Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Weszłam na tą podaną powyżej stronkę.

Nie powiem....wstep robi wrazenie.

 

Ale.......

 

Dla mnie leczenie nerwicy czy zaburzeń depresyjno-lękowych powinno odbywac sie w oparciu o kontakt osobisty.

Gdy terapeuta nie widzi pacjenta dużo może mu umknąć, przecież istnieje tzw. "mowa ciała".

Nie ma informacji na temat doświadczenia terapeuty, jakie ma sukcesy na swoim koncie, czy ma superwizora. Jaką metodąpracuje.

Nie ma wzmianki o metodzie pracy prócz tego,że odbywa się w sposób korespondencyjny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja znajoma zaryzykowała i skontaktowała się z tą panią.

Przeczytałam zwrotnego maila z odpowiedzią

Muszę przyznać że robi wrażenie ,jej metoda psychoterapii opiera się na stopniowym oswajaniu lęku aż po całkowitą eliminację go .Dostaje się indywidualnie opracowany plan walki ,który potem skutecznie dzień po dniu się wykonuje a co najważniejsze będąc w stałym kontakcie z nią Jestem jak najbardziej za takimi formami terapi gdyż sama z własnego doswiadczenia wiem że to jedyny i skuteczny sposób na pozbycie się tego dziadostwa.Ja moją walkę z nerwicą mam już dawno za sobą ,muszę przyznać że metoda którą opisuje ta pani jest bardzo zblizona do mojej jaką ja stosowałam.Lecz zanim doszłam do tego co mi naprawdę pomogło mineło sporo czasu .I właśnie pamiętam ze wtedy szukałam kogoś kto wskaże mi drogę ,którą mam iść,kto bedzie szedł nią razem ze mną i cieszył sie z każdego mojego najmniejszego sukcesu, lecz w obecnym czasie a było to parę lat temu nikogo takiego nie znalazłam.

Więc myślę że jeżeli są ludzie którzy się na tym znają ,ba którzy oprócz teoretycznej wiedzy zdobytej na uczelni sami też tego doswiadczyli i przeszli przez to wszystko ,to myślę ze warto zaryzykować.

Na tym kończę ,trzymam za was wszystkich kciuki ,choć ja juz jestem dawno po tej drugiej stronie zaglądam tu do was czasami odwiedzając starych znajomych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie:) chyba pora cos skrobnac , akcje typu walenie serca drgawki i bol w klatce juz przechodzilem i mialem nadzieje ze jest to czas przeszly... teraz sobie siedze pomyslalem o czyms co przedemna za 2 dni i szczerze powiem musze do tego podejsc a sprawia to ze sie boje i nagle czuje jak serce mi szybciej bije a puls przyspieszyl.. najgorsze to ze tym razem nie moge tego odlozyc.. podroz przy dobrych warunkach , jakie narazie sa zajmnie mi ok 15 godzin.. i teraz pytanie czy jesli dostane takiego bicia serca , skrocenia oddechu drgawek , cisnienie mi wzrosnie ... co mam zrobic, udac sie do szpitala natychmiast a moze starac sie to zlekcewazyc i kontynuowac podroz.. czy przez takie objawy moze sie cos stac??zawal, wylew , heh smierc?? a moze zaraz jak siade na fotelu pasazera zaaplikowac leki nasenne?? dawka ale kon:) zart oczywiscie staram sie do tego podejsc pol serio...ale sam nie wiem , kazdy dzien przynosi nowe doswiadczenie... pozdrawiam, i czekam na odpowiedzi:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym nie wzięła tabsa nasennego bo bym sie bała, że wogóle nie bede nad soba panować, zasłabne, i że sie nie obudze heh .... co by spotęgowało lęk ..... ale jeśli Ty poczujesz sie lepiej po tabletce to bym na Twoim miejscu wzięła .....

Współczuje takiej podróży - ja MAX wytrzymuje 1 godz w pociagu ...

ale widząc Twoje podejście to poradzisz sobie ...

