Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samotność


ixi

Rekomendowane odpowiedzi

9 godzin temu, Peter88 napisał:

pierwsze lepsze źródło:

no właśnie, pierwsze lepsze :P 

9 godzin temu, Peter88 napisał:

Swoją drogą ciekawe, czemu akurat ta grupa jest ostatnia

bo tak napisali :D  albo po prostu są to najrzadsze przyczyny sam sobie wybierz co ci bardziej pasuje xD

Edytowane przez KotJaroslawa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.09.2018 o 21:22, Agnieszka_Kk napisał:

Ja mam znajomych, a mimo to odczuwam często pustkę, samotność. Sama nie wiem dlaczego.. Trudna jest taka samotność.

Przeczytaj moje 2 poprzednie posty dosłownie kilka postów nad Twoim. Ja odczuwam samotność prawie cały czas i znajomi czy rodzina nie potrafią tego zmienić.

 

W dniu 26.09.2018 o 22:54, Peter88 napisał:

Dokładnie, ale widzisz - z drugiej strony trafić na odpowiednią osobę, to teraz jak 5 w totka. 

Mamy głupie czasy i ludzie patrzą tylko na $$$ i na to jak się popisać przed innymi. Związki czysto z miłości są w zasadzie nie spotykane. Większość związków to związki z "rozsądku" szeroko pojętego. Przykład dla części facetów to opłacalne pod względem popędu, a dla kobiet pod względem finansowym. Nie sądzę, że każdy związek się na tym opiera lecz jest ich coraz to więcej. Nie raz słyszy się teksty "jestem z Nim do czasu aż nie spotkam lepszego, bogatszego czy przystojniejszego". Wiadomo nigdy nie mam na myśli stu procent, ale spotyka się to coraz częściej. Myślę, że ma to też wpływ na ilość rozwodów w ostatnim czasie. Kiedyś z miłości ludzie żyli ze sobą faktycznie na dobre i na złe teraz kiedy przestają dostrzegać korzyści zaczynają się skoki w bok czy po prostu poszukiwania nowych korzystniejszych "związków".

Co do wpływu witamin i tarczycy na depresje to moja mama była leczona na depresje przez ponad rok po czym okazało się, że ma problemy z tarczyca. Kilka tygodni po podaniu leków na tarczyce problemy zniknęły i nie powróciły od kilku lat.

Edytowane przez kazashi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@kazashi mam podobne spostrzeżenia. Potem założy taki jeden i jedna konto na fb i foty jak to oni się nie kochają.

Włączasz tv, gdzie na potęgę emisja paradokumentalnych badziewii, które są naszym społeczeństwem przedstawionym w krzywym zwierciadle. Jescze ci jakiś napisze, że te produkcje to jest rozrywka dla ludzi styranych pracą, kurwa, jaka rozrywka? moja matka też to ogląda i powiem ci, że mnie huj strzela, tego sie nei da oglądać  po obaleniu 0,5 czystej nawet, bo jeszcze wyjebiesz telewizor. Też mnie to boli, że moja matka się tym "rozrywa", znając jej upodobania z przeszłości widzę jak cofa się w rozwoju. Przykre to jak cholera. Kiedyś były też seriale, tasiemce, ale te seriale z lat 90-tych to jednak jakiś poziom trzymały (oczywiście mam na myśli seriale obyczajowe, nie sensacyjne-to inna para kaloszy), ostatnio przypadkiem trafiłem na yt na kultowy serial mojego dzieciństwa-matki, żony i kochanki, aż mi się zrobiło żal, za tamtą rzeczywistością. Wiesz co, kiedyś ktoś napisał taki komentarz, że w tamtym czasie, może byliśmy biedniejsi ale byliśmy szczęśliwsi, relacje międzyludzkie były zdrowsze i co z tego kurwa zostało? Sam mam sytuację w rodzinie ciulową, i  w dalszej rodzinie też-matka nie gada z synem, siostra z bratem itp. Idźcie wy wszyscy w pizdu...niech w końcu przypierdoli asteroida, bo ta cywilizacja na prawdę przechodzi samą siebie. Jeśli istnieje Bóg i na to patrzy to już szykuje nam kolejny potop, ciekawe tylko kto znajdzie się na arce lol

