Skocz do zawartości
Nerwica.com

"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!


magdasz

Rekomendowane odpowiedzi

Nutka 06 moja żona właśnie szukała sobie takiego partnera w którym będzie miała Ojca a także kochanka i partnera w jednym. Do tej pory jej to pasowało ale teraz przestało. W tym wszystkim szkoda mi tylko naszego dziecka albowiem zostawiła nas i odeszła. Nie dziwię się jej czasem ponieważ nie wszystkie kobiety odnajdują się w roli matki i żony,zwłaszcza ona. Był to toksyczny związek od początku ,ja jako dziecko DDA ona też DDA plus bardzo skomplikowana osobowość. Kłótnie były na porządku dziennym i myślę że dobrze się stało bo w końcu może byśmy się pozabijali. Boli mnie tylko w niej jedno,ona nie ma w ogóle serca ale tłumaczę to sobie ze to wyniosła z domu bo z tego co mówiła to matka jej miłości nie okazywala. A to samo z tego co mówiła da naszemu dziecku bo jak stwierdziła to co sama miała to i przekaże. To jest chore,ja staram się na każdym kroku zapewniać ze kocham jak tylko potrafię a sam tego nie miałem. Staram się!

 

Sent from my HTC One using Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gabriel74, czyli dobrze się stało,że rozstałam się z narzeczonym i teraz podejmę terapię.Twojej żonie po prostu ojcowanie się znudziło albo wyrosła z tego.Ja myślałam,że wyrosłam,ale okazało się,że teraz bez tego umieram.Bardzo mi przykro,że twoja żona nie zawalczyła o Was,o Wasze małżeństwo.Nie trać wiary w miłość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nutko rozgryźć moją żonę to wielka sztuka jest i praca dla Syzyfa. Chodzi o to że ona sama nie wie czego chce od życia. Tą kobietę obchodzi tylko własna osoba,w jej miłość nigdy do końca nie wierzyłem ani też nigdy jej w pełni nie zaufalem. Myślę że dobrze jest że tak się stało ponieważ oszczedzimy sobie dalszych w życiu obelg i ponizen. Ona po prostu nie nadaje się ani na żonę ani też na matkę,jest to kobieta manekin. Zero wyższych uczuć,człowiek bez uczuć jeśli chodzi o kogoś za to ja trzeba kochać najmocniej na świecie. Zazdrosna nawet o miłość do dziecka ,skoncentrowana tylko wokół własnej osoby. My byliśmy na dalszym planie od początku,dla niej życie to zabawa i restauracje. Ona z tego nie wyrosła Nutko,ona nigdy nie chciała mieć dziecka. Na początku naszej znajomości owszem,nawet sama mi to mówił ale po to chyba żeby mnie usidlic. Później gdy tylko coś wspominałem o dziecku to zawsze była kłótnia ze ona nie chce i nie zamierza być kura domową. Szkoda mi jej bo to jest człowiek chory na umyśle który wymaga terapii,zresztą ja także. Ona by chciała mieć wszystko od razu jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Kiedyś mojej latorosli ktoś w szkole powiedział że ma biednych rodziców i powiedziała nam to,żona wtedy złapała strasznego doła ze jak ktoś mógł o niej tak powiedzieć. Tak ja boli ze ktoś może mieć więcej ale sama nic nie robi żeby tak było. Nutko to temat rzeka,uwierz mi ze nie warto żyć w toksycznych związkach,ja w takim żyłem. I wam panowie jeśli to czytacie nie życzę takich żon a paniom partnerów. 8 lat horroru.

 

Sent from my HTC One using Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gabrielu,niestety to co piszesz o swojej żonie-trochę jakbym czytała o sobie.Ale ja nie chcę taką być,chcę się zmienić.Twoja żona tak jak ja potrzebuje pomocy terapeuty.Wasze małżeństwo to definitywny koniec?Odeszła i nie chce walczyć o Was?

Mój były narzeczony- jest świadomy tego jaka byłam dla niego,spotkaliśmy się we wrześniu-uderzył mnie w twarz,powiedział,że na to zasłużyłam.Teraz jestem na etapie obwiniania się za wszystko,więc uważam,że strzał w pysk mi się należał.Powinnam uświadomić sobie smutną prawdę-on do takiej wariatki jak ja już nigdy nie wróci,tym bardziej,że teraz spotyka się z kimś jak sam powiedział NORMALNYM,kimś kto ma do niego szacunek,kimś kto ma stałą pracę,własne mieszkanie i kupę kasy na koncie.Przy niej jestem nikim.

