Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Hej Finlandia,

Nie wiem czy wchodziłas na stronkę www.zaburzeni.pl są tam takie nagrania chłopaków o nerwicy, np jak z nią sobie radzić. Dla mnie fajne, taka psychoterapia, zwłaszcza że nagrali to ludzie którzy sami mają nerwice.

Tak krótko to chodzi o to żeby uwierzyć że to nerwica, nie szukać chorób, ale do tego trzeba przejść przez lekarzy i badania żeby mieć na to dowód.

Potem jak uwierzysz że to nerwica to trzeba nauczyć radzić sobie z objawami. To nie takie proste. To nie jest tak że jak dotrze do człowieka że to nerwica (i ona może dawać takie paskudne objawy) to objawy znikną ot tak u wszystkich, u jednych mogę zniknąć, ale u większości z tego co czytam zostają.

Trzeba nauczyć się objawy ignorować, nie żyć z nimi, nie bać się ich, naprawdę fajnie mówią o tym chłopaki w tych nagraniach. Jak będziemy je ignorować to będą slabnac i znikać. U mnie te objawy które najmniej dały mi w kość np mrowienia, duszności to prawie ich teraz nie mam. Ale tak jak pisałam z bujakami, zwrotami jest ciężko

Powodzenia, żeby to kur....wo Cie puscilo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HEJ Wonk,

Tak wiem o czym mowisz słuchałam tych nagran,fajnie mowia tylko własnie u mnie jest to najgorsze ze pierwsze musze miec pewnosc co do tego ze moje objawy sa na tle nerwowym,ciagle gdzies tam błakam i poszukuje jak nie fizycznie(chodzac po lekarzach).... to gdzies ciagle o nich mysle...i pytam co to....

A potem mozna ewentualnie wejsc w kolejny etap-akceptacja i pewnosc,nauka zycia z nimi itd...przede wszystkim nie bac sie ich,poki co boje sie bo ciagle majac to uczucie wiecznie mi sie wydje ze ciezko jestem na cos chora i w koło macieju....

Nie wiem w sumie co rozumiec przez pojecie derealizacji....bo to sie czesto pojawia wlasnie w takich zaburzeniach....jak mam krecuołki w glowie to przy tym mam ciagle uczucie dakiej nierealnosci.....takie uczucie jakby cos strasznie mnie blokowało,tylko nie umiem tego własnie nazwac....i ogolnie mowie na to zawroty i dziwne uczucie takiej slabosci....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem z podkarpacia.

Z tego co pisałaś że masz problem w kościele, sklepach itp to wydaje mi się że to nerwica bo cóż by innego?

Ja dzisiaj byłam w kościele na spowiedzi, niecałe pół godziny, ale mną bujalo i to głównie siedziałam albo kleczalam, od razu jak weszłam to serducho wystartowało i bujaki dużo mocniejsze niż wcześniej dzisiejszego dnia, a jak szłam do komuni to jeszcze nogi mi się trzesly do tego. To jest od nerwicy, zdaję sobie z tego sprawę. Na mnie tak wpływa samo przebywanie w kościele, nie ze się stresowalam spowiedzia.

Wiesz, przy tych bujakami to też mam takie dziwne uczucie w głowie, jak bym w łeb dostała;-) mam też czasami chwilowe szumy w uszach, czasami napięcie albo pieczenie.

Takiej typowej derealizacji to ja chyba nie miałam, może chwilowo i tak lekko, bo np nie miałam uczucia bycia za szyba, ale np mam czasami wrażenie jakby wszystko było jakby przyciemnione

Poczytuje teraz forum kardiologicznym: nerwica-objawy-jakie, jestem na 220 str a jest ich ponad 2000 ( będę mieć lekturke na parę miesięcy;-)) i jak do tej pory to większość ludzi pisze ze ma zawroty, a derealizacji to chyba nikt nie miał.