Co do tej tarczycy, to właśnie potwierdza, to co napisałem wcześniej, należy wyeliminować wszystkie przyczyny będące powikłaniami chorób czy niedoborów witamin czy makroelementów a dopiero na koniec sięgnąć po antydepresanty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Peter88 napisał:

Co do tej tarczycy, to właśnie potwierdza, to co napisałem wcześniej, należy wyeliminować wszystkie przyczyny będące powikłaniami chorób czy niedoborów witamin czy makroelementów a dopiero na koniec sięgnąć po antydepresanty.

ja nie wiem czemu tutaj tyle osób tworzy jakieś teorie spiskowe że to wina nie wiadomo czego xD, pierwsze co to właśnie miałem robione wszystkie podstawowe badania aby wykluczyć powody organiczne :P  u mnie w okolicy są chyba jacyś cudowni lekarze xD

Edytowane przez KotJaroslawa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Peter88 napisał:

Wiesz co, kiedyś ktoś napisał taki komentarz, że w tamtym czasie, może byliśmy biedniejsi ale byliśmy szczęśliwsi, relacje międzyludzkie były zdrowsze

ta, jasne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przydałoby się bardziej rozkręcić ruch na tym forum albo chociaż w tym dziale i temacie.

ja powoli próbuję wychodzić do ludzi, wpierw spotykam się co parę dni z przyjaciółką, następnie muszę z kimś jeszcze
by zapanować nad swoją sztywnością, nerwowością, po prostu odalienować się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Elme napisał:

 Coraz bardziej leki zaczynają działać. Zaczynam odczuwać samotność.

Zagaduję do kobiet, ale nic z tego nie wychodzi :(

to dobrze, że jeszcze działasz w tym temacie, że nie zobojętniałeś, czyli nie jest z tobą tak źle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Dragon Ball napisał:

@dr. Psycho TrepensWyleczyłeś się z niemocy i braku energii do życia?

niestety nie, to jest raczej zobojętnienie i rezygnacja, nie wiem czy lekami da się to naprawić.

być może niedługo zamienie Klomi na Wenlafaksyne, moze trzeba czegos nowego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, KotJaroslawa napisał:

ja nie wiem czemu tutaj tyle osób tworzy jakieś teorie spiskowe że to wina nie wiadomo czego xD

Kto? jakie teorie spiskowe?, co wina nie wiadomo czego?, jakie badani robiłeś?.

Pisz konkretnie albo nie zawracaj gitary.

konkretnie, jakie badania miałeś? badałeś TSH?

Cudownych lekarzy?

Znam ja tych konowałów. Dwa przykłady: kiedyś poszedłem ze szmerami w oskrzelach, to mi przepisał Pan doktór duomox 1000, 3 x dziennie, po 2 tyg. czułem się jak gówno.

Jak skręciłem kolano, chirurg, w przychodni, zrobił mi opatrunek, przepisał jakąś maść i kazał przyjść na miesiąc, grożąc, że jak będzie źle, to wsadzi mi całą nogę w gips (debilizm). Dopiero po 7 latach, kiedy nie mogłem już chodzić, poszedłem do szpitala, mając to szczęście trafiłem na dobrego ortopedę - od razu stwierdził niestabilność i zlecił artroskopię, która wykazała zerwanie więzadła.

Edytowane przez Peter88

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@dr. Psycho Trepens Jeżeli to Twoja pierwsza przygoda z wenlą to jak najbardziej powinna pomóc, bardzo dobrze się w tej materii spisuje z mirtazapiną.

Ja na następnej wizycie będę cisnąć psycho o wysokie dawki. Bo wizyta co 3 miechy, człowiek nie chce samemu zwiększać tylko siedzi jak ten kołek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Dragon Ball napisał:

@dr. Psycho Trepens Jeżeli to Twoja pierwsza przygoda z wenlą to jak najbardziej powinna pomóc, bardzo dobrze się w tej materii spisuje z mirtazapiną.

Ja na następnej wizycie będę cisnąć psycho o wysokie dawki. Bo wizyta co 3 miechy, człowiek nie chce samemu zwiększać tylko siedzi jak ten kołek.

