Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

inez3 no własnie nie byłam, bo cholera nie ma kiedy nooooo......... moze w tym tygodniu mi sie uda, a ile tam się czekana wizytę?? może do kogos konkretnego?? możesz kogoś polecic?? czy tam tak z przydziału?? jak zadzwonie to mam tylko powiedizec ze chce do psychologa na wizyte??

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 3:12 pm ]

kurcze i znowu mi gorzej...... zaraz wychodze z zpracy i jade na kurs , na ktorym nic nie rozumiem i przebywanie tam doprowadza mnie do szału!! i oczywiście mdłości coraz większe i juz sie pojawiła mysl co bedzie jak mi siecos stanie, a mój chlopak nadal nie odbiera telefonu......... :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aleks-23 pierwsza wizyta u psychologa jest taka, ze ci kogos przydzielaja, ale nie masz sie co bac, bo tam na prawde spoko ludzie pracuja. fak faktem, tam sie specjalizuja w terapii grupowej, ale ja mialam tez indywidualne sesje. nie pamietam ile sie czeka, ale nie jakos tragicznie dlugo...

 

spokojnie, co z tego, ze ci sie cos stanie (chociaz wiesz o tym, ze tak nie bedzie)? ktos ci przeciez pomoze, a nie zostawi. kazdemu sie moze zdarzyc - ja zawsze sobie tak tlumacze. nad tym czy zemdlejesz lub cos innego czego sie boisz nie masz wplywu. nie da sie tego kontrolowac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

smutna48 - mi się wydaje, że w nocy przez przypadek wzięłam dwie dawki leków (500 mg Ketrelu, mada faka!). jak tylko zasypiałam miałam wrażenie, że umieram i się budziłam XD straszne

 

 

 

A ja bez leków mam jazdy jesuuuuu to się musiałaś zdenerwowac ja kiedyś wziełam za duzo kropli na serce tych walerianowych bleeeeee do dziś mam wstręt i mialam takie jazdy bo rzecz jasna sie zdenerwowałam jak tylko coś się zaczeło dziać balam się zasnąc trzeslam się z nerów i przedawkowania albo z nerwów :roll::roll::roll: nie biorę juz tego świnstwa jak mnie zakuje serce łykam apap :roll:

 

bethi hop hop co u Ciebie bo dawno Cię nie bylo...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj o godz. 12:51 am
idę i chyba zrobię sobie małą kawę...być może ona mnie przebudzi ......chyba jeszcze popiszę ., przygotuje kilka wykresów itd itp............

Fajnie że Ci dobrze idzie Wiaterku, ale ty tak cały czas po nocach i dniach? Nie za dużo tego na Ciebie jedną? Odpocznij trochę ;)

Może to i pójście na łatwiznę - ale mam dość - a co to za życie jak ma się dość wszystkiego ze sobą włącznie.

Z tego co wiem to leki tylko z psychoterapią przynoszą odpowiednie skutki.

Idź dzisiaj na piwko, bejbe. ;]

dzisiaj nie bardzo z kim... chyba że do Jawora z ekipą wpadniesz ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale chyba warto zaryzykować, choćby dla mojego zdrowia psychicznego...

Ty i Twoje samopoczucie jest najważniejsze, wszystko innej jest na drugim planie.

może dobry los uśmiechnie się do mnie

Wlaśnie tak masz myśleć, jak masz nadzieję, starasz się i tworzysz sobie dobre perspektywy na najbliższą przyszlość, powinno być dobrze. Oby się uśmiechnąl ;)

Jesteście wyjątkowi, być może niektórzy sobie z tego nie zdają sprawę. Ja natomiast wiem, jesteście wyjątkowi i dlatego tak trudno was opuścić choć na kilka dni

Wyjątkowe jest to, jak wiele piękna Ty dostrzegasz w ludziach :)

 

