Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica a drżenie mięśni,trzęsienie kończyn,tiki,perestezje.


Gość -Zalamany-

Rekomendowane odpowiedzi

No cóż, dałem artykuł z którego jasno wynika, że jedną z częstszych przyczyn jest niedobór sodu, ale wszyscy się na magnez rzucili... moi drodzy, nie bierze się pierwszego z brzegu postu na forum nerwicowym, tylko wykonuje badania - w tym wypadku jonogram za kilka zł. Magnez oczywiście jak najbardziej tez, bo jeśli nie ma sodu, to pewnie nie ma i właściwej gospodarki potasem - a jeśli tej nie ma, to zapewne przyczyną jest brak magnezu - ale zacząć należy od badań.

 

No i jeszcze raz przypominam, że zapewne główną przyczyną w większości przypadków z tego forum są biegunki, a biegunki wypłukują połowę niezbędnych pierwiastków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czemu ludzie na niedoczynność tarczycy dostają leki przeciwdepresyjne zamiast jodu?

 

Jeśli lekarz nie zrobił badań, tylko przepisał leki wyczytując przyczynę choroby z fusów z kawy, to znaczy, że po prostu ktoś mu zapłacił za wypisanie takich a nie innych leków (i bynajmniej nie mam tu na myśli pacjenta). Jeśli takie badania zrobił, to nie wiem po co pytasz nas o radę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie swego czasu często łapały skurcze którejś z łydek i też głównie nad ranem. Powodem była zbytnia aktywność fizyczna, mocne przemęczenie łydek spowodowane połączeniem siłowni(za bardzo dawałem na niej łydkom w kość), pływania(na basenie dość często mnie łapały skurcze i to nie tylko łydek), okresowo koszykówki.

Nie polecam też zbyt mocnego przeciągania się zaraz po przebudzeniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po prostu lubię stawiać pytania, gdy mam wątpliwości. Dziwi mnie to, że wszyscy jednogłośnie podają za przyczynę skurczów łydek braki magnezu, choć sam stwierdziłeś, że nie tylko magnez może być problemem. Idąc dalej tym tropem zastanawiam się, czy np. zbyt gęsta krew też nie może być czynnikiem.

Skoro badania wyszły OK, to taki scenariusz może być tym bardziej prawdopodobny.

 

Muszę przyznać, że po zastosowaniu przepisanej kuracji na rozrzedzanie krwi przez tydzień, podobny skurcz nie złapał mnie przez cały okrągły rok. No więc albo kuracja była strzałem w dziesiątkę albo był to jednorazowy incydent zupełnie niezwiązany ani z brakiem magnezu ani z gęstością krwi.

 

Inna rzecz - gdzieś pisałeś, że Mg nie wychodzi adekwatnie w badaniach krwi, bo organizm mimo wszystko próbuje utrzymać wysoki poziom tego pierwiastka w krwi, i spada ta wartość, dopiero gdy poziom magnezu jest krytyczny. Czy jest tak samo z innymi jonami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niezupełnie. Jony działają na 2 płaszczyznach - wewnątrzkomórkowo, a to jest bardzo skomplikowana sprawa, oraz w osoczu. Jeśli masz zły poziom w osoczu, będziesz miał kurcze łydek, częstobicia serca i inne tego typu historie, ale jeśli spadnie np wewnątrzkomórkowy poziom potasu, historia potoczy się całkiem innym, znacznie mniej przyjemnym torem, m.in. zwiększa się ryzyko raka, nadciśnienia, schorzeń autoimmunologicznych, generalnie spada odporność

 