Wiem o tym popularnym miksie, wpierw myślę że lepiej bym solo sprawdził Wenlafaksynę. Brałem ją już 2 razy, częściowo pomagała, ale lata minęły sytuacja jest inna i może teraz będzie mi na niej lepiej. Obym tylko nie był już przyzwyczajony do siły działania Klomipraminy, tak że Wenla może się okazać po prostu słaba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Peter88 napisał:

konkretnie

przychodzę do mojego rodzinnego i mówię co mi jest :P, i pierwsze co krew, tarczyca i tym podobne sprawy, następnie chciał mnie wysłać na EEG, rezonans głowy xD i jeszcze tyle rzeczy mi zaproponował że do dziś bym się diagnozował :D ale po tym jak mi wyszły wszystkie podstawowe badania idealnie mówię, paaaanie dawaj mi to skierowanie do psychiatry xD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.10.2018 o 22:04, Peter88 napisał:

Znam ja tych konowałów. Dwa przykłady: kiedyś poszedłem ze szmerami w oskrzelach, to mi przepisał Pan doktór duomox 1000, 3 x dziennie, po 2 tyg. czułem się jak gówno.

Ja jestem alergikiem i mimo, że lekarze o tym wiedzą to wiele razy nawet w szpitalu dostawałem leki na które jestem uczulony bo miałem wpisaną nazwę antybiotyku, a że inny ma ten sam składnik to po co to sprawdzić. Nie obwiniam lekarzy bo na oddziałach SOR itd jest ich po prostu zbyt mało i nie da się wszystkiego kontrolować. To samo z zębami każdy ma inne podejście i pomysł na leczenie, a mam z tym problemy ze względu na alergie nie trzymają się ani kanałówki ani większość leków-uczulenia. W końcu tracę coraz to kolejne zęby, ale mało kto leczy tym sposobem który był sprawdzony chcą to robić po swojemu bo tak "jest lepiej". Przez 3 pierwsze wizyty na SOR byłem leczony na neuralgie żebrową np poltramem, dopiero za 4 razem Pani stażystka zasugerowała żołądek i stan zapalny przełyku itd. Po badaniach okazało się, że miała racje. Co z tego wynika?

 

W dniu 1.10.2018 o 20:14, Peter88 napisał:

edyś były też seriale, tasiemce, ale te seriale z lat 90-tych to jednak jakiś poziom trzymały

Kiedyś zdradzał ktoś kogoś, a teraz każdy każdego po czym wraca do początku. Mimo wszystko trzeba brać się za siebie i próbować coś zmienić inaczej nie damy sobie nawet szansy, a ja nie chce do końca życia siedzieć w samotności. Od kilku dni znów mam lekką poprawę samopoczucia, ale mimo to szukanie kogoś normalnego do rozmowy przez internet to ciężka sprawa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nienawidzę ludzi i bym wszystkich pozabijał. Mam dosyć tego zjebanego życia. Wszystko dosłownie wszystko mnie już wkurwia. Przestałem patrzeć na te kurwiszony które mnie mijają na ulicach. Mam dosyć wszystkigo, gdybym miał siłę i pistolet zajebałbym wszystkich liudzi. Kurwa. Chce być sam do końca życia. A najlepiej zdechnąć już dziś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.10.2018 o 10:41, hankm napisał:

Ja nienawidzę ludzi i bym wszystkich pozabijał. Mam dosyć tego zjebanego życia. Wszystko dosłownie wszystko mnie już wkurwia. Przestałem patrzeć na te kurwiszony które mnie mijają na ulicach. Mam dosyć wszystkigo, gdybym miał siłę i pistolet zajebałbym wszystkich liudzi. Kurwa. Chce być sam do końca życia. A najlepiej zdechnąć już dziś.

Jako człowiek, istota stadna pragniesz kontaktu z innymi ludźmi, w szczególny sposób z płcią przeciwną. Ponieważ jesteś regularnie odrzucany, nadal pragniesz kontaktu, ale zaczynasz nienawidzić ludzi i społeczeństwa, szczególnie kobiet.

Nie jest to jakieś mocno nietypowe, raczej wielu w ten sposób reaguje, szczególnie jeśli samotności towarzyszą dolegliwości psychiczne.

@dr. Psycho Trepens, samotnie, a jak. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy dzień na studiach zaocznych. Nikogo nie znam oprócz koleżanki obok ale z nią też nie nie mogę pogadać bo ostatnio jest zmęczona wysluchiwaniem o moich problemach. 

