Skocz do zawartości
Nerwica.com

Problemy z bratem- proszę o pomoc!


Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Chciałam opisać problem, z którym ja i moi rodzice borykają się juz od dawna. Mój brat ma 21 lat i nie wiem co się z nim dzieje. Wychodzi z domu, mówi że np. idzie spotkac się z kolegą i niedługo wróci, a przychodzi w nocy pijany albo dopiero na drugi dzień. Ostatnio zdarza się to bardzo często. Kiedy wraca uważa, że przeciez nic sie nie stało. Nie docierają do niego żadne nasze słowa. Nie da się z nim porozmawiać, bo albo smieje się nam prosto w twarz, albo zaczyna krzyczeć, albo poprostu siedzi przy komputerze i nas ignoruje. Nie wiemy jak z nim postępować. Na dodatek mam z nim wspólny pokój i jak przychodzi pijany to muszę wdychać opary alkoholu... On jest kompletnie nieodpowiedzialny, zachowuje się jakby w ogóle nie miał rozumu. Co on chce ze soba zrobić, ma 21 lat, chce sie stoczyć? I nie mysli w ogóle o nas, przecież on nas wykonczy...

Proszę o pomoc, o jakąś radę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ONA_, Brat już jest pelnoletni więc sam może decydować o swoim życiu, ale jest jeszcze jedno "ale".

Rodzice powinni mu w takim razie dać ultimatum w związku z jego piciem. Chyba,że jego problemy mają głębszą naturę, wtedy powinien chcieć rozwiazać go wspólnie z rodzicami (chyba,że relacje z nimi są naganne), ewentualnie pójść do specjalisty/psychiatry/psychoterapeuty. No, ale to on musi chcieć. Wy za niego nie podejmiecie tej decyzji.

Najwazniejsza byłaby rozmowa z nim, z jakiego powodu pije, może ma problemy, nie umie się dogadać z rodzicami, nie chce, wstydzi się.

Problemy mogą dotyczyć różnych kwestii.

Brat uczy się jeszcze? Pracuje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pracuje. A jeśli chodzi o rozmowę z nim, to jest tak jak to wczesniej opisałam, nie da sie... I myślę, że jego picie nie wynika z jakichś problemów, on po prostu się ,,bawi", bo jak to mówi jest młody. Ale ja myślę, że on może być już uzależniony od alkoholu, bo pije już od dawna, tylko że wczesniej zadarzało sie to rzadko, a przynajmniej rzadziej niż teraz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

takie zachowanie jest objawem problemów brata,tak na prawdę jesli on nie zechce sam nie możecie mu pomóc.Jest dorosły zachowuje sie niedojrzale,dobrze by było gdyby ktoś rodzice postawili mu jakies warunki odnośnie jego zachowania skoro mieszka z wami musi sie troche liczyć.A tak w ogole byłoby ok porozmawiac z jakims psychologiem o jego zachowaniu moze cos doradzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ONA_, Jak pracuje, to rodzice powinni mu postawić warunki, jest pełnoletni, wcale nie musi z wami mieszkać.

A jeśli nie widzi swojego uzależnienia, to nie wiem. Sam musi chyba dosięgnąć dna,żeby zastanowić się nad swoim problemem i podjąć jakieś kroki w tym kierunku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

On jest kompletnie nieodpowiedzialny, zachowuje się jakby w ogóle nie miał rozumu. Co on chce ze soba zrobić, ma 21 lat, chce sie stoczyć? I nie mysli w ogóle o nas, przecież on nas wykonczy...

 

On, On, On ma 21 jeden lat sądzę że czas najwyższy przeciąć pęmpowine.

 

Myślę że dobrą metodą wychowawczą było by odcięcie, brata od pomocy tzn. że jak chce się bawić to niech to robi za swoje ciężko zarobione pieniądze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lolita Przecież rodzice nie dają mu pieniędzy, bawi się za swoje, bo pracuje

 

 

To tym bardziej. 21 to jest już taki wiek kiedy nie trzeba nikomu zmieniać pieluszek i jak się teraz nie nauczy brać odpowiedzialności za swoje zachowanie to kiedy twoim zdaniem powinien?!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A moim zdaniem dorosły mężczyzna, który decyduje kiedy, z kim i ile pije, zarabia NA SIEBIE, a nie tylko na swoją zabawę. Ja na swoją zabawę zarabiałam jak byłam nastolatką albo tuż po liceum; brat się dokłada do rachunków itd?

 

To żadna dorosłość ani żadne prawo do samodecydowania o sobie, jak się komuś wydaje, że jest łał taki dorosły, bo zarobi sobie na wódkę, a mamusia upierze, ugotuje, posprząta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm a może po prostu jest młody i się bawi? Nie doszukując się w tym głębszego sensu?

