Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Dostownie jak bym siebie pisywal fatix, mnie przycielo w powrocie do domu z pracy..

Siedzialem w tramwaju bol w klatce problem z oddechem i zaraz hiperwentylacja zawroty glowy..

Do tego awantura z operatorem telefonicznym karetki ktory nie chcial wyslac jej do mnie bo mi nic nie jest i mam sie uspokoic..

A bylem juz w takim stanie ze tak szybko oddychalem ze zdretwialem caly twarz rece nogi jezyk doslownie niewiele brakowalo do utraty przytomnosc..

Sor badania krwi wykazaly podniesiony emzym sercowy ckmb(a przed atakiem odbylem ciezki trening na silowni) i dlatei podniesione ale pani dr stwierdzial zapalenie miesnia sercowego wiec tak mi dolozyla ze ja juz schodzilem tam.

Oczywiscie po badaniach ekg,echo serca, tg glowy, usg jamy brzusznej traczycy(badnia tez pod katem choroby) odcinka szyjnego nic nie wykazaly..

Zdrowy mlody czlowiek z pana tak wszedzie slyszalem.

Pozniej dowiedzialem sie ze to nerwica ale tak mnie boli czasem serce okolice wiencowe ze moja pierwsza mysl sami macie nerwice a mi cos powaznegi jest..

Aktualnie dostalem sie na psychoterapie gdzie pan wyjal madra ksiazke i przeczytal objawy i niby sie zgadzaja ale mnie bol wyprowadza z rownowagi,przeciez boli w powaznym miejscu...

Wiec jest nerwica lekowa z zaburzeniami depresyjnymi( oczywiscie kazdy bol sprawia ze nie wierze w to) ale biore coaxil pol tabletki rano od 3 dni i w poniedzialek druga wizyta u psychologa, mam nadzieje ze czlowiek mi cos wytlumaczy zeby mogl jakos walczyc z tym bo jak narazie mam problem z postawieniu sie temu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez po drzemce - dlatego nigdy nie spie w dzien. Dlugo mi potem zajmuje dojscie do siebie, bo serce mi wali, mam ogolne roztrzesienie, i jakos tak naprawde fatalnie sie czuje.

Ale z kolei jak w nocy zasne i sie obudze (nawe tpo krotkim czasie) to raczej tak nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez po drzemce - dlatego nigdy nie spie w dzien. Dlugo mi potem zajmuje dojscie do siebie, bo serce mi wali, mam ogolne roztrzesienie, i jakos tak naprawde fatalnie sie czuje.

Ale z kolei jak w nocy zasne i sie obudze (nawe tpo krotkim czasie) to raczej tak nie mam.

mam dokładnie to samo dlatego nie odważyłabym się nawet na krótko zdrzemnąć w dzień bo inaczej panika na całego :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś pierwszy raz miałam coś dziwnego w nocy. Położyłam się koło 24 i się zaczęło. Jakby w środku wszystko się trzeslo.ale to nie było serce bo ono sobie biło normalnie tylko jakby w środku energia się kotłowala. Do tego oczywiście jakby nie moja głowa i lewa ręka jakby słabsza była .Wzięłam afobam jakoś zasnęłam ale w miedzy czasie obudziłam się i jakby to samo. Matko powiedzcie czy ktoś miał uczucie jakby od środka was coś próbowało rozniesc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

malenstwo31, Tak, ja najbardziej to znam, niestety kolejna odsłona lęków. Ileż to wersji one posiadają...

ja coś takiego miałam po raz pierwszy żeby mnie to doprowadziło do braku snu. Dziś tez się średnio czuje a jutro taki dzień że brak emocji nie braknie.