Chyba pora znowu zacząć udawać przed wszystkimi że jestem szczęśliwy, nikt nie będzie narzekał jak tylko otworzę usta :D

próbuje poznać jakąś dziewczynę na portalach randkowych ale jestem tak beznadziejnym przypadkiem że żadna nie ma ochoty nawet jednej wiadomości do mnie wyslac 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Bobby6 napisał:

próbuje poznać jakąś dziewczynę na portalach randkowych ale jestem tak beznadziejnym przypadkiem że żadna nie ma ochoty nawet jednej wiadomości do mnie wyslac 🙂<span>

Kobiety same z siebie na takich portalach wiadomości nie wyślą chyba że wyglądasz jak skrzyżowanie Brada Pitta z Cristiano Ronaldo. Nawet mało która odpiszę, a nawet jak odpiszę to się okaże że pisze z 10 innymi facetami, bo takie w miarę wyglądające dostają po kilka kilkanaście wiadomości dziennie, niestety równości płci na takich portalach nie ma za grosz.   Już łatwiej chyba na żywo poderwać, tylko odwagi brak. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przejebane więc jest bycie "przeciętnym" facetem, bo kobiety dupy sobie takimi nie zawracają, chyba że jest się wybujałym ekstrawertykiem z grubym portfelem. Każda potwora znajdzie swojego amatora, a amator może liczyć jedynie na łaski takich potworów ;) Tylko, że to już desperacja, a domyślam się że my szukamy tych choćby ładnych, nawet nie pięknych.
Najlepiej znieczulić się wysoką dawką dobrego antydepresanta, który całkowicie usunie libido i wyłączy seksualność. 
Wtedy można żyć mając kobiety "wykreślone" ze swojego życia. Smutne ale, tak chyba najlepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej mając wykreślony seks, a co dalej z samotnością?

OK, nadal masz rodzinę (jeśli dobrze z nią żyjesz), możesz sobie znaleźć jakichś kumpli, jeśli społecznie jakoś wyrabiasz, ale na samotne wieczory to nie jest żaden sposób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Bobby6 napisał:

próbuje poznać jakąś dziewczynę na portalach randkowych ale jestem tak beznadziejnym przypadkiem że żadna nie ma ochoty nawet jednej wiadomości do mnie wyslac 🙂

no, próbuj dalej, powodzenia...

Edytowane przez Peter88

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, weltschmerz napisał:

Raczej mając wykreślony seks, a co dalej z samotnością?

OK, nadal masz rodzinę (jeśli dobrze z nią żyjesz), możesz sobie znaleźć jakichś kumpli, jeśli społecznie jakoś wyrabiasz, ale na samotne wieczory to nie jest żaden sposób.

Jeśli chodzi o przyjaciół, kolegów/koleżanki czy dalszych znajomych to raczej nie problem dla Nas.
Kwestia tego czy chcemy, potrafimy docenić i korzystać z takich znajomości.
Ja mam ze 3 przyjaciółki, troszkę koleżanek i kolegów i jeszcze więcej znajomych. Problem jest w tym, że nie widzę sensu lub nie mam potrzeby by się z nimi spotykać, bo popisać to można na FB/Messenger. U mnie jest ten problem, że aktualnie nie chcę przenosić znajomości wirtualnych do rzeczywistości. Nie mam potrzeby i jednocześnie się boję. Za dużo pustki we mnie i nie jestem atrakcyjnym rozmówcą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, najważniejsze to nie zmuszać się.

Ta pustka, o której piszesz to chyba pustka farmakologiczna? Jesteś pewien, że nie ustąpi po odstawieniu, zmniejszeniu dawki lub zmianie części leków? Arsenał w sygnaturze widzę pokaźny, więc tak to sobie połączyłem, mogę się mylić.

Poza tym, sam o sobie myślisz tak:

2 godziny temu, dr. Psycho Trepens napisał:

za dużo pustki we mnie i nie jestem atrakcyjnym rozmówcą. 

a nie wiesz, co myślą inni. Też znam tę projekcję, też mnie ona blokuje, ale wiem też, jak jest nieracjonalna.

Edytowane przez weltschmerz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×