Fakt faktem, że nie chciałabym mieć z nim wspólnego pokoju bo wdychanie tego nie jest zbyt miłe....... ja bym na miejscu rodziców zasugerowała lekko żeby może jednak się wyprowadził albo zaczął szanować swoje rodzeństwo i ich ....bo jednak mieszka w ich domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Linka

Ja jednak widzę parę alarmujących sygnałów...

 

Wychodzi z domu, mówi że np. idzie spotkac się z kolegą i niedługo wróci, a przychodzi w nocy pijany albo dopiero na drugi dzień. Ostatnio zdarza się to bardzo często.

 

Zabawa zabawą, ale jak chłopak nie jest w stanie dotrzymać nijak słowa albo ignoruje zwyczajnie bliskich, z którymi mieszka ("wrócę niedługo" a wraca nawalony w nocy/na drugi dzień) i że zdarza mu się to bardzo często, to dla mnie nie jest normalna, zdrowa zabawa... Już samo bardzo częste upijanie się jest alarmującym sygnalem, bo chłopak jest młody, a o alkoholizm nie tak trudno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo chciałabym być członkiem rodziny którejś z Was - ja bym znikała na całe noce i wracała nawalona kiedy mi się spodoba, a Wy byście mówiły "och, młodość musi się wybawić..." :roll:

 

Nie mówię, że JUŻ jest uzależniony, mówię, że dużo do tego nie trzeba. Nie trzeba chlać całymi latami, wystarczy parę miesięcy, nie trzeba chlać taniego wina pod monopolem, można wódkę i piwko z kumplami. I nie pojawia się żadne ostrzeżenie "UWAGA! RYZYKO ALKOHOLIZMU! PRZERWIJ PICIE!" tylko zwyczajnie pewnego dnia człowiek (albo częściej jego bliscy) budzą się i odkrywają alkoholika w łóżku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Generalnie uświadomienie komuś że ma problem jest bardzo ciężkie jeżeli ta osoba uważa że nie ma problemu.

 

Natomiast co do osoby brata, to uważam że mając 21 lat człowiek różne dziwne rzeczy potrafi zrobić. Potrafi podjąć decyzje niekoniecznie dobre, ale to jest taki wiek w którym taka osoba wchodzi dorosłość i ciężko jej czegoś zakazać, bądź nakazać.

Człowiek musi się uczyć się na własnych błędach, nikt za niego życia nie przeżyje.

Więc zamiast awantur, nakazów i zakazów radziła bym z bratem porozmawiać na spokojnie że są ludzie którzy się o niego martwią. Po prostu.

A na zapach alkoholu, dobry jest odświeżacz do ust.

 

Nie znam twojego brata ani twoich rodziców ale wydaje mi się że są trochę nad opiekuńczy, może to też nie tyle chodzi o nadopiekuńczość ale o brak kontroli? hmm...

 

ONA ile masz lat ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo chciałabym być członkiem rodziny którejś z Was - ja bym znikała na całe noce i wracała nawalona kiedy mi się spodoba, a Wy byście mówiły "och, młodość musi się wybawić..."

Yhmmm ... w takim razie kiedy jest czas na bawienie się do samego rana? w wieku 50 lat? 35?

Jest dorosły zarabia na siebie - ja bym z nim pogadała, że powinien uszanować resztę rodziny i albo wracać trzeźwy albo znaleźć sobie mieszkanie ....... może pogadać z jakimiś jego kolegami? Z dziewczyną, jeśli jest?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo chciałabym być członkiem rodziny którejś z Was - ja bym znikała na całe noce i wracała nawalona kiedy mi się spodoba, a Wy byście mówiły "och, młodość musi się wybawić..."

Yhmmm ... w takim razie kiedy jest czas na bawienie się do samego rana? w wieku 50 lat? 35?

Jest dorosły zarabia na siebie - ja bym z nim pogadała, że powinien uszanować resztę rodziny i albo wracać trzeźwy albo znaleźć sobie mieszkanie ....... może pogadać z jakimiś jego kolegami? Z dziewczyną, jeśli jest?

 

Osobiście uważam, że w każdym wieku jest czas na bawienie się. Zresztą fakt, że ja imprezuję, bawię się i piję z ludźmi w wieku od 17 do grubo ponad 60 lat w sumie to potwierdza. ;-)

 

A wracając do brata - ja problemu nie widzę w tym, że imprezuje, ale raczej w tym, że tego imprezowania wydaje się nie kontrolować, czyli obiecuje jedno, robi drugie, mówi, że idzie na chwilę, wraca nad ranem nawalony... I to nie są jednostkowe przypadki ale reguła.

 

Jest dorosły, pracuje jak dorosły i chce pic i imprezować jak dorosły. SUPER - niech więc imprezuje JAK DOROSŁY.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×