Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witam wszystkich ;)


Seba26

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć ;)

 

Mam na imię Sebastian , mam 26 lat i jestem ze Sląska.Pracuje w branży motoryzacyjnej (na własną rękę) .Mam nerwice lekowa od kilku lat.Diagnozę postawiłem sobie sam na podstawie objawów.Od czego to się wzięło ? Może tkwiło to we mnie od małego , później się dopiero tak na maxa uaktywniło , ale jedno wiem.Pewnego razu zostałem namówiony na zajaranie trawy , kiedy inni mieli "banie" , ja miałem leki i właśnie coś takiego jak teraz mam na "trzeźwo".Tyle , ze to było lata temu i przechodziło wraz z przestaniem działania trawki.Uściślając , nie jestem żadnym ćpunem :smile: , po prostu chyba jak każdy kiedyś spróbowałem tego i tyle.Oczywiście kilka lat już nie pale zioła ;) I tak sobie leciały miesiące , lata , aż pewnego razu będąc "na kacu" po imprezie dostałem takiego ataku ;/ Od tego czasu za każdym razem po imprezie miałem na następny dzień istny koszmar :( Miałem leki niesamowite , uczucie duszenia się , ze zaraz stracę przytomność , ciężko mi się oddychało , serce kołatało raz szybciej , raz wolniej , musiałem uciekać myślami od tego.Kiedy te objawy były naprawdę silne , czułem na lewej półkuli mózgu lekki ból. Ten stan silnej nerwicy po alkoholu trwał od 24-48 godzin po spożyciu alkoholu (mniej więcej) później powoli dochodziłem do siebie. Niestety po pewnym czasie nachodzić mnie zaczęły te objawy również na trzeźwo bez spożywania alkoholu lub czegokolwiek innego (oczywiscie nie tak mocne objawy są jak np. na kacu) nieraz miałem jakieś strasznie czarne myśli , bardzo mocny ucisk na głowie czułem , po prostu masakra,Czuje się jakby mi życie uciekało miedzy palcami , czuje takie otępienie , skrepowanie psychiczne , leki.Przed tym syfem (nerwica) bylem osoba naprawdę mega towarzyska , z poczuciem humoru sporym (chyba :P) , każdą chwila potrafiłem się cieszyć i korzystać z życia , a teraz wszystko jest takie stłumione , przygnębiające ;/ Wychodzę z domu , rozmawiam z kumplami itp nie zaszyłem się w domu.Czasem są chwile kiedy zapominam o tym i wtedy łapie się na tym ze jest super , ale to tylko przez chwile i od razu wraca ta choroba jak tylko sobie o tym przypomnę :( Aha na koniec napisze , ze jestem osoba dosyć wrażliwa , nawet chyba bardzo , mimo iż jestem facetem , moze to tez ma znaczenie , nie wiem.Sorki , ze tak się rozpisałem ;) Pozdrawiam wszystkich i jak coś to śmiało pytajcie o co tylko chcecie , razem damy rade ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Seba26, Witaj na forum. Czuj się tutaj dobrze. Rozgość się, poszukaj odpowiedniego wątku dotyczacego trudności, które Cię spotkały.

Myślę, że ów zajaranie, jak to określileś było zapalnikiem uaktywnienia się Twoich stanów, z którymi się borykasz.

Szkoda,że nie zglosiłeś się z problemem do profesjonalisty.Może na dzień dzisiejszy byłbyś na tyle silny, że radziłbyś sobie z lękami.

No, ale nie będziemy tu gdybać......... ;)

Jeszcze raz...witaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za miłe przywitanie :)

Wiecie co dziewczyny , może powinienem był wtedy z tym iść , jednak nie było to na tyle uporczywe , tak jak jest teraz :( Pewnie wypadałoby iść do lekarza , jednak jestem osoba która niezbyt lubi się żalić komuś ze swych problemów , a tym bardziej z psychiatra ...Sa dni kiedy jest niezłe , choć zawsze czuje , ze mam ta nerwice. Wiem , ze ta choroba tkwi w naszej psychice i musimy sobie z tym poradzić.Ja nie biorę żadnych leków , nawet melisy nie pije , bo wychodzę z założenia , ze od lekarstw mogę sie tylko uzależnić , także jak na razie daje sobie rade bez "wspomagaczy" :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Seba26, Mimo wszystko spróbuj zarejestrować się do Poradni Zdrowia Psychicznego i poprosic psychiatrę o skierowanie na psychoterapię.

Większość czynnych tu użytkowników na forum leczy się za pomocą tej metody.

Ja też.

Cóż w tym dziwnego?

Terapia nie polega na żaleniu się, niestety, błędne rozumienie.

Ale rozumiem,że nigdy bliżej nie interesowałeś się tego typu leczeniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:uklon::uklon::uklon:

 

:mrgreen:

 

-- 06 wrz 2011, 00:54 --

 

Tak czytam o tej terapii i widzę , ze jest ona czasochłonna , zapewne jak się zgłoszę do lekarza to tez nie od razu będzie ta terapia (może się mylę ;) ) Mam pytanie czy można jakoś samemu sobie poradzić z tymi objawami lub przynajmniej je osłabić , do czasu aż nie będę uczęszczał na terapie ?

 

No i sorry za pisanie posta pod postem :twisted:;)

 

-- 20 wrz 2011, 21:02 --

 

Witam po dluzszej przerwie :)

 

Napisze w skrocie , jakie kroki podjalem przez ten czas.Otoz zapisalem sie do psychiatry , bylem , opowiedzialem wszystko i biore BIOXETIN jest to lek z grupy SSRI od dzis , oraz mam HYDROXYZYNE przepisana doraznie w razie atakow.Bylem rowniez u pani psycholog , ktora wywiad przeprowadza , przed skierowaniem na leczeniem w terapii grupowej.Opowiadam pani psycholog po prostu o swoim zyciu w jednym wielkim skrocie.Dzis wzialem pol BIOXETINU po raz pierwszy , a po tygodniu cala bede bral raz dziennie.Czulem niepokoj i leki po zazyciu oraz troche w glowie mi sie krecilo lekko , teraz sie juz uspokoilem.Zobaczymy jak bedzie dalej , ale czuje ulge i ciesze sie ze chodze do specjalistow.

 

Pozdrawiam , Seba

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×