Skocz do zawartości
Nerwica.com

NN-czyli metafizyczna chemioterapia


izaak17

Rekomendowane odpowiedzi

Po dwóch latach zmagań z NN doznałem szanowni koledzy, iluminacji. JEDYNYM I NIEZASTĄPIONYM środkiem zaradczym jest tak naprawdę nie robienie po prostu niczego. Zauważyłem, że kiedy ucinam obsesyjne myśli szybko jestem w stanie wrócić do normalnego toku rozumowania i dalej cieszyć się życiem. Kiedy nie dopuszczam do kompulsji myślowych, lęk stopniowo z dnia na dzień odchodzi. Wiem,że to może być ciężkie dla kogoś kto dopiero zaczyna swoją "przygodę" z NN,ale im szybciej zastosuje się tę metodę, tym lepiej. Pogrążanie się w obsesjach do niczego nie doprowadzi, co zauważyłem po dwóch latach. Na niektóre pytania po prostu nie ma odpowiedzi....powodzenia

 

P.S

A i....jeżeli będą was zżerały wyrzuty sumienia, dyskomfort psychiczny, agresja, poczucie skrępowania i inne nienormalne stany-olejcie je i uwierzcie,że z czasem wszystko to osłabnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no właśnie, teoria brzmi pięknie.To co piszesz to dla mnie oczywiste :)ale b.trudno się do tego zastosować. Trzeba mieć dużo samozaparcia i wiary we własne siły.Super, że Tobie się udało ale nie wszyscy dadzą radę tą drogą. Ja np. nie. Uwielbiam sobie sama podcinać skrzydła, gnoić gdy próbuje chociaż zlekceważyć myśl, bombarduą mnie setki innych, które mnie gnębią.Muszę zacząc od własnego gniazda-od siebie żeby móc zwalczyć natręctwa :)

Jeżeli chodzi o mnie problem jest bardziej złożony.

niemniej wielkie graty, że dałeś radę!! =)

 

Pozdrawiam.W

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz mi też przez te dwa lata powtarzali,że po prostu trzeba przestać się tym przejmować. Nie mogłem tego pojąć.... Myślę,że dla każdego przychodzi taki moment, w którym wewnętrznie jest gotowy przeciwstawić się chorym myślom i przede wszystkim zyskuje przekonanie,że to tylko choroba,a nie rzeczywistość. Fakt, trzeba zacząć od siebie....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×