Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Może ja się nie znam... ale wydaje mi się że pierwszy krok, aby terapia się udała, to uwierzyć że nam pomoże!

 

Ja dziś odniosłam swój mały sukces- jak dostałam ataku to od razu poszłam na spacer, chodziłam i chodziłam, ale jakoś pomogło, rozluźniło się i cały dzień było w miarę ok, bez tabletek dzisiaj! Wystarczyła jakaś melisa. Takie dni mnie uskrzydlają, może jutro będzie jeszcze lepiej!!

 

Ludzie nie poddawajcie się, prooooooszę! Razem jakoś to przetrwamy.

 

Jason "Najbardziej sie boje ze gdzies zemdleje"- ja też tak miałam, bałam się bardzo, przez co się nakręcałam, a jakoś jeszcze nigdy nie zemdlałam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jason19, odpisałam Tobie wyżej.

Dopisałeś jeszcze szereg innych objawów w następnym poście.

Badania nic nie wykazały. To co Ci mam jeszcze napisać? Że jesteś zdrowy jak ryba?

Psychiatra+psychoterapeuta=wielotorowe leczenie.

 

Hipochondria to też przykra przypadłość. POrozmawiaj z lekarzem na temat psychoterapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem tu troche nowy. u mnie wyglada to troche dziwnie. ostatnimi czasy bedac gdzies ze znajomymi pare razy zastanowilem sie 'a co jezeli tak naprawde ich nie ma?'. po jakims czasie dowiedzialem sie iz w mojej rodzinie 2 osoby mialy schizofrenie. zaczalem czytac o tej chorobie i dopasowywac objawy do mnie samego. ogarnal mnie strach. jest to totalnie glupie bo tak naprawde wydaje mi sie ze nie ma racjonalnych podstaw zeby to stwierdzic. ale moj mozg ignoruje to i caly czas czuje lęk. najbardziej obawia mnie to ze osoba z ktora gdzies przebywam i gadam okaze sie ze nie istnieje. to nie jest jakis przerazajacy strach ale takie bardziej 'a co jezeli...'. kiedy staram sie sam sobie wytlumaczyc ze to glupota tak naprawde zaczynam odczuwac lek przed sam nie wiem czym. nie wiem czy mam nerwice lekowa ale objawy najbardziej pasuja do niej. myslalem tez czy da sie jakos z tym walczyc na wlasna reke ale chyba umowie sie na wizyte u psychologa. najgorsze ze wlasnie wybieram sie na studia.

 

-- 08 wrz 2011, 12:58 --

 

podsumowujac boje sie czegos ,czego nie mam zadnych racjonalnych powodow sie bac.

 

sorry za 2 psoty pod soba ale nie moglem juz edytowac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brainremoval, według mnie rozmowa ze specjalistą pomoże. Na pewno ustali co Ci dolega. Badanie i diagnozowanie się na własną rękę nie ma sensu :?

 

Ja jestem dumna, bo umówiłam się do psychiatry, zrobiłam pierwszy krok...

 

Powiedzcie mi- wiem , że to niezbyt dobre miejsce ale jak zbadać poziom magnezu?? nie mogę znaleźć info, dr google jakoś nie chce pomóc :mrgreen: (mialam morfologię-czy tam znajdę info?)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brainremoval, według mnie rozmowa ze specjalistą pomoże. Na pewno ustali co Ci dolega. Badanie i diagnozowanie się na własną rękę nie ma sensu :?

 

Ja jestem dumna, bo umówiłam się do psychiatry, zrobiłam pierwszy krok...

 

Powiedzcie mi- wiem , że to niezbyt dobre miejsce ale jak zbadać poziom magnezu?? nie mogę znaleźć info, dr google jakoś nie chce pomóc :mrgreen: (mialam morfologię-czy tam znajdę info?)

Musisz iśc na badanie krwi jezeli chcesz znać poziom magnezu, poproś o skierowanie lekarza rodzinnego. Zresztą kazdy powinien chociaż raz w roku sobie fundować takie badania, ja robię ogólną morfologie + żelazo co 3 miesiące średnio.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A no zdarza się, ale chodzi mi o to, że częściej towarzyszy nam więcej strachu.