Zastanawialam się dzisiaj czy mi się uda, czy to wszystko będzie mialo happy end, a ja będę spelniona w swoim życiu i będzie mi w nim dobrze. Jak patrzę na wszystko to co bylo (może nie bylo tak źle, byly piękne chwile, ale ja osobiście uważam to za niezlą udrękę) to widzę moje życie, które bylo. Teraz jestem zupelnie inna, tzn chcę być inna i innego życia. I dążę do tego. Ale przeszlość, wszystko, stare nawyki, mój obraz z przeszlości to wszystko budzi we mnie coś, co stawia pod sporym znakiem zapytania to, że już staję się inna itd. Dlatego chcę zapomnieć o przeszlości, w ogóle o niej nie myśleć. nie wracać. To nie jest ucieczka- ja dopiero niedawno wrócilam z dlugiej podróży, która dobiegla końca. Dziękuję Ci, że mnie tak dużo nauczylaś, pokazalaś czego chcę i pozwolilaś mi stanąć tu w tym miejscu, gdzie wszystko zaczyna się na nowo. Mam też żal za to, że tak a nie inaczej wyszlo. I nie będę go ukrywać- bo to szczery prawdziwy żal. Ale mimo wszystko dzięki za wszystko co bylo dobre. Chcę iść w to co zupelnie nowe, inne. Ale i tak zawsze będziesz ważnym etapem mojego życia. Mimo, że ostatnimi czasy bardzo smutnym. I nie jest mi latwo, bo czuję się tak jakbym porzucala stare życie i wchodzila w nowe. Jakie bylo takie bylo, ale to moje życie. I kocham je mimo wszystko (nigdy wcześniej tego nie powiedzialam). Czuję się niepewnie, bo muszę wszystko budować na nowo, ale mam nadzieję, że w tej nowej sytuacji odnajdę siebie i zbuduję sobie lepsze życie i będę szczęśliwa :cry: to takie trudne, wiem że muszę to opuścić, bo nie daje mi szczęścia a jednocześnie tak mi żal... Ale wiem, że to się raczej dobrze uloży.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ashley napewno sie wszystko dobrze ulozy. ja tez czekam z utesknieniem na ten moment kiedy zobacze to swoje prawziwe ja, nie takie zaleknione i wystraszone. wiem, ze nie bede taka jak kiedys, ale napewno bede lepsza, silniejsza i szczesliwsza.

 

widocznie przez ostatnie 2 lata sie nei wyleczylam, zapewne jeszcze potrzebuje wsparcia i bardziej doglebnego zajrzenia w siebie, ale wiem i wierze, ze mnie to oczysci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to ja się melduję, że jestem.

 

Szalałam dzisiaj przy kompie ucząc się styli css-owych do html-a.

 

Egzamin rano miałam z opcji, niebardzo zadowolona :? Jutro angielski praktyczny (pisanie, rozumienie tekstu i jakieś tam pitu-pitu).

 

Nie rozumiem siebie, w porze obiadowej było mi bardzo smutno, teraz znowuż bardzo wesoło.

 

No i cieszę się jak szczerbaty z suchara, że niedługo będzie po wszystkim i przestaję się skupiać na tym, co powinnam zrobić, żeby wszystko się dobrze skończyło.

 

A mam taką ochotę spotkać się z moją kuzynką, z najlepszym kumplem, w ogóle wyjść "na miasto", ech...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amy Lee to skoro masz ochote to co stoi na przeszkodzie? smigaj, nastroj ci sie poprawi albo raczej umocni skoro jest ok. a ja sie bedziesz uczyc na sile to nic z tego nie bedzie.

 

pozdrawiam

Oni też się uczą. Wyślę im po smsie i będziemy twardzi 8)

 

Pozdrawiam toże i idę oglądać serial na "M":)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć ;) .Byłem dzisiaj u tego psychologa,no i facet zrobił na mnie wrażenie kompetentnego i zaproponował mi grupe....zobaczymy co z tego wyjdzie.

Tylko jedno pytanie mnie załamało:Czy miałeś kiedyś dziewczynę?

Jak mu powiedziałem,że nie to wtedy się bardzo zdziwił >

Powiedziałem mu że jestem samotny,że nie mam z kim pogadać bo boję się ludzi,o depresji,o moim życiu,o tym jak siebie traktuje,o tym jak inni mnie traktują,o tymjak moje życie stało się pieklem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem to leki tylko z psychoterapią przynoszą odpowiednie skutki.

mnie już ostatnio wszystko jedno jakie będą skutki byle by były. Zawsze to coś. Podejście do życia mam cudne nie? Ale ostatnio parę rzeczy mnie dobiło - przy moim cholernym (bleee) przewrażliwieniu to nie trzeba wiele. :(

Kurcze - smutno mi. :cry:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Darek to fajnie, że trafileś na kogoś dobrego ;) oby te spotkania byly owocne :)

ja tez czekam z utesknieniem na ten moment kiedy zobacze to swoje prawziwe ja, nie takie zaleknione i wystraszone. wiem, ze nie bede taka jak kiedys, ale napewno bede lepsza, silniejsza i szczesliwsza.

