Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Chcę już zapomnieć, nie wracać do tego :cry: Dlaczego zawsze, gdy już odrobinę zaczyna się układać, to okazuje się, że jednak się pomyliłam i to nie coś dobrego, tylko kolejny kop w dupę? Tęsknię za spędzaniem z nim czasu, i jestem zazdrosna, że teraz pewnie robi to wszystko z inną :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Okropny dzień mam doła jak cholera tracę nadzieje że będzie lepiej jem te leki a i tak źle się czuję .Kiedyś 2 tygodnie się męczyłam a potem przechodziło i był spokój na trochę a teraz od marca trzyma i cały czas jest źle.Niech mnie ktoś dobije już nie mam sił

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myśli samobójcze, natarczywe. Okropne samopoczucie. Brak sensu. "Walcz" tylko irytuje, bo o co walczyć? O życie? Po co? W ten sposób myśli samobójcze zapętlają się z nihilizmem. Razem tworzą to, co tworzą. Wszystko się układa. Studia, chłopak, przyjaciele. Wszystko w teraźniejszości ok. A we mnie nic nie jest ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak bardzo pragnę wolnego weekendu. upić się wieczorem, zapalić.. papierosa. zapomnieć o wszystkim. włączyć jakąś głupią komedię z punktacją 2,0 na filmwebie. spokój, tego potrzebuje. ciszy i chwili czasu dla siebie... a może tylko lobotomii?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

( Dean )^2, Czasem mi się wydaje że lepiej nie wierzyć w boga.

Niby wiara czyni cuda ale wydaje mi się,że może hamować nasze działania też bo równie dobrze możemy oczekiwać cudu, który przecież się nie zdarzy. Lepiej brać sprawy w swoje ręce niż czekać na tę ''pomoc''.

 

Makabra, Jakbym swoje myśli czytała. :roll:

Jednak trzeba wiedzieć że jak koniec no to koniec.

Trzymaj się i powodzenia w zapominaniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jęku, jęku...

 

O swojej (chyba) depresji dowiedziałam się stosunkowo niedawno. Zmęczenie, brak zainteresowania, niska samoocena i co raz częstsze gorsze dni, wykluły w mojej głowie myśl, że może to być właśnie ta choroba. Z niemałym zdziwieniem, błądząc po różnych stronach dowiadywałam się, że co raz bardziej pasuje do moich objawów. Niedawno też zaobserwowałam (uświadomiłam sobie) narastające zaniki pamięci, i najbardziej zaskoczył mnie fakt, że to może być objaw tejże przypadłości.

Z nikim nie dziele się swoimi odczuciami, myślę, że nikt nie jest świadomy tego co tak naprawdę ze mną się dzieje. Ciągłe pretensje w domu, że nic nie robię, nie posprzątam, nie podleje kwiatków, nie oderwę się od monitora. „Dlaczego nie chcesz pomóc matce? Przecież wiesz, że już nie ma na wszystko siły?”. Dzień w dzień ta sama śpiewka „Jaki ty k#wa nygus jesteś”. Ciągły pretensjonalny, gderliwy sposób bycia. Wypowiadanie tysiąca słów puszczanych na wiatr. Ciągłe przekleństwa, irytowanie się o każdą błahostkę. A gdy już pomimo tego wszystkiego uda mi się zmobilizować do zrobienia czegoś, słyszę, że od razu robię coś nie po jej myśli. Nawet gdy czynność jest wykonana w miarę dobrze, zaraz znajdzie się coś, co powinno być zrobione i wszystko zaczyna się od początku. Po prostu nie mam siły wziąć się w garść, ruszyć dupsko i coś zrobić. Już dawno zawładnęła mną pustka, która w ostatnim czasie wyczerpuje limit sił. Dziś myślę, że już byłam na krańcu. Wybuchnęłam płaczem pomimo tego, że za ścianą byli domownicy i naraziłam się na zdemaskowanie. W głębi duszy wołałam o pomoc i w podświadomości liczyłam, że jednak ktoś wejdzie do pokoju i zobaczy mnie w tym stanie. Lecz gdy pierwsza fala goryczy zmyła ze mnie najcięższe emocje, zaczęłam rozmyślać co miałabym powiedzieć, jakich słów użyć by opisać to co czuje. Strach wygrał. Z obawą ponownie usiadłam przed monitor, rozpuściłam swoje sianowate włosy by zasłonić zapłakaną twarz i czekałam, aż wszystko wróci do normy. W wyszukiwarkę wstukuję „jak powiedzieć rodzinie o depresji”. Pierwszy wynik nic nie wniósł, a może nawet mnie zdenerwował i odesłał na forum. Tak właśnie się tu znalazłam. Tracę czas na wyżalanie się, a w zlewie czekają naczynia, a jutro opie##ol... muszę chyba zrobić baranka w ścianę, otrząsnąć się i pójść je umyć.... na zegarze za kwadrans dwunasta- chyba wole opie##ol...

 

Jeżeli brakuje komuś towarzystwa to ja chętnie go dotrzymam. Gdyby ktoś miał ochotę to niech napisze. Jestem odludem z cholernym pragnieniem bycia zaakceptowaną przez środowisko, ale chyba najbardziej przez samą siebie. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bolą mnie plecy po plewieniu w ogrodzie. Mam wyrzuty sumienia wobec psa, którego ukąsiła pszczoła w łapę. Wyrzucam sobie, że to przeze mnie, bo nie skosiłam trawnika i on biedny jest teraz kulawy, smutny, a ja nie mogę go zabrać na spacer do czasu, aż nie zejdzie opuchlizna. To wywołało falę wspomnień moich przewinień i kolejnych wyrzutów sumienia wobec ludzi, którym sprawiłam w przeszłości przykrość nieumyślnie lub celowo skrzywdziłam. Dobija mnie bezsilność, brak konsekwencji w działaniu, moje słabości wqurwiają mnie, chciałabym wyjść z siebie i nie wrócić. Mam dosyć swoich obowiązków, przytłacza mnie brak powodów do spontanicznej radości, nie pamiętam, kiedy ostatni raz szczerze, głośno się śmiałam. Nie potrafię dzisiaj poradzić sobie z tym, że wszystko ma swoje plusy i minusy, blaski i cienie, jasne i ciemne strony. Dołuje mnie świadomość, że nie ma idealnych rozwiązań ani sytuacji, i że ja nie jestem idealna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj nie robię kompletnie nic,leżę sobie cały dzień, źle się czuje, nie otwieram drzwi, nie odbieram telefonów cały dzień a domciu tylko i wyłącznie dla mnie na sam ze sobą.

Dawno nie miałam takiego dnia i dobrze mi z tym a dodatkowo dostałam okres, który dokopał mi do końca w samopoczuciu i boli mnie brzuszek :?:twisted: .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×