Mi dobrze robią takie fora, bo nie czuję się sama i utwierdzam się że to nerwica

Jak się u mnie zaczęły te ciągle zawroty, to nie na początku, ale tak po 2 miesiącach myślałem że mam SM, albo coś podobnego. Przez pierwsze parę tyg myślałam że to nerwica, ale było coraz gorzej i zrobiłam rezonans, coś tam wyszło, no i stwierdziłam że to SM. Neurolog, mówił że nie, ale ja się dalej bałam, potem poszłam do drugiego, a potem wybrałam się dalej do specjalisty od SM, i każdy powiedział że to nie SM, a ten specjalista że to co wyszło na rezonansie to każdy może tak mieć i to jak piegi na skórze. Przekonało mnie to tak w 90%. Staram się nie dopuszczać do głosu tych 10%. I tak było dobrze bo w tym najgorszym okresie nie wertowalam neta szukając info o SM, i nie wchodziłam na fora SM.

Przerabane i tyle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Finlandia,

Ty jeszcze pisałaś że twoja babcia miała długie lata zawroty, a jak poszła do pracy to przeszły. Nerwica. Zajęła się, i przeszło.

Nerwica jest dziedziczna, ja to bardziej jestem podobna do cioci i babci. Ciocia też ma bujaki, tyle że nie ciągle.

Miałam kolegę który mówił że jego mama ma silna nerwice, nie wsiadzie do autobusu np. U niego też się zaczynało, jak jeszcze miałam z nim kontakt to zaliczył już pogotowie, teraz nie wiem co tam u niego.

Wolałabym oddać prawa rękę żeby nie mieć tego gówna, mówię to poważnie, lepiej radziłbym sobie bez ręki niż w tym stanie. Wiem co mówię, nie pitole bez sensu, bo mnie to trzyma non stop 1,5roku, a Ciebie 7 lat, a może trzymać do końca życia i 20 lat i 30. Nie wydaje mi się życie bez ręki gorsze od uczucia że w danym miejscu nie ustoje 2-5 min bo mnie buja, zemdleje itd.

Szlag by to trafił i tyle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WONK,

JAjestem z Bielska Bialej....kurcze dziewczyno jak Cie slucham to tak jakbym widziala siebie...ciekawe czy faktycznie tak samo te zawroty mamy?mi tez pomagaja takie fora bo nie czuje sie sama...to fakt troche pomaga jak poslucha sie innych ludzi!A w domu tez masz takie ciagle uczucie?ja w 90%tak te 10 to chwilowa poprawa...masakra od rana jak tylko wstane przede wszystkim czuje sie slaba,poce sie,mam uderzenia goraca i ta glowa.!!i tak dzien w dzien,wyjscie gdzoekolwiek to dla mnie masakra,mecze sie jak cholera,nasila sie w takich miejscach typu sklepy itd....nawet spaver nie sprawia mi przyjemnosci bo jak ide to juz czuje brak stabilnosci i to uczucie kolowania....wtedy jak najszybciej chce sie do domu dostac.Oczy mnie jeszcze pieka przy tych zaburzeniach,i sa zaczerwienione i zalzawione przez ten ucisk jak sie czuje lepiej to oczy sa ok.A szkoda gadac ciagle cos....juz tak jestem wyczulona na wszystko nic tylko slucham swojego ciala,co znow sie pojawia....dobija mnie to,gowno straszne zyc sie nie chce a tu 3 dzieci,maz.....masakra.Tak babcia moja miala zawroty w sumie nie wiem skad....przeszlo jej jak wyszla do pracy....hm...ciekawe czy ja tez tak bede miala?....ciagle mam wewnetrzna dyskusje ze soba co to?niby chce uwierzyc ze to nerwica a zaraz znow zaczynam swirowac i szukam,podwarzam lekarza itd.czuje sie zle zdiahnozowana i tyle...a sm to tez mialam niby na poczatku jak wszystko sie zaczelo u mnie!Pjerwsze byly zawroty,mrowienia w nogach noca glownie,dretwienia palcow w rekach,skurcze a potem to przeszlo i zostaly zawroty i uczucie ciaglej......niestabilnosci....do dzis.

