Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ubzduralam sobie zdrade


ewelina523

Rekomendowane odpowiedzi

Ja też miewam coś w tym rodzaju, tylko u mnie trochę inaczej to wygląda. Otóż ja mam nerwicę, praktycznie żadnych znajomych, 0 wyjść, 0 jakiś tam swoich znajomych. Mój chłopak jest moim przeciwieństwem w tej kwestii i on zawsze miał swoją paczkę, bywało, że i mnie odsuwał przez to... Teraz trochę się zmieniło, bo ostatnio mieszkam w akademiku i oczywiście tu nie sposób uniknąć nowych kontaktów - teraz codziennie właściwie mam to czego mi brakowało od zawsze i z 1 strony się cieszę, a z 2 mam wyrzuty, bo czuję się tak jakbym robiła coś przeciwko mojemu partnerowi. Nie uważam, że napić się piwa z facetem, którego traktuję jak kolegę, jest czymś złym, ale momentami wkręcają mi się takie myśli, że nie jestem względem niego uczciwa. Nigdy nie pyta mnie z kim wychodzę konkretnie, a ja nie wyskakuję od razu z tekstem, że idę z 1 koleżanką i 5 facetami, bo to dziwnie brzmi, ale w sumie nie robimy nic złego. Myślę, że ma to też dobre strony, bo nie wyskakuję do chłopaka z pretensjami, nie focham się, nie jestem po prostu zazdrosna i co więcej, dużo zyskuje na tym moja pewność siebie i samoocena, bo czuję się w końcu zauważona, doceniona, normalna... do niedawna tak nie miałam. Nie zmienia to jednak faktu, że chodzi mi po głowie, że ja go oszukuję, zdradzam w ten sposób czy coś. Usilnie szukam w sobie winy i nie wiem sama czy dla spokoju powiedzieć mu o tym z kim wyszłam, czy lepiej nie budzić w nim zazdrości i siedzieć cicho... Czasami już nawet jest mi wstyd, że ja wychodzę z kimś, że piję piwo, ale bez tego też nie jestem szczęśliwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mala_milka, bez obaw nie robisz nic złego to też nie jest nerwica :)

 

dlatego spokojnie spotykaj się dalej z znajomymi

 

po prostu jak robi się zawsze jakieś nowe doświadczenie, to zawsze na początku lęk i wątpliwości są. Poza tym codziennie w TV jesteśmy bombardowani informacjami o zdradach itp

dlatego po tylu informacjach nauczyłaś się czegoś że zdrada to coś okropnego i wiesz że trzeba jej unikać za wszelką cene. Jak każdy nabrałaś przekonań z informacji co jest dobre.

 

Ponieważ spotykanie się z znajomymi to dla ciebie nowe doświadczenie to lekko się tym stresujesz, ponadto nabrałaś przekonań aby za wszelką cene unikać zdrady dlatego ten lęki. Ponadto te przekonanie co nabrałaś o zdradach troche gryzie się z tym że masz znajomych paru facetów. (czasem nawet coś w 1% podobne choć baardzo dalekie od oryginału może powodować konflikt przekonań)

 

Nabrałaś jednych przekonań dlatego jak zaczynasz coś nowego coś co choć odrobinke może kojarzyć się z tym co uznajesz za czyli (zdrada) masz wątpliwości.

 

Po prostu musisz zrozumiec że nic złego nie robisz, po prostu robisz coś innego dla tego masz lęk poza który trochę się nasila tymi ciągłymi strachami o informacjach zdradach.

 

 

Wierz mi kiedy ktoś jest wychowany w pewnych przekonaniach kiedy otwiera się na coś nowego coś co nawet w 1% może nabrać przeczucia że to może być cos złego. Jak ja byłem mały i był mocniej wierzący, to jak raz w złości pojawiła mi się jedna gniewna myśl(co prawda w złości przeleciała taka niekontrolowana) to od razu takie wyrzuty sumienia miałem że jakbym nie wiadomo co zrobił x_x teraz jak już rozumiem że zawsze jakieś gniewny myśli się pojawiają to jak jakaś się pojawi nie mam wyrzutów sumienia. (to troche dziecinny przykład ale to tak jest przy otwieraniu się na nowe przekonania)

 

 

Nie szukaj i nie wmawiaj sobie wyrzutów sumienia bo dopiero wtedy nabierzesz nerwicy :( dlatego podchodź do wszystkiego naturalnie nie robisz nic złego :), jak twój chłopak będzie ciekawy powiedz mu, jak chcesz mu powiedzieć powiedz mu /ale nie mów tylko dlatego bo chcesz se wyrzuty sumienia wyrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nerwicę już mam zdiagnozowaną :P a apropos wkręcania sobie różnych podobnych głupot jestem akurat nieprzebijalna:P a że ma to wiele wspólnego z wychowaniem, rodzicami, doświadczeniami to 100% racja. Mam wrażenie że życie po swojemu, odkąd nie mieszkam na codzien z rodzicami dopiero zaczęło na poważne mnie kształtować, wcześniej to chyba jak dziecko przyjmowałam wszystko do swiadomości co mówili mi rodzice :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×