Skocz do zawartości
Nerwica.com

Chemia i Trucizny w żywnośći !!


Rafalo

Rekomendowane odpowiedzi

Co sądzicie o tej całej żywności która jest faszerowana chemią i truciznami.Lekarze mydlą nam oczy że mamy przykładowo genetycznie skłonności do chorowania na taką czy inną chorobę itp.łysiejesz ? pewnie genetycznie , masz raka , ktoś w twojej rodzinie miał , pewnie to genetyczne..A ja uważam że problem tkwi w większości przypadków w żywności.Podtruwają nas i nic sobie z tego nie robią.Wszystkie te kontrole do spraw żywności są nic nie warte dopuszczają do sprzedaży pokarm taki którego świnia by nie zjadła a co dopiero człowiek.Musimy jeść to co nam każą ? nie mamy prawa dowiedzieć sie co znajduje się pożywieniu ? te informacje zą tajne.I nikt sie nie może ze to wziąć , to jest żałosne.Może macie jakieś swoje ulubione zdrowotne sprawdzone produkty.Czekam na wasze opinie i zamieszczam linka jak pewna kobieta opowiada o pewnym Kodeksie.Ja nazwał bym ten kodeks "kodeksem unicestwienia człowieka"

 

[videoyoutube=4lpxM1gwmCg&feature=related][/videoyoutube]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze, nie będziesz mi mówił co mam robić. Mój avatar - moja sprawa. Jeśli masz jakiś problem - uporaj się z tym.

Po drugie, pytałeś co MY sądzimy "o tej całej żywności która jest faszerowana chemią i truciznami". Wyraziłem SWOJĄ opinię. Oh, wybacz ekscelencjo, że nie wpasowałem się w Twoją egotyczną wizję świata.

 

W tej żywności może być nawet pół tablicy Mendelejewa. Mam to w dupie. Jest smaczna i to mi wystarcza. Bardziej żałosna jest spiskowa teoria dziejów i specjaliści z jutjuba, którzy uważają, iż posiedli wiedzę tajemną o niecnych uczynkach rządzących tym światem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też bym miał to w dupie co jem jakbym wyglądał jak ten gość z Twojego Avka :D .Wszystko było by mi jedno. Avek w pewnym sensie odzwierciedla nasz wizerunek to jak po częsci sie utożsamiamy lub nasze emocje.Widzę że masz w dupie wiele rzeczy , zdrowie i jak to nazywasz teorie spiskowe czym wcale nie muszą być.Zależy jak to postrzegasz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znalazł się psychoanalityk od siedmiu boleści. Idź głosić prawdy objawione o koncernach farmaceutycznych, gastronomicznych, środowiskach medycznych, masonerii, żydach i Bóg wie czym jeszcze. A ja tymczasem zjem sobie bardzo niezdrowego cheesburgera i popiję colą z kwasem ortofosforowym. Na zdrowie!

 

P.S. Z Twojego avatara mam wnioskować, że jesteś niedoszłym samobójcą, emo czy impotentem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie , że nie mogę patrzeć na Twojego avatara i jak słucham twoich wywodów to aż łape sie za głowę.Idź zjedz sobie tego Cheeseburgera.Ja nie chce tutaj nawracać świata co ma jeść i pisać ludziom menu na śniadanko , obiad i kolacje bo wszyscy umarlibyśmy z głodu gdybyśmy ślepo wierzyli i ufali w każde przekonania ludzi.Chciałem po prostu poznać wasze opinie i tyle.Nie musisz sie więc ze mną dochodzić bo nie o to chodzi w tym temacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę mi się czytać tego Waszego spamu, ale jak chcecie jeść bez chemii to sobie zainwestujcie we własne pole uprawne, grządki, itd. Inaczej się nie da i tyle w temacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Demagogia tego pokroju jest teraz modna w mass mediach bo jest sensacyjna dla masowego konsumenta. Toż to prawie jak nagłówek z onetu: "Popularny lek zabija!". A czymże jest ta złowroga CHEMIA? Wszystko co nas otacza to pierwiastki i związki chemiczne.

 

Zgadzam się z KeFaSem. Tyle w temacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Abstrahując od zaskakującego chamstwa w tym temacie - tak, żywność zawiera sporo substancji których bezpieczeństwo można poddać w wątpliwość - np. barwniki azowe czy aspartam.

 

Można studiować etykiety i rozważniej dobierać to co jemy. Jednak nie uciekniemy przed wszystkim.