Był pierdolonym materialistą,wyliczał mi każdy grosz,nazywał mnie sierotą,przed swoją matką nigdy nie stanął w mojej obronie,a ja i tak chcę by wrócił.Dzisiaj.Bo jutro już nie będę chciała,wytłumaczę sobie,że dobrze się stało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No niestety Nutko odeszła i mówi że nie wróci,zresztą ja już też tego nie chcę. Po głębszych przemyśleniach uważam że i tak z tego by nic nie było. A ty Nutko za nic się nie obwiniaj,bardziej myśl o tym że to z psychiką jest coś nie tak. Mi dziś płakać się chce jak diabli. Ja też się obwiniam ale zbywam te myśli bo wina zawsze leży po obu stronach,a w życie w toksycznym związku to gehenna.

 

Sent from my HTC One using Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi tez dzis bardzo zle.Spie,placze,mam ochote cos rozpieprzyc,wyladowac sie.Mam dosc.Jeszcze tydzien bede u rodzicow,pozniej wroce do domu.Boje sie.Studiuje,jestem na 4 roku,ale znowu studia wisza na wlosku!!!!!znowu!!!!!!Boje sie,ze bede wyprawiac glupoty w domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nutko rozgryźć moją żonę to wielka sztuka jest i praca dla Syzyfa. Chodzi o to że ona sama nie wie czego chce od życia. Tą kobietę obchodzi tylko własna osoba,w jej miłość nigdy do końca nie wierzyłem ani też nigdy jej w pełni nie zaufalem. Myślę że dobrze jest że tak się stało ponieważ oszczedzimy sobie dalszych w życiu obelg i ponizen. Ona po prostu nie nadaje się ani na żonę ani też na matkę,jest to kobieta manekin. Zero wyższych uczuć,człowiek bez uczuć jeśli chodzi o kogoś za to ja trzeba kochać najmocniej na świecie. Zazdrosna nawet o miłość do dziecka ,skoncentrowana tylko wokół własnej osoby. My byliśmy na dalszym planie od początku,dla niej życie to zabawa i restauracje. Ona z tego nie wyrosła Nutko,ona nigdy nie chciała mieć dziecka. Na początku naszej znajomości owszem,nawet sama mi to mówił ale po to chyba żeby mnie usidlic. Później gdy tylko coś wspominałem o dziecku to zawsze była kłótnia ze ona nie chce i nie zamierza być kura domową. Szkoda mi jej bo to jest człowiek chory na umyśle który wymaga terapii,zresztą ja także. Ona by chciała mieć wszystko od razu jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Kiedyś mojej latorosli ktoś w szkole powiedział że ma biednych rodziców i powiedziała nam to,żona wtedy złapała strasznego doła ze jak ktoś mógł o niej tak powiedzieć. Tak ja boli ze ktoś może mieć więcej ale sama nic nie robi żeby tak było. Nutko to temat rzeka,uwierz mi ze nie warto żyć w toksycznych związkach,ja w takim żyłem. I wam panowie jeśli to czytacie nie życzę takich żon a paniom partnerów. 8 lat horror

 

wypisz,wymaluj moja ex..jakbym czytał o niej....

 

-- 27 gru 2013, 19:12 --

 

