge tak naprawde nic zrobić. Mogę jedynie zakochwać się i cierpieć jak to zwykli "normalni" ludzie.

 

Coraz bardziej wywalam swoje życie, ale cóż wiem że tak trzeba . :roll:

Pozdrawiam i życzę przede wszystkim by Twój wybór Ci służył.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

alkohol potrafi usmierzac bol...to jedyny srodek ktory pomogl mi na moje straszne bole glowy

ale niestety na drugi dzien bol glowy razem z kacem powracal

 

NIE POLECAM

bo latwo wtedy wpasc z nerwicy/depresji w kolejną chorobę...alkoholizm

 

poza tym niektóre narkotyki mogą obudzic w Nas predyspozycje do nerwicy czy depresji...

ja wiem ze takie predyspozycje genetycznie odziedziczyc moglam...dlatego teraz trzymam sie na bacznosci i nie daje sie zadnym nalogom...nie chce zeby jakis kieliszek, butelka, sreberko, woreczek, czy choćby papieros rządził moim zyciem ... tak wiec odrzucilam wszelkie nałogi

 

a spanko...to przynajmniej zdrowszy sposob ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Że sie tak wtrace!!! Od czasu mojej chroby a bedzie to juz no niebawem 3lata nie pije niczego i nikt nie jest w stanie na nic mnie namowic. W wakacje wypilam moze ze 3 leciutkie piwka ktorych piwkami nie powinnismy nazywac ze wzgledu na niewielka ilosc %. Takze nie ciagnie mnie totalnie a jak sobie pomysle ze alkohol + leki toz to ogromna bomba!!! No nic nie polecam ale podziwiam wytrzymalosci psychiki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcecie to kasujcie. Może i lepiej :(

Wszystko mi jedno. Musze gdzieś się wyżalić, ale nie chcę nikomu psuć tematu. Wiem, że niektórzy pomyślą, że to głupie. Cóż, maja prawo do własnej opinii. Mam dość. próbowałam sobie poradzić na różne sposoby ale mam dość. Wszystko się wali i wszystko jest nie tak. Nie wiem co mnie jeszcze trzyma przy życiu. Chyba mąż i .. strach przed śmiercią. Nie mam siły. Przepraszam że smucę. nie mam już siły płakać. nie moge wypić więcej piwa na prochach. przepraszam, że smucę - głupio mi.

Jutro pewnie głupio mi się tu będzie pokazać ale co mi tam. Pozdrawiam. Życzę lepszych humorów od mojego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

może nie będzie tak źle. mnie ominęła świetna praca przez to że nie miałam pojęcia o tym że kogoś szukają. jakby mi siostra powiedziała to bym wiedziała. Ale cóż...ona myśli tylko o sobie. Może to dobry sposób na zycie. Pozdrawiam Cię. Może jednak Cię nie zwolnia. Trzymam kciuki!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obyś miał rację! Zwykle tak bywa! :)

 

[ Dodano: Sro Gru 06, 2006 1:17 am ]

No! troszke mi przeszło. Pewnie zrobiłąm z siebie kretynkę kompletną, ale moje nerwy są na wykończeniu. Mam nadzieję że wybaczycie ludziki moja słabość. I tak wstyd mi się będzie tu pokazać. Durny mam charakter...ale sie przyzwyczaiłam. Miłego dzionka i dużo prezentów od Mikołaja!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No własnie - czaasami trzeba się wyżalić, bo to pomaga...

Ja mam tak każdego wieczora. Wczoraj gadałam w duchu do księżyca i nie mogłam się doczekać, kiedy zasnę i zakończę to moje cierpienie....

Musimy wierzyć, że będzie dobrze, a tymczasem gadajmy i gadajmy, ale jeszcze więcej strajmy się robić... wszytsko doprowadzi nas do celu i wyzdrowienia, mam nadzieje:)

Pozdrawiam wszytskich:) Dużo prezentów życzę!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Wam bardzo. Jak zwykle namarudziłam się, ale dzięki temu jakoś poszło. Desperacja u mnie zawsze tak działa. za wszelką cenę sie ratować. Okropna jestem, ale co tam.

patrzcie - tak się broniłam, żeby nie zakładać nowego tematu i masz - jest!

To ta moja "wścieklizna". na szczęście już lepiej.

No własnie - czaasami trzeba się wyżalić, bo to pomaga...

Ja mam tak każdego wieczora.