TRZYMAJ SIE.....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Finlandia,

Ja mam to cały czas, 24h, proces ciągły, tak jak oddychanie, w domu też, jak stoję, siedzę, czy leżę. Na leżaco odczuwam to najmniej. Jak się w nocy obudze do łazienki to też to czuję.

Obecnie mogę powiedzieć że jest lepiej niż rok temu, ale dalej jest źle. Lepiej w sensie ze te bujaki są słabsze, tzn raz są słabsze raz mocniejsze. Rok temu to byłam na dnie piekła, teraz dalej w nim jestem tyle że nie na dnie:)

Nie wiem czy coś pomogło że jest troszkę lepiej. Rok temu brałam też dużo supli i nic nie pomagały.

Teraz biorę witaminy, magnez i potas.

Biorę witaminy bez Wit D, bo wydaje mi się że po niej było gorzej.

i magnezu 2 tabl magleku, bo też mi się wydaje że jak brałam tego magnezu więcej to było gorzej

Nie wiem czy te suplementy coś pomagają, może to moje ciut lepsze samopoczucie nie ma z tym nic wspólnego. Nie rozkminiam też tego co mi jest, bardzo mało o tym myślę w ciągu dnia. Przedtem cały dzień o tym myślałam, też prowadziła taki jakby wewnętrzny dialog o tym co mi jest.

Kicha i tyle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Wonk...a miewasz cos takiego jak uczucie ze zaraz np.zemdlejesz badz umrzesz,czesto mnie to dopada np.w sklepie,urzedzie juz mi sie wydaje ze sie przewroce.,glowa taka ciezka wtedy i cxuje jakbym odplywala..dzis myslalam ze uciekne od fryzjera bylam tam 2 h i to byly najgorsze moje godziny....juz czulam ze tam padne juz sie wywroce,uczucie nudnosci i cos czego nie da sie opisac w tej glowie zasranej,przerypane sie z tym zyje....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć, ja się zaś zapętlilem w doznaniach psychicznie fizycznych co wywołało u mnie duże lęki. Otóż - na początku zaczęło się od lekkich bólów brzucha o coraz częściej zaczęły występować biegunki. To wywoływało u mnie taki wewnętrzny niepokój, ale radziłem z tym sobie bez problemu. Później znalazłem się w kilku sytuacjach gdzie mocno mnie złapało i musiałem pilnie skorzystać z toalety stało to się akurat kilka razy w środkach publicznego transportu. Od tamtej pory coraz bardziej zaczęłam się bać środków transportu i unikałem ich coraz więcej. Teraz do sedna - przez ten czas 7-8 lat nie podjąłem się leczenia u psychologa bo wstydziłem się przed sobą przyznać do stanów lękowych. Teraz już wiem, że lęk wywołał u mnie zespół jelita drażliwego. Problem w tym, że pętla odczuć zrobiła się wtedy, gdy zgubiłem się w sobie i teraz nigdy nie wiem, w którą stronę to działa - czy lęk wywołuje u mnie problemy gastryczne czy problemy gastryczne wywołują lęk. W końcu zacząłem terapie, póki co jestem trochę mnie uświadomiła i wiem co mi jest chociaż, ale nadal nie do końca bo nie wiem co jest następstwem czego. Ataki to właśnie te biegunki i panika głównie w miejscach bez toalety i środkach transportu. Na razie nie próbuje z tym walczyć, ale staram to oswoić - czas pokaże czy decyzja była dobra. Ma ktoś podobny problem i wymieni się doświadczeniami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Finlandia,

Mam to uczucie że zaraz zemdleje, że tracę świadomość, że umrę. Akurat o tym to dużo ludzi pisze że ma w nerwicy.

Ja mam dużo tego.

Ciągle bujanie jak już pisałam, a czasami mam taki jakby zawrót głowy, jakby mi taki prąd w głowie się wyładował, tak mi to padaczkowato wyglada- masz coś takiego?

Jak mnie nerwa bardziej łapie to nogi mi się też telepią - a to też masz?

