Skocz do zawartości
Nerwica.com

ogłupiający wpływ mediów


blowww

Rekomendowane odpowiedzi

czy nie macie takiego wrażenia, że wiadomości potęgują Waszą nerwicę? mówię tu głównie o obsesji kontrastowej (strach przed zrobieniem komuś krzywdy). słysząc niemal codziennie o takich historiach jak Norweg strzelający do setki osób na wyspie i uważający, że to jest w porządku; babcia, która strzela w głowę własnym wnukom, bo uważa że tak będzie lepiej dla rodziców, bo dzieci są chore etc. i takie historie można mnożyć. zaczynam się wtedy zastanawiać czy jeśli ktoś poczytalny dokonuje takich rzeczy to ja mogę to zrobić... świat zwariował, mam nadzieję, że ja nie:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy jeśli ktoś poczytalny dokonuje takich rzeczy to ja mogę to

Oni wszyscy poczytalni???to żart ma być jaki ,czy przejęzyczenie?Psychopaci z urodzenia,w ogóle niepodatni na wszelkie leczenie ,ze zwajstrowanym spojrzeniem na świat i ludzi.Małe ludziki bawiące sie w Boga!Wszyscy wokół chorzy ,tylko oni "uzdrowiciele" posrani,zdrowiiii i powołani do "uzdrawiania ,ha ha.

Jeśli chodzi o moją nerwicę ,a wpływ mediów na nią, to jest on sam nie wiem jaki.Tyle tylko,że bombardują na w koło złymi wiadomościami,aż człowiek fałszywie zaczyna wierzyć ,że wokół samo zło- a to przecież nieprawda.Rzadko powiedzą coś pozytywnie dobrego,bo słabo to się sprzedaje.I tu widziałbym największe zagrożenie mediów na nasze słabe psychicznie chwiejne głowy.Ale pomylić dobro ze złem to raczej bym sie nie bał...Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj tak, w moim przypadku media potęgują moją nerwicę.

Jak tylko usłyszę o jakimś morderstwie, pedofilii, innej orientacji, chorobie psychicznej (tego dotyczą moje natręctwa) to zaczyna się jazda na nowo.

Aczkolwiek, coraz lepiej udaje mi się olewać moje myśli i jest o niebo...a może dwa nieba lepiej:-)

POZDRAWIAM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie pozwalam sobą manipulować i mimo, że jestem dość odporny na tego typu informacje odciąłem się od TV. W Necie czytam to co mnie interesuje, aby być na bieżąco i nic ponadto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy jeśli ktoś poczytalny dokonuje takich rzeczy to ja mogę to

Oni wszyscy poczytalni???to żart ma być jaki ,czy przejęzyczenie?Psychopaci z urodzenia,w ogóle niepodatni na wszelkie leczenie ,ze zwajstrowanym spojrzeniem na świat i ludzi.Małe ludziki bawiące sie w Boga!Wszyscy wokół chorzy ,tylko oni "uzdrowiciele" posrani,zdrowiiii i powołani do "uzdrawiania ,ha ha.

 

nie tylko psychopaci popełniają zbrodnie. ostatnio rozmawiałam ze swoim psychiatrą o Breiviku, powiedział że wg niego facet jest poczytalny. tylko pytanie jak wielka siła musiała go zmusić do zabicia tylu osób.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na mnie wiadomości z mediów nie robią żadnego wrażenia. Nawet cieszę się że gdzieś tam są zamachy, wojny bo wtedy czuje się że jeszcze nie mam najgorzej choć wiem że to dosyć perwersyjny sposób radości. Politycy wogle nie wprawiają mnie w zły nastrój, nie rozumiem tego jak niektórzy mogą się ekscytować i denerwować tym cyrkiem politycznym to zwykła papka dla mas. Mam dosyć problemów z sobą żeby jeszcze się przejmować problemami Polski i świata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Telewizja szuka sensacji, przy tym miesza ludziom w głowie. Pokazują główinie złe sytuacje, z których wynika, że świat zwariował, a wlaściwie ludzie oglądający zaokrąglają to do tego stopnia. Gdyby telewizja pokazywała same dobre wiadomości to ludzie zaczęliby postrzegać wszystko inaczej niż teraz i nie mieliby głupich myśli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Często słyszę od innych zwłaszcza starszych że wcześniej nie było tylu wojen, zbrodni, katastrof itd. że dzisiejszy świat jest najgorszy z możliwych. Prawda jest taka że wcześniej media peerelowskie w dużo mniejszym stopniu o tym informowały a zło było jest i będzie ale nie można dać się zwariować. Sensacje, zbrodnie, afery są po prostu duże ciekawsze dla ludzi niż zwykłe sprawy dlatego jesteśmy epatowani tym w mediach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bloww napisała:

tylko pytanie jak wielka siła musiała go zmusić do zabicia tylu osób.

 

I zaraz pewnie w poszukiwaniu tej "siły"okaże się ,że miał nienajlepsze dzieciństwo,że tata go upokarzał,a mama piła dużo alkoholu i brała narkotyki i tego typu blee ,blee ,blee...

Ot cały wpływ mediów,psychoanalizy Freuda i czego tam jeszcze nie znależć...

, sorry ,ale nie kupuję tej śpiewki.Niech każdy bierze odpowiedzialność za swoje czyny,a nie zaraz doszukiwać się ,może nawet zewnętrznych ,obcych sił.Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podstawą odpornosci na takie sytuacje jest posiadanie własnego swiatopoglądu . Troche to przypomina walke karateki i chłopa z siekierą ,chłop nie wie o co chodzi karatece ale ze mu to sie nie podoba i uważa za wskazane wali karateke siekierą w łeb .Skutek wiadomy.Po prostu pilnuje własnego interesu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sama czasami myślę o tym, co się dzieje na świecie i z lekkim niepokojem patrzę na przyszłość ze względu na sam rozwój technologii. Ale na taki światopogląd na pewno nie mają wpływu media, które bardzo ograniczam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

święta racja. ja kiedyś widziałam taki spot gdzie chłopak nie wierzył w Boga i już po chwili stało się to moim kolejnym natręctwem. ale to nie tylko telewizja ma taki wpływ. także komputer, prasa i tp.

 

Ciekawe natręctwo, chciałaś tego chłopaka nawrócić na wiarę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmuszanie do chodzenia do kościoła przez rodziców też nie ma sensu, bo każdy robi to, co uważa za słuszne, inaczej jest to fałszywe. Czasami to zabawne, na przyklad znajomy ostatno poszedł do kościoła, bo jego mama powiedziała, że w innym wypadku nie zrobi obiadu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robi się nam z tego wszystkiego ciekawy temat, Panowie i Panie .Mnie też za małolata niejako zmuszali do chodzenia na niedzielne Msze Święte.Oczywiście nie straszyli,brakiem obiadów czy tym podobnym,ale osobiście wtedy wolałbym pójść gdzie indziej niż słuchac nudnego klechy o "rzeczach małopociągających".Kiedy jednak nawróciłem się od serca do Pana Jezusa i Kościoła Katolickiego inaczej na to wszystko patrzę.Zmuszać ,nie zmuszać -nie wiem ,może jakoś zachęcać.Lecz swemu dziecku(5 lat)chciałbym przekazać depozyt wiary katolickiej jako najcenniejszy DAR.Potrzebny jest do tego Kościół,i właśnie chodzenie na Msze Święte.I w sumie święta racja,że Wiara to dar darmo dany,ale jak pisze św.Paweł WIARA RODZI SIĘ ZE SŁUCHANIA.Pozdrawiam wszystkich wierzących i niewierzących.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paweł3, ze mną było podobnie. Jak jeszcze byłam taki maly pyrdek, to też nie chciałam chodzić do kościoła. Nikt mnie nie zmuszał, ale zawsze padalo pytanie, czy idę, a ja zaczęłam się wykręcać na przyklad tym, że nie czuję się zbyt dobrze. Teraz biorę to za kompletną dłupotę, bo kto czuje się źle co tydzień o tej samej godzinie... Zmieniło się to, kiedy przyjęłam Pierwszą Komunię Świętą. Do wiary trzeba dojrzeć. Wtedy niewiele rozumiałam. Z czasem nabrało to dla mnie znaczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×