Tak więc "podstawowe" badania z krwi wykażą czy nie ma jakiegoś silnego, aktualnego niedoboru, zaś długofalowe uzupełnianie to kwestia zmiany nawyków żywieniowych. Właśnie potas jest tutaj pierwiastkiem, którego najczęściej brakuje w perspektywie długofalowej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Również mam problem z drżeniem rąk. Lekarz już jakiś czas temu stwierdził u mnie nerwice, do tego dochodzą problemy ze snem, czasem duszności i generalnie ciągła bojaźń o wszystko. Zaczęłam nad sobą pracować i jest dużo lepiej, podchodzę do wielu spraw z większym dystansem i większość objawów zmniejszyła swoją częstotliwość i nasilenie. Niestety nie jestem w stanie zapanować nad drżeniem rąk. Na dodatek studiuje na kierunku medycznym gdzie zdolności manualne są mi niezbędne. Dlatego mam pytanie. Czy może ktoś jest mi w stanie powedzieć, czy to da się jakoś wyleczyć?? Opanowa?? Studiuję na kierunku o jakim zawsze marzyłam, nie chcę rezygnować ze względu na drżenie rąk. Od jutra zaczynam wędrówki po lekarzach, by wykluczyć problemy z tarczycą, bądź problemy neurologiczne. Ale czy do tego czasu mogę zrobić coś by chociaż na pewien czas powstrzymać drżenie?? Jakieś leki?? Pozdrawiam serdecznie i proszę o pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napewno nie poddawaj się. Spróbuj najpierw zrobić wszystko by zapanować nad tym.

 

Czasami drżenie rąk może mieć całkiem prozaiczne przyczyny.

 

Leki muszą zależeć od tego jaki jest powód drżenia. Zrób dokładne badania - czy to nie jest np. związane z poziomem cukru czy innymi czynnikami. Ale obstawiam, że raczej będzie związane z nerwicą. Bierzesz benzodiazepiny jakieś (Xanax, Tranxene...)?

 

Napisz jaki prowadzisz tryb życia. W jakich momentach pojawia się drżenie, a jeżeli jest zazwyczaj to kiedy znika. Musisz najpierw dojść do przyczyny.

 

Trzymaj się!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zamierzam się poddawać, bo nie wyobrażam sobie życia bez weterynarii. Leków nie biorę, w zeszłym roku udałam się do psychiatry, który to stwierdził nerwicę (tylko, że wtedy ręce nie trzęsły mi się, aż tak i nic o tym nie mówiłam) i zapisał mi coś, czego nazwy chwilowo nie pamiętam ale poszukam. Po przeczytaniu ulotki, wizycie na oddziale psychiatrycznym, gdzie miałam wizytę, trochę się przeraziłam i nawet nie zaczęłam ich brać. Miałam brać tabletki przez 9 miesięcy i potem miało okazać się co dalej... Wizja psychotropów mnie inaczej nastawiła do wszystkiego i sama zaczęłam walczyć z tą nerwicą. Więcej sportu, bardziej pozytywne nastawienie do świata i takie tam i pomogło, przynajmniej trochę. W ciągu ostatnich miesięcy miałam trochę nerwowych przejść, ale też jakoś sobie z nimi poradziłam, a teraz powrót na uczelnie, ćwiczenia, a ja nie jestem w stanie nic zrobić z rękoma. Zaczęłam łykać magnez. Ręce nie trzęsą mi się cały czas tylko właśnie jak są jakieś zajęcia, albo jakaś nagła stresująca sytuacja, do tego często dochodzi drżenie nóg, jak siedze, czy stoję, po prostu cała się zaczynam telepać. Zaczyna się to gwałtownie, jest bardzo nasilone i stopniowo ustępuje (czasem zaraz po ustaniu czynnika stresogennego ^^). Tryb życia jak to na nie studiach wymagających nauki. Zabawa w wakacje, w ciągu roku sporo siedzenia nad książkami, stresujące egzaminy, więc głównie tryb siedzący. Ale staram się biegać, pływać bądź po prostu ćwiczyć w domu, żeby tak zupełnie się nie zasiedzieć. Jak pisałam wcześniej jutro idę do lekarza zrobić wszelkie możliwe badania, by wykluczyć inne schorzenia mogące się objawiać drżeniem rąk.

 

Ale na pewno się nie poddam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze! Tak trzymać! :)

 

A jesteś wyspana?