TheJoke - ja mam to że muszę szybko do wc jak mnie nerwa bardziej łapie. Nie wiem czy to cie pocieszy ale z miejsca oddalabym wszystkie moje objawy neurologiczno - kardiologiczne na Twoje gastryczne ;-) A w momentach kiedy nie ma wc stoperan nie pomaga?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam juz skierowanie do szpitala na oddzial dzienny leczenia nerwic z zaburzeniami somatycznymi...zobaczymy co to bedzie..i czy te objawy tak same odejda,nie chce mi sie w to wierzyc,ale co mam zrobic,jak nie sprobuje to nie bede wiedziec.Psychiatra postawil mi na dzien dobry diagnoze nerwicy,ja znow przecze i tak w kolo....musze cos z tym zrobic bo przeciez zwariuje z tego wszystkiego.Powaznie.....u mnie glownym problemem sa wysuwajace sie na pierwszy plan objawy somatyczne bez specjalnej deprechy itd...jak mowie to lekarzowi to on mi odpowiada ze to wlasnie nerwica.A ja ciagle zaprzeczam i nie wierze...nie wiem czemu czy faktycznie cos w tym jest....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam juz skierowanie do szpitala na oddzial dzienny leczenia nerwic z zaburzeniami somatycznymi...zobaczymy co to bedzie..i czy te objawy tak same odejda,nie chce mi sie w to wierzyc,ale co mam zrobic,jak nie sprobuje to nie bede wiedziec.Psychiatra postawil mi na dzien dobry diagnoze nerwicy,ja znow przecze i tak w kolo....musze cos z tym zrobic bo przeciez zwariuje z tego wszystkiego.Powaznie.....u mnie glownym problemem sa wysuwajace sie na pierwszy plan objawy somatyczne bez specjalnej deprechy itd...jak mowie to lekarzowi to on mi odpowiada ze to wlasnie nerwica.A ja ciagle zaprzeczam i nie wierze...nie wiem czemu czy faktycznie cos w tym jest....

 

 

Mi też właśnie objawy somatyczne dokuczają, bywło że tygodniami z domu nie wychodziłam.A jakie masz tez objawy i jakie leki bierzesz ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biore zoloft od tygodnia...to za krotko by moc cos powiedziec,objawy mam glownie neurologiczne na wczesniejszych stronach opisywalam z czym mam problem glownie glowa,zawroty,uczucie ciaglego chwiania,poty,uvzucie goraca,piekace i zaczerwienione oczy...

Itd....uczucie ucisku i bolu glowy,uczucie zapadania sie nog..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Finlandia,

Kiedy idziesz do tego szpitala? Daj znać po wszystkim. Niech cię tam dobrze przebadaja. Kurcze ale jak oni będą ci mówić że masz nerwice, bo takie objawy to w nerwicy, a Ty im że w to nie wierzysz to nie wiem.

A zrobią Ci jakieś badania? Tobie przydałyby się wszelakie badania neurologiczne plus jakieś inne które dotyczą tych zawrotow, ale takie naprawdę specjalistyczne. Wtedy miałabyś bazę, dowód żeby uznać to za nerwice.

Ale może ten lek pomoże, to też dowód że to nerwica.

A mnie jak buja, tak buja dalej. W piątek i niedzielę serducho na noc szalało, tak że spać nie mogłam. Coś tam pomaga waleriana i hydroksyzyna na to.

Finlandia, wydaje mi się że po tylu latach to nerwice masz na 100 %- to jak się czujesz w kościele, sklepie to jest nerwica. Życzę Ci żeby to była "tylko" nerwica. Mam to samo, ale chyba bardziej wierzę że to nerwica. Tylko jak już jest ze mną bardzo źle to ta wiara leci w dół

Jeden neurolog powiedział mi że zawroty są takimi samymi objawami somatycznymi jak ból głowy. Tyle że ból głowy zdarza się często i ludzie to przyjmują że "z nerwów" boli głowa. Jeżeli boli bardzo i często, zrobią rezonans, wyjdzie dobrze i zazwyczaj jest ok że to nerwica czy migrena. Z zwrotami i zaburzeniami rownowagi jest dużo gorzej żeby w to uwierzyć że to "tylko" nerwica.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc Wonk..

