Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Nie trzeba mieć żadnego skierowania.Musisz pójć i sie zapisać.Pierwsza wizyta zapewne ma odległy termin ale to dlatego że jest dużo pacjentów.Najpierw idziesz do psychiatry który spisze historie choroby i wystawi diagnoze.On Ci powie co masz dalej robić.Prawdopodobnie przepisze Ci jaki lek i skieruje na terapie do psychologa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja chodze do lekarza prywatnie, co kosztuje 50zl na tydz. Jesli masz mozliwosc wyzyt panstwowych to gratuluje, bo u mnie w miescie jest tyle osob na takie wizyty ze nie ma szans na cotygodniowe, ludzie sa kierowani do psychiatry i dostaja tabletki. Chodze na terapie od niedawna i na poczatku bylo strasznie, ale pozniej jest troche lepiej. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

elo,ja na nerwice cierpie od około 3 miesięcy.poczštkowo były u mnie silne ataki.ale póniej gdy żuciłem pety to było już tylko lepiej.obecnie nie pamiętam kiedy ostatnio miałem atak.funkcjonuje w miare normalnie,poczštkowo w budzie miałem najwięcej ataków.a teraz chodze do budy,posadze dupsko i siedze :D i pamiętajcie kto pali i pije a ma ataki lub nerwice to zapewniam że żucenie petów i niepicie alkoholu bardzo pomaga aha i nie pijcie też kawy.a teraz taki trick ode mnie co robic gdy zbliża sie atak np. w szkole.głęboko oddychaj,i skoncentrój sie na czym innym,np. we długopis i baw sie nim,albo rysój esy floresy.to pomaga

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja też rzuciałam palenie, narazie nie widzę żadnej zmiany ale może przyjdzie ona z czasem. natomiast bez kawy nie potrafię sie obejć, codziennie jestem koszmarnie zmęczona, kawa trochę pomaga więc boje się wyjć z domu bez wypicia kawy. mam lęk przed tym że jeli nie wypiję kawy to zemdlęje i wtedy częciej pojawia się atak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JA też palę i ciężko mi jest rzucić, ale jedyne co rzuciłam w nerwicy, to kawa. Kiedy piłam jej bardzo dużo, jak się zaczeły moje lęki przestałam jš pić. Teraz czasami jak wypiję kawę to rzuca mnš na wszystkie strony :D Kawa pobudza a w naszym stanie pobudzenie to pogorszenie samopoczucia - przynajmniej w moim przypadku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Napiszcie proszę jak radzicie sobie z napadem lęku np. na ulicy, na wykładzie, w hipermarkecie czy też w innym miejscu publicznym. Czy macie jakie swoje metody, czy też stosujecie jakie techniki relaksacyjne? Jeli le się czuję w domu, to pomaga mi, np. ciepła kšpiel, ale jak sobie pomóc poza domem? W przypadku ataku nerwicy lękowej biorę xanax, no ale on działa dopiero po godzinie, a w cišgu tej godziny robi mi się słabo, czuję ucisk w głowie, itd...zresztš sami wiecie.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeli chodzi o alkohol to nie piję go zbyt dużo, jednak np. po 2 piwach czuję się dużo lepiej jeli chodzi o możliwoć ataku. nigdy nie dostałam ataku wracajšc z imprezy. chciałabym tak czuć się na codzień dlatego jednak staram się unikać alkoholu i pić go tylko okazjonalnie. ostatnio spotkałam się z kolegš z czasów liceum. przegadalimy parę godzin, wracałam wieczorem autobusem do domu. wspominałam wtedy czasy liceum kiedy nic mi nie było, mogłam bez żadnych oporów wyjć z domu, wsišć do zatłoczonego tramwaju, itp... Czy te czasy kiedy powrócš?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mojš jedynš pomocš, po którš sięgam w chwilach kryzysu jest skupienie się na oddechu. Staram się go wyrównywać, mówię sobie że oddycham wolno i spokojnie, staram się tak robić. Często pomaga, nie zupełnie, ale pozwala odpędzić panikę. Poza tym jak np. jestem w szkole na zajęciach i czuję że mnie dopada coraz większy strach a nie mogę np. z kim porozmawiać piszę seriami sms`y. To mi zazwyczj pomaga przetwać. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słyszałam o tych ćwiczeniach oddechowych, ale wydaje mi się to trudne do zrealizowania poza domem. Fajnie się je wykonuje leżšc w domu na kanapie, ale jeli robi mi się słabo na dworze mylę tylko o tym żeby nie zemdleć i absolutnie nie mogę się skupić na zajęciu myli czym innym, wizualizacji, czy ćwiczeniach oddechowych, choć bardzo bym chciała. Jak tobie Aniu się to udaje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani,