... a na śmierć ... czy na zawał to nie masz szans :!::mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie:) chyba pora cos skrobnac , akcje typu walenie serca drgawki i bol w klatce juz przechodzilem i mialem nadzieje ze jest to czas przeszly... teraz sobie siedze pomyslalem o czyms co przedemna za 2 dni i szczerze powiem musze do tego podejsc a sprawia to ze sie boje i nagle czuje jak serce mi szybciej bije a puls przyspieszyl.. najgorsze to ze tym razem nie moge tego odlozyc.. podroz przy dobrych warunkach , jakie narazie sa zajmnie mi ok 15 godzin.. i teraz pytanie czy jesli dostane takiego bicia serca , skrocenia oddechu drgawek , cisnienie mi wzrosnie ... co mam zrobic, udac sie do szpitala natychmiast a moze starac sie to zlekcewazyc i kontynuowac podroz.. czy przez takie objawy moze sie cos stac??zawal, wylew , heh smierc?? a moze zaraz jak siade na fotelu pasazera zaaplikowac leki nasenne?? dawka ale kon:) zart oczywiscie staram sie do tego podejsc pol serio...ale sam nie wiem , kazdy dzien przynosi nowe doswiadczenie... pozdrawiam, i czekam na odpowiedzi:)

Wiesz z lekami nasennymi to wcale nie glupi pomysl.Jak nie mam nic innego to biore 1/3 zoplidemu aby sie wyciszyc i pomaga!To zalezy jak on na Ciebie podziala.Licz sie z tym,ze moze uspokoic ,a moze i bedziesz musial z 30 minut sie przespac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko jak zaczal wiac ten wiatr zaczely mnie meczyc silne nerwobole w prawym plucu + arytmia serca. Ma ktos z was tak?

 

Mnie w czasie bardzo dużych mrozów, a potem przy zmianie pogody (właśnie wiatry!!!) męczy straszna migrena i serce mi dziwnie bije, tak szybko i mocno. Nie wywołuje to u mnie ataków paniki jednak bardzo utrudnia normalne funkcjonowanie, bo migreny są czasem tak silne, że nie jestem w stanie robić nic poza leżeniem w cichym, ciemnym pokoju. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko jak zaczal wiac ten wiatr zaczely mnie meczyc silne nerwobole w prawym plucu + arytmia serca. Ma ktos z was tak?

 

Mnie w czasie bardzo dużych mrozów, a potem przy zmianie pogody (właśnie wiatry!!!)

No wlasnie teraz jest taki ksiazkowy przypadek za oknem, moze podobnie na to reagujemy. Lekow juz nie mam ale objawy wegetatywne zapewniaja atrakcje wciaz. :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam

jestem tutaj nowa ..ale nie nowa z nerwica

walcze z nia...bedzie dwa lata w kwietniu..ale jak to wszystko czytalam i pomysle to mialam uspiona od zawsze... :P

 

zaczelo sie ze szlam do dentysty i strasznie sie tego balam..wprost wydawalo mi sie wtedy to nienormalne bo nigdy denttysy sie NIE BALAM

 

na fotelu balam sie ze sie udusze /przy zastrzyku/ lekarz zapewnial ze to tylko zludzenie i oczywiscie mial racje...

 

ale kilka dni po zaczelo sie... :szukam:

nagle w sklepie nie moglam zlapac oddechu i czulam ze sie osuwam...przerazilam sie bo nigdy tego nie mialam wczesniej ...ledwie do domu dojechalam..wcale nie mijalo..cisnienie podwyzszone...panika...pojechalam na pogotowie /mieszkam w UK/ ...tam 3 h trzymali mnie pod maszynami, ktore rejestrowaly prace mojego serca i przeplyw pierwiastkow do serca..., zrobili zdjecie serca, wyniki krwi, zdjecie kregoslupa i..wypisali z atakiem paniki!!!

