Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica spowodowała u mnie schizofrenie!


Kamilos_

Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Stwierdzono dzisiaj u mnie schizofrenie, gdy kilka dni temu diagnozę postawił psychoterapeuta nie wierzyłem... dziś potwierdził to mój psychiatra... naprawdę jestem w szoku! Nie wiem co mam robić, leczyłem się 3 lata na nerwice lękową.

Panicznie bałem się schizofrenii, ale mój terapeuta mówił że jej nie mam, że to że mam nerwice nie musi od razu oznaczać iż jestem schizofrenikiem. Przekonywał mnie na tych wszystkich sesjach żebym sobie nie wmawiał tej choroby i wogóle.

Kilka dni temu gdy przyszedłem do niego, zachowywał się jakby dziwnie, od razu wiedziałem, że coś jest nie tak. Usiadł na fotel i stanowczym ale spokojnym głosem powiedział, że jednak mam schizofrenie.

Zamurowało mnie, aczkolwiek dodał iż są szanse na to, że będę mógł w miarę normalnie funkcjonować, pod warunkiem przyjmowania leków.

Zdenerwowałem się, miałem do niego żal, bo przecież mówił, że nerwica nie oznacza schizy.

 

On jednak powiedział, że około 20-40 % zachorowań na schizofrenie jest spowodowana właśnie przez nerwice... bo podczas lęków coś w mózgu się dzieje nie tak i to prowadzi do schizofrenii tak wskazują najnowsze badania na zachodzie. I mówił też żebym się nie martwił bo nie tylko mnie to spotkało, powiedział że tak kończy dużo "nerwicowców".

Dodał do tego iż jego obowiązkiem jako psychoterapeuty było zapewnienie że nie zachoruje na schize bo na tym ma opierać się właśnie terapia u "nerwicowców", którzy mają tendencje do wmawiania sobie tej choroby.

 

Dodam tylko, że nie słyszałem głosów, nie miałem większych urojeń!!! Schizofrenia wcale nie musi przejawiać się omamami, urojeniami to tylko taki mit, ważne są pozostałe objawy negatywne!!!!

Także, zachęcam wszystkich chorych na NL, żeby nie bagatelizowali żadnych objawów, i wzieli się za leczenie nerwicy, zanim skończy się tak jak u mnie...

Oczywiście nie mówie że wszyscy mają schizofrenie, więc nie wkręcajcie sobie hehe, ale warto zawsze " dmuchać na zimne"

 

POZDRAWIAM SERDECZNIE

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zmień człowieku terapeutę jak miałbyś schize to nie kumałbyś że coś źle robisz założyłeś konto piszesz drugiego posta więc najpierw poczytaj potem pisz bzdury i nie strasz innych !!!!!!!!!!!!!!!!!

Pieprznij się w łeb człowieku zanim coś napiszesz. Przed wszystkim CZY JA TU KOGOŚ STRASZĘ?

Skąd wiesz, że nie kumałbym co robię? Osoby ze schizofrenią są często świadome swojej choroby, i żeby zdiagnozować schizofrenie nie trzeba wcale mieć omamów ani urojeń.

Może źle skonstruowałem swoją wcześniejszą wypowiedź że nerwica wywołuje schize, chodziło mi o to że wyzwalaczem może być jakieś traumatyczne, wydarzenie, nadmiar stresu i że objawy podchodzące pod nerwice, które czesto zbyt szybko przypisuje się nerwicy, mogą być początkiem schizofrenii. U mnie właśnie tak było niby stwierdzili nerwice, a dziś dowiedziałem się ze mam schizofrenie, która przebiegała pod postacią nerwicową do tej pory. Dlatego napisałem, żeby ludzie z nerwicą nie bagatelizowali żadnych objawów i nie wmawiali sobie że schizofrenia to tylko omamy i urojenia, bo ta choroba może przebiegać jako forma "pseudonerwicowa".

 

Cytując z wikipedi:

"Istnieją "pseudonerwicowe" formy schizofrenii, w których na pierwszy plan wysuwają się objawy hipochondryczne, neurasteniczne, anankastyczne czy histeryczne. W takim wypadku ciężko odróżnić schizofrenię od nerwicy. Jedynym objawem różniącym te choroby może być poczucie inności i obcości oraz mniej lub bardziej zaznaczona dziwaczność skarg zgłaszanych przez chorego. Oprócz dziwaczności zdarza się, że chory odczuwa wewnętrzną pustkę z zaznaczeniem przewagi objawów negatywnych nad objawami wytwórczymi."