Zgadzam się, ja też zawsze się bałam, strach to wszystko potęgował, później pomyślałam,że nawet jeśli zemdleję, to zawsze znajdzie się ktoś kto pomoże, sama nieraz pomagałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Forumowicze powiedzcie mi- a jak na Was działa alkohol? Ale nie pytam oczywiście o mieszanie go z lekami, bo to różnie bywa

 

Chodzi mi jak się ogólnie czujecie po alkoholu? Ja miewałam takie stany jak przy normalnym ataku- dzień po wypiciu dużej ilości- kołatania, zawroty, skręcanie w zołądku, drżenie rąk, napady gorąca. Nic co przypomina zwykłego kaca, tak że człowiek umiera i pęka mu łeb.

Czy to może mieć jakieś powiązanie z nerwicą? Czy to jakaś inna sprawa? Zdarzyło mi się takie coś 3 razy po alkoholu. Od tamtej pory widzę, że to nie przypadek, alkohol totalnie odstawiłam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

finka, ja miałam to samo, na drugi dzień po wypiciu i to nie jakiejś wielkiej ilości parę razy zdażyło mi się, że miałam objawy lękowe, a do tego zawsze jestem drażliwa, płaczliwa itd. Dlatego też nie często piję. I nie ma to związku z lekami, bo przy lekach nie piłam alkoholu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie...

Mnie dopadły SNY.. nie koszmary, na szczęście, ale sny tak intensywne, że budzę się kilka razy w nocy a rano jestem zmęczona jak po nie przespanej nocy... Masakra... Dodatkowo bóle w klatce - śpię tak płytko, że je czuje nawet we śnie...

Na dodatek skończyły mi się moje awaryjne tabletki szczęśliwości - Tranxenne - a nie mam za bardzo odwagi iść do lekarza po nowe. Jem je tak rzadko, że mi opakowanie na rok zazwyczaj wystarcza - mam je właśnie po to, by radzić sobie z takimi, jak obecna sytuacjami :(

I bądź tu mądry... Moja trenerka ręce załamuje, bo znów jestem w sytuacji kiedy przecież wiem, dlaczego to się własnie dzieje ( 3 lata terapii swoje robi - umiesz się już odczytać), ale z objawami radzić sobie nie umiem :(

Zatem boli mnie znów wszystko... stres i leki mnie znów zjadają... czasami mam ochotę walnąć się czymś ciężkim... By się pozbierać oczywiście :)

 

pozdrawiam i sił zyczę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam mam 31 lat no i nerwice bralem taki lek jak lerivon bardzo zle sie po nim czulem wlasciwie to bylem tydzien w psychiatryku bo codziennie pogotowia nie moglem juz odwiedzac kilka dni na kardiologi nic nie wykazaly spiromertia echa ekg morfologia tomografia eeg gastroskopia nuda... biore doraznie czyli codziennie afobam a od kilku dni relanium nie moge sie przelamac do jakiegos leku dlugoterminowego co nowy lekarz to nowy lek wykupuje recepty czytam ulotki i ich nie biore ataki-wysoki puls cisnienie dusznosci juz nawet nie panikuje zawsze pomaga mi to samo pogotowie szpital karetka ekg hmm moze lekarstwem dla mnie bedzie praca w szpitalu ciekawa perspektywa na zycie pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, ja biorę afobam i asetre od poniedziałku. Siedzę w domu i nigdzie nie wychodzę, masakra. Bardzo dziwnie się czuję po tych lekach, mam wrażenie, że lęk się nasilił, ale wyczytałam, że na początku tak może być.....ale kiedy to minie? Bo muszę iść do pracy i muszę przebyć drogę do niej a to mnie przeraża. Jestem już tym bardzo zmęczona, chcę żyć normalnie. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

atak na ulicy w centrum miasta

 

Czuje ze moje nogi plywaja w powietrzu,oczami bladze po ludziach szukajac pomocy czuje ze zaraz zemdleje :( ale co to kogo obchodzi :( widze radosne twarze innych ludzi spokojnie spacerujacych sa usmiechnieci szczesliwi tak bardzo im zazdroszcze :( dla mnie to znowu kolejna walka na powietrzu uda sie czy nie uda moze tym razem nie zemdleje :(

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bralam Zoloft pol roku ale aktualnie od pol roku jestem nowu bez lekow ,zazywam melisse ,krople Bacha, tabletki ziolowe staram sie w naturalny sposob zniszczyc nerwice ostatnio stosuje Mantre glosowa Go-Ran-Ga i zlewam twarz zimna woda przynajmniej kiedy jestem w domu to tez mi w jakis sposob pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Adi może weź wolne na tydzień zanim leki zaczną przynosić pożądane efekty?później zobaczysz jak będziesz się czuła i postanowisz co dalej.Daj sobie czas aby się lepiej poczuć,to trochę trwa tak okołm 2 tyg.ale każdy i tak reaguje indywidualnie na leki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Pozwólcie, że się podłączę. W tym wątku opisujemy ataki i sposób w jaki sobie z nimi radzimy.

