Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia


maura

Rekomendowane odpowiedzi

Sens a jak długo chodziłeś/chodziłaś do tych terapeutów? Może zbyt szybko rezygnowałeś?

Mi terapia trochę pomaga, chodzę 4 miesiące. Myślę, że trafiłam na dobrego terapeutę, czuję się przy nim normalnie( a wiem, że większość psychiatrów/ psychologów lubi traktować pacjentów tak z góry, od razu przyporządkując im swoje schematy).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sens w takim razie życzę powodzenia, na pewno w końcu trafisz na dobrego terapeutę. A co Ci dolega?

 

Ja się zastanawiam dlaczego wszystko biorę tak analitycznie, na rozum, rozkładam na czynniki pierwsze. Chodzi mi o zwykłe życie, dociekanie czegoś. Ciekawe czy przez to moje analityczne myślenie mam nerwicę czy to ono jest skutkiem nerwicy.

A może inne osoby z nerwicą natręctw nie wyjaśniają sobie tak wszystkiego na rozum jak ja?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moja terapia tez nabiera dobry kierunek,coraz inaczej,pozytywniej patrze na wiele spraw.Poza tym zaczęło mi sie układać w innych sprawach :znalazłam pracę i idę na studia od pażdziernika.Ogólnie dużo bardziej na plus niż kilka miesięcy temu.żawdzięczam to tez terapii

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktos mowil ze nie da sie z tego wyjsc na samych lekach bez terapi? 2,5 roku temu bylem w masakrycznej sytuacji a teraz? W tamten weekend zrobilem 1500km pociagiem, spałem tydzien poza domem i zero ataków, nie bralem benzo ani nic w tym stylu.

 

Zobaczymy jak bedzie za rok/dwa lata czy leki nie przestana dzialac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja chodziłam na psychodynamiczną i poznawczobehawioralną - każda po około 1,5 roku.

Wcześniej miałam diagnozowaną depresję egzogenną i teraz CHAD i / lub zaburzenia osobowości.

Leki mi bardziej pomogły i terapia, ale będę szukać dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sens czyli nadal bierzesz leki?

A jest tu ktoś, kto ich nie bierze? Np. brał pewien czas i teraz chodzi na samą terapię?

Ja nie biorę już nic. Skończyłam brać z chwilą rozpoczęcia terapii. Jest naprawdę coraz lepiej jeśli chodzi o sposób myślenia, nerwicę. Jest naprawdę dobrze. Robię rzeczy których bym wcześniej nie zrobiła. Nie czuję takiego lęku.

Jednak bardziej przeszkadzają mi moje cechy dda i skutki nerwicy... No ale cóż, nadal walczę:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sens czyli nadal bierzesz leki?

A jest tu ktoś, kto ich nie bierze? Np. brał pewien czas i teraz chodzi na samą terapię?

Ja nie biorę już nic. Skończyłam brać z chwilą rozpoczęcia terapii. Jest naprawdę coraz lepiej jeśli chodzi o sposób myślenia, nerwicę. Jest naprawdę dobrze. Robię rzeczy których bym wcześniej nie zrobiła. Nie czuję takiego lęku.

Jednak bardziej przeszkadzają mi moje cechy dda i skutki nerwicy... No ale cóż, nadal walczę:)

Tak.....ja chodzę ta psychoterapię od października 2009 roku. Leki brałam tylko przez 3,5 miesiąca. Jestem bez leków 1,5 roku i chodzę na sesje terapeutyczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sens, nurt psychodynamiczny. Od X 2009 r. do XII 2009 roku chodziłam 2 razy tygodniu.

Od I 2010 r. do teraz raz w tygodniu.

Chodzę prywatnie.

Psychiatra mówił o zaburzeniach lękowo-depresyjnych, terapeutka powiedziała na początku,że załamanie nerwowe.

Ale ja dopytywałam później to powiedziała, że niepotrzebna jest dla mnie diagnoza.

Ja podejrzewam zaburzenia osobowości.

Stosunek do diagnozy mam taki: po co wiedzieć, skoro i tak nadaję się na terapię.

 

-- 01 lip 2011, 21:34 --

 

admn, po lekach było strasznie, łącznie z paroma sytuacjami odrealnienia, myśli egzystencjonalnych. Napięcie, niepokój i lęk, które trwały non stop.

NIe chcę wracac pamięcią do tamtego czasu i przypominać sobie o moich stanach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hmm

jak pomaga to dobrze

ale w moim przypadku to bylo chyba wyciaganie kasy a nie leczenie

bbuuuuu i ja sie dalam nabrac

ja chce wiedziec o co chodzi, zrozumiec to w koncu

żeby się tak nie miotać

coś pomoże czy nie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja jestem gotowa jak ugotowane jajko :)

albo mi sie tak wydaje

tylko chyba jeżeli przez 2 miesiące omawiłaysmy te sama technikę i mowiłam że mi nie pomaga i bylo gorzej i gorzej

to chyba terapeutka cos powinna zrobić?

zaufalam jej

a ona mnie olała

przed proba samobojcza i po niej

boli

nie wiem czy uda mi sie ponownie zaufac

nie jestem osoba ktora chetnie poddaje sie sugestii, jej chciałam... i nie pomogło..

a nawet czulam sie żle że nie daje rady

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sens, Musi pomóc.

Wiesz...czasem człowiek nie jest gotowy na terapię. Dopiero za którymś tam podejściem się udaje.

Ważna jest relacja między terapeutą a pacjentem. No i inne czynniki.

 

Mam własnie wrazenie ze nie jestem gotowa na terapię....i mam wyrzuty ze komus zajmę miejsce...komus gotowemu...

PP powiedziała ze mam bardzo silne mechanizmy wyparcia :( i obronne (bliskich)

i boje sie ze sie najeżę i gówno z tego bedzie...eh

Jak ja mam patrzec na 9 mies pogorszenie....to w sumie dobrze ze to przeczytałam...

bo pewnie bym zrezygnowala a teraz jest szansa....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×