Życie zabija i szkodzi zdrowiu - nie należny popadać w przesadyzm ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poczciwa niewiasto wybacz skromnemu słudze impertynencję i grubiaństwo, musieliśmy wszakże wyjaśnić z kolegą kilka spornych kwestii. ;)

 

... ależ rozumiem, rozumiem i nie mam żalu! :lol:

 

Z tego co się orientuję wiele substancji zostało dopuszczonych nawet jeśli miały działanie mutagenne na szczury - bo przecież człowiek nie przyjmuje tego w takich dawkach na kg masy ciała jakie zostały użyte w badaniach 8) a aspartam nie został zakazany, bo ten pomysł się nie spodobał diabetykom.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rafalo, przestań naskakiwać na ludzi, którzy mają inne zdanie od Ciebie.

robisz offtopic w swoim temacie bo Ci czyjaś wypowiedź nie spasowała :shock:

ogarnij się człowieku.

 

odnośnie chemii w żywności - założę się, ze większość z Was jak widzi literę alfabetu w składzie to od razu myśli, że to chemia... :mrgreen: otóż możecie się nieco zdziwić, bo niektóre E to naturalne barwniki i konserwanty, a nie chemia ;)

 

polecam tę stronę:

http://worekpomyslow.pl/porady/kulinaria/zywnosc/jak-czytac-sklad-produktow-1150

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Staram się unikać tego co ma w składzie różne Esyfy.

 

Tak swoją drogą to fascynujące że dopuszczone są do obiegu środki które są nawet wręcz rakotwórcze i to bez żadnych oznaczeń.

 

Na szczęście są przepisy które mówią, że np. do zup i sosów w proszku już nie wolno dawać konserwantów i co?

Nagle się okazało, że zupa/sos w proszku który kilka lat temu "musiał" mieć po kilka Eków nie potrzebuje żadnego.

 

odnośnie chemii w żywności - założę się, ze większość z Was jak widzi literę alfabetu w składzie to od razu myśli, że to chemia... :mrgreen: otóż możecie się nieco zdziwić, bo niektóre E to naturalne barwniki i konserwanty, a nie chemia ;)

Pamiętam takiego demota z jakimś Ekiem który pokazywał że go robią z jakichś takich uroczych skorupiaków :lol: .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przechodząc do meritum- a propos witamin i minerałów z apteki-nie przedstawiają one w zasadzie zadnych wartosci odźywczych..

 

te witaminy sa bezwartosciowe odzywczo,organizm ich nie przyswaja a jesli uda mu sie przyswoic cokolwiek z apteki to jedynie mikroelementy chelatowane i to jedynie w kilku procentach

Co za głupoty. :roll: Jak się zażywa np. połączenie Zn+Mg+B6 z apteki to jest różnica między braniem a nie braniem. Jak ktoś ma niedobory witaminy np B12 to nie każe się mu żreć produktów z B12 tylko ileś razy daje się zastrzyk z B12 i objawy choroby przechodzą...

Pelagrę się leczy zażywaniem dużych dawek PP a nie poprzez jedzenie orzechów...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pewnie, że lepsze są witaminy w naturalnej postaci - w pożywieniu...

ale jednak te syntetyczne na naturalnej bazie też się trochę przyswajają...

przykład - przez 3 tygodnie brałam B complex firmy Solgar - efekt: wyniki witaminy B12 i kwasu foliowego skoczyły mi na górną granicę normy. :D więc coś tam się przyswoiło i to nie mało. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Naturalne witaminy są bardzo wartosciowe ,ich ceny zaczynają sie od 100 zł.. pisałem o witaminach i minerałach syntetycznych ,tych pod którymi sie uginają pułki w aptekach,one sa bezwartosciowe odzywczo.

 

aaa... z tym to się zgadzam w 200%!!!!!!!!!!!

 

ja kupuję tylko te na naturalnej bazie, są drogie, ale warto...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta, to czego kiedy zjesz sztuczne związki chemiczne ze sklepu chemicznego to dostaniesz objawów zatrucia tymi pierwiastkami od nadmiaru? A niby się wcale nie wchłaniają...

 

Sól kuchenna też się nie powinna wchłaniać a wchłania się tak samo czy to naturalna czy sztuczna, bo to ten sam związek chemiczny...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajnie że ludzie zaczynają mieć świadomość tego ile warte są "witaminy" apteczne...

Znajoma lekarka opowiadała kiedyś jak jako studentka miała zajęcia jakieś gdzie uczyli się odczytu zdjęć RTG. Na jednym ze zdjęć było takie małe podłużne coś i żaden student nie umiał zgadnąć co to. Lekarz prowadzący te zajęcia oznajmił, iż jest to TABLETKA centrum, która zaraz opuści przewód pokarmowy. Była w takim stanie w jakim została połknięta, zatem nijak się nie przyswoiła...

Niestety warzywa i owoc obecnie też już nie posiadają tyle wartości odżywczych co kiedyś, ale to zawdzięczamy wszystkim opryskom, skażeniu gleby itd

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×