Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Darek ty nawet nie wiesz że brniesz do przodu... może miałeś gorszy dzień, ale ogólnie za tydzień się odezwiesz ;) i będzie ok :D nie zadręczaj się niepotrzebnie

Tygryska odpocząć też trzeba ;) ja już prawie miesiąć odpoczywam i jeszcze nie doszedłem do siebie :P a może już za dużo tego odpoczywania :lol:

a ja mam dzisiaj urodziny i ideę do wesołego miasteczka

baw się dobrze - dzisiaj Twój dzień ;)

nie chce mi sie jesc, choc jestem glodna, niedobrze mi... wogole masakra...

Bo lato jest... ostatnio sobie załadowałem pełny talerz makaronu z serem (tak że się prawie sypało z talerza :lol: ) i nie mogłem połowy zjeść... mama mnie uświadomiła :P bo zapomniałem jak gorąco i że wtedy się nie chce jeść

ja juz nie chce codziennie walczyc ze soba, mam dosc, chcialabym poprostu wstac rano i niczym sie nie przejmowa, a ja ciagle mysle i mysle...

No właśnie jak za dużo myślisz to walczysz ze sobą a nie z nerwicą - przestań się zastanawiać i myśleć - tak lepiej

a mi dalej jest smutno...jak ja pojde do pracy jutro? mam jakis spadek formy... wszytsko jest na nie... wczoraj przeplakalam 2 godziny, ze taka beznadziejna jestem, ze juz 3 raz...

a zwyczajnie pójdziesz - jak zawsze - nie myśl tylko wyjdź na spacer i ciesz się wolnym czasem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wagacje niech będą do d.... ale wakacje będą spoko ;)

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 6:07 pm ]

Obejrzałem polecony przez Ashley "The Secret" i dołączam się do niej jako polecający ten film. Pewnie gdzieś po Empikach można takowy film kupić, a jako kopię zapasową (żeby nie zniszczyć oryginału) można ściągnąć to: http://www.mininova.org/tor/560168 - ciekawy pogląd / styl życia / sposób myślenia. Warto naprawdę obejrzeć i spróbować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ble ble ble

 

chyba w dom przyrosłam.

i ojcu fajke zabrałam, zabije mnie XD

 

ale, kurde...

czuję przez ostatnie dwa dni, że jak wychodzę z domu, to wszyscy patrzą.

upierdliwe i mi nie pasuje, na sumieniu mam pare rzeczy.

 

czemu mi tak nastrój spadł? przecież było okej, pisałam.

czuje sie każdemu winna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam jakieś dni do bani eghhhhhh nie czuje się dobrze to chyba ta nuda porazajaca czuje taką jakaś bezradnośc co do siebie chwilami znow nerwy ponoszą i zaczynam się trząść nie tak jak wczesniej ale wszystko we mnie drży :roll: nic mi sie nie chce a juz musze się pakować bo przeprowadzka co raz bliżej :roll::roll::roll::roll::roll:

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:17 pm ]

żeby mi się tak chcialo jak mi się nie chce... :evil::twisted::?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rozmawialam z mama o tym co sie ze mna dzieje. stwierdzila, ze w porownaniu z poprzednimi razami jest o wiele lepiej, bo ciagle do niej nie dzwonie itd. wogole stwierdzila, ze nie powinnam zastanawiac sie nad jutrem, bo liczy sie to co tu i teraz (oczywiscie chodzi o samopoczucie). dodatkowo mam sie nie sprawdza i nie zmuszac, bo akurat w moim przypadku robi sie tak, ze czue sie jeszcze gorzej, bo musze sie sprawdzic. jak czegos nie hce to mam sie nie zmuszac np. ide gdzies i nie musze na sile jesc ani pic itd. przestac sie tym przejmowac, nie moge to niemoge i tyle. mam sie przyzwyczaic do tejmysli ze czasem czlowiek czegos nie moze (w sensie, ze sa takie dni). co o tym myslicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Postanowiłem, że jutro powiem szefowi o swoim zwolnieniu. To przemyślana decyzja; jest wiele argumentów, które za nią przemawiają: finansowe, godzinowe, no i najważniejsze - współpracownicy (2 osoby), które wywołują we mnie lęki i robią mi "jazdy", zresztą apodyktyczny szef też potrafi nieźle zastraszyć pracownika.