 

TAKŻE JEŻELI KTOŚ ZROZUMIAŁ TO POD TYM KĄTEM ŻE NERWICA WYWOŁUJE SCHIZOFRENIE TO JEST TO BŁĄD, NERWICA NIE WYWOŁUJE SCHIZOFRENII. CHCIAŁEM WAS PO PROSTU OSTRZEC ŻE SCHIZOFRENIA MOŻE PRZEBIEGAĆ POD POSTACIĄ NERWICOWĄ TAK JAK TO BYŁO U MNIE.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kamilos_, Schizofrenia , ktora przebiegała pod postacią nerwicową?

Bez komentarza.

 

Nerwica lękowa czy zaburzenia lękowo - depresyjnenie nie przejdą w zaburzenia, których całe spectrum zachowań to schizofrenia. Może od samego początku niedokladnie Cię zdiagnozowano.

 

Poprosiłabym o literaturę i odwołanie się do najnowszych badań, o których wspominałeś.

Napisałeś też,że nie miałeś większych urojeń. Tzn. mniejsze urojenia miałeś? Jaka miarą są mierzone te urojenia, skoro je ważysz?

 

Co do dmuchania na zimne zgodzę się.Żadne z zaburzeń od tak sobie nie przejdzie, wymaga leczenia psychoterapeutycznego/i/lub psychiatrycznego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kamilos_, Schizofrenia , ktora przebiegała pod postacią nerwicową?

Bez komentarza.

 

Nerwica lękowa czy zaburzenia lękowo - depresyjnenie nie przejdą w zaburzenia, których całe spectrum zachowań to schizofrenia. Może od samego początku niedokladnie Cię zdiagnozowano.

 

Poprosiłabym o literaturę i odwołanie się do najnowszych badań, o których wspominałeś.

Napisałeś też,że nie miałeś większych urojeń. Tzn. mniejsze urojenia miałeś? Jaka miarą są mierzone te urojenia, skoro je ważysz?

 

Co do dmuchania na zimne zgodzę się.Żadne z zaburzeń od tak sobie nie przejdzie, wymaga leczenia psychoterapeutycznego/i/lub psychiatrycznego.

 

Kobieto :!: przecież napisałem w powyższym poście ( wkleiłem cytat) że jak najbardziej istnieje schizofrenia tzw. pseudonerwicowa, która może wcale nie dawać żadnych objawów pozytywnych schizofrenii i można pomylić ją z nerwicą tak jak w moim przypadku.

Nie posiadam żadnej literatury oparłem się tylko i wyłącznie na słowach lekarza, jemu chodziło o to, że traumatyczny lęk może przyczynić się do schizofrenii!

Już tłumaczyłem w powyższym poście, że źle napisałem pierwszą swoją wypowiedź w tym temacie, czytałaś mój wcześniejszy post :?: Przecież pisałem, że u mnie od początku była schizofrenia, która objawiała się pod postacią nerwicową.

 

I tak jak mówisz nerwica lękowa nie przejdzie w schizofrenie, ale w żadnym wypadku jej nie wyklucza. Każdy może zachorować, bez względu na to czy ma nerwice czy nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Także, zachęcam wszystkich chorych na NL, żeby nie bagatelizowali żadnych objawów, i wzieli się za leczenie nerwicy, zanim skończy się tak jak u mnie...

Zasugerowalam się Tymi słowami.

 

I tak jest dla mnie tutaj wiele niejasności.

No, ale to już mój problem.

I nie denerwuj się tak.

 

Czyli co?Leki? Podstawowe leczenie to tylko farmakoterapia?

Ile czasu Cię diagnozowano i za pomocą jakich narzędzi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kamilos, troche ci zazdroszcze że twój terapeuta nie ściemnia. Przynajmniej możesz starać się o rentę, a nie wciskają ci kitu że "pobierze pan antydepresanty i będzie dobrze".