Zazdroszczę Ci, że jakoś dajesz radę sama. A ja szaleje i muszę ludzików zadręczać. :)

Dzięki Wam że się odezwaliście. Już mi nie jest tak głupio. pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez dzisiaj zwatpilem. Znowu pobudka o 4:00 pelen leku i poczucia beznadziei. Niestety trzeba sie zwlec z lozka i isc do pracy ktorej tak w tej chwili nienawidze. Teraz w poludnie jest nieco lepiej ale to tez zasluga Lexotanu ktory musialem lyknac bo inaczej bylem nie do zycia. Najchetniej bym sie zwinal w klebek i zaczal plakac jak dziecko.

Boze kiedy ten cholerny Zoloft zacznie dzialac!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja znowu mam duzo slabsze poranki. Pozniej jest duzo lepiej, ale rano to po prostu tragedia.Nawet dzis, chocciaz odwiedzil mnie hojny Mikolaj, tez jest mi zle. Ale juz niedlugo bedzie popoludnie. Bedzie dobrze!

A moze to wina pogody i tego upalu (13 stopni w srodku zimy!!!!). Normalny czlowiek moze zwariowac ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

heh:( Hakus , podajmy sobie dłon , tez sie zwlokłem i musze iść do pracy której nienawidze , i to jeszcze na nieprzyjemną rozmowe , cały sie trzęse a nic nie moge wziąć bo mnie znowu zmuli ...niech sie już skończy ten cholerny dzien , przybamnjiej będe wiedział na czym stoje..miłego dnia wszystkim..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Wam.

A u mnie wcale nie lepiej. może naprawde ta pogoda takie cuda z nami wyczynia. na coś trzeba przecież winę zwalić. :)

karol - mam nadzieje że nie było tak strasznie.

Wszystko idzie jakoś nie tak. Jak się zaczęło od poniedziałku (czy wtorku) to tak źle i źle. Mam to gdzieś. Na szczęście zmęczona jestem to pójdę spać. Jutro i tak nie będzie lepiej. Sama jestem winna wszystkiemu i sama musze sobie poradzić - ale sobie nie poradzę - więc ...

pozdrawiam was. Mam nadzieję, że macie lepsze humory. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam troche lepszy humor:D odzyskalem odrobinke wiary w ludzi , rozpoczeło sie strasznie w pracy a skonczyło sie całkiem , całkiem , wywaliłem wreszczie z siebie to co mi na sercu lezało bo raczej na kłamstwach daleko nie ujade , a tak jest ostatnio że kłamie , same chore matki, babcie itp , oraz dziwne rzeczy ktore mnie spotykają w soboty kiedy zawalam prace bo po całym tygodniu mam dosc i poprostu ide sie napić , nie mialem odwagi powiedziec ze poprostu nie radze sobie z zyciem , choroba nie pozwala mi funkcjonowac i dostałem nawet w zamian kilka słów otuchy i kopa w tyłek na szczęscie .Oby kazdemu z Was trafiał sie chodź jeden taki dzien w tygodniu bo okazuje sie ze są ludzie i to w dodatku obcy ,potrafiacy wysłuchać i coś poradzić .Jestem dzis poprostu HEPI , zawsze to jeden dzien w życiu wiecej bez smutku i beznadzieji .Pozdrawiam wszystkich ciepło :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

karol- fajnie że było ok. Nie warto się czasem przejmować na zapas. hehe i kto to mówi?? Wiem że łatwiej powiedzieć a trudniej zrobić. Ogólnie ciesze się że jesteś HEPI :)

michal33 - wiesz co? Też tak czasem słyszę - "co ci znowu jest" i to takim tonem, że aż płakać mi się chce. Ale potrafię go zrozumieć, czasem może mieć dość - szczególnie tego że wiecznie nie wie jak ma się zachować. A przy tym ile się nasłucha: jaka to ja jestem beznadziejna, życie nie ma sensu, nic już mnie nie czeka itp. jak mam lepszy humor to mu współczuję że tego musi słuchać. Dobrze, że daję radę. Nie wiem czy ja bym potrafiła wytrzymać z kimś takim jak ja.

Pozdrawiam. uciekam bo dziś mam kiepski dzień. Zajmę się czymś to może będzie lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja czasem mam takie wrażenie, że lepiej jakbym była zombie albo jakimś cyborgiem - tak mam dość tych wszystkich uczyć. Ale znając siebie - jakbym sie czuła jak zombie, to pewnie by mi to przeszkadzało i chciałabym czuć jak normalny człowiek. Jak nie urok to....

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×