Kilka postów wyżej ktoś pytał o terapię behawioralna. Ja ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć że bardzo mi pomogło. Ataki jak mam to teraz wiem ze to nerwica i wiem co jest przyczyną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kilka lat temu walczyłam z nerwicą lękową...najpierw psychiatra faszerował mnie jakimiś pigułami ale znajomi odradzili mi zażywanie ich ...Tak też zrobiłam wyrzuciłam wszystko co miałam....Bałam się wchodzić do autobusów,tramwajów,nie wspomnę o robieniu zakupów w nawet najmniejszym sklepie to był koszmar, nie mogłam usiedzieć w miejscu pociłam się denerwowałam. bałam się że sama sobie zrobię krzywdę, kąpiąc się bałam się że się położę i się utopię czy nawet depilując nogi zastanawiałam się czy zaraz nie podetnę sobie żył...spałam na materacu na podłodze bo bałam się spać na łóżku, nie wspomnę o wychodzeniu na balkon a mieszkałam na 9 piętrze, w nocy jedyną rzeczą jaka mi pomagała był sex z moim partnerem, szybko potem zasypiałam starając się myśleć o przyjemnym momencie nie o tym z czym się borykam...postanowiłam z tym wszystkim zawalczyć sama bez piguł i psychiatry który wydawał mi się bardziej stuknięty ode mnie....Zaczęłam wbrew sobie jeździć komunikacją, chodzić do supermarketów kiedy robiło mi się duszno, i czułam że zaraz zwariuję powtarzałam sobie że muszę wytrzymać muszę sobie z tym poradzić, jestem silna,słuchałam polskiej muzyki wsłuchując się w słowa myśląc nad ich sensem, czytałam książki skupiałam się na wszystkim innym niż na moich lękach.I Pokonałam je trwało to bardzo długo ale teraz jeżdżę komunikacja, chodzę na zakupy wszystko robię jak kiedyś...Jedyne co mi zostało to lęk wysokości aczkolwiek nad nim też zaczęłam pracować..wczoraj wsiadłam z córką do karuzeli która kręciła się dość wysoko i dałam rade powtarzałam sobie że muszę dla siebie i dla córki...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja od 2 dni sam w domu. Łapie wieczorami uczucie przygnębienia. Znowu wraca strach, głupie myśli, wrażenie, że ten świat jest nieprawdziwy, lęk przed demonami . Jak zwykle moje napady lęku i doły depresyjne mają odcień psychotyczny. Nie mogę się doczekać aż w końcu ta się wenlafaksyna rozkręci...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja w sumie juz dlugi czas czulam się dobrze. Zdarzaly sie jakies male lęki (ale to np. w hipermarkecie w kolejce itp.). A tak to bylo calkiem ok pod tym wzgledem.

A od tygodnia znow duzo gorzej :( Znow jakby lęk był codziennie na wyższym poziomie, a co za tym idzie - o atak nie trudno. Potem konczy się to tak, ze z powodu lęku odwoluje jakies spotkania - i mam wyrzuty sumienia, ze przez lęk zawalam jakies sprawy. Wiec czuje się jeszcze gorzej - wiadomo. W domu zazwyczaj czulam sie super, spokojna itd. A teraz, nawet w domu czuje sie średnio :-/ ehhh

I juz zaczyna sie stres - jak ogarne rozne nadchodzace sprawy, z ktorych musze sie wywiazac? :? I bledne kolo sie nakreca...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej wszystkim! Słuchajcie, ostatnio miałem badanie eeg i kurde.... wytrzymałem 5 min leżenia. Jak ja mam przy nerwicy wyleżeć 15min badania gdzie to coś co nakładają na głowę dusi jak holera? Babka się pluła ciągle na mnie że się ruszam.... kurde masakra. Macie jakiś pomysł? Może dobrze abym z kimś poszedł?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

macie przy napadzie lęku takie uczucie jakby się miało zaraz umrzeć? nie potrafię inaczej tego opisać, jest przy tym przerażający lęk że dzieje się coś złego z organizmem, koszmarne uczucie, zawsze pojawia się lęk że to nie jest nerwicowe tylko że to jest jakaś somatyczna przyczyna typu zawał czy udar co tylko nakręca objawy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lunatic, oczywiście, że tak. Tzn. ja się nie boję, że umrę, tylko że zwymiotuje co przeraża mnie bardziej niż wizja śmierci. Dlatego każde ukłucie w brzuchu czy mdłości są dla mnie od razu zwiastunem grypy żołądkowej, niemal momentalnie i spirala się nakręca ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdążają sie Wam ataki podczas zasypiania?cos jakby organizm musial odreagować po całym dniu napiecia.