 

wrocilam przerazona...

 

minal jakis tydzien sytuacja ta sama w miescie jak bylam sama...klopoty z oddechem...klucia w klatce, ciezkosc jakby cos "siedzialo" mi na klacie-uczucie ciezkosci

i krotkie oddechy...az wreszcie uda sie glebiej pooddychac i za jakis czas znowu..uczucie dusznosci, robi mi sie wtedy goraca, lek , znowu oddechy, ziewanie...mija po kilku dniach wraca..trwa nie raz cala dobe ..znowu mija itd

zaczelo sie to kilka razy w tygodniu, coraz czesciej odwiedzialam lekarza rodzinnego ktory zapewnial ze to nerwica..zeby mnie uspokoic wyslano do kardiologa

mialam echo, ekg i holtera i wszystko ok...kardiolog wyszedl az za mna na korytarz i mowi ze mam sie uspokoic ze moge DOSLOWNIE WSZYSTKO ROBIC BO Z MEDYCZNEGO PUNKTU NIC MOJEMU SERCU NIE JEST!

 

strasznie meczace to bylo bo robilo mi sie wtedy slabo i mysli ze zaraz umre... ;-(

mialam bardzo silny stres 3 lata temu...teraz mam mniejsze stresy ale dlugotrwale...i nagle pojawilo sie to u mnie w marcu tego roku...teraz lepiej bo mam raz na kilka dni...

 

robili mi usg klatki, echo serca, ekg, holtera, rtg, krew na tarczyce i cholesterol...usg piersi, zdjecie kregoslupa, badanie krwi, moczu ...wszystko super!

potem w Polsce u kardiologa prywatnie, pogratulowal mi zdrowego serca

 

troche sie jakby uspokoilo ..lapalo mnie z doskoku ..kilka razy w miesiacu...stale oczekiwalam zeby tylko nie dzis nie teraz...

 

w marcu zeszlego roku bylam swiadkiem omdlenia kolezanki mamy, panika wzywalysmy pogotowie...potem pojechalam do Polski i cala moja rodzina dostala goraczki-okazalo sie potem mielismy gronkowca...i ja dostalam ataku paniki...wzielo mnie w Polsce pogotowie i znowu tydzien spedzilam na oddziale..robili mi wszytskie mozliwe badania...bo przyjeli mie z podejrzeniem zapalenia miesnia...potem wypisali mnie z rozpoznaniem ostrego napadu lekowego...super

dostalam serotonine...bralam polowke i jakos wegetowalam...napady mialam raz kiedys, leki czasami...ogolnie balam sie sama wychodzic i zazwyczaj unikalam tego ile sie dalo...ale nie bylo az tak zle...dalam spokoj tabletkom...i od pazdziernika dawalam sobie rade...

 

a teraz sie przeprowadzilismy i od pierwszego dnia mialam atak...codziennie skolei mam leki...bo jak gdzies wychodze sama robi mi sie albo slabo i zawroty glowy albo odwortnie kolatanie serca

noce mam super..jak sie budze jest super a ptoem nagle nistad przychodzia lek...nagle mdlo sie robi, rece mokre, motyle w brzuchu, slabo...i tak trzyma caly dzien i albo sie konczy atakiem albo mija

tak mnie trzyma ze unikam wychodzenia z domu bo sie boje...ostatnio szlam normalnie po zakupy z sercem w gardle w glowie myslalam co wyprawiasz IDZIESZ TYLKO DO SKLEPU Boze ile mnie to kosztowalo

i to przyszlo ni stad...przeciez cieszylam sie na te przeprowadzke a teraz mam taaaaki problem ;-(

lekarz kazal mi zaczac brac cala tabletke serotoniny i dac sobie jeszcze 2 tygodnie...