Tzn.ide na terapie,chyba zle zrozumialas...na terapie grupowa leczenia nerwic.Czekam na termin,bardzo sie boje,bo nie wiem co tam bedzie...tym bardziej ze beda mi robic metlik w glowie...i walkowac znow ze to nerwica i tego sie boje ze ide tam bez przekonania i pewnosci...ale musze lekarz mi kazal,maz itd...a co jesli juz bede po terapi i objawy nie miną chyba zeswiruje juz calkiem,potwierdzi sie moje przekonanie ze to nie w tym kierunku szukam ...bo skoro nie przejdzie...to co ,znaczy ze musze tak do konca zyc z tymi objawami....tragedia jakas.Troche mi to wyglada w sumie na nerwice,czytajac te wszystkie fora psycho....itd....te objawy w wiekszosci do mnie pasuja....ale jedno jest dla mnie nie jasne i zastanawiajace.....-czemu one da stale kazdego dnia ranka poludnia itd.przechodza rzadko i na chwile..zaraz potem znow wszystko wraca tak jak pisalas proces ciagly i tu mam wlasnie watpliwosci bo gdyby np.trxymalo mnie to od czasu do czasu,lub w syt.nerwowych itd to jeszczs bym uwierzyla ze to na tle netwicowym,ale ta ciaglosc i przewleklosc tych objawow jest wlasnie zastanawiajaca.....ach...gadania na dlugie miesiace....Ty piszesz ze masz tez objawy kardiologiczne,na codzien czy w momentach atakow.....?mi tez serce lomocze nierownomiernie ale nie na codzien wiev nawet nie nad tym nie zastanawiam.Olewam po prostu ale tych problemow z glowa nie jestem w stanie olac bo sa ciagle i ciagle o tym ch....samopoczuciu mysle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WONK...dzieki za dobre slowa otuchy,mile jak ktos sie zainteresuje...co tu duzo mowic, juz nie ma badan chyba neurologicznych ktore moglabym zrobic....moj neurolog wyczerpal liste.Powiedzial wyraznie....Pani Nie jest chora Neurologicznie to nie choroba!!!!nic tu juz nie znajdziemy i prosze sie nie doszukiwac i tyle az mi glupio do niego jeszcze raz isc...na razie nie ide.Ogolnie neurolog dobry

Ordynator szpitala wiec chlop nie glupi i ma doswiadczenie spore...a ja mu mimo to nie wierze chyba jednak wariatka jestem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ma ktoś podobny problem i wymieni się doświadczeniami?

To jest chyba dość powszechny objaw paniki który nakręca nerwice. Też to mi się często zdarza. Zazwyczaj jak gdzieś jade komunikacja miejską to obyczajam gdzie po drodze są Wc. Paranoja, wiem, ale nie raz toaleta w jakimś centrum handlowym czy w metrze ratowała mnie w takiej sytuacji.

Reakcje żołądkowe napędza lęk. Jak tylko zaczynasz o tym myśleć - brzuch zareaguje. O biegunkę nietrudno niestety. Ja staram się czymś zająć myśli w czasie drogi - grzebie w smartfonie najczęściej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aaa, terapia grupowa. Zobaczysz, a nóż pomoże.

