Skocz do zawartości
Nerwica.com

fascynacja trupami


switezianka

Rekomendowane odpowiedzi

Mam spory problem od dłuższego czasu, ponieważ nieustannie myślę o morderstwach, trupach itp. Na lekcjach nie mogłam się skupić, w domu przy nauce też nie, po nocach mi się śni. Fascynuje mnie widok zwłok, krwi, to tak jakoś pozwala mi się odprężyć. Widziałam trupa 3razy w życiu i choć byłam wtedy dzieckiem nie bałam się, tylko przeciwnie polubiłam te mroczne kategorie. Dziś studiuję i dosłownie wszystko robię tylko po to, by móc kiedyś bawić się w "kryminalnych". Wyobrażam sobie siebie, jako tajemniczą morderczynię, myślę jak popełnić zbrodnię doskonałą, gdzie pochować ciało. Jest bardzo odważna, wieczorami i w nocy włóczę się po cmentarzach i najniebezpieczniejszych zakamarkach, bo dzięki temu, czuję że żyję. Nie ma dnia, w którym nie myślałabym o trupach i morderstwach. kiedyś wykombinowałam, jak zrobić trującą mieszankę z polnych chwastów i zapisałam całą recepturę, ja nieustannie szukam takich metod, zapisuję i chowam. Nie wiem po co mi to, nie chcę iść do więzienia, ale kręcą mnie takie rzeczy. czasem się tnę, bo muszę zobaczyć krew, czasem piję, bo chcę poczuć ten metaliczny smak. Dodam, że jestem bardzo samotna i czasem mam żal do znajomych, o to, że w dzieciństwie mnie zranili, odrzucając i czasem to oni są tragicznymi bohaterami moich myśli. Czy ja jestem wg. WAs normalna???, co mi jest??? i jak z tym skończyć???. co jest przyczyną moich niecodziennych zainteresowań???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady. Pisze ktoś z sercem na dłoni, a stac was tylko na debilne nie "jesteś normalna". Do tego piszą to osoby co pewnie mają sieke jakich mało.

Kto tu jest normalny?

Na pewno jest to niezły cyrk(nie znajaduje innego określenia) i na pewno nie jest to powszechne, ani fajne(z mojej perspektywy). Na pewno bym tak nie chciał.

Bedzie dobrze jeśli sie do kogoś zgłosisz i opowiesz o tym wszystkim,jednak nie bardzo widzę pigułe na ten stan. Nie piszesz o samopoczuciu,więc zakładam że funkcjonujesz normalnie, a kłopotem są fascynacje i fantazje. Takie fascynacje(w pewnych rozsądnych ramach) są zupełnie powszechne. Ludzi fascynują zbrodnie, zbrodniarze itd... Jednak u ciebie jest to chyba troche za intensywne i jak już ktoś napisał może mieć podłoże podmiotowo emocjonalne. Tym bardziej powinnaś udać się do specjalisty, ale moim zdaniem najlepiej do poważnego psychologa kliniecznego. Oczywiście nie rozstrzygam co lepiej co gorzej.Jednak psychiatra poświęca chyba mniej czasu(mój znajomy dostał po 20 min testu diagnozę i piguły). Ty piszesz tylko o fantazjach, ale moga być one tylko jaskrawą częscią czegoś bardziej złożonego. Często jest tak, że coś pozornie strasznego okazuje sie błachostką i na odwrót. Chyba warto to wyjasnić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zujzuj, Przepraszam Cię, ale użytkowniczka w taki sposób zadała pytanie

Czy ja jestem wg. WAs normalna???

A poza tym ja np. nie odpisałam w ten sposób i proszę nie uogólniaj.

NIe piszemy,żeby zdołować dziewczynę, ale uświadomić i poprzeć Jej obawy, że są niepokojące, zwłaszcza,że dziewczyna napisała, że została odrzucona i skrzywdzona.

Picie własnej krwi jest zdrowym objawem fascynacji wg Ciebie? Bo wg mnie nie.

 

Do tego piszą to osoby co pewnie mają sieke jakich mało.

 

NIe jest to stwierdzenie na poziomie, wręcz obrażające!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze - jeśli widziałaś zwłoki jako MAŁE dziecko (a nie np. 12 letnie) to całkiem normalne, że się ich nie bałaś, na dzieciach takie rzeczy nie robią wrażenia, bo jeszcze tego do końca nie rozumieją.

 

Po drugie nie jestem pewna czy fascynacja zwłokami i fascynacja morderstwem to nie są czasem dwie odrębne kwestie...

 

Pytania pomocnicze (pomocnicze dla mnie), tylko odpowiedz szczerze, bo inaczej nic z tego nie wyjdzie.

1. Ile masz lat?

2. Jak relacje z rodziną, przede wszystkim rodzicami?

3. Znęcałaś się kiedyś nad zwierzakami?

4. Piłaś krew zwierząt? Np taką od rzeźnika?

5. Zabiłaś jakieś zwierzę (muchy, pająki itd się nie liczą)?

6. Fantazjujesz tylko o zabijaniu czy też o znęcaniu się?

7. Czy jesteś osobą raczej pewną siebie, wręcz konfliktową, łatwo mówisz nie, łatwo się stawiasz, walczysz o swoje, czy w sytuacji konfliktu raczej nie przekraczasz pewnych granic, w razie czego pomimo wszystko ustępujesz?