 

 

czy wy tez bierzecie serotonine? czy to naprawde cos pomaga zeby chociaz te leki minely?????????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale serio bierzesz serotonine w tabletkach, mozna gdzies to dostac? ;) Przeciez to hormon produkowany przez mozg. Na poziom serotoniny dopaminy i noradrenaliny maja wplyw magnez, wit z grupy b, kwasy tluszczowe omega3, i jeszce te metody o ktorych wspomnialem mozesz tez sprobowac ale pewnie glownie chodzi o magnez. Ta twoja historia to jakbym czytal swoja, pierwszy atak paniki mialem w polaczeniu z goraczka (angina).

 

[Dodane po edycji:]

 

Kiedy masz niedobor hormony stresu szaleja a ty czujesz panike ktora przychodzi niewaidomo skad i sie temu dziwisz np dlaczego sie tak denerwujesz przed zwyklym wyjsciem do sklepu itp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

milky5

jak czytam Twojego posta to jakbym czytała swoją historię, tylko w mojej jest więcej

chorób dodatkowych wymyślonych, mam identyczne objawy, identyczne miejsca w których się pojawia lęk np dentysta, ja się nie boję dentysty ale u niego zaczyna mi się robić słabo, miejsce pracy...super, mam idealną prace nagle jak mnie złapie to nie wiem gdzie jestem, sklep, bank, autobus, samochód itd Dodatkowo mam to co pisała wyżej Joaśka - paskudne przyspieszenia w mrozy lub teraz na roztopy na zmianę pogody, serce działa jak barometr - boje się tych przeskoków i przyspieszonych rytmów bo nad nimi nie panuje. Nie chcę zapeszać ale wiele poprawy w moim zdrowiu wniosło czytanie na ten temat, rozmowy i poprostu płacz. Czasami warto usiąść i popłakać. Świadomość objawów po sobie następujących bardzo mocno pomaga choć nie leczy. dużo czytałam o innych którzy chorują i poczułam się dobrze bo nie jestem sama. Lęki były okropne, strach potrafił mnie trzymać 12 h, po czym odpuszczał. Ale trwało to ok 0,5 roku potem przeszły w jakieś inne objawy i tak w kółko. Po tym jak zaczęłam dużo czytać i studiować zachowania ludzi z nerwicą, wyciszać się, poświęcać więcej czasu na rozmowę ze sobą samą np w wannie 10 min, sole, rachunek sumienia itd zauważyłam poprawę. A i kupiłam kotka, rasowego futrzaka. :-)

Obowiązki dodatkowe, ciepło i mruczenie też miało swój wpływ choć dodam że mam córeczkę wiec obowiązków mi nie brakuje:-) Nerwica nie minęła, dziś znów się żle czułam. Ale kiedyś każdy dzień był koszmarem, teraz jest co drugi co trzeci...tego Ci życzę;-) pzdr iva

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

narthex Joaśka

 

Mnie od srody głowa boli strasznie. Halny wieje, zauważyłam pewną ewentualność, że jak szaleje halny to mnie głowa boli przez 5 dni, do tego mam straszny ból karku, bolą mnie szczyty łopatek, ramiona, skóra na plecach i ten ból promieniuje na tył głowy. Dzisiaj w pracy wzięłam pyralginę, narazie jest ok, ale jestem osłabiona.

Jestem meteropatką.Wczoraj w całym kraju był bardzo niekorzystny biometr. Zresztą co sie tu dziwić...przedwczoraj - 20 stopni , a dzisiaj - 1. Żle znosimy takie wahania temperatur i ciśnienia.

W pracy tak mnie glowa bolała,że w pewnym momencie aż sie przestraszyłam, czyli znowu atak paniki sobie zaaplikowałam, ale szybko przeszło bo uspokajałam sie wewnętrznie myśląc,ze to tylko ból głowy, a nie zaden wylew krwi do mózgu.

.....Myślałam,że mam juz za sobą myślenie o chorobach.