A badania neurologiczne to jakie miałaś bo ja to tylko rezonans głowy i szyji. Takiego np eeg nie miałam. Ludzie jeszcze piszą o badaniu płynu z rdzenia kręgowego ( chodzi mi o fora nerwicowe, a nie z innymi chorobami)

Serce czasami też potrafi mi dać bardziej popalić, tak że spać nie mogę. Puls normalnie to mam ok 90-100, jak mam 80 to mało. Ehh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwica serca i nie tylko

Hej,

 

od dobrych paru lat walczę z różnymi typami nerwic. Miewałem / miewam chyba każdą zaczynając od nerwicy lękowej, przez natręctwa do serca. Po tylu latach (niecałe 6) dużo się nauczyłem o sobie i generalnie nerwicach, odbyłem też terapię. Przychodzą jednak gorsze momenty, dni, kiedy to organizm zapomina że to tylko wyobrażenia i nerwy, głowa wariuje i przychodzi atak paniki. Dzisiaj chociażby, przez parę godzin odczuwałem przyspieszone bicie serca, jakieś kołatanie, momentami zawroty głowy, kłucia, ucisk w piersi - nie jest to dla mnie nowe - miałem już takie objawy nie raz i pewnie nie raz to się jeszcze powtórzy. Zacząłem jednak się martwić jak takie ataki wpływają na zdrowie, życie, jego długość. Gdzieś, kiedyś słyszałem, że serce jest zaprogramowane na ileśtam uderzeń, czy to oznacza że każdy taki atak paniki skraca nam życie o jakiś czas? Jeszcze gorzej, boję się że w końcu z tych ataków faktycznie wyjdzie coś poważnego jak zawał w młodym wieku (mam 20 lat).

 

Miłego popołudnia wszystkim czytającym, proszę o odpowiedź.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj miałam atak inny niż wszystkie do tej pory. Aż wzywałam karetkę, bo nie wiedziałam co się dzieje. Zero stresu, ostry ból w klatce piersiowej, który pojawił się znikąd. Tętno wg moich pomiarów 100, wg pomiaru ratowników 120. Nie mogłam sama uspokoić serca, nie pomoglo wolne oddychanie. To zupełnie inaczej niż zwykle. EKG oczywiście niczego nie wykazało. Dostałam zastrzyk z relanium w posladek, serce uspokoiło się niemal natychmiast, potem spałam 3 godziny.. Dziś też boli mnie serducho, ale lekarz poz stwierdził, że to od przeziębienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Po tylu latach z lękami i nerwicą myślałam że już nic mnie z jej strony nie zaskoczy (pomijając fakt że jej ataki mimo mojej pozornej gotowości czyli notorycznego trwania w tzw standby zawsze są dla mnie niemiłym zaskoczeniem) mam wrażenie że odczucia związane z napadami lęku ewoluują.Do wszystkich objawów kardiologicznych ,gastrologicznych,neurologicznych doszły ostatnio dermatologiczne ? Skóra bez wyraźnego powodu? Piecze mnie i jest to pieczenie przemieszczające ,pieką mnie tez dłonie wewnętrzna ich strona ,czasami piecze mnie skóra głowy albo twarzy ....koszmar.Dostałam leki i ....przeczytałam ulotkę informacyjną....noszę je w torebce ,wiem że powinnam zacząć brać ....ale boje się tego etapu przejściowego który może nasilić (wg lekarza istnieje duże prawdopodobieństwo że tak właśnie będzie) wszystkie objawy.....czuje się zmęczona......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Po tylu latach z lękami i nerwicą myślałam że już nic mnie z jej strony nie zaskoczy (pomijając fakt że jej ataki mimo mojej pozornej gotowości czyli notorycznego trwania w tzw standby zawsze są dla mnie niemiłym zaskoczeniem) mam wrażenie że odczucia związane z napadami lęku ewoluują.Do wszystkich objawów kardiologicznych ,gastrologicznych,neurologicznych doszły ostatnio dermatologiczne ? Skóra bez wyraźnego powodu? Piecze mnie i jest to pieczenie przemieszczające ,pieką mnie tez dłonie wewnętrzna ich strona ,czasami piecze mnie skóra głowy albo twarzy ....koszmar.Dostałam leki i ....przeczytałam ulotkę informacyjną....noszę je w torebce ,wiem że powinnam zacząć brać ....ale boje się tego etapu przejściowego który może nasilić (wg lekarza istnieje duże prawdopodobieństwo że tak właśnie będzie) wszystkie objawy.....czuje się zmęczona......droga do pracy jest koszmarem,zresztą praca też

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×