Takie dziwne wybudzanie podczas zasypiania,uczucie braku oddechu ,tiki raz nogi,ręki ,glowy.do tego lek przed śmiercią,takie drżenie w srodku ciała.i tak jakby serducho w kilka sekund szybciej pracowało.do tego robi mi sie strasznie zimno przed tym atakiem i wiem wtedy ze bedzie.zdaza mi sie czasmi co któraś noc albo jak jestem mniej zestresowana co kilka tygodni .

Taki atak trwa do godziny czasu ,poczym zasypiam bez problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja czasem miewalam takie wybudzenia z lekiem, ale trwało to krótko (pare minut).

 

A czy kogos tak przeraza dretwienie konczyn? :) Tzn. czasem jak w nocy zdretwieje mi ręka (wiadomo, zdarza sie), to po obudzeniu się, tak mnie to przeraza! I czuje bardzo silny lęk (a w zasadzie panike) - dopoki reka nie wroci do normy - co trwa na szczescie jakies 20-30 sekund.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, jak "'miło" poczytać, że nie jestem z tym sama.... od wielu lat zmagam się z atakami paniki/nerwicy. Nigdy jednak nie wiedziałam do jakiego lekarza się zwrócić. W zasadzie z nikim z rodziny nawet o tym nie rozmawiałam. od 5lat mam męża, który niestety nawet nie próbuje mnie zrozumieć, zawsze tylko słyszę, że sobie coś wymyślam. Kiedy np mówię, że nie jadę windą wolę iść na pieszo (bo przecież moje myśli krążą tylko wokół tego, że winda na pewno się zatnie a ja zostanę w tej puszce z metalu i zaraz tam zwariuję) słyszę tylko "znowu coś wymyślasz jak można bać się windy??" Czuję się strasznie samotnie z tym wszystkim. A przecież to "tylko" głupia choroba, z którą nie umiem sobie sama poradzić. Czytając te posty widzę jak wielu ludzi cierpi na to samo co ja...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od tygodnia mam kryzys sytuacyjny, a wraz z nim ataki lęku i przerażenia. Dosłownie mnie paraliżuje, jestem otępiały. W piatek wyłem z rozpaczy. Sobota była jakaś dziwna a w niedzielę darłem się z całych sił z rozpaczy. Dzisiaj chciałem się wbić autem w tira. W ostatniej chwili otrzeźwiałem i skręciłem, ale to znak że mój umysł wariuje i idzie własnym torem. Potrzebuję pomocy, zdaję sobie z tego sprawę, ale wizyta u psychologa dopiero jutro..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, moje ataki paniki pojawiły się 3 miesiące temu ( myślałam że to zawał itd) , oczywiście że byłam u lekarza wszystkie badania potwierdziły ze serce mam zdrowe ale ataki się pojawiały codzienie, idąc do lekarza zanim.mnie uświadomiono co to takiego myślałam że zwariowalam, Dostałam tabletki, które musiałam zmienić w miedzy czasie musiałam na tydzień wyjechać, podróż była samolotem myślałam.ze zwariuje ze strachu itp dzień przed wylotem przeczytałam.ze komuś pomaga woda mineralna pita małymi lyczkami kiedy ma ataki paniki i ja to spróbowałam i naprawdę to działa ( oczywiście ze biorę tez tabletki) ale kiedy mi się zaczyna atak pije wodę, wodę mam.zawsze przy sobie. Zdaje sobie sprawę ze tabletki mi pomagają ale naprawdę może to komuś tez pomoże tymbardziej ze teraz mam.atak paniki raz na tydzień.i jak.zaczynam.pić wodę to.naprawdę moje ataki są o wiele krótsze 2, minutowe i koniec. Pozdrawiam.wszystkich i głowa do góry

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×