Skocz do zawartości
Nerwica.com

Szpital psychiatryczny ?


Rekomendowane odpowiedzi

Jak trafiliście do szpitala psychiatrycznego ?

 

ja chce tam trafić , często się tne mam myśli samobójcze i chce się z tego wyleczyć , chce odpocząć od codzienności , choć nigdy nie rozmawiałam z psychologiem , a tym bardziej z rodzicami wiem , że oni mi tak po prostu nie pomogą ,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

yoannaa, mówię, że złudne ponieważ (mimo, że byłam krótko) trudno było mi powrócić do świata. tam miałam sterylne poczucie bezpieczeństwa, izolację od tego co na zewnątrz, czego się bałam. nie zrozum mnie źle - nie jestem przeciwna szpitalom, jestem przeciwna uciekaniu tam od codzienności bo wiem jak było mi potem trudno. ale tak jak napisał Zenonek - skierowanie daje lekarz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

yoannaa, kiedy długo leżysz w szpitalu może pojawić się lęk z wyjściem na ulice.

Dużo oczekiwałam od szpitala zanim pierwszy raz trafiłam,tylko się zawiodłam.

Jeśli się tniesz to pewnie skierowanie dostaniesz bez mrógnięcia okiem,ale nie oczekuj rewelacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lekarz powinien zadecydować o tym czy kwalifikujesz sie do leczenia szpitalnego..lekarz psychiatra...do psychologa też bym radzil iść też uważam ze ty chcesz schronic si e przed światem w szpitalu...porozmawiaj o tym z lekarzem psychiatrą..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak się tniesz to cię pewnie na zamknięty dadzą. wiesz, zabiorą paski i sznurowadła, golarki, ładowarkę, słuchawki, czasem zabierają telefony z aparatem. na początku nie będziesz mogła wcale wychodzić, potem z opiekunem. kanapki smarujesz łyżką.. są tam ludzie w ciężkich stanach, tak nawaleni prochami że prawie nie kontaktują tego co dzieje się dookoła.

a co do samego pobytu to wiedz że stan innych może ci się udzielać, nasłuchasz się takich historii że żadne relacje o zamachach z tv nie będą robić na tobie wrażenia. jak nie trafisz na fajne towarzystwo to siedzisz, gapisz się w ścianę i myślisz, myślisz..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesto mam myśli samobójcze, często się tne , wiedzą o tym tylko moje kumpele , i kilka dalszych znajomych ,

gdzieś w kwietniu miałam taką depresje , że wzięłam , dużo tabletek na depresję mojej mamy ,

wtedy wymiotowałam kilka dni, poprostu czułam się jakbym miała umrzeć ,

nigdy nie byłam u psychologa,

często myślę o tym, , żeby się znaleźć w zakładzie psychiatrycznym , to jest moje marzenie , bo chce się z tego wyleczyć ,

miesiąc temu przestałam się ciąć bo chciałam z tym skończyć ale to mnie i tak męczyło , nie dawało mi spokoju i dzisiaj to zdobiłam jestem wściekła na siebie , miałam już miesiąc "przerwy" od tego i znowu wróciło ,

w maju miałam schizy chociaż nie jestem pewna , słyszałam głosy , płakałam , nic nie chciałam robić jeść nic, tnęłam się , cały czas i wgl , kompletna porażka , ostatnio mialam coś takiego jakby nerwicę lękową ,

Mam 14 lat , nie mam nikogo komu mogłabym zaufać,tzn ,jest kilka osób ale nie potrafie komuś zaufać, relacje z rodzicami są nijakie, z ojcem nie rozmawiam ,bo nie lubię , zresztą z małą ilością osób rozmawiam, a z mamą jeszcze na lajcie, moge jej dużo powiedzieć ,ale akurat o tymm NIGDY ;< Boję sie jej reakcji i innych w rodzinie,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To na poczatek mozesz porozmawiac np z pedagogiem/psychologiem szkolnym (rok szkolny za kilka dni).

 

Aczkolwiek potem rodzice moga miec ci za zle, ze pierwsze z nimi nie porozmawialas.

 

Twoje problemy sa bardzo powazne i wymagane jest bezwzgledne podjecie leczenia.

 

My tutaj nie jestesmy nic w stanie zrobic, nie ma na to jakiejs rady...Mowisz, ze chcesz isc do szpitala. Zeby isc do szpitala trzeba isc do psychiatry. A do lekarza jako dziecko chyba musisz isc z rodzicem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie!