W moim przypadku sprawa wygląda tak, że mam w życiu okresy w których jestem zdrowy i kiedy jestem chory. W okresie zdrowym nie mam żadnych ataków i nic mi nie dolega, czuję się świetnie i śmieję się z siebie, że czegoś się kiedyś bałem.

W okresie chorym ( właśnie się w nim znajduję) lęki towarzyszą mi non stop. Napadają w przeróżnych miejscach z różną siłą. Opisywanie ich nie ma sensu bo wcześniej już to zrobiliście. Dodam tylko, że mój atak lęku kończy się wpadaniem w panikę i ucieczką do bezpiecznego miejsca.

Okresy chore przychodzą zawsze tuż przed jakimś nieszczęściem jakby je zapowiadając. Z reguły jest to utrata pracy, przy czym co ciekawe łapią mnie jeszcze przed tym kiedy dowiaduję się o tym, że zamykają mi firmę :). Ostatnio pracowałem w dwóch różnych bankach i na jakiś miesiąc przed zamknięciem oddziałów ja już byłem na zwolnieniu lekarskim bez szansy na wyjście z domu a tym samym na pójście do pracy. Choroba więc jakby przewiduje zdarzenia i w pewnym sensie mnie chroni bo daje czas na znalezienie nowej pracy. Tylko nie pytajcie skąd ta moja choroba wie, że będzie likwidacja placówki skoro nie wiedzą o tym nawet przełożeni. Kiedyś ja byłem przełożonym i lęki dopadły mnie tuż przed tym kiedy zlikwidowano mi firmę. Ciągle więc zapowiadają w moim życiu zmiany o których ja sam nie wiem. Nie jestem przesądny ani nie wierzę w różne takie tam sprawy. Jednak zauważyłem właśnie że tak w moim życiu jest. Pojawia się choroba a potem likwidują mi miejsce pracy. Ja zawsze mam czas na ogarnięcie się bo oczywiście dostaję zwolnienia lekarskie. Schemat ten powtórzył się już trzy razy więc powiązałem fakty i o tym piszę.

Wracając jednak do pytania: "jak sobie radzimy?" odpowiem, że ja sobie nie radzę. Kiedy mam okres choroby i wykwitu lęków nie daję rady, zamykam się w domu, zamykam się w sobie, nie jestem w stanie nic zrobić. Potem to wszystko przechodzi i jest normalnie bez lęków.

Teraz jestem w chorobie. Boję się wstać z łóżka, boję się do niego położyć, boję się zasnąć i boję się przebudzić. Nie mogę się przemieszczać niczym innym jak rowerem. W obecnym wykwicie choroby mogę jednak chodzić do sklepów i nie mam tam lęków nawet w najdłuższych kolejkach. Trzecie więc spotkanie z chorobą przechodzi łatwiej niż wcześniejsze kiedy to byłem uwięziony w mieszkaniu. Nie mogę jednak pojechać do żadnego innego miasta a mam taką potrzebę. Jest ze mną źle i zdaję sobie z tego sprawę dlatego otworzę jutro nowy wątek, w którym opiszę powoli swoje 15letnie doświadczenia z moją chorobą. Opiszę wszystko dokładnie bo mam zamiar wyleczyć się z tego dziadostwa tym razem na stałe. Zbiorę więc wszystkie swoje myśli do kupy i spróbuję sam sobie pomóc. Może się do mnie przyłączycie i zadziałamy razem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też sobie nie radzę z atakami. Mam momenty lepsze i gorsze. Najgorzej sprawa wygląda jak muszę gdzieś wyjść szybko (np. na uczelnię) i mam wrażenie, że zjadłam za mało, że zasłabnę, że nie będę miała siły itp. Zasłabłam raz w życiu i to z powodu zmęczenia, zawsze byłam całkowicie zdrowa i jestem wściekła, że dopadła mnie nerwica. W dodatku lękowa.

Dziś byłam w sklepie i oczywiście musiałam szybko wyjść, bo miałam wrażenie, że odlatuję. Ale zaraz po wyjściu miałam oczywiście siłę, żeby iść prawie 2 kilometry do domu. Przecież to się wyklucza...

 

Mam w domu hydroxyzynę, czasem ją biorę, chociaż nie chcę tego, chcę świadomie zwalczyć chorobę i coś z nią zrobić... Nie wiem tylko, czy się da.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×