Nutko rozgryźć moją żonę to wielka sztuka jest i praca dla Syzyfa. Chodzi o to że ona sama nie wie czego chce od życia. Tą kobietę obchodzi tylko własna osoba,w jej miłość nigdy do końca nie wierzyłem ani też nigdy jej w pełni nie zaufalem. Myślę że dobrze jest że tak się stało ponieważ oszczedzimy sobie dalszych w życiu obelg i ponizen. Ona po prostu nie nadaje się ani na żonę ani też na matkę,jest to kobieta manekin. Zero wyższych uczuć,człowiek bez uczuć jeśli chodzi o kogoś za to ja trzeba kochać najmocniej na świecie. Zazdrosna nawet o miłość do dziecka ,skoncentrowana tylko wokół własnej osoby. My byliśmy na dalszym planie od początku,dla niej życie to zabawa i restauracje. Ona z tego nie wyrosła Nutko,ona nigdy nie chciała mieć dziecka. Na początku naszej znajomości owszem,nawet sama mi to mówił ale po to chyba żeby mnie usidlic. Później gdy tylko coś wspominałem o dziecku to zawsze była kłótnia ze ona nie chce i nie zamierza być kura domową. Szkoda mi jej bo to jest człowiek chory na umyśle który wymaga terapii,zresztą ja także. Ona by chciała mieć wszystko od razu jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Kiedyś mojej latorosli ktoś w szkole powiedział że ma biednych rodziców i powiedziała nam to,żona wtedy złapała strasznego doła ze jak ktoś mógł o niej tak powiedzieć. Tak ja boli ze ktoś może mieć więcej ale sama nic nie robi żeby tak było. Nutko to temat rzeka,uwierz mi ze nie warto żyć w toksycznych związkach,ja w takim żyłem. I wam panowie jeśli to czytacie nie życzę takich żon a paniom partnerów. 8 lat horroru.

 

Sent from my HTC One using Tapatalk

wypisz,wymaluj moja ex..jakbym czytał o niej,masz racje związek z taka kobieta to horror

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze kurwa jest to że łapie doły ,obwiniaj się o wszystko. Każda wycieczka kończyła się awanturą,każdy dzień żyłem w napięciu i stresie aby tylko ksiezniczki nie urazić. Na jej ciągle jęki reagowalem nerwami bo już nie mogłem słuchać. Wszystkich chciała zmieniać a sama nic ze sobą nie robiła jeśli już to na kilka dni. Cała rodzina mi współczuję takiej żony a ja kurwa myślę że nadal ja kocham. Co za zjebany umysł,tyle lat niewoli niczego mnie nie nauczyło.

 

Sent from my HTC One using Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Comatom dobrze jest tylko mówić,ciężko mi jest wziąść się w garść i coś zrobić. Ta kobieta nie czuje się za nic winna,obwinia ciągle mnie za to co się stało. Nigdy nie znałem wcześniej tak wyrachowanej osoby. Idę zaraz do lekarza psychiatry to chociaż jemu się wyzale ,może coś doradzi na moje problemy.

 

Sent from my HTC One using Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gabriel74, ja tez byłem kiedyś z kims takim-nie mogła się odczepic przez kilka lat-wygodnie jej było - gnębiła mnie i szmaciła a ja ją jeszcze utrzymywałem-moze to ta sama?

:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uciekajcie od takich kobiet najdalej jak się da.Ja nie byłam księżniczką,która wszystko miała.Byłam poirytowana,bo nie spędzaliśmy czasu RAZEM.Dla niego wspólny czas,to był wtedy, gdy on siedział przy komputerze pochłonięty pisaniem swojego programu życia,a ja czytałam książkę i raz na kilka godzin przypomniał sobie o mojej obecności.Nie chciałam imprez co tydzień, chciałam pograć razem w jakąś grę, iść na space, spotkać się z moimi znajomymi na piwie, w kinie...ale dowiedziałam się od niego,że na spacery chodzą emeryci i renciści:), a moi znajomi są dziecinni bardziej ode mnie :)

 

To nie tak,że wszystko mi nie pasowało,bo byłam pierdoloną księżniczką.Nie byłam!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gabriel74, ja tez byłem kiedyś z kims takim-nie mogła się odczepic przez kilka lat-wygodnie jej było - gnębiła mnie i szmaciła a ja ją jeszcze utrzymywałem-moze to ta sama?

:P

Normalnie pasuje jak ulał odeszła ale dalej przychodzi i mnie stresuje i korzysta z mojej dobroci. Święta u mnie spędziła i poszła znowu ale wczoraj zabrałem jej klucze o domu bo nie chce jej tu. Wzmaga tylko moje lęki i rozstraja moja psychikę. Chce być wolna ale zarazem wie że sobie nie poradzi i dalej korzysta. Do niczego mi nie dokłada ale przyjedzie nazre się i jedzie dalaj,a ja kuzwa nie mam sumienia odmówić. A najlepsze jest to że za każdym razem jak tu jest powtarza ze już mnie nie chce. Człowiek pijawka.

 

 

Sent from my HTC One using Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×