dokladnie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jutro mam egzamin i chociaz zapowiadalo sie ze ostatni to chyba jednak bedzie wrzesien... :( dzien niby ok (przynajmniej etapami... mam dzisiaj urodziny no i zyczenia dostaje), ale jak usiadlam do ksiazek to az mi sie na lzy zebralo... tyle jeszcze nie umiem, tyle do przeczytania a ja zamiast sie wziac do nauki placze bo juz nie moge... nic mi nie wchodzi a egz na rano, wiec dochodzi jeszcze stresik ze noc nieprzespana... z jednej strony mam ochote odpuscic a z drugiej nie chce miec poprawki bo we wrzesniu na erasmusa wyjezdzam... ciezko mi z sama soba...

rozpisalam sie ale troche mi lepiej...

ciesze sie bardzo, ze to forum istnieje z wami... jak tak sobie je przegladam to mam wrazenie ze wszyscy dobrzy ludzie z tego kraju sie tu zbieraja... 3majcie sie dobrzy ludzie :smile: zdrowka i spokoju ducha zycze :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dzisiaj (przed chwila) odbylem fajna rozmowe z moja mama, opisalem na shoutboxie jej przebieg, nie bede jej tu wklejac bo nie wiem czy to zgdne z regulaminem.

 

Nie wezmie mnie ktos do siebie? Umiem sprzatac, gotowac, chodze do szkoly (ucze sie w miare) malo pale, mam maly przbieg (18 lat), jeszcze prawiczek (czy regularny samogwalt sie liczy?), jestem kulturalny i oczytany :lol::lol::lol:

 

od razu mowie: zartowalem, gdyby mimo wszystko ktos wzial to na powaznie :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja się huśtam: jaz dotykam nieba, potem spadam gwałtownie w dół...

Sobota: dół, niedziela: góra, poniedziałek: dół, teraz: góra (tfu tfu żeby nie zapeszyć :D )

Nawrzeszczałam dziś na Panów Policjantów, bo zastawili mi auto. Na szczęście wzięli to za żart. A teściowej na kawce opowiedziałam jakiś żart zboczony ale na szczęście okazała wyrozumiałość i nie kazała synusiowi mnie rzucić :shock:

Nie kontroluję się już :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siema,

 

Zrobiłem to. Powiedziałem szefowi, że się zwalniam. Przyjął to bardzo spokojnie; jako powód podałem w perspektywie inną pracę, o złej atmosferze tylko wspomniałem - szef obrócił to w żart...

Tak naprawdę facet jest bystry i od dawna widział co się święci, może teraz boi się, że pozwę firmę o mobbing?

Cały dzień zastanawiałem się czy to zrobić, jednak dziś moje "koleżanki" dały mi się wyjątkowo we znaki - także decyzja była prosta.

Nawiasem mówiąc przypadkowym świadkiem jednej z "jazd" był mój kolega z innego działu - był w szoku; stwierdził, że w życiu nie pozwoli się przenieść na moje stanowisko...

Czasem w rozmowie ze znajomymi słyszę, że powinienem się bronić, odpowiadać na zaczepki; ja jednak boję się, że to się zamieni w wielką kłótnię (a tak będzie) no i popsuję sobie opinię w firmie, poza tym na pewno te osoby będą się na mnie mściły, jeszcze bardziej będą zatruwać życie...

Tak się zastanawiam - CO we mnie jest takiego, że znów mnie TO spotyka...? Może to "wrodzony" syndrom ofiary?

Czego ma mnie nauczyć ta sytuacja? Co mam w sobie zmienić?

DUŻO mnie to wszystko kosztuje...

 

No, ale w końcu kiedyś "po nocy przychodzi dzień..."

 

PS. Dzięki za wsparcie "starych" znajomych ;)

 

Dobranoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

człowiek nerwica tez mialam terapie grupowa. swietna sprawa, poznalam mnostwo fajnych ludzi i spojrzalam na siebie oczami innych osob.

 

co do posiadania 2 połówki. ja tez nigdy nie mialam faceta az do 20 roku zycia, powaznie. byli tam jacys, ale ja jakos nie umialam zachowywac sie jak dziewczyna, nie wiem, teraz mysle, ze to wynikalo z tego, ze bylam niedojrzała i troche przestraszona. co nie znaczy, ze nie lubilm flirtowac :P potem jak juz mi sie udalo to przestawalo mnie to interesowac.

 

maiev, głowa do góry, bedzie lepiej!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zauwazylem iz wiele osob na tym forum skarzy sie na brak "drugiej polowki", rozumiem to, samemu chcialbym kogos kochac i byc kochanym. Niestety boje sie, ze moglbym zmarnowac zycie jakiejs bogu ducha winnej dziewczynie dlatego poki co nawet nie mysle o szukaniu bliskiej osoby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×