 

Myśli i próby samobójcze, samookaleczenia, pragnienie śmierci, pesymizm, unikanie kontaktów społecznych, zamknięcie się w sobie mogą świadczyć o zaburzeniach depresyjnych, choć rzetelna diagnoza wymaga oczywiście wizyty u psychiatry. Z racji niepełnoletności konieczna jest zgoda na leczenie rodzica. Jeśli masz dobry kontakt z mamą, musisz z nią porozmawiać o swoich problemach. KONIECZNIE! Nie możesz zamykać się w czterech ścianach, licząc, że ktoś się domyśli, że masz problemy. Musisz zacząć głośno wołać o pomoc. Jeżeli trudno mówić ci z bliskimi o swoich kłopotach natury psychicznej, możesz na początku udać się do psychologa szkolnego albo zadzwonić pod któryś z numerów telefonów zaufania, np.:

 

- Bezpłatny Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży - tel. 116 111

- Stowarzyszenia Profilaktyki Depresji "Iskra" - tel. 22 665 39 77

- Młodzieżowy Telefon Zaufania - tel. 22 192-88

 

Wykaz większości telefonów zaufania w Polsce można znaleźć pod linkiem: http://www.telefonzaufania.org.pl/

 

Przyznanie się do porażek życiowych czy kłopotów jest niewątpliwie bardzo trudne, ale nie można żyć, pozwalając, by kryzys niszczył nas od środka. Przeczekując problem albo zamykając się przed światem, pogłębiamy poczucie osamotnienia, niezrozumienia. Choroba duszy zatacza błędne koło, zaczyna utwierdzać w przekonaniu beznadziejności siebie i świata i popycha w kierunku najmniej skutecznego rozwiązania, jakim jest samozagłada czy cięcie się. Zadawanie sobie bólu staje się karą za niezdolność radzenia sobie z trudnościami, za brak akceptacji tego, jakim się jest. Nieocenioną pomocą w zmaganiu się z każdą trudnością w życiu, w tym z chorobami (czy to natury somatycznej, czy psychicznej), są bliscy, przyjaciele i rodzina. Nie można zamykać się na ich chęć niesienia wsparcia.

 

W twoim przypadku konieczna jest rozmowa z kimś bliskim i udanie się do psychiatry. Nie możesz bagatelizować myśli samobójczych i samookaleczeń. Warto uświadomić sobie rangę problemu i przyznać: "Tak, jestem chora, mam kłopot i chcę, by ktoś mi pomógł". Musisz jednak chcieć wyjść z trudności. Nie można liczyć, że antydepresanty, leki czy szpital załatwią sprawę. Istotna jest osobista wola wyrwania się z sideł "pesymistycznych myśli". Psychiatra na podstawie wywiadu i objawów zadecyduje o sposobie leczenia. Czasami wystarcza leczenie ambulatoryjne, czasami konieczna jest hospitalizacja, a w szczególnych przypadkach, gdy życiu pacjenta zagraża niebezpieczeństwo, lekarz może umieścić go na oddziale psychiatrycznym nawet bez jego zgody.

 

Apeluję, byś koniecznie z kimś porozmawiała o swoich problemach. Więcej o depresji i sposobach jej leczenia możesz przeczytać pod poniższymi linkami:

http://portal.abczdrowie.pl/jak-leczyc-depresje

http://portal.abczdrowie.pl/jak-wyjsc-z-depresji

http://portal.abczdrowie.pl/srodki-antydepresyjne

http://portal.abczdrowie.pl/zycie-z-depresja

http://portal.abczdrowie.pl/depresja-dzieci

 

Pozdrawiam i życzę powodzenia

 

PS. Proszę pisać, jak przedstawia się sytuacja. Czy podjęłaś próbę rozmowy z kimkolwiek o własnych problemach? Czy zadzwoniłaś pod numer telefonu zaufania? Czy rodzice wiedzą o twoich kłopotach? W jakiej kondycji jesteś obecnie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

yoannaa, yoannaa, wiadomo że to nie jest łatwe, ale pomyśl tak: co pomyśli sobie twoja mama gdy powiesz jej, że masz problem i się okaleczasz? a co powie mama jak będzie cię musiała półżywą wieźć do szpitala, bo postanowisz popełnić samobójstwo? wtedy już będzie za późno na cokolwiek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×