czasem jest naprawdę le, ale radzę sobie - studjuję, pracuję, spotykam się z ludmi. A to wszytsko dzięki psychoterapii i osobom którym mogę zaufać. Spróbujcie zauważyć, kiedy to się zaczyna, kiedy czujecie, że naprawdę zaczyna być le - ja wtedy staram się rozmawiać z ludmi, ten kontakt utrzumuje mnie na powierzchni, sczezgólnie przyjaciele, ktorzy wiedzš co ja czuję. Jaki czas brałam Seroxat, to pomaga po kilku tygodniach w tym sensie, że nie ma się ataków, ale to nie jest rozwišzanie na zawsze. Można się od tego uwolnić tylko przez psychoterapię - mi pomogła, choć chodzę już prawie roku i nie jest tak, że hop siup i super. Wiem, że muszę jeszcze dużo rzeczy przepracować... Mam spieprzone dzieciństwo strasznie, więc wiele przede nmš... Trzymam za wszystkich kciuki...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robię to na siłę :) Niedawno jechałam z mężem autobusem i zaniemówiłam, po prostu nie mogłam w swym lęku wykrztusić ani słowa. To było straszne. Ale przypomniałam sobie o oddechu, opanowałam go (choć wcale nie było to łatwe) i przeszło na tyle, że mogłam mówić. Poza tym naprawdę polecam pisanie smsów. Albo wziecie jakiego ziołowego proszka. To mi zazwyczaj pomagało. POozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeszcze parę dni temu martwiam się o praktyki które zaczęłam wczoraj. szczerze mówišc nie było tak le i znowu przekonałam się że strach ma wielkie oczy. chodzę tam na 8 rano, cały czas co robię i prawie nie odczuwam zmęczenia a najważniejsze jest to że jeszcze ani razu nie miałam tam ataku. ludzie bardzo mili i dużo pracy a to jest bardzo ważne w tej chorobie. cały czas co robię i nawet nie mam czasu na myslenie o ataku. zostało mi 8 dni do końca i bardzo się cieszę że zdecydowałam sie na te praktyki. pozdrowienia dla wszystkich nerwicowców i głowa do góry!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeli ktos studiuje poleca rozejrzenie się za studenckom osrodkiem. W wawce jest to Akademicki Orodek Psychoterapii na Smyczkowej. Polecam.

Ja studiuję pedagogikę. Na praktykach nie było le, w trkcie prowadzenia szkolenia weszłam w pewnš rolę, poszło gładko i dało mi sporo sadysfakcji.

Palenie rzuciłam i czuję się lepiej. Nie wydaje mi się aby to miało wpływ na mojš nerwicę ale ogólne samopoczucie się poprawiło. Co do kawy to nie widzę różnicy czy piję czy nie. W wypiciu piwka od czasu do czasu też nie widzę nic złego (oczywicie ostrożnie z łšczeniem z lekami).

Zgadzam się że ogromnie ważni sš bliscy ludzie.Pielegnujmy więc nasze kontakty i unikajmy toksycznych osób.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytam wasze posty i widzę że wszyscy mamy bardzo podobne objawy, głównie obawiamy się omdlenia na ulicy, w kociele, w autobusie, itp... Czy naprawdę podczas ataku zdarzyło wam się zemdleć? Ja nie zemdlałam jeszcze nigdy, choć wiele razy wydaje mi sie że jestem bardzo blisko. Kiedy tylko zasłabłam w kociele ale zdšżyłam usišć. Jestem ciekawa czy omdlenia mogš naprawdę się wydarzyć czy to tylko nasza wyobrania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czeć, niestety nie wiem czy możemy zemdleć. Ja też nigdy nie zemdlałam, choć miliony razy czułam jakbym zaraz miała to przeżyć. Ja również raz prawie zemdlałam w Kociele. Zrobiło mi się ciemno przed oczami, i któ mnie wyprowadził z Kocioła, nawet nie wiem kto i tam ochłonęłam. Było to kilka lat temu, po tym nigdy się nic takiego nie wydarzyło, więc podejrzewam że sš to nasze nieuzasadnione obawy. Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×