 

Wiesz w sumie drżenie rak i nóg w stresujących sytuacjach to normalna reakcja u człowieka. Może trzeba przyzwyczajenia do tego? W sumie trudno np. założyć wenflon czy operować gdy trzęsą się ręce, jednak z biegiem czasu stanie się to normalką a nie stresem. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem tu nowa, wiec czesc wszystkim:) chciałam spytać czy ktoś cierpi na przeszywające "trzęsawki" kiedy sie z kims rozmawia badz kiedy ktos na nas patrzy, czy to podczas jedzenia czy siedzenia w tramwaju bądź wykładzie, ostatnio nawet u cioci na imieninach... sadze, ze dopadla mnie fobia spoleczna, jakieś lęki były wcześniej, ale nie utrudniały mi normalnego życia... lęk i obawa, że nagle zadrżę mi głowa sprawia, że zaczynam się spinać (mięsnie od ramion do głowy) i w rezultacie wywołuję mega drgawkę otrzepawkę...:S a po niej mały atak> bo duże prawdopodobeństwo,że rozmówca to zauważył ... bo kto by nie spostrzegł... i błędne koło, wrrrr! i jak tu przetrwać 1,5 h ćwiczeń w małej sali i słuchać kogoś z względnym spokojem i uwagą, kiedy w trakcie kontaktu wzrokowego proces włącza sie jak na zawołanie, a potem i przy każdym następnym moja nerwica klika na "odśwież" i serce ściska ze wstydu i z lęku przed kolejnym...ehhhhhh:( wiem,że jest problemem jest to, ze sie na tym skupiam...ale,niestety tak jest od jakiegos czasu i nie umiem sobie z tym poradzic ... w rezultacie boję się wychodzić, bo nie wiem czy restart bedzie w windzie, w kolejce w aptece, podczas placenia przy kasie czy podnoszenia łyżki w restauracji niestety trzęsącą sie juz reka, wysztywniającej sie głowy... w rezultacie po kilku mimowolnych 'prądach' w ciagu dnia trace ochote na jakies wyjscia, unikam zajec (bo na pewno dziwnie sie czuje profesor, pani w drogerii niepotrzebnie zbyt długo zachwalająca jakis produkt... czy ktos, kto cos do mnie mowi, jesli wyczuwa napiecie i zobaczy zatrzęśnięcie)... jesli ktos to zna i w dodatku ma jakies pomysly na rozwiazanie ... byloby super:)))) bo zaczyna być ciężko, niestety. mam nadzieje, ze mnie jakos naprowadzicie, albo sama wymiana opinii i jak zauważyłam zdrowe podejscie wielu z was do zatruwajacej zycie nerwicy pozwoli mi powiedziec w tramwaju " spier... nerwico" ( spodobalo mi sie to rozwiązanie przeczytane w jednym z postow;)) i wysiadając śmiałym krokiem, z niezgaśniętymi oczami skierować sie do celu... pozdrawiam:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

od paru lat ma tik który objawia się tzesieniem górnego kacika ust w sytuacjach stresujacych np. publiczne wystapienie bardzo prosze o jakas porade xczy da sie to wyleczyc. Za niedługo wychodze za mąż i juz sie odawiakm co bedzie gdy sie porządnie zesteesuje :((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej

 

Moze już byl ten temat ale nie znalazłem także zakładam nowy,od 1,5 miesiaca ciągle skacze mi dolna powieka oka,raz mocniej raz mniej ale ciagle,uspakajacze raczej nie działaja,jak narazie jakoś sie do tego przyzwyczajam,ale moze znacie jakiś spoób na ta dolegliwość?

 

 

pozdro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie, absolutnie nic nie sugeruje, jestem tylko ciekawa czy wykluczone zostaly jakies neurologiczne schorzenia. Tez mialam problem z oczami tyle ,ze moj dotyczy zrenicy ale okazalo sie ... i tu zaskocze- ze to od nerwow i/lub od lekow ;)

Daj znac jak bedziesz po wizycie, ale jestem dobrej mysli i to pewnie beda niedobory magnezu. Pozdrwiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej.....srata tata,,,,,brak magnezu nic innego nie umiecie wymyslec :x to tylko nerwica i nic wiecej powtarzam do cholery nerwica!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!dobrze dobrane leki i problem z głowy :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×