Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wypalenie zawodowe


Gość Wujek_Dobra_Rada

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

Jakie doświadczenia u was w tym temacie? Sam nie wiem, czy to u mnie efekt przewlekłego, złego samopoczucia, czy dobijam się, codziennie robiąc to czego ostatnio nie cierpię. Pytanie, czy coś sprawi mi radość? Lubię pracować, lubię jak przynosi jakiś efekt, ale teraz każda minuta, gdzie muszę ruszyć tyłek, to dla mnie katorga. Zastanawiam się, czy da się jakoś nakręcić, czy pozostaje tylko szukać innego zawodu, czy czekać na cud. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czym się zajmujesz i co robisz? To Twój zawód czy coś "pobocznego"? Zadowolony jesteś z zarobków i rodzaju obowiązków? Zazwyczaj jak nie ma zadowolenia z kaski to ciężko o motywację do działania. Powodów może być kilka. Może to być też deprecha.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jerzeli twoją pracą jest cos co kiedyś było, albo jest twoją pasją to nie ma mowy o wypaleniu zawodowym. niestety wiekszosć ludzi nie ma tego szczescia i musi robic coś co ich nie interesuje, a przynajmniej na tyle zeby czuc samorealizacje. Zarobki to też faktycznie motywacja no ale jak widac na przykładzie "wujka" niezawsze. Dodatkowo do zawodu trzeba sie dopasować temperamentem i osobowoscią bo to też ma istotny wpływ. Ktoś kto lubi być w sród ludzi, adrenaline i lubi jak coś sie dzieje dostanie p......ca pracując np w bibliotece :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może nie pasją, ale traktowałem to jako niezlą naukę przedsiębiorczości oraz szkoły życia. Pozatym strasznie mnie to jarało. Teraz moja osobowość i temperament jest całkowitym przeciwieństwem tego co robię. Nie mam już pomysłu jak siebie zmusić do działania, skoro wszystko jest ok, a jednocześnie strasznie się męczę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz moja osobowość i temperament jest całkowitym przeciwieństwem tego co robię. Nie mam już pomysłu jak siebie zmusić do działania, skoro wszystko jest ok, a jednocześnie strasznie się męczę.

 

 

To chyba może wyjaśnic twoje wypalenie zawodowe. Mam kumpla co jest przedstawicielem handlowym, i jest kozakiem w tym co robi, ale on ma talet do tego i umie wkręcać ludzi w różne żeczy. Na wycieczce szkolnej nakręcil wychowawczynie żeby zadzwoniła do matki i przsłała mu pieniądze na lekarstwa bo niby jest chory.

Ogólnie trzeba być Cwaniakiem żeby odnaleźć sie w takiej pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam fakt, że żalę się z takich rzeczy nie jest do mnie podobny. Ja też miałem talent do wkręcania, ale zdechło.

Zawsze umiałem sobie odpowiedzieć na większość pytań. To nie ja. Ja umarłem. Nie znam tego czegoś, co piszę pod moim nickiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Depresja to naprawde lipna rzecz. Ja też kiedys byłem kimś innym dopuki nie dopadły mnie moje problemy od tego czasu z nikim nie moge sie dogadać i tak mnie nikt nie zrozumie. W sumie to chcialbym mieć taki problem jak ty, Problem z wypaleniem zawodowym. tobie pomorze przynajmniej jakiś lekarz, a na moje problemy pomóc może chyba tylko beng beng :uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że tablety coś ruszą. Że przywczaje się do robienia czegoś i może kiedyś bez nich się uda? Nie chcę zbaczać z tematu.

Wypalenie zawodowe. Jak sobie z tym radzić. Bo zmuszanie się do byle pierdoły to chyba nie tak powinno być...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro z kasą jest ok, a wcześniej to co robisz sprawiało przyjemność to stawiałbym raczej na depresję. U mnie jest podobnie - też jestem handlowcem i w chwilach gdy się po prostu dobrze czuję to ten zawód daje mi wiele funu. Gdy czuję się gorzej muszę się zmuszać do wszystkiego i najczęściej nie wychodzi. :) Deprecha to jedno wielkie gówno.... Reasumując-na wypalenie to nie wygląda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może 2 w 1??... Witaj...ja jestem dokładnie w tym samym punkcie, tyle tylko, że leczę się od kilku m-cy na depresję. Obecnie podjęłam decyzję, że zmieniam pracę, bo inaczej bym zdzikła. Również jestem handlowcem, branża reklama itp. Ale od jakiegoś czasu zaczęłam się męczyć i wariować w tej robocie.. Niestety mnie kasa nie motywuje, żeby zostać. Ale wydaje mi się, że w pracy spędzamy masę czasu, chyba połowę życia prawie, więc musimy się jakoś z tego cieszyć..