To wszystko "rozwala" moją i tak już słabą psychikę (stany nerwicowo - lękowe nasiliły się), już kiedyś tak miałem - piep... "deja vu" :-|

 

Boję się jak cholera, boję się, że nie znajdę niczego i znów miesiącami będę bezrobotny. Albo jeszcze gorzej: trafię do podobnej pracy... :shock:

 

Ale chyba warto zaryzykować, choćby dla mojego zdrowia psychicznego; może dobry los uśmiechnie się do mnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chyba w dom przyrosłam

ja chyba też

i ojcu fajke zabrałam, zabije mnie XD

ja chyba nie :roll:

nic mi sie nie chce a juz musze się pakować bo przeprowadzka co raz bliżej

ech... w chceniu to ja jestem równie dobry jak ty widać ;)

 

Darek zaliczysz - do weekendu - będzie luuuz 8)

co o tym myslicie?

No jeżeli chodzi o "takie dni", to twoja mama ma zupełna racja. Ważne, żeby całe życie nie było z takich dni złożone - jeżeli tak nie jest, to nie masz się czym przejmować ;)

Ale chyba warto zaryzykować, choćby dla mojego zdrowia psychicznego; może dobry los uśmiechnie się do mnie...

Powodzenia ... oby tylko Ci się udało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotrek dziekuje ci bardzo. moja mama pierwszy raz od dawna tak ze mna rozmawiala, przynioslo mi to jakas ulge. ja mialam wrazenie, ze ciagle musze sobie udowaniac, ze wcale tak nie jest jak mi sie wydaje - udowadniac, nie zwalczac nerwice. moze mam zly sposob? juz sama nie wiem.

 

glupio mi tak, ze ja ciagle gadam o sobie, ale jak sami wiecie jak jest zle to sie skupiamy tylko na sobie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no, ze np. mam problem z jedzeniem to na sile, nawet jak nie jestem glodna ide cos zjesc w jakims zaludnionym miejscu. wydaje mi sie poprostu, ze gdyby nie to co mi doskwiera to bym pewnia nic innego nie robila tylko chodzila po knajpach i zarla. i ze jak tego nie zrobie to sie poddam i okaze sie beznadziejna.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:20 pm ]

tak samo z chodzeniem po galeriach handlowych, np. wcale nie musze isc, ale na sile musze sie sprawdzic czy dam rade i przez to, ze mysle, ze musze dac rade, bo jak nie to sie swiat zawali itd. a przeciez czlowiek powinien robic to co chce, a nie zmuszac sie i nakrecac. i nie chodzi mi tutajo walczenie z nerwica, chyba faktycznie walcze sama ze soba jak gdzies tu przeczytalam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie chyba walczysz ze sobą. Taki przykład dam na mnie:

 

Nie chce mi się jeść. Wciskam na siłę, chodzę jeść gdzieś tak jak ty to opisałaś: Walczę ze sobą.

 

Chciałbym gdzieś wyjść, tęsknię za ludźmi, chciałbym się z kimś spotkać, pogadać. Siedzę w domu i zatapiam się w lękach co by było gdyby, ale jednak na siłę wychodzę. Walczę z nerwicą.

 

Czyli w takiej sytuacji można rozdzielić:

jesteś ty, twój wewnętrzny głos, twoje chęci i pragnienia

jest nerwica, głos zza pleców, blokuje twoje myśli, paraliżuje cię, doprowadza do konfliktów wewnętrznych, nie pozwala na spełnianie chęci i pragnień

 

walcz tylko z tą drugą - nie z sobą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to troszeczkę o sobie :mrgreen: . - dzisiaj miałam bardzo pracowity dzień sporo pilnych spraw pozamykałam. Jest już noc ,super że wszyscy już śpicie. Nie mam pojęcia co napisać jeszcze, chyba poza tym,że jutro i przez następne 6 dni czeka mnie intensywna wyczerpująca praca. I tak przeleciała mi myśl po głowie - muszę odlecieć na tydzień do moich zajęć. wiem doskonale,że wszystko muszę wykonać by zmieścić się w terminach..zawodowych, prywatnych. Sory , przynudzam........ ach ..........idę i chyba zrobię sobie małą kawę...być może ona mnie przebudzi ......chyba jeszcze popiszę ., przygotuje kilka wykresów itd itp............ :mrgreen:

Jak tylko znajdę chwilę, wpadnę do was by się przywitać. Jesteście wyjątkowi, być może niektórzy sobie z tego nie zdają sprawę. Ja natomiast wiem, jesteście wyjątkowi i dlatego tak trudno was opuścić choć na kilka dni ;) Pa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim - z rana ;)

Dawno mnie tu nie było - tzn. byłam ale biernie. :roll:

Nie wiem czy dobrze robię (tego to ja nigdy nie wiem) ale jestem coraz bardziej pewna tego że wrócę do leków. Może to i pójście na łatwiznę - ale mam dość - a co to za życie jak ma się dość wszystkiego ze sobą włącznie. Tyle że teraz to bym może od razu jakąś psychoterapię zaczęła, bo wcześniej się uparłam że sobie poradzę sama...no i skutki są jakieś takie marne.

Nie wiem już sama co robić. Znowu się zamartwiam - jak zwykle. Też chyba walczę nie z tym co trzeba - tzn. głównie ze sobą.

Trzymajcie się wszyscy. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez czasami nie wiem np dziś... mam jak zwykle pisania za trzęsienie ale sama się zaczynam trząść z nerwów w nocy jak zasypiałam czułam się jakbym spadała ze schodów tzn serce jakoś tak mi biło że mialam takie odczucie potwornie nieprzyjemnie :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czlowiek nerwica to daj sobie narazie spokoj odpocznij wcale Ci się nie dziwie ciezko jest się do czego kolwiek zebrac odpocznij jakiś czas poźniej sobie powtorzysz nie wymagaj od siebie siedzenia dzien i noc nad ksiazkami odpoczynek tez jest konieczny będzie dobrze poradzisz sobie zobaczysz ;)

 

inez3 ale poczujesz się lepiej napewno po wizycie mam nadzieję pozdrawiam i biorę sie do pracy :roll::roll::roll: choć tez nie mam na to sił :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

smutna48 - mi się wydaje, że w nocy przez przypadek wzięłam dwie dawki leków (500 mg Ketrelu, mada faka!). jak tylko zasypiałam miałam wrażenie, że umieram i się budziłam XD straszne

 

ale skoro zyję i nie było złośliwego zespołu, nie było kołatania ani innych, to znaczy, że jednak leki wzięłam XD

 

Mam fajny dzień.

Nawet jak nie palę to jest mi okejowo, tak sobie żyję, a od piątku to bym pewnie wypaliła już 2 paczki.

 

Ten dzień nijak sie nie ma do dwóch poprzednich raczej.

 

ide na piwo z ekipą i yahaa!

 

Inez- powodzenia.

 

Piotrek- jestem z Ciebie dumna ;] Im więcej czasu przebywamy ze sobą samym na rozmyślaniu- tym bardziej się zamykamy.

Zaczynamy sobie wmawiać jakieś dziwne rzeczy, oszukiwać siebie a jak przyjdzie sie spotkać z ludźmi to nagle pustka. I chcemy w samotność znowu.

 

Idź dzisiaj na piwko, bejbe. ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich! chciałam sie pochwalić bo od czwartku było całkiem spoko... samopoczucie super, ale do wczoraj! pokłociłam sie ze swoim chłopakiem i w efekcie spałam sama w domu... :cry: (troche na wlasne rzyczenie) a dziś od rana samopoczucie znowu fatalne..... rano w pracy myslałam,że umrę. pot na czole, mdłości, ból brzucha. juz myśłałąm ze bede musiala się zwolnić........ do tego on nie odbiera telefonu...a ja coraz bardziej rozkojarzona. teraz jest troche lepiej, ale cholera jestem zła na siebie ze nie umiem mniej emocjonalnie do niektorych rzeczy podchodzic!! no i do lekarza nadal nie mam kiedy się wybrac...... ehhhh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×