 

-- 21 maja 2011 --

 

Kamilos, szczerze mówiąc interesuje mnie temat tej schizy pseudonerwicowej, odezwe sie na priv.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kamilos_, oni nic nie czają :mrgreen: (w większości) schizofrenia ma podłoże genetyczne - to jest fakt, wiedza ogólna. ileś procent ludzi na całym świecie jest w grupie ryzyka. wpływa na to mnóstwo czynników. ostatnie badania: zapadalność na schizofrenie u osób z grupy ryzyka w zależności od wychowania: w rodzinie gdzie wystąpiła schizofrenia lub w takiej gdzie jej nie zarejestrowano. próba - dzieci z domów adopcyjnych. te które trafiały do rodzin ze schizą miały ~10% większą szansę na zachorowanie. również u dzieci spoza grupy ryzyka zachorowalność był większa. więc wychowanie, emocje, substancje psychoaktywne, trauma. wszystko co sobie wymyślicie. może nerwica była u Ciebie wyzwalaczem, a może faktycznie od samego początku to była schizofrenia, tylko w nietypowym przebiegu. może Twój lekarz się myli. może. ja tego nie wyjaśnię. schizofrenia może mieć wiele przebiegów. nieskończoność zestawów objawów pozytywnych i negatywnych. podejrzewam, że sporo osób przemierza ten świat nawet nie zdając sobie sprawy z tego, że są chorzy. na schizofrenię naturalnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kamilos może twój terapeuta ma schize pomóż lepiej ty jemu niż on ma tobie grzebać w głowie i niepotrzebnie dołować

 

czytałem dużo książek żeby zrozumieć nerwice i artykułów i nie spotkałem się o nerwicy przebiegającej w schizo a raczej tylko lęk przed zwariowaniem prościej dereal i deperson tzw. matrix poczytaj forum to sam postawisz sobie diagnoze bo często terapeuci ziewają jak idziesz do nich na spowiedź pozdr

 

-- 21 maja 2011, 13:38 --

 

Psman proszę Cię zadrościsz schizo ???? Nie!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LUDZIE :!::!::!: Czy wy rozumiecie w ogóle co ja pisze? Ja nie mowie że nerwica przechodzi w schizo tylko, że schiza może przebiegać pod postacią nerwicową :!::!::!:

 

Zgadzam się. Zdarzają się przypadki że początki schizofrenii dają identyczne objawy jak nerwica lękowa, wtedy często leczenie jest błędne, bo nie ma jeszcze właściwych objawów. Kiedyś czytałam że takie nerwicowe stany w schizofrenii trwają krótko, ale jak widać na Twoim przykładzie trwało to kilka lat. Nie ma w tym nic odkrywczego i nie mam pojęcia dlaczego koledzy i koleżanki tak się burzą, nie od dzisiaj jest to wiadomym. Tak samo nie rozumiem postów typu 'jakbyś miał schizę to byś nie czaił i byś tu nie pisał'- proponuję troszkę zgłębić temat tej przykrej choroby i chociażby zajrzeć na forum dla schizofreników aby zauważyć, iż wielu z nich świetnie zdaje sobie sprawę z choroby i jest świadomymi ludzmi- ci którzy nic nie czają są już w poważnym stadium. Ja Cię autorze zrozumiałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pinkii - dokładnie o to mi chodziło, podpisuje się w 100% pod tym postem, chyba jako jedna z nielicznych osób zrozumiałeś/aś co miałem na myśli

 

PS. Od wczoraj przeglądam to forum, i naprawdę jestem bardzo negatywnie zaskoczony jak tutaj traktuje się osoby chore na schizofrenie... szczególnie wątek "strach przed schizofrenią" mnie przeraża. No nie do pomyślenia ... wy uznajecie ludzi ze schizofrenią za kogoś gorszego od was :?::?: hahah

 

Dziękuje i proszę administrację o zamknięcie tego tematu, bo ja mowie swoje a wy dalej swoje ( prócz pinkii)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kamilos_, A ja zauważam taką jedną rzecz u Ciebie...oczywiście mogę się mylić.

Osoby, które dyskutowały z Tobą i nie zgadzały się z Twoim zdaniem....bo mają też przecież taką mozliwość,żeby wyrazić swoją opinię.........traktujesz.....tak jak traktujesz.

Zaś osobę/osoby, które Cię popierają traktujesz jako sprzymierzeńców, reszta....na odstrzał......prosisz administrację o zamknięcie tematu.

Pinkii pojawiła się tu przeczytawszy juz parę postów. Ciekawe co by napisała i czy by zrozumiała co masz na myśli ....odpisując do Ciebie jako pierwsza osoba.

Uważam,że inni też powinni się wypowiedzieć w tym temacie.