Proponuję wrócić myślami do tamtych chwil, kiedy byłeś szczęśliwy i się spełniałeś-odpowiedz na pytanie szczerze przed sobą dlaczego tak nie jest?Weź kartkę, przedziel na pół na plusy i minusy i rozważ czy zmienić ją czy nie.

Albo...jeszcze możliwość beznadziejnej depresji(mam nadzieję, że nie), wtedy trzeba przeczekać i podleczyć chemicznie...

Powoli, małe kroki.. pozdrawiam ciepło :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wujek_Dobra_Rada, jakich alternatyw szukasz??w terapiè nie wierzysz..kazdy lekarz wg Ciebie to konowal..popatrz na listè lekow ,ktore brales w przeciàgu nie dluzszym jak 2 lata moze??masz rozregulowany organizm.Poczekaj cierpliwie na dzialanie lekow ktore teraz masz i zastanow siè moze nad jakàs sensownà terapià.

a z pracà jak z pracà-czasem trzeba siè troszkè zmusic-sam wiesz jaki masz zawod-specyficzny prawda? :smile: Depresja na pewno Ci w tym nie pomaga,zeby stac siè dobrym sprzedawcà.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam fakt, że żalę się z takich rzeczy nie jest do mnie podobny. Ja też miałem talent do wkręcania, ale zdechło.

Zawsze umiałem sobie odpowiedzieć na większość pytań. To nie ja. Ja umarłem. Nie znam tego czegoś, co piszę pod moim nickiem.

 

Ja pieprze....mam podobnie...

Kiedyś byłem mistrzem sprzedaży...handlowiec, kam, kierownik sprzedaży, dyrektor oddziału, dyrektor handlowy...

potem depresja...nie mogę się podnieść...już nie jest tak jak kiedyś

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anakonda, A co, zainteresowana jesteś? :mrgreen:

 

montechristo, Co porabiasz teraz?

 

 

Teraz jestem kierownikiem dwóch oddziałów w Wawie ale w polskiej firmie nie w korporacji jak do niedawna.

Kończe doktorat na SGH i szukam pracy - mam ostatni etap na Dyr. Handlowego

 

Jesteś z Poznania?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak. Ja pracuję, ale tylko cud mnie uratuje w utrzymaniu tej roboty. Zresztą nie jestem w stanie jej normalnie wykonywać.

 

 

Ja też. Stać mnie tylko na robieniu dobrego wrażenia.

Z innej beczki....znasz klub fever w Poznaniu?

 

możesz coś o nim powiedzieć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anakonda, A co, zainteresowana jesteś? :mrgreen:

 

 

wiesz co, po prostu chciałam się wczuć w Twoją sytuację... bo jeśli chodzi o finanse, to żona, dzieci do czegoś zobowiązują..

ok... w takim razie wstrzymuję się od udzielania sugestii..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak. Ja pracuję, ale tylko cud mnie uratuje w utrzymaniu tej roboty.

 

Mam podobnie. Od jakiegoś czasu żyję w permanentnym stresie, że mnie zwolnią, bo mam takie sygnały. Jakby problemów było mało:) Z powodu kłopotów z jasnością umysłu o dobre wyniki u mnie ciężko niestety. Pewnie utrzymam się do końca roku, ale już zaczynam na wszelki wypadek szukać innej roboty. Nie oszukujmy się - handlowiec z depresją szału nie zrobi. Może warto pomyśleć o przebranżowaniu się na cięższe czasy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

anakonda, A co, zainteresowana jesteś? :mrgreen:

 

montechristo, Co porabiasz teraz?

 

 

Teraz jestem kierownikiem dwóch oddziałów w Wawie ale w polskiej firmie nie w korporacji jak do niedawna.

Kończe doktorat na SGH i szukam pracy - mam ostatni etap na Dyr. Handlowego

 

A w jakiej branży działasz jeśli można?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×