Skocz do zawartości
Nerwica.com

nowa na forum


jaskolka83

Rekomendowane odpowiedzi

witam,

co prawda nowa w tematach depresji, nerwic i wszelkich zaburzen nie jestem.

ponad 10 lat juz lecze sie, mialam stawiane rozne diagnozy: raz depresja, innym razem nerwica depresyjna, w szkole podstawowej fobia szkolna, pozniej na studiach zaburzenia osobowosci ( nie mam pojecia jakiego typu ale czytalam np o borderline i mysle ze mnie to nieopisuje i nie dotyczy). i do tego najrozniejsze leki...

sama nie potrafie powiedziec co mi jest

kilka lat temu ciełam sie, i przedwczoraj znowu to zrobilam... bylam pewna ze juz nigdy przenigdy nie siegne po zletke i sie nie potne. przerazilam sie strasznie a najbardziej przerazil sie moj chlopak ktory nigdy nie widzial mnie w takim stanie. najpierw bylam agresywna w stos. do siebie a ptem zaczelam go bić po twarzy i krzyczec ze nie powinien ze ma byc, ze nie moze, ze musi znalezc sobie inna dziewczyne. to co sie wydarzylo w niedziele to bylo cos czego nie czulam juz wiele lat. taka ogromna pustka, bol, lek, agresja i zlosc. bylam wczoraj u psychologa alenie jestem zbyt pozytywnie nastawiona do tej kobiety. zachowywala sie jakby po 3 wizytach mialo byc wszytsko ok. mysle ze powinnam isc do psychiatry, moze znowu zaczne brac jakies leki.... nie wiem co mi jest i to jest najgorsze. nie rozumiem skad to sie bierze ze ja wlasnego chlopaka po twarzy biłam co jest ze mna nie tak ja juz nad soba nie panuje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak, jestem po jednej wizycie u psychologa po wielu latach przerwy. chcialam sie dzis zapisac do psychiatry ale albo mam dzwonic za kilka dni albo nikt nie odbiera albo dopiero na pazdziernik ( tak dlugo nie moge czekac), i szukam caly czas kogos na szybka wizyte. do pani psycholog jade znowu za tydzien zobaczymy czy cos z tego bedzie, mam zadanie domowe i musze je wykonac ( opisywac codziennie 1 sytuacje co myslalam, co poczulam i jak sie w zwiazku z nia zachowalam). nie wiem czy taka praca domowa mi cos da pewnie bede to omawiac na nastenych zajeciach. jesli mi ta kobieta nie podpasuje to przeniose sie do innej. bede szukac az znajde kogos kto sie zainteresuje moim przyadkiem. mam nadzieje ze ktos taki sie znajdzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem nowa na forum, widzę wiele watkow, ktore mnie dotycza tzn. moich problemow. Ja tez od lat borykam sie z niskim poczuciem wlasnej wartosci, wsztsko co robie uwazam, ze robie zle. mam szereg innych problemow jeszcze o ktorych juz pisalam w innych watkach.mam nadzieje, ze rozmowy na forum pomoga mi sie troszke z nimi uporac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.. to nie jesteście same bo ja również mam bardzo zaniżoną samoocenę (i pisząc to chyba obrażam Boga bo jestem zdrowa w pełni sił fizycznych i co moje problemy znaczą przy problemach ludzi chorych) nie pamiętam kiedy się to zaczęło bo chyba tak było zawsze i do tego mam ogromny problem z emocjami. Kompletnie nad sobą nie panuje raz jestem w euforii za chwile w totalnej dolinie, raz mowie sobie jesteś piękna, mądra, a za chwile się nienawidzę... moim sposobem na radzenie sobie z problemami jest bulimia. Wstydzę się tego jaka jestem i nie potrafię nawet przyznać przed rodziną, że potrzebuje pomocy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rodzina to jedyne co mam w życiu i na czym mi naprawdę zależy. Tak podłoże leży w dzieciństwie bo należałam do puszystych dzieci przezywano mnie w różny sposób i takie tam i mimo , ze tym którzy to robili teraz nagle się podobam to uraz pozostaje na całe życie. To nic , ze słyszysz od ludzi jakieś mile słowa komplementy jak ty sama czujesz się jak panna nikt. Boje się pójść do psychologa, moją obroną na problemy jest ich ukrywanie, poza , że wszystko jest ok, że sobie z wszystkim radze, ale tak naprawdę ja nie lubię samej siebie. Myślę, że mam spiepszony charakter, ciągle widzę w sobie jakieś minusy i jestem totalnie zakompleksiona, ale przed ludzmi udaję twardą

 

-- 04 wrz 2011, 22:43 --

 

Rodzina to jedyne co mam w życiu i na czym mi naprawdę zależy. Tak podłoże leży w dzieciństwie bo należałam do puszystych dzieci przezywano mnie w różny sposób i takie tam i mimo , ze tym którzy to robili teraz nagle się podobam to uraz pozostaje na całe życie. To nic , ze słyszysz od ludzi jakieś mile słowa komplementy jak ty sama czujesz się jak panna nikt. Boje się pójść do psychologa, moją obroną na problemy jest ich ukrywanie, poza , że wszystko jest ok, że sobie z wszystkim radze, ale tak naprawdę ja nie lubię samej siebie. Myślę, że mam spiepszony charakter, ciągle widzę w sobie jakieś minusy i jestem totalnie zakompleksiona, ale przed ludzmi udaję twardą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

king22 nie ma powodu zebys sie bala isc do psychologa. n po to jest zeby cie wysluchac i pomoc, zadna krzywda u psychologa ci sie nie stanie. naprawde zachecam do wizyty.

ja tez sie sobie nie podobam, nawet zrobilam sobie operacje plastyczna nosa ale i tak nadal uwazam ze jest za duzy i chce zrobic jeszcze jedną... ( jak tylko bedzie mnie stac ;)

mojej wagi tez nienawidze, waze 50 kg ( wzrost ok 160) kiedys wazylam 42 i sie czulam super i chcialabym znowu tyle wazyc, i czasem zmuszam sie do wymiotow jak za duzo zjem . chcialabym zebys opisala swoja bulimie bo z tego co czytalam o tym to najpierw sie czlowiek obżera a potem wymiotuje... ja sie nie obzeram, jem jak najmniej moge ale czasem jestem po prostu łakoma a potem ide zwymiotowac.. boje sie ze zaczynam miec z tym wiekszy problem... chcoiaz zdarza sie to raz na 2-3 dni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×