Zauważ też,że poźniej rozwijałeś temat, z każdym następnym postem. Więc im dłużej do końca tematu....tym każdy wiedział co miales na myśli.

Naucz się liczyć z opinią innych ludzi, których wcale nie musisz do siebie brać. Po to jest to forum. Tu się dyskutuje i wymienia się swoje zdania, zadaje się pytania.

 

 

Kamilos_, I kto Tobie napisał,że osoby ze schizofrenią traktuje się tutaj "inaczej-gorzej"??????? To Ty tak myślisz. To Ty tak siebie traktujesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jak ja traktuje osoby, które nie zgadzają się z moim zdaniem? Jakich sprzymierzeńców? :roll:

Napisałem tylko, że zgadzam się z opinią Piniki, bo chodziło mi dokładnie o to co on/ona napisał/a.

Ja wcale nie chciałem, kontynuować tego tematu, ale zostałem zmuszony poprzez źle sformułowanego przez siebie pierwszego posta w tym temacie, bo zaczeła się nagonka że co ja w ogóle pisze że, jakbym miał schize to bym tutaj nie napisał itp, itd.

 

Monika1974, nikt mi nie napisał, wywnioskowałem to po przeczytaniu wątku " strach przed schizofrenią" jak ludzie na tym forum traktują takie osoby, przeczytałem kilkanaście stron i wyszedłem z tematu bo mnie normalnie szlak trafia...

 

I wreszcie, ja nie napisałem tutaj własnej opinii, przytoczyłem po prostu oczywisty FAKT, podałem źródło że istnieje nerwicowa forma schizofrenii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kamilos_, Ale sprawa się już wyjaśniła o co Tobie chodziło.

Terapeuta poprostu nie wycelował od samego początku w diagnozę u Ciebie i tyle.

Wierzysz mu?

NIe chcesz potwierdzić tej diagnozy?

A co do innych ludzi......ich opinii...powiem tak: Poprzez niedoświadczenie takich sytuacji poprostu mają prawo nie znać na czym polega to zaburzenie. NIeliczni tylko wykazują chęć by starać się chociaż zrozumieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

LUDZIE :!::!::!: Czy wy rozumiecie w ogóle co ja pisze? Ja nie mowie że nerwica przechodzi w schizo tylko, że schiza może przebiegać pod postacią nerwicową :!::!::!:

 

Chyba tylko ja Cię tu rozumiem, nie wiem tylko czy to dobrze czy źle bo tak jak pijak dogada się z pijakiem tak... Ale obym się mylił ;) Czytałem trochę o schizie jako takiej, także tej prostej (bez omamów i urojeń), paranoi i parafrenii, wielu autorów przypisuje właśnie zalążki tej choroby nie tyle zaburzeniom nerwicowym- jak to zinterpretowaliście słowa autora tego wątku- co właśnie pseudonerwicowym które przy początku i stosunkowo łagodnym przebiegu choroby, do złudzenia je przypominają...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mowie że nerwica przechodzi w schizo tylko, że schiza może przebiegać pod postacią nerwicową :!: :!: :!:

 

W takim razie tytuł tego tematu - wprowadza ludzi w błąd o czym potrzeba jasno powiedzieć. Bo naprawdę ktoś może zacząć się bać, ba, powaznie zaostrzyuć już sitniejące lęki i strachy przed chorobą. Jasno rzecz trzeba, że nerwica nie prowadzi do schizofrenii i ma z nią niewiele wspólnego.

 

Po drugie: warto dokopać się do Kępińskiego w sieci, który wyraźnie opisuje czym są nerwicowe początki schizofrenii. Nerwicowe początki schizofrenii już są schizofrenią. Dobry lek. psychiatra nie zdoła pomylić tych dwóch jakże różnych chorób. Kamilos, prawdopodobnie Twój lekarz zechciał Cię nieco poobserwować, wszak nie można prosto z mostu bez upewnienia, bez wycelowania leków i oceny Twojej reakcji na nie postawić z marszu jakiejś diagnozy. A, że coś powiedzieć potrzeba, mówiono o zaburzeniach lękowych, których wcześniej do niczego nie zaklasyfikowano, bo nie było jeszcze wiadomym do czego to zaklasyfikować. Warto jeszcze pamiętać, że psychiatra nie musi od razu dzielić się z pacjentem swoimi "podejrzeniami" ani tym, co zapisuje w notatkach.. To tak, jak np. do laryngologa przychodzi pacjent z bólem gardła. Na wejściu wiadomo, że gardło boli - jednakże do ostatecznej diagnozy z jakiego to powodu - potrzeba szeregu badań i obserwacji. Na recepcie zapisuje się "przewlekłe bóle gardła", a przyczyny szuka dalej. Tak zapewne było z Twoją "nerwicą".

