Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

NERWUS ( zamiast serwus- też dobrze brzmi :) ) a się porobiło chwilkę mnie tu nie ma, a ja widzę że grono nm się powiększa i tylleee nowych postów! U mnie dziś nie najgorzej, oczywiście się duszę, ale przywykłam! Zafundowałam sobie "dzień kawowy"- poszłam do jednej znajomej, pobawiłam się z jej dzieciakami, poszłam do drugiej i z jej córcią się pobawiłam. Nie jest źle! Teraz odpocznę i będę się zbierać do pracy! Jak u was???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hey Kochani :)

Ja wczoraj dwa razy ataku paniki dostalam, raz w autobusie chociaz jeszcze nie zdazylam wyruszyc na miasto a drugi jak wysiadlam z tramwaju w ktorym mi nic nie bylo i poszlam na spotkanie ze znajomym... za cholere nie umiem wyczuc kiedy mnie to dziadostwo zlapie. ... i wlasnie przyszlo mi wezwanie na kolejna komisje do Zusu.

Dusznomi mam zupelnie jak Ty z lekami. Teraz sie juz boje wziac jakikolwiek lek.A napady mam jak widac czesto. :roll:

Haniu jak tam samopoczucie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to chyba - zespół jelita drażliwego - się nazywa?

 

A co do ataków i wychodzenia, to niestety - juz lepiej chyba wyjsc, dostac ataku i go przetrwac (przeczekac) - wtedy pojawiaja sie coraz rzadziej. A unikanie wzmacnia je najbardziej :(

 

no niby tak, ale lekarz powiedzial mi ze to ze stresu ..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, to im dziękuj, że są, proś o więcej! Jak cię atakuję, myśl " o franca! znowu ty, a co tak słabo tym razem, nei masz siły, kurde a mi to taka przyjemnosc sprawia". Jak już bedzie po "dzięki stara za odwiedziny, super było i czekam na koleje z niecierpliwością"...mówię Ci.. nie za pierwszym, nie za drugim czy trzecim, ale zobaczysz sama w końcu POMAGA!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, i niech patrzą, powiedz im w prost "moi drodzy, źle się czuję, nie wiem czemu, ale zaraz minie, mam mały atak, ale spokojnie juz mija" jak nie rozumieja to trudno! Miej odwage głośno mówić co ci jest! NIe wstydz sie tego, a mowiac glosno, przelamujesz tez jakas bariere starchu przed odrzuceniem, smiechem....nerwicy na bank sie to nie spodoba!

 

-- 02 paź 2013, 15:43 --

 

hania33, eeee tam Haniu :) silna kobitka jesteś, dajesz radę sama! Ciesze się Twoim uśmiechem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dusznomi wiesz jak ja ostatnio uslyszalam od znajomej ze ona tez jest nerwowa i nie robi z tego cyrkow a ja mowie ze nerwowosc to nie jest nerwica.To stwierdzilza ze nerwica to nerwowosc a ja sobie nie potrafie poradzic. I mam leki duze i opory teraz przed spotykaniem sie z kimkolwiek i mowieniu o swojej chorobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to chyba - zespół jelita drażliwego - się nazywa?

 

A co do ataków i wychodzenia, to niestety - juz lepiej chyba wyjsc, dostac ataku i go przetrwac (przeczekac) - wtedy pojawiaja sie coraz rzadziej. A unikanie wzmacnia je najbardziej :(

 

no niby tak, ale lekarz powiedzial mi ze to ze stresu ..

no tak, bo to jest ze stresu podobno

 

-- 02 paź 2013, 15:26 --

 

platek rozy, ja mam tak samo, mi sie robi gorąco zaraz, mam wrazenie jakbym umierala wrecz - tak mi z glowy odplywa krew. Nie moge jasno myslec ani nic, ale przede wszystkim - najbardziej przeraza mnie to uczucie strasznego lęku :-/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, człowiek znerwicowany, a człowiek z nerwicą lękową to dwie różne postacie są! Nie przejmuj się, ja olewam co myślą, niewiedza to jest jedyny powód dlaczego nas nie rozumieją... ja olewam, a jak ktoś jest zainteresowany to uświadamiana, ale nie ukrywam ci się ze mną dzieje. Jak ktoś mnie akceptuje musi w 100% łącznie z moimi atakami. Dziś u przyjaciółki też dostałam ataku, mówie jej "ale mnie zaatakowało", co zrobiła? uśmiechnęła się ( ale tak jakby miała mi powiedzieć, zaraz będzie dobrze, spokojnie), zagadała i nie wiem kiedy przeszło!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

platek rozy, niestety tak :( i tak sie ciesze, ze do pracy jakos chodze...

Chyba tylko dlatego, ze jak juz wsiade do autobusu i zaczynaja sie jazdy to nie bardzo oplaca mi sie wysiadac (bo co ja bym zrobila po drodze?), wiec jakos zawsze przetrzymam i mija potem. Chociaz i tak czesto nie chodze do pracy :( Ale juz zeby gdzie indziej isc to nie ma mowy (tzn. chodze na spacery po okolicy - zmuszam sie) i do sklepu w poblizu.

 

-- 02 paź 2013, 17:50 --

 

a z kolei wracalam dzisiaj w ogole bez cienia lęku ani żadnych nerwów, hmm...

Nie no, trzeba po prostu zaprzestac unikania, bo to jest najbardziej zgubne w tym wszystkim :-/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×