Skocz do zawartości
Nerwica.com

Była Dziewczyna z depresją próbowała popełnić samobójstwo


Rekomendowane odpowiedzi

Jeżeli ją kochasz...nie rezygnuj z niej...byc moze swoim zachowaniem chciała cie odstraszyc, zniechęcic, bo wiedząc o chorobie nie chciała byc ciezarem, bala sie litości....walcz...Odczekaj, spróbuj ponownie i tak w kolko az ona zrozumie ze ma ciebie bez względu na wszytsko ... ze zostaniesz i bedziesz wspierał i kochał, ze cie to nie odstrasza. Ale pomysl...czy cie nie odstrasza...zebys nie odszedl akurat wtedy kiedy ona ci zaufa i uwierzy....trzymam kciuki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze,uważam,że o ewentualnym zerwaniu powinna z Tobą pogadać.....to że ma depresję chyba jej jednak nie usprawiedliwia,podjeła decyzję którą powinna przedyskutować z Tobą...czy ma ochotę Ciebie widzieć czy nie...W życiu nie tylko trzeba być odpowiedzialnym za siebie,ale też być odpowiedzialnym za drugiego człowieka z którym jest się w związku....bo w tej chwili Tobie również zawalił się świat dzięki jej nagłej decyzji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem powinieneś udać się do psychologa. Po pierwsze żeby uporać się z poczuciem winy, po drugie żeby wyciągnąć błędy z poprzedniego związku i nie przenosić ich na kolejny.

To się stało, i się nie odstanie. Ale może sprawić że będziesz silniejszy.

 

 

 

Szczerze,uważam,że o ewentualnym zerwaniu powinna z Tobą pogadać.....to że ma depresję chyba jej jednak nie usprawiedliwia,podjeła decyzję którą powinna przedyskutować z Tobą..

 

Miała depresje, może czuła się niepotrzebna....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie musi mówić jak się czuję droga Lol':),ale no...po prostu,powiedzieć coś,cokolwiek...Wiem jak to jest kiedy ma się ciężką depresję....mimo to uważam,że to nie usprawiedliwia.Wystarczy powiedzieć tylko jedno zdanie:zostawiam Ciebie bo...,można też skłamać,albo po prostu nie mam ochoty Ciebie widzieć w życiu+ bo mam depresję.

Michuj dobrze rozumiem co to znaczy mieć depresję - jeżeli to był pstryczek do mnie;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli Ty umiałeś informować swoje otoczenie o tym jak się czujesz i zawsze podejmowałeś decyzje po przedyskutowaniu z kimś itd. to fajnie :)

 

 

 

 

..bo w tej chwili Tobie również zawalił się świat dzięki jej nagłej decyzji.

 

Może jej się też zawalił świat, może nie umiała o tym mówić.A może mówiła a partner nie słuchał?

Nie wiemy jak było, widzimy tylko obraz przedstawiony oczami autora. Ja bym tego nie brała za pewnik.

 

Teraz tak! To jest mój punkt widzenia z którym Ty masz prawo się nie zgadzać. I co nie znaczy że ja muszę w kółko Ci tłumaczyć cokolwiek z mojego punktu widzenia. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem,że to sytuacja przedstawiona przez partnera...i tylko na tej podstawie sie wypowiadam.Moze gdybyśmy znali obie strony zmienil bym zdanie ale....znamy tylko jedną.

Teraz tak! To jest mój punkt widzenia z którym Ty masz prawo się nie zgadzać. I co nie znaczy że ja muszę w kółko Ci tłumaczyć cokolwiek z mojego punktu widzenia. ;)

Ale ja lubię jak mi tak tłumaczysz ;):P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No a ona była pewnie idealna w Waszym związku..fajnie tak kogoś opuścić:bo był taki i taki i sraki...Kurde jakby nie mogla wiedzieć tego przed bliższym poznaniem Ciebie.Teraz doprowadziła do tego,że ona sama cierpi,i Ty też.A teraz zwrócę się do wszystkich uzytkowników którzy przeżyli jedną i trwają w niej lub więcej relacji ee miłosnych:Drodzy ludzie,dlaczego jak wchodzicie w związki,to nie analizujecie tej drugiej osoby przez jakiś czas pod kontem charakteru przed wejściem w głębszą relację?.Czy nie wiem..ee ta miłość jest tak duża,że zasłania inne cechy charakteru?Jezeli autor i modzi uznają,że to offtop to proszę wtedy o upomnienie i nie odpowiadaniena te pytania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A do psychologa nie pójdę, bo nie i tyle. Co on mi może zrobić? Zbawić mnie? Wspomóc?

 

Jak żyć , skoro dziewczyna próbowała popełnić samobójstwo i to rzekomo przeze mnie?

 

Nie dość , że po jej odejściu wszystko mi się wali, to jeszcze takie coś mnie spotkało.

Więc mi się już pomysły skończyły.

Tu nie chodzi o wspomaganie, zbawienie Ciebie tylko pomoc w zrozumieniue swoich mechanizmów, trudności wynikających ze stratą, to dlaczego sobie z tym nie radzisz. I to nie jest sprawa na jedną sesję.

No, ale Ty nie pójdziesz bo nie i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ktoś popełnia samobójstwo bądż usiłuje to jest to tylko jego wyłączny wybór nikt nie ponosi za to odpowiedzialności i nie powinien czuć sie winny.

 

Wcale się z tym nie zgodzę, czasem można się pięknie dołożyć komuś i dać we znaki, wtedy jest się czemu obwiniać.

 

Wiem to z doświadczenia, bo mój chłopak się zabił(tak, czuje się winna), jak i z moich dwóch prób samobójczych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Iść do tego psychologa? A jak to wygląda?

 

 

 

yhym... prawdopodobnie nikt nie jest Ci wstanie odpowiedzieć na to pytaniem każda terapia jest inna, tak samo jak każdy inny problem.

Psycholog może Ci pomóc rozumieć twój problem, ale to jak będzie wyglądało zależy tylko od Ciebie. Pamiętaj że samo chodzę bo chodzę nie pomaga. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×