 

pseudonerwicowym które przy początku i stosunkowo łagodnym przebiegu choroby, do złudzenia je przypominają...

 

Do złudzenia to może niekoniecznie - ale są "podobne". Dlatego, że np. występuje lęk - z taką oto różnicą, że lęk nerwicowca będzie lękiem ze świadomością jego irracjonalności i zachowaniem krytycznego oka u schizofrenika zaś: ów lęk będzie od samego początku "dziwaczny" a wszelkie sugestie, że jest nienormalny i wymaga diagnostyki będą negowane. Nawet jeśli zachowuje się jakaś krytykę wobec objawów - jest to w dalszym ciągu szczątkowy krytycyzm (niepełny "wgląd" w chorobę).

 

Żeby wiec wątpliwości nie było, potwierdzam słowa innych powyżej: NERWICA nie prowadzi do schizofrenii, sama w sobie nie ma z nią NIC wspólnego a ewentualnym elementem wspólnym dla nerwicy i schizofrenii jest lęk czy natręctwa - które psychiatra już w wywiadzie oceni, czy są typowo "schizofreniczne", czy nie. Jeśli u Kamilosa stwierdzono schizofrenię, w wywiadzie musiało być "coś", co dało taki trop. Sam lęk, sama hipochondria, strach przed chorobą, natręctwa czy depresja nie jest powodem ani do podejrzewania ani tym bardziej do diagnozy schizofrenii prostej czy jakiej tam jeszcze. . (przynajmniej ja o diagnozowaniu tej choroby w takich przypadkach w życiu nie słyszałam a nie żyję od wczoraj :-) ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wy uznajecie ludzi ze schizofrenią za kogoś gorszego od was :?::?:

nie nie, oni się po prostu boją. ludzie się boją, bo w ich wyobrażeniu schizofrenik rozmawia z żelazkiem, maluje odchodami po ścianie sześciokąty i biega z siekierą wołając "niech ktoś złapie tę choinkę!". jest niebezpieczny i nieobliczalny. jest jak speed niebezpieczna prędkość, jak już wpadnie w schizę, jest nie do powstrzymania. prawda jest zupełnie inna. znam osoby chore na schizofrenię i żadna z nich nie narysowała kupą choćby kreski na ścianie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyczyną wielu chorób jest stres. Chorób fizycznych jak i psychicznych.

 

Zdaje się że schizofrenię może uaktywnić długotrwały stres. Zresztą długofalowy stres może uaktywnić też inne choroby, jak właśnie nerwicę, choroby psychosomatyczne itd.

 

http://pl.wikipedia.org/wiki/Etiologia_schizofrenii

Mieszkanie w zurbanizowanym otoczeniu zostało konsekwentnie wykazane w badaniach jako czynnik ryzyka schizofrenii. Niekorzystne aspekty socjologiczne również stanowią czynniki ryzyka; należy do nich ubóstwo, migracje związane z niepowodzeniami, dyskryminacja rasowa, dysfunkcja rodzin, bezrobocie lub trudne warunki mieszkaniowe. Doświadczenie w dzieciństwie nadużycia lub traumy też stanowi czynnik ryzyka. Rodzicielstwu nie przypisuje się odpowiedzialności za schizofrenię, ale dysfunkcjonalne relacje w połączeniu z brakiem wsparcia mogą się przyczyniać do zwiększenia ryzyka.

 

-- 22 maja 2011, 11:25 --

 

A co do ciebie Kamilos_, zrobiłabym to co ktoś napisał, pójdź do innego lekarza dla potwierdzenia. To dość poważna diagnoza w końcu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rodzicielstwu nie przypisuje się odpowiedzialności za schizofrenię, ale dysfunkcjonalne relacje w połączeniu z brakiem wsparcia mogą się przyczyniać do zwiększenia ryzyka.

nie do końca. wychowanie w rodzinie, w której występowały przypadki schizofrenii lub któreś z rodziców chorowało, zwiększa prawdopodobieństwo zachorowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×