8. Kto jest najbliższą Ci osobą?

 

Jeśli coś jest niejasne, powiedz, doprecyzuję. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy obrażające, bo nic konkretnego za sobą nie niesie. Jesli bym napisał w kontekście jakiegoś problemu jaki poruszyłaś i z którym sobie nie radzisz to na pewno takie by było. Jednak żadnego takiego nie kojarze, więc raczej można to uznać jako nie grożne puste okreslenie mało wnoszące. Pozatym tego samegookreślenia mógłbym uzyć wobec samego siebie, ale tegonie robię bo jest debilne. Tak samo jak puste napisanie że ktoś nie jest normalny i nie napisanie co sie pod tym kryję

Obawiam sie że Dahmer jest raczej niepokojącym przykładem. Ponieważ jego zbrodnie zaczęły się od facynacji od których nie potrafił uciec, a które to potem wprowadził w życie.

Jednak problemem nie są chyba fascynacje same w sobie, tylko gotowość do ich wprowadzenia. Każdy fascynuje na tematy śmierci, ale prawie nikt nie wdraża tego w zycie. Tak samo jak ten Norweg. Mam rodzine w Norwegii i tak jak on(z grubsza) myśli wielu,jednak nie oznacza to że ktokolwiek sie z nim utożsamia. Nie oznacza to, żę ktokolwiek inny jest zdolny do takiego czynu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co się oburzać odpowiedziami. Autorka wyraźnie sama zapytała czy wg nas jest normalna? Więc dostała konkretne odpowiedzi.

 

zujzuj, Co się pod tym kryje to chyba jasne, po przeczytaniu jej postu. fascynacja śmiercią, trupami , krwią, chyb anie jest zbyt powszechna, czyli możemy uznać ,że nienormalna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vian, wzięłaś do siebie epitet?

Nie do siebie tylko do autorki tematu, bo na nią to czeka zacne grono psychozjebów.

 

Nie zapomnijcie napisać jakiejś dziewczynie z depresją albo nerwicą, która zapyta, czy wszystko z nią w porządku, że czeka na nią zacne grono zjebanych popaprańców. :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no, spoko maroko, dziwi mnie tylko, że jak dziewczyna z nerwicą czy depresją przychodzi i pyta, czy coś z nią nie tak, to wszyscy tuli-tuli i łagodnie jej tłumaczą, o co kaman, a jak przychodzi dziewczyna z zaburzeniami dyssocjalnymi, podwyższonym poziomem psychotyzmu i zwykłymi kompleksami, to "czeka na nią grono psychozjebów" i hej, spoko, nie ma co się oburzać, bo to semantyka... :roll:

 

Cóż, kolejna biedna dziecina co pomyliła fora...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiola173, ale ja tylko i wyłącznie do "psychozjebów" piję, niczego innego. :)

 

Uważam, że do nikogo, kto przyszedł po pomoc, radę nie powinno sie tak pisać, a tym bardziej do - sądząc z postu - młodej, nastoletniej dziewczyny z konkretnymi problemami, bo w najlepszym razie ją to ukłuje (a po co? nic Wam nie zrobiła, żeby jej dosrywać), a w najgorszym stwierdzi, że nie będzie o tym z nikim rozmawiać, bo ktoś inny też jej dosra, że jest psychozjebem i tyle. I się zamknie. DLATEGO zaraportowałam ten jeden konkretny post. Bo inne nie pomogą, nie zaszkodzą, a ten jeden zaszkodzić może.

 

Ja rozumiem, że łatwiej Wam sympatyzować z dziewczynami z depresjami, nerwicami, ptsd niż z taką, co wprost mówi, że fantazjuje o zabijaniu, że ciekawią ją zwłoki i fascynuje krew, bo tamto jest wzruszające a to brzydkie i paskudne, ale jedno i drugie to problemy, więc osobom, które chcą sobie pomóc należy się - moim zdaniem - minimum szacunku...

 

To wszystko, co mam do powiedzenia w temacie "psychozjebów", a Wy róbta i piszta co chceta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vian muszę to napisać. Prowokujesz na maxa. Shinobi użył słowa "psychozjeb". On jeden. Moim zdaniem bardzo niefortunny dobór słownictwa i osobiście nie użyłabym takiego słowa. Ale ja to ja.

 

Co do reszty: Tak. Wątkotwórczyni nie jest normalna, bo jest mocno zaburzona. Jasne i oczywiste. Ja mam zaburzenia depresyjno-lękowe z somatyzacją i też nie jestem normalna, bo moje objawy i zachowania odstają od ogólnie przyjętej normy określającej człowieka zdrowego, niezaburzonego psychicznie i funkcjonującego prawidłowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

halenore, ARGH!

I TYLKO POSTU SHINOBI'EGO SIĘ CZEPNĘŁAM. A konkretniej JEDNEGO SŁOWA.

 

Wielkimi literami, bo wydawało mi się, że po tylu postach jest to jasne, a okazuje się, że nie.

 

Shinobi'emu się wypsło? Spoko, zdarza się, post powinien być edytowany, ukryty, przeniesiony do kosza, cokolwiek. Bo to jedno słowo, ale istotne. Jak ktoś ma wątpliwości, ponawiam propozycję - napiszcie dziewczynie z depresją albo borderem czy czymkolwiek, co zwykle przyjmujecie na zasadzie "tuli - tuli", że czekają już na nią inne zacne psychozjeby.

 

Serio, jak w tym momencie ktoś tego nie rozumie, to widać nie zrozumie i trudno się mówi. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×