Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam Was


zero.k

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć:)

Mam 20 lat i od dzieciństwa mam ze sobą 'małe' problemy. Piszę tutaj, ponieważ nie mam z kim o tym porozmawiać i czuję, że nikt spośród znajomych mnie nie rozumie.

Więc tak: uważam, że miałam świetne dzieciństwo i nie mam pojęcia co mogło być przyczyną moich zachowań. Od małego miałam już lęki (najczęściej bałam się końca świata), musiałam np. dotykać różne rzeczy by temu zapobiec i zastanawiałam się nad sensem życia, ale wtedy to nie było aż tak bardzo dla mnie uciążliwe i rzadko miewałam takie stany. Wszystko się nasiliło, gdy byłam w trzeciej klasie gimnazjum. Lęki dotyczące mojej śmierci lub kogoś z rodziny, końca świata. Nie spałam prawie w ogóle, ciągle płakałam, nie wychodziłam z domu, czułam się jakbym była w jakiejś grze, filmie (nie wiem jak opisać ten stan, wszystko wydawało się takie nierealne) i w końcu trafiłam do psychiatry oraz psychologa (musiałam się pół roku męczyć z samą sobą, ponieważ do lekarza nie szłam prywatnie) i zdiagnozowano u mnie depresję (jednak wydaje mi się, że to nie było to). Po wizycie u lekarzy polepszyło się i to bardzo. Przez leki, które zażywałam bardzo dużo spałam, zasypiałam na lekcjach (to już była pierwsza klasa szkoły średniej) i przerwałam leczenie, bo uznałam, że jest już ze mną wszystko w porządku. I było. To były jedne z najlepszych lat, dużo śmiechu ze znajomymi (oczywiście zdarzały się małe natręctwa typu zdejmowanie i zakładanie spodni kilka razy itd.) i w końcu poznałam moją pierwszą miłość. Mężczyźni to także był mój problem, chociaż zawsze lubiłam chłopców. Jeśli miało być coś więcej zmieniałam się bardzo (unikałam kontaktów z tą osobą, byłam bardzo niesympatyczna i tak dalej). Z nim było inaczej. Poznawanie siebie, wszystko było pięknie, zero złych myśli.

Ale nie zawsze jest kolorowo. I tak oto przez pół roku znowu się z tym męczę, wszystko wróciło, a przez ostatnie kilka tygodni coraz bardziej się nasila. Teraz jestem troszkę silniejsza, znam to uczucie i staram się walczyć, tylko znowu jestem sama. Z chłopakiem już nie jesteśmy parą, dużo się kłóciliśmy w tym roku. Wiem, że muszę iść do lekarza, ale to w swoim czasie. W tym roku nie wybieram się na studia, muszę sobie wszystko poukładać, ponieważ szkoła wywołuje u mnie dużo stresu, tak więc praca przez ten czas oraz terapia.

Trochę się rozpisałam, chociaż i tak dużo skracałam:) właściwie to nie wiem, czy w dobrym miejscu temat założyłam! Czy może mi ktoś powiedzieć na jaką chorobę cierpię? I czy ktoś z Was ma takie same lęki jak ja?

Pozdrawiam:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj

I nie przejmuj sie ze sie rozpisalas ,

ja to sie dopiero przed chwila rozpisalem ;-)

Tu chyba nie ma lekarzy , ale na pewno znajdzie sie ktos z podobnymi doswiadczeniami , gdy napiszesz nazwe leku , to uzyskasz lub znajdziesz jeszcze wiecej informacji

Moim zdaniem moze to byc nerwica natrectw - czynnosci kompulsywnych ktorym nie sposob sie oprzec

Prawdopodobnie rownolegle z depresja lekarze prawdopodobnie mogli sobie uroic jakis stan psychotyczny

ale to tylko moja fantazja i tak to traktuj

Nic sie nie przejmuj , najgorszy jest pierwszy raz , ( mysle o chorobie :-) )

Teraz masz juz doswiadczenie , bedziesz mogla rozpoznac czy stan Twoj sie polepsza czy pogarsza w okresie powiedzmy tygodnia

Bedziesz miala inne spojrzenie i sama bedziesz wiedziec kiedy pojsc do lekarza

(Jesli stan Twoj w sposob wyrazny utrudni Ci zycie )

Niekoniecznie do tego samego

Niektorzy psychiatrzy sa gorzej jebnieci niz my :-)

pamietaj o tym

i trzymaj sie

Pozdrawiam

Wojtek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zero.k dobrze,że napisałaś witamy..po to jest forum.Masz bardzo mądre podejście do swoich dolegliwości..wiesz że musisz się leczyć..nerwica natręctw tak to wygląda..ale nie jestem lekarzem by ustalać co Ci dolega.Idź do lekarza on postawi diagnoze i będzie Cię leczył..Czasem nie zdajemy sobie sprawy czemu mamy dolegliwości bo niby nie doszukaliśmy się powodu,ale on jest na psychoterapii powinnaść do tego dojść..powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×