Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nie mam już siły...


apolonja

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, jestem tu nowa. W skrócie.. leczyłam się na nerwicę kilka lat temu- chodizła do psychoterapeuty.. teraz mieszkam zagranicą. Mam depresję, blam ostatnio w Pl i dostałam citabax(nie wiem czym ogę pisać nazwy leków). mam 6-m synka i zdecydowałam się nie brać leków i go karmić.. teraz żałuję. Od jakiegoś czasu nachodza mnie myśli że mogę zrobić małemu krzywdę.. NIe chcę, kocham Go nad życie!!! NIe wyobrażam sobie.. ale nachodzą mine tak straszne myśli, że boję isę o niego... im bardziej się nakręcam tym bardziej zaczynam wierzyć że jestem szalona!!! Przecież to inc by mi nie dąło jego śmierć!!! Dlatego tak się boję, że zastanawiam się czy zanim nie stanę się wariatką doszczętną... czy się nie zabić.. boję się o dizecko!!!! Wiem, że jak będę się nakręcać to będzie jeszcze gorzej ale nie mam pomysłu co robić, jak wraca M jest okej, mam się do kogo odezwać przytulić. Jednak gdy do 15 jestem z dizeckiem sama to boję isę że stracę rozum... Nakrecam spiralę...mogłabym cąły dizen spać i płakać. Kocham mojego maluszka. Kocham nad życie!!! czekam aż przyjadą teście w wykupionymi lekami tymi na depresję, mam ziołowe na uspokojenie.. odstawię dizecko od piersi i zacznę brac.. ale czy to pomoże.. a jak nie!!! Boże przepraszam Was... sami zmagacie się z tym samym problemem ale może ktoś przeszedł to co ja...Pozdriawam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To są leki, które rzeczywiście mogą zaszkodzić małemu dziecku? Nie znam się na tym, ale wydaje mi się, że powinny istnieć leki nie mające wpływu na zdrowie karmionego dziecka. Choćby leki na depresję poporodową, ich ślad można wykryć w organizmie dziecka, ale mu nie szkodzą. Chyba. Omówiłaś tą kwestię ze specjalistą?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od jakiegoś czasu nachodza mnie myśli że mogę zrobić małemu krzywdę.. NIe chcę, kocham Go nad życie!!! NIe wyobrażam sobie.. ale nachodzą mine tak straszne myśli, że boję isę o niego... im bardziej się nakręcam tym bardziej zaczynam wierzyć że jestem szalona!!!

 

Nie jesteś szalona. To nerwica natręctw.

 

Obsesje, w których motywem przewodnim jest agresja:

U pacjenta spontanicznie mogą pojawić się myśli dotyczące skrzywdzenia, pobicia czy zranienia kogoś. Myśli te mogą dotyczyć osób obcych (np. mijanych na ulicy) jak również bliskich osób co dodatkowo powoduje zwiększenie cierpienia u chorego. Myśli mimo pojawienia się u pacjenta nie są przez niego realizowane, dlatego osoba cierpiąca na obsesje nie stanowi zagrożenia dla siebie i otoczenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×