Trudno.......chodzę na terapię, zazywam Zoloft.........będę zdrowa, nawet gdybym miala na terapię chodzić dwa lata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

narthex Joaśka

 

Mnie od srody głowa boli strasznie. Halny wieje, zauważyłam pewną ewentualność, że jak szaleje halny to mnie głowa boli przez 5 dni, do tego mam straszny ból karku, bolą mnie szczyty łopatek, ramiona, skóra na plecach i ten ból promieniuje na tył głowy. Dzisiaj w pracy wzięłam pyralginę, narazie jest ok, ale jestem osłabiona.

Jestem meteropatką.Wczoraj w całym kraju był bardzo niekorzystny biometr. Zresztą co sie tu dziwić...przedwczoraj - 20 stopni , a dzisiaj - 1. Żle znosimy takie wahania temperatur i ciśnienia.

 

Dokładnie! Ja potwornie reaguję na zmiany pogody, czuję się wtedy jakbym miała zejść z tego świata :roll: Koszmarne bóle migrenowe z aurą, podobnie jak Ty bóle karku, ramion, kości (zwłaszcza twarzy), stawów, problemy z równowagą, otępienie, no masakra po prostu :( Nawet jak najpierw są chmury a potem nagle wyjdzie słońce to ja już mam straszną migrenę, szumy w uszach, silną nadwrażliwość na dźwięki, zapachy, światło, nudności, drętwienia twarzy, zaburzena widzenia... Nienawidzę i migreny, i zmian pogody :evil:

 

 

tak samo czesciej mam ataki jak jestem przed okresem lub 8 dni po...wiec i na hormony...

 

U mnie to samo... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok. Właśnie jestem w trakcie największego ataku paniki jaki miałem od kilku miesięcy, wczoraj miałem małe preludium do tego; teraz jest masakra. Od godziny chodze po pokoju z myślą czy jechac na pogotowie czy nie. Nie pamiętam kiedy miałem takie duszności i mrowienia twarzy jak teraz. Panikuję jak w szczycie choroby, kiedy jeszcze nie wiedziałem że to nerwica. Staram się racjonalnie podejśc do sprawy, uspokoić się i szukać przyczyn ataku, jednak nie potrafię. Kilka objawów ?( poza lękiem że zaraz wykorkuję): strasznie silne i przewlekłe mrowienie twarzy, zaburzenie równowagi, czuję się jakbym odlatywał, prawie zemdlałem, pot, duszność - nie mogę złapać oddechu, senność, napęczniały brzuch, podwyższona temperatura ciała. Atak jest tak silny i przewlekły,że autentycznie panikuję czy aby tym razem naprawdę to była tylko nerwica...

 

A już było tak dobrze ze mną...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj również nie miałam dobrego dnia. Około 18 miałam wrażenie, że nie mogę oddychać. Robiło mi się słabo, gardło zaciskało. Do tej pory mam napięte mięśnie przełyku i czuję ucisk w skroniach. Z reguły ataki mam poza domem, dlatego boję się wychodzić, nie jestem nawet w stanie jechać na uczelnię. Tramwaje - koszmar, na domiar złego w tym tygodniu mnie zemdliło podczas jazdy.

W zasadzie wszystkie ataki przebiegają tak samo - czasami kiedy moje myśli na moment oderwą się od wykonywanej czynności, czasami z zaskoczenia. Najpierw pojawia się objaw somatyczny. Jaki? Szeroka gama - bóle żołądka, klatki piersiowej, głowy, kręgosłupa, oka - czegokolwiek;) Skurcze czegokolwiek, zasłabnięcia, mdłości, wymioty, wszelkie otępienie, zawroty głowy (ostatnio notorycznie mam wizję wstrząsu anafilaktycznego). Raczej rzadko się zdarza, żeby pojawił się jeden objaw, z reguły jest ich więcej. No, a potem do akcji wkracza panika - myśli kotłują się w głowie, 100 pomysłów na minutę co to tym razem może być.

Mają jeszcze miejsce mini-ataki - kiedy próbowałam się przełamać i jeździłam na uczelnię (wytrzymałam 2 tygodnie:/) pociły mi się ręce, nie mogłam na niczym skupić uwagi, dosłownie na niczym, miałam mroczki przed oczami, czułam się jak nie ja. Tzn. miałam wrażenie, że mój mózg otuliła wata, wszystko stawało się obojętne, a mimo to pragnęłam jedynie wrócić do domu. Na zewnątrz nie potrafię sobie jeszcze do końca poradzić z atakami, w domu natomiast zajmuje czymś myśli - włączam film lub czytam książkę. Na początku jest trudno się skupić, bo własny organizm mocno przeszkadza - dlatego lepszą opcją na odwrócenie uwagi jest film - szybciej się akcja rozwija.

Mam też problemy ze snem, kiedy źle się czuję boję się zasnąć.

No, i również zauważyłam, że częściej ataki pojawiają się przed okresem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na zewnątrz nie potrafię sobie jeszcze do końca poradzić z atakami, w domu natomiast zajmuje czymś myśli - włączam film lub czytam książkę. Na początku jest trudno się skupić, bo własny organizm mocno przeszkadza - dlatego lepszą opcją na odwrócenie uwagi jest film - szybciej się akcja rozwija.

Mam też problemy ze snem, kiedy źle się czuję boję się zasnąć.

Mnie dzisiaj dopadło oglądając film więc nie uda mi się w ten sposób odwrócić ataku, chociaż na początku ataków multimedia były moim ulubionym sposobem odwrócenia uwagi. Teraz jednak to nie działa, żeby wyjść z ataku zaczynam się nad nim zastanawiać, wchodzę w niego. Powoli robi mi się lepiej, mrowienie mija, duszność też, jednak ciągle teraz ziewam. A z tym snem mam podobnie. Przez pierwsze kilka miesięcy choroby bałem się zasnąć, bo bałem się że się nie obudzę. Teraz mam tak, że nie sypiam w nocy w ogóle, zasypiam najwcześniej o 4nad ranem, a ostatni tydzień koło 7 rano, nie boję się już zasypiać(chyba, że jestem świeżo po ataku), jednak i tak nie potrafie zasnąć nawet gdy jestem skrajnie zmęczony :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cisnieniowcu

 

Zastanawiam się czy przeszło Tobie złe samopoczucie. Ja dzisiaj 5-ty dzien zmagam się z bólem głowy. Napewno z napiecia mam ten ból głowy. Z napięcia nerwowego. Mam napięte mięśnie karku, szyi, przedramion, podczas schylania się mam zawroty głowy.

Idę jutro do masażysty. Wezmę pod rząd z 10 zabiegów. To terapia manualna. Chcę,żeby mi rozmasował te napięte mięśnie, cały kregoslup.

Wiem,ze to objawy somatyczne moich zaburzeń, ale w ostatnim czasie te bóle powtarzają się dwa razy w miesiacu i trwają około 5, 6 dni.

I jestem świadoma,ze mam mało ruchu, wszędzie autem dojezdzam, dużo czasu spędzam za biurkiem.

Gimnastyka się kłania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika, ja również od kilku dni (właściwie to chyba od ponad tygodnia, odkąd zaczęły się silne mrozy) cierpię strasznie na głowę, a jest to u mnie przede wszystkim związane właśnie z ciągłą zmianą pogody (oraz stresem, bo w trakcie sesji egzaminacyjnej jeszcze jestem). Wejdź sobie na tą stronkę i poczytaj, też tak może masz? Bo ja niestety tak :( :

 

http://maas.blox.pl/2009/02/ABC-migreny-Fazy-migreny.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja migren nie mam...ale dzis od rana znowu taka treme mam...w zoladku sciska...przy sercu motyle...i jak w amoku chodze...musialam zakupy tak przezyc teraz w domu troche lepiej

 

czy wy bierzecie cos na uspokojenie, rozluznienie? jesli tak to co